no to zapraszam Kochane Mamuśki i Nasze Słodziaki do części drugiej :)
9 października 2013 09:43 | ID: 1027086
Moniko no stress!
nie denerwuj się,
ja z doskoku, lecę na psacer pogoda piękna, lodówka pustkami świeci :)
Ola musi się wybiegać - odezwę się po 12.00 jak młoda pójdzie spać :)
9 października 2013 10:13 | ID: 1027101
9 października 2013 12:02 | ID: 1027143
ale fajnie - las grzyby :)
daj znać po Usg - zobaczysz, będzie dobrze :)
młoda położona, ale walczy - jakiś monolog prawi, ale ona tak ma - ale jak już uśnie to ostatnio nawet odkurzam a ta śpi.
Zakupy zrobione, pogoda piękna, słońce świeci - jedyny minus to syf mi się zrobił w domu ale ja zabieram się za robotę, posprzątam jak młoda wstanie bo jakoś ostatnio dosyć chetnie mi pomaga :)
9 października 2013 12:15 | ID: 1027147
Moniko z tym czajniczkiem też tak mam - ale jak dla mnie gorszy jest gadający maniek Złota rączka - bo ten po godzinie od nieużywania potrafi się odezwać!
choć i tak teraz stosuję zasadę nie jemy kaszki póki nie posprzątamy zabawek i uczę Olki pomocy przy tym, w końcu nie będę wiecznie za nią sprzątać ;)
a co do buntu Monia tak to jest gorsze i lepsze dni, my nigdy na Ole nei podnieśliśy ręki, na siebie też nie ani nic z tych rzeczy a jednak Ola czasem potrafi podbiec i walnąć i to tak, że zaboli, skąd to się bierze nie wiem - tłumaczę, że nie wolno a za głosem chyba Pauli wymyśliłam karę - i dla latającego dziecka nie ma nic gorszego jak posadze do fotelika z którego nie moze wyjść i tak wkładam ją na 2 lub 3 minuty, jak ją wyciągam to mówię, że ma przeprosić za bicie i że minęly te 3 minuty kary. jest lepiej. A bynajmniej nie czuję się bezsilna, Raz byłam z koleżanką na kawie i Olą, młoda bawiła sie w taj=keij strefie dla dzieci z koleżanki synkiem w pewnym moemncie zaczęła się brzydko zachowywać - zwyczajnie raz drugi powiedzialam że ma tak nie robic bo wyjdziemy, a ona swoje - no i wyszlyśmy pomimo niedopitej kawy, od tamtej pory jak mówię że zaraz wyjdziemy Ola się uspokaja....dlatego nei ma co się załamywać, uszy do góry Ty jesteś mamą i Ty rządzisz nie dziecko i musisz jej to pokazać - a tak jak napisałam złe dni się zdarzają - wg wikipedii bunt dwulatka trwa do 26 lub 28 miesięcy - więc to okres schyłkowy :D :D :D
PS daj znać co Ci powiedział ortopeda - powodzenia!
Aniu hop hop?
a i dziękuje za komplementy pod zdjęciami :D
9 października 2013 12:27 | ID: 1027154
Ewelinko, ja wiem, że ja rządzę i tej zasady trzymam się obiema rękoma i nogami ;) i też tak robię, że mówię o uspokojeniu się bo jak nie to wychodzimy, no i faktycznie wychodzimy jak się nie uspokoi ale mój diabeł wtedy się jeszcze na Ciebie obraża :p Generalnie Blan jest bardzo charakterna po tacie i mamie więc nie mamy się co dziwić :)
Asia czekamy z ustęsknieniem na wyniki USG :D
9 października 2013 12:49 | ID: 1027171
Hej
Właśnie wróciliśmy z klubu malucha,trzeba bedzie sie za obiad brać,a tak mi sie nie chce....
Moniś ja myśle że to po prostu trzeba przeczekać,to chyba jakiś etap jest?
Głowa do góry:-)
Asiu to czekamy na wieści:)
Ach Ewelinko ja jeszcze nie byłam w galerii,ale już to nadrabiam:)
9 października 2013 16:55 | ID: 1027254
Hej hej, już jestem.Trochę mi zeszło w mieście.Mama zawiedziona z wizyty dostała skierowanie do kolejnego specjalisty.Ponad miesiąc musi czekać w kolejce.
Sprawa buntu to i u nas jest.Ksawercio płacze a raczej histeryzuje, w sumie bez powodu.Nie można go uspokoić jak się nakręci na płacz.I od ponad tygodnia nie chce spać wieczorem.Wygłupia się w łóżeczku jak zwrócę uwagę to się obraża i płacze, tak że uszy bolą.Mąż mi powiedział, że mam nie kłaść go w dzień spać to nie będzie tego problemu.Ale nie dam się w to wkręcić.Te drzemki są zbawienne w dzień i można dużo zrobić.Wieczorami jakoś dojdziemy do ładu i mu minie.Wczoraj już było znacznie lepiej prawie bez płaczu.Był postęp.
Nasze maluchy chyba wciąż nas testują.Na ile im pozwolimy.
Paula ciekawa sprawa ze wzrostem Filipka.Dobrze, że wszystko w porządku a po ubrankach wiesz jaki ma wzrost.Dzielnego masz synka i odpornego na ukłucie.
Edytko masz rację, że lepiej chuchać na zimne i teraz kupić odpowiednie buty niż później tego żałować.Teraz będę wypatrywać zimowych.Zanim coś znajdę to czasu trochę minie.
