no to zapraszam Kochane Mamuśki i Nasze Słodziaki do części drugiej :)
2 października 2013 14:13 | ID: 1024304
Hej dziewczyny.
Dawno tu nie zagladalam. Widze ze maluszkowo sie nam zrobi za niedlugo jak wszystkie beda mialy po drugim dzidziusiu. Gratulacje Michasko, ze zaczeliscie starania, mam nadzieje, ze wszystko pojdzie zgodnie z planami.
Moniczko, zdrowka dla Blanki. Teraz taki niewdzieczny okres jest i mysle, ze mnostwo tych chorob teraz sie bedzie paletac kolo naszych dzieci.
oj nie wszystkie :) my się nie decydujemy... no chyba, że się przytrafi :P
mamy jak na razie inne plany ale na razie ciiii żeby nie zapeszyć :)
a wszystkim starającym się życzę owocnych i przyjemnych starań :P
i my też nie :) ale nie na zawsze tylko narazie nie :p
2 października 2013 14:14 | ID: 1024305
Hej dziewczyny.
Dawno tu nie zagladalam. Widze ze maluszkowo sie nam zrobi za niedlugo jak wszystkie beda mialy po drugim dzidziusiu. Gratulacje Michasko, ze zaczeliscie starania, mam nadzieje, ze wszystko pojdzie zgodnie z planami.
Moniczko, zdrowka dla Blanki. Teraz taki niewdzieczny okres jest i mysle, ze mnostwo tych chorob teraz sie bedzie paletac kolo naszych dzieci.
oj nie wszystkie :) my się nie decydujemy... no chyba, że się przytrafi :P
mamy jak na razie inne plany ale na razie ciiii żeby nie zapeszyć :)
a wszystkim starającym się życzę owocnych i przyjemnych starań :P
i my też nie :) ale nie na zawsze tylko narazie nie :p
my też tylko na razie :) ale wszystko może się zmienić :P
2 października 2013 14:15 | ID: 1024307
witajcie!
Ania ależ ty pracowita jesteś, ciągle znajdziesz coś do zrobienia w domku ;-) a decyzji nie odkładajcie bo potem jeszcze trudniej będzie, ja też się boję jak to będzie ale mówią, że przy drugim dziecku łatwiej..tak więc zobaczymy ;-)
spacer zaliczony, Antoś tatusia na bimbaj czyli kombajn naciągnął bo zaszliśmy do niego do pracy, no i wrzosa na balkonie już posadziłam a teraz pizza się piecze co zjem przed pracą a Antoś śpi (chyba jednak jeszcze potrzebuje snu)..
zdrówka dla wszystkich, nas narazie nic nie rusza i oby tak dalej!!!!!!
2 października 2013 14:18 | ID: 1024310
witajcie!
Ania ależ ty pracowita jesteś, ciągle znajdziesz coś do zrobienia w domku ;-) a decyzji nie odkładajcie bo potem jeszcze trudniej będzie, ja też się boję jak to będzie ale mówią, że przy drugim dziecku łatwiej..tak więc zobaczymy ;-)
spacer zaliczony, Antoś tatusia na bimbaj czyli kombajn naciągnął bo zaszliśmy do niego do pracy, no i wrzosa na balkonie już posadziłam a teraz pizza się piecze co zjem przed pracą a Antoś śpi (chyba jednak jeszcze potrzebuje snu)..
zdrówka dla wszystkich, nas narazie nic nie rusza i oby tak dalej!!!!!!
łatwo pisać jak masz pracę i należą Ci się świadczenia :)
2 października 2013 14:35 | ID: 1024317
Paula ale Wy tez chcecie miec drugiego dzidziusia wiec to pewnie tylko kwestia czasu.
2 października 2013 14:38 | ID: 1024318
Paula ale Wy tez chcecie miec drugiego dzidziusia wiec to pewnie tylko kwestia czasu.
pewnie, że chcemy :) mąż marzy o córci ja wolałabym drugiego synka :)ale życie pokaże czy się zdecydujemy na drugiego maluszka czy zostaniemy przy jednym :)
2 października 2013 14:56 | ID: 1024323
Michaśko może i łatwiej przy drugim, ale tak jak napisała Paula wszystko kręci się w okół pracy.A dodatkowo boję, że mój mąż znów w delegację pojedzie.Całą ciążę z Ksawciem byłam sama on tylko jeden dzień w tygodniu w domu.Delegacja jest nieunikniona w jego przypadku.Zobaczymy, czas pokaże jak będzie.
