no to zapraszam Kochane Mamuśki i Nasze Słodziaki do części drugiej :)
8 października 2013 09:39 | ID: 1026660
Ojjj dziewczyny ja to jestem zalamana psychicznie a moja mama to juz w ogole wrak. Wczoraj wyslalam ja po sok dla babci do sklepu bo sie tak rozkleila ze nie chcialam zeby babcia to widziala. Babcia strasznie cierpi, boli ja wszystko no i przy okazji mowi ze nie chce zyc- i zeby dziadzia ja juz wzial do siebie. Wyobrazam to sobie bo czlowiek zdrowy, jak go czasem choroba rozlozy to jak cierpi, a co dopiero jak ona taka schorowana, organizm juz nie mlody w dodatku cierpienie po stracie meza. Dzisiaj zawioze jej tort urodzinowy Liwunii- ten z przedszkola, i mowie jej ze jego kawalek musi zjesc bo to od Liwunii. Na dodatek babcia nie chce nic jesc, nie rozmawia z elkarzami, bo uwaza ze jak nic nie bedzie im mowic, to oni nie beda wiedzieli jak leczyc i ona szybciej umrze. No i ciezko jej cos przetlumaczyc. No jest tragicznie, choc wczoraj jak pojechalam ja karmic to zjadla ladnie cala zupe, a dzisiaj jej gotuje zupe na kolacje, bo na obiad to mama jedzie do niej, a zupy jako tako jeszcze zje z checia. Na dodatek wczoraj dwa razy spielam sie z lekarka z oddzialu, nie prowadzaca babci ale tam jakas dyzurujaca. Ci** mloda a wyzej sra nic dupe ma- czekalam w kolejce do pielegniarki bo babci po badaniu usg wysunal sie cewnik a ta wepchala sie przede mnie, no ok moze ma cos waznego do zalatwienia pomyslalam, ale nie, bo ona sobie zaczela o kawie rozmawiac- i hamuje cala kolejke. A wczesniej jak szukalam lekarze prowadzacego babci zeby powiedziec o wynikach bipsji z innego szpitala to powiedziala mi zebym nie zawracala glowy lekarzon. No kuzwa myslalam ze ja tam zabije, zreszta juz zlozylam na nia skarge.
8 października 2013 09:47 | ID: 1026664
Wczoraj byłam z Ksawciem u teściowej. Zrobiła mu kamizelkę na drutach i drugą już kończy.Zebrałam w ogródku wiadro 10L opieniek połowę zawiozłam teściowej a resztę zostawiłam sobie.Dziś uzbierałam drugie tyle.Zaraz muszę zrobić obiad na dwa dni, bo jutro jadę z mamą do lekarza.Potem zrobić opieńki.A mąż poprosił o kolejne ciasto bo dwie blachy co były zrobione na weekend zjedzone.Nie wiem czy zdąrzę ale może coś na szybko upiekę.Pogoda szara i ponura ale ciepło.Więc spacerki zaliczamy.Aha i zamówiłam młodemu kapcie wczoraj.Znalazłam z usztywnioną piętą, oddychającą podeszwą, wkładką profilaktyczną.Mam nadzieję, że będą dobre.Zaczęłam mu się przyglądać jak chodzi i naprawdę w buciach nie widać, żeby nogi krzywił, więc nie wiem o co w tym chodzi.Może te butki, które nosił do tej pory też są dobre bo pięta jest usztywniona.Nigdy nie miał butów z miękkim zapiętkiem zawsze usztywniony.Sama już nie wiem.
Miłego dnia wszystkim.