2 października 2013 14:58 | ID: 1024324
witajcie!
Ania ależ ty pracowita jesteś, ciągle znajdziesz coś do zrobienia w domku ;-) a decyzji nie odkładajcie bo potem jeszcze trudniej będzie, ja też się boję jak to będzie ale mówią, że przy drugim dziecku łatwiej..tak więc zobaczymy ;-)
spacer zaliczony, Antoś tatusia na bimbaj czyli kombajn naciągnął bo zaszliśmy do niego do pracy, no i wrzosa na balkonie już posadziłam a teraz pizza się piecze co zjem przed pracą a Antoś śpi (chyba jednak jeszcze potrzebuje snu)..
zdrówka dla wszystkich, nas narazie nic nie rusza i oby tak dalej!!!!!!
łatwo pisać jak masz pracę i należą Ci się świadczenia :)
myślę, że nie będzie ani trudniej ani łatwiej, po prostu każdy ma swój czas na drugie dziecko :)
2 października 2013 15:03 | ID: 1024326
Hej
Moniś zdrówka,oby Blan szybko wróciła do formy:-)
Paulinko to trzymam mocno kciuki za te wasze tajemnicze plany:)
Aniu kochana zwolnij troszke,o siebie też trzeba dbać....:)
U nas deszcz od rana,dobrze że nie musimy nigdzie wychodzić:)
Z tym drugim dzidziusiem to nie tak prędko,za 3 miesiące powtórka wyników,więc jeszcze troche zejdzie....
Zjadłam prawie cała paczke Michałków kokosowych,a obiecywałam sobie że ogranicze słodycze....no ale są takie dni,kiedy po prostu nie moge się powstrzymać...
Ewelinko a do tego przepisu użyłaś zwykłego twarogu,czy takiego serka typu filadelfia?
2 października 2013 15:14 | ID: 1024331
Wróciłam z miasta zmęczona i zdenerwowana.Jak Wam kiedyś pisałam o bilansie u nas nie zawiadamiają.Ksawcia pediatra była na urlopie przez dwa tyg.Więc czekałam do teraz z bilansem.Chciałam skorzystać, że jechałam z mamą do lekarza i załatwić lekarza młodego.Dzwonię od 7.30 ale telefon w przychodni nie reaguje. Dopiero o 8.30 się dodzwoniłam i usłyszałam, że nie ma miejsc.Mogę przyjść i prosić panią doktor o przyjęcie.Skoro i tak jechałam to poszłam z Ksawciem.Wchodzę do gabinetu i słyszę, że bilans tylko we wtorek i czwartek po 13.Dziś jest dużo chorych i nie przyjmą mi go.Pytam w rejestracji czy mi go zarejestruje na jutro bo nie jestem z miasta i nie mam jak przyjść o 7 w kolejkę a z dzieckiem po 13.Na to mi kobieta, że proszę dzwonić.Mówię, że znów może zabraknąć miejsc a ona mi na to, że jak nie jutro to za tydzień albo dwa kiedyś się uda.Normalnie mi nerwy puściły.Powiedziałam, że dziecko mam zdrowe a skoro nie chcą go przyjąc to ich problem i niech nie mają pretensji do mnie, że dziecko nie ma bilansu bo ja się stawiłam.Zastanawiam się nad przeniesieniem młodego do lekarza ogólnego gdzie chodzę z mężem.Tam można się wcześniej zarejestrować i telefonicznie, a o bilansie sami zawiadamiają.Tylko, że to nie pediatra.
Całe szczęście, że mamie udało się chociaż część spraw załatwić to nie na darmo pojechałyśmy.
Na dodatek Ksawcio znów nie spał w samochodzie.W domu już go nie położyłam bo bylo późno.Narazie się bawi zobaczymy czy wytrzyma chociaż do 18.I taki nieudany miałam dzień.A jutro znów od rana będę próbowała się dodzwonić do przychodni.Ale narzekam jakoś nie mam dziś humoru przez to wszystko.Pogoda okropna, mroźna.Już siedzę przy ciepłym grzejniku.Dobra dość marudzenia czas się zająć czymś pożytecznym.
2 października 2013 15:20 | ID: 1024333
Edytko zwolnię jak spadnie śnieg.Nie no żartuje już kończy się ta robota i będzie czas na relaks.Ogólnie to już mogłabym odpuścić bo prawie wszystko zrobiłam.To koszenie co zostało to już nie jest konieczne ale dobrze gdyby było zrobione.Tak więc już zwalniam i chodzę zbierać opieńki dookoła domu tak dla relaksu.
Moniś zdrówka dla Blani i to całe mnóstwo aby szybko jej przeszło.
2 października 2013 15:20 | ID: 1024334
2 października 2013 15:28 | ID: 1024336
Paula Wam nie po drodze a ja jak zwykle mam problem z dostaniem się do lekarza.Wcześniej mi powiedziano, że bilans ma być przed ukończeniem następnego miesiąca dziecka.Co by nie było to już tydzień mi został.Najgorsze jest to, że później rodziców się czepiają o zaniedbanie.Ale jakoś to przebrnę.Może uda się jakoś zarejestrować, zobaczymy.
2 października 2013 15:47 | ID: 1024339
2 października 2013 22:30 | ID: 1024556
hejka,
tym starającym się gratuluję decyzji :)
tym nie starjącym się powiem tak i ja dołączam do Was :)
do tego byłam dzis u okulisty i dostałam masę leków, bo okazuje się ze mam jakis stan zapalny i nie wiadomo z czego, czy to kwestia alergii - ponoć może być, czy tarczycy bo i od tego pnoć się tak robi. Nic jutro ide zbadać krew w koncu to zobaczymy.
Ale juz mialam troszke dosyć chodzenia z czerwonymi oczami jakbym wiecznie płakała albo była na kacu.
Moniko zdrówka dla Blanki - i my jutro ruszamy przebadac Olę - ale nie wiem czy nie przesadzam bo jakoś bardzo nie kaszle dziś ze 3 razy kaszlneła, alezobaczymy jaka będzie noc. Na razie daje jej wutaminki, czyszcze nosek, inhalujemy i jakoś jest w miarę ok
Edytko użyłam serka President twarożek naturalny, on ma taką bardziej kremową konsystencje niz zwykly, dodałam odrobinę jogurtu i ważne aby czosnek był dobry, niekoniecznie czerwony - bo ona ma dziwny zapach. Bynajmniej ja jestem na niego wrażliwa :)
dobra idę spać, trzymajcie się zdrowo dziewczyny, ja juz jestem w miare ok, B też tylko ten katarek u Olci.
Aniu to zaplanuj sobie porzadnie zimowe odpoczywanie :)
2 października 2013 22:34 | ID: 1024557
Aniu możesz przecież śmiało narzekac zwłaszcza w takiej sutyacji, ja tez mam zawsze nerwa jak musze z NFZtu korzystać, na samą myśl mnie trzęsie....także powodzenia jutro podczas rejestracji.
PS nam pediatra mówiła, że de facto na bilans mamy 6 tygodni od ukonczenia 2 lat.
3 października 2013 08:28 | ID: 1024636
Aniu możesz się tu denerwować ile chcesz. Zawsze posłuchamy :) i jak się uda rozładujemy nerwy :)
Ale z tym bilansem masz meksyk. Ja na szczęście nie mogę narzekać na naszego pediatrę. Co prawda z dnia na dzień też się ciężko u nas dostać, ale na drugi dzień już bez problemu. I przez telefon zawsze mogę się zarejestrować.
Ewelinko Blan jak tylko zarejestrowałąm ją na wizytę też kaszel się uspokoił :) no ale dla spokoju idziemy się przebadać.
Edytko też czasem tak mam, że mam ogromną ochotę na coś słodkiego. Ale ja nie mogę sobie pozwolić na paczkę michałków ;)
Paula pewnie łatwiej z decyzją o dziecku kiedy masz drugą pracę, o ile nie masz syfu w pracy i problemów z powodu zajścia w ciążę. Ale myślę, że nie tylko ważna jest kwestia pracy :)
3 października 2013 09:21 | ID: 1024669
Hej
Aniu to rzeczywiście uciążliwe,że takie robią wam trudnośći z tym bilansem.Masz całkowitą racje,że potem wszystko jest na rodziców,że nie dopilnowali.