8 października 2013 09:52 | ID: 1026669
Ojjj Daruś aż mi łzy poleciały jak przeczytałam co napisałaś.Ciężko jest czytać a co dopiero być w Waszej sytuacji.Powiem Ci, że moja babcia też nie raz wzywała, żeby dziadek ją zabrał do siebie.Chyba przychodzi taki czas, że osoby starsze i schorowane poprostu nie chcą żyć.Ale lekarze pomogą mimo, że Twoja babcia z nimi nie rozmawia.Skoro jest pod ich opieką to jest dobrze.Znajdą jakieś rozwiązanie.Wasze wsparcie Twojej babci też pomoże zobaczy, że ma dla kogo żyć.Ma swoją małą Liwię.
8 października 2013 09:56 | ID: 1026671
Daria trzymaj się, dużo siły Ci życzę.
Wszystkiego co najlepsze dla Liwii:)
8 października 2013 09:58 | ID: 1026673
Dobrze zrobiłaś, że złożyłaś skargę.Nieraz tak trzeba, żeby wiedzieli gdzie ich miejsce.Niektóre pielęgniarki czy lekarki zapominają, że powinny nieść pomoc i nie utrudniać.Ale niestety znajdują się takie jak te na którą trafiłaś.Trzymaj się Daruś i wspieraj mamę bo chyba jesteś osobą, która ma najwięcej sił w tej sytuacji.A Twoja mama nie może się całkiem załamać.
8 października 2013 10:04 | ID: 1026680
Kochana Liwciu, dużo radości, uśmiechu, zabawy,
spełnienia marzeń i samych wspaniałości!
8 października 2013 10:11 | ID: 1026683
Daria trzymaj się Kochana! Dużo siły dla Ciebie i całej Twojej rodzinki!
Ewelinko nie przejmuj się w ogóle wagą Olci. Wyrośnie z tego, a jak nawet nie to przecież świat się nie zawali.
Paula i jak bilans i szczepienie?
Edytko, zazdroszczę pieknej pogody. U nas co prawda też nie najgorze, bo 12 st ale jakoś tak ponuro.
Wczorajsze zakupy mało udane, bo buty dla Blan nie kupione. Za to my kupiliśmy sobie jeansy, bo była wyprzedaż :) Przeszłam już chyba z 10 sklepów i nigdzie nie ma półbutów dla Młodej. Przeszukałam teraz Allegro i znalazłam kilka fajnych. Zmierzę stópkę w domu i zabiorę się za licytację :P
Miłego dnia!
8 października 2013 10:21 | ID: 1026690
Dario niech wiara i nadzieja Ciebie nie opuszczają. Trzymamy kciuki i myslami jestemy z Tobą i Twoją babcią.
My wczorajszy dzień spedzilismy na lenistwie :) nic nie robiłyśmy ;p oprócz tego ze musiałam Wiktorii rysowac non stop samochód ;p a jutro mam usg, nawet moj P. wziął wolne żeby isc i zobaczyć synka ( bo innej opcji nie bierze pod uwagę ).
8 października 2013 12:22 | ID: 1026741
dziewczyny z tymi żulami to u nas policja nic zapewne nie zrobi, to jest banda nierobów na naszym komisariacie jak nie wiem co....u na s wbudynku już było kilka wlaman do garazy - ktore są pod budynkiem - wtedy tez ludzie gadali ze wczesniej widzieli jak kreca sie jakies osobniki ale policja nawet nie podpytywala kto się krecil, jak wygladal nic kompletnie.
Dario i bardzo dobrze ze zlozylas skargę, mlode doktoreczki czesto chca pokazac ajkie to one wazne są....niestety...
Moja córcia ma dziś chyba jakiś szczyt buntu dwulatka - placze o wszystko o czym bym pomyslala ze moze plakac a takze o wszystko o czym bym nie pomyslala - az mi jej szkoda ze taka jakas jest dzis placzaca bo ona raczej nie placze. Ale tu ewidentnie chodzi o to ze ona sama nie wie po co placze - juz mialam ja na spacer zabraz w wozku zeby usnela sobie ale zrobila awanture i powiedziala ze spi na podlodze w przedpokoju
i jak tylko padla zanioslam ja do lozeczka - ale ona ewidentnie chce dzis samostanowic o sobie.