Tak jak dziewczyny już pisały,że jesteśmy tu po to,żeby sie wspierać:)
Moniś to super,że kaszel już minął:)
Zgadzam sie z Toba,że ciąża w pracy to trudny temat i może nieść za soba czasem ogromne problemy.Z własnego dośdwiadczenia wiem,że łatwo nie jest,ale bez pracy na pewno nie łatwiej....
U nas zimno,że spod kołdry ciężko było nosa wystawić.Brrr w domu 21 stopni,cięzko sie przyzwyczaić.....
3 października 2013 10:18 | ID: 1024694
Edytko a co z Waszym ogrzewaniem?
U nas ponad tydzień temu zaczeli grzać, ale dopiero przed wczoraj się zorientowaliśmy, że u nas na klatce są wszystkie zawory pozakręcane od naszego mieszkania. Więc odkęciłam zawory i jest ciepło w grzejnikach :) w sumie i tak sa pozakrecane bo w domu jest gorąco.
U nas narazie sie cisza w domu, bo zaczął się temat świąt Bożego Narodzenia. P. dostał zaproszenie od siostry. Ja jestem temu przeciwna. Tłumacze mu, że jest to dla nas duzy wydatek finansowy bo samo paliwo nas duzo wyjdzie i trzeba by było pokupywać prezenty, po drugie on pracuje w Wigilie i nie dostanie na 100% wolnego , a ja w Wigilie o 17 lub 18 nie bede się tłuc samochodem, po trzecie będę w 5 miesiącu ciązy i nie widzi mi się podróż 4 h z psem który dostaje świra w aucie. Z resztą , tamte całe świeta spędziłam w pracy i chciałabym te spędzic na spokojnie. Najbardziej wkurza mnie to że on tylko mi przytakuje jak mu mowie o tym wszystkim a na koniec mówi : no zobaczymy jak to będzie. I ja juz wtedy wiem ze on mysli ze ja jednak się zgodzę. Najwyżej spędzimy święta osobno... raczej jestem bardzo uparta i zaborcza jezeli chodzi o te sprawy.
3 października 2013 13:07 | ID: 1024762
Edytko i u nas przeraźliwie zimno pomimo pięknego słońca....brrryyy
Moniko no tak to jest - ale przebadałam Olę, ma czysto, w oskrzelach, płucach itp. ma tylko gila w gardle. Właśnie ruszyliz tatusiem do apteki, od razu moje krople do oczu i maści wykupią. Ja mam blogą ciszę w domu :)
Moniko i co z Blanki kaszlem, byłyście już u lekarza?
Ola dziś pozstanowiła spać 15 minut w drodze powrotnej a później uznała, że nie będzie spać.
Zrobie dziś rybkę ze szpinakiem na obaid mam plan dać moim pierw drugie danie - jak Ola nie doje to dam jej wtedy zupę, ale bardzo chciałabym ją przekonać do drugich dań.
Do tego lekarki pytałam czy ona nie za bardzo przybiera i czy nie za dużo je - ale ta ja obejrzała i powiedziała co i ja wiedziałam - no pewnie za tydzień lub dwa ją wyciągnie do góry - jak to bywało :)
więc postanowiłam dziś że wstrzymuje się z kolejnymi spodniami :D
do tego jeszcze wczoraj jej kupiliśmy kurtkę w dechatlonie - taką własciwie bez ocieplania, ale nie przewiewną, przeciwdeszczowa i oddychającą i można dobrac polar do tego, ze już polar taki cieply ma wiec jej nie bralam ale jak na tę wietrzną pogodę to kurtka jest w miarę ok.
Z resztą przyda się na wypady w góry :)
dobra skoro nie ma szaranczy to ja poogarniam - wszystkim zdrowia życzę!
A Asiu ze świętami to spokojnie policzcie....czy przypadkiem dojazd i prezenty nie wyrównają się z zakupami i gotowaniem, a do tego to w końcu jego siostra, skoro chcą utrzymywać kontakt, ja nie byłabym bardzo kategoryczna w tym względzie i sprawdziła co i jak. Do teog do świąt jest trochę czasu wieć kwestię prezentów można rozpalnowac na 3 miesiące i wydatek podzielić na częsci, adla psa moja siostra (miala Nowofunladna) to miała specjalne szelki przypinane do pasow badz zaczepow w bagazniku, zeby siedzial na pupie podczas jazdy i nie przeszkadzał - a wazyl 75 kg, wiec mogl przeszkadzac. Powolutku, powolutku :)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.