8 października 2013 12:24 | ID: 1026742
Dario - dla Liwii najlepsze życzenia raz jeszcze!!!! niech jej się spełniają marzenia, niech jej świat będzie kolorowy i pogodny, niech spotyka na swojej drodze samych dobrych ludzi a Wam niech przynosi szczęście!
8 października 2013 12:56 | ID: 1026752
8 października 2013 13:00 | ID: 1026753
zaraz wrzucę jakieś Ole :)
Paula to fajnie, że Filipek tak zdrowo rośnie, a jak zniósł szczepienie?
8 października 2013 13:05 | ID: 1026754
8 października 2013 13:12 | ID: 1026756
heh Ewelinko, my takie samostanowienie o sobie to mamy codziennie :) tylko u nas nie zawsze oznajmia się top płaczem, czasem krzykiem, albo obrażaniem się :P
8 października 2013 13:23 | ID: 1026761
Duuużo słoneczka,radości i zabawy dla naszej Liwuni!!!!!!
8 października 2013 13:26 | ID: 1026763
no a wiecie jak mi jej szkoda....eh.
No u nas Ola raczej nie krzyczy, ale zwyczajnie nie pozwalamy jej na to. Choc wiem, ze nie na kazde dziecko dziala nie pozwalanie - nic trzeba przeczekac, przetrwac.
Zupe gotuje wlasnie - heheh zgadnijcie jaką - pomidorową :)
8 października 2013 13:27 | ID: 1026765
Dario trzymaj sie kochana,mnóstwa siły życze.To takie trudne kiedy ktoś z bliskich cierpi.....
8 października 2013 13:28 | ID: 1026768
wrzuciłam Klusię do galerii i idę poprzeglądać Wasze :)
8 października 2013 13:33 | ID: 1026772
Ewelinko u nas wczoraj taka faza była,taka byłam już zła i bezradna,bo nie wiedziałam jak do niego trafić....Dziś już jezt ok,może to przejściowe...
Paulinko to zuch z Filipka,a ja sie waga i wzrostem nie przejmuje,przecież nie bede go tuczyć jak gęsi,je tyle ile chce.Marcel waży 14 kg i mierzy 94 cm,wygląda na chudzinke,ale widocznie tak ma być...
Aniu to super że buciki udało sie kupić,zawsze to lepiej dmuchac na zimne:)
Moniś dzisiaj też słonecznie u nas,a to poprawia skutecznie samopoczucie:-)
Asiula to odezwij sie po USG:)
9 października 2013 09:23 | ID: 1027074
I nastała cisza....
Kurcze, ale wczoraj Blan byłą niegrzeczna. U Szkrabów nie chciałą się w niektóre zabawy bawić, podeptała jednego chłopca bo za wolno według niej przechodził przez tunel, do tego jeszcze mnie kopnęła tak, że naprawdę zabolało. Aż się z bezsilności poryczałam wieczorem, a wtedy ona też zaczęła ryczeć i przepraszać i cały czas mnie przytulała. Chyba niezłą huśtawkę emocjonalną sobie wczoraj zafundowałyśmy, ale jakiś taki kiepski dzień był. Zresztą przy kąpaniu Blan sama powiedziała że ma zły dzień :P
Dzisiaj idę do ortopedy. Denerwuję się wizytą i od razu całe kolano strasznie mnie boli. Ciekawe co mi cwaniaczek pan doktorek powie. Chyba postaram się jeszcze załatwić sobie konsultacje u kogoś innego, skoro już mam wszystkie wyniki.
Znowu mam zimnicę w pracy. Na dworzu cieplej niż w budynku. Ale w końcu moje szefostwo się wqrzyło na zimno i zaczęli szukać nowego budynku. Tak więc po razu drugi będzie czekać nas biurowa przeprowadzka, trochę się tego boję ale mam nadzieję, że będą lepsze warunki :)
A co u Was wszystkich?
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.