9 października 2013 17:01 | ID: 1027257
Pogoda dziś piękna.Młody szalał na dworzu do woli.Nie spał w południe bo w samochodzie nie usnął więc pewnie wcześniej wieczorem się położy.
Ewelinko podziwiam Olę i jej zaśnięcie w przedpokoju.Kurcze mój to zawsze siądzie próbuje się rozebrać a potem szybko do łóżeczka.Ale byłoby fajnie gdyby zasnął np.w zabawkach.
Monia jak u ortopedy?
Asiula jak po usg, chwal się jak maleństwo już urosło?I jak grzybobranie, udane?
Dario co u Ciebie, jak babcia?
9 października 2013 17:18 | ID: 1027264
Moniko z tym czajniczkiem też tak mam - ale jak dla mnie gorszy jest gadający maniek Złota rączka - bo ten po godzinie od nieużywania potrafi się odezwać!
choć i tak teraz stosuję zasadę nie jemy kaszki póki nie posprzątamy zabawek i uczę Olki pomocy przy tym, w końcu nie będę wiecznie za nią sprzątać
Ewelinko ze sprzątaniem to przynajmniej nie mam problemu.Jak z buntem.Od momentu raczkowania młody przynosił mi zabawki do ustawiania.Teraz sam sprząta.W dzień czasem mówi nie ale gdy zacznę to szybko przybiega i każdą zabawkę na swoje miejsce zanosi.Nawet gdy sprząta z tatą to poprawia po nim gdy coś nie w tym miejscu postawi.A przed wieczornym spaniem to sam zaczyna sprzątanie.Najpierw mówi "psiątam" a potem wszystko zbiera.Chociaż z tym nie mam problemu.
A z tymi zabawkami odzywającymi się po czasie to u nas Ipad młodego tak robi.Może nie po godzinie trochę szybciej ale gdy się nim nie bawi to ipad mówi "pa pa".Wtedy Ksawercio albo mu odpowiada i nic nie robi albo bierze i włącza go ponownie.Na szczęście ta zabawka jest cicha i nikomu nie przeszkadza.Narzędzia to mamy nie gadające.Młody dostał od chrzestnego całą walizkę takich zwykłych.
9 października 2013 17:32 | ID: 1027273
Hej dziewczyny :)
grzybobranie się bardzo udało. Własnie P. wysłałam po pizze bo jestem strasznie głodna a ja biorę się za szykowanie grzybków :) o mały włos nie nadepnełabym dziś zmiji... myslałam ze już ich nie ma a te wygrzewały sie na słonku :)
Usg tez dobrze choc myslalam ze zejde u lekarza. Robi mi usg , patrzy sie w ten monitor i teksty " cos mi sie tu nie podoba. cos jest nie tak" . A ja po przejsciach z Wikusią jestem przewrazliwiona . Okazało się ze zle zaznaczył coś i wyszło mu ze jestem w 18 a nie w 12 tygodniu ciazy. Wszytsko skasował i zaczął od nowa. Widziałam tego mojego malutkiego szkrabka i słyszałam serduszko :) cudnie czuć znow to samo :) zakochałam sie znow na zaboj :)
9 października 2013 17:52 | ID: 1027283
Asiula super, że wszystko ok.Trochę dziwny lekarz, że źle się zabrał za usg.Dobrze, że się zorientował i na strachu się obeszło.Fajnie, że w końcu usłyszałaś maleństwo.Super sprawa.
Ojj te żmije to niebezpieczne są nawet gdy jest już zimno one wciąż szukają słonka.Musisz kochana uważać w lesie.U nas niedaleko na łące jak byłam z Ksawciem na spacerku to były młode żmije a pewnie to zaskrońce ale ominęłam je nie dopatrując się szczegółów.
9 października 2013 17:58 | ID: 1027286
Ewelinko Olcia wcale nie jest kluchą.Nie widać po niej tej wagi.Jest śliczna, dla Ksawercia się podoba.Znów ze mną ją podziwiał i mówił po swojemu śliczna dzidzia.
Moje dziecię już się do mnie mocno kleji i trze oczy, nawet posprzątał chyba czas powoli szykować go do snu.To uciekam, jutro zajrzę.
10 października 2013 09:40 | ID: 1027545
Aniu ten lekarz jest juz stary ;p ale przeprosił mnie :) z resztą ostatnio jak byłam u niego to miał chyba poradziecki sprzet a teraz ma nowy wiec moze dopiero się uczy. Usg miałam dlugo bo ponad 20 min wiec sprawdził wszystko dokładnie :) ale szkarbaek był ruchliwy :) juz sie doczekac nie mogę ruchów :)
A u nas dzis ponuro i chyba deszcz pada... nie dobrze bo musze isc dzis do lekarza i zaniesc zwolnienie do pracy :) no i skoczyc na zakupy co by kupic jakąs fajną ksiazke na te ponure wieczory :)
10 października 2013 11:02 | ID: 1027586
i ja witam, a wlasciwie to juz mialam ochote napisac znacznie wczesniej - dzisl Aleksandra postanowila nie spac od 3 - niby rozlozylam sofe u niej i kimalam ale o 6 oswiadczyla ze idzie zrobic "mamuni kawe" tak ejstem mamunią od jakiegoś czasu więc nie było rado, posiedziałyśmy jeszcze zanim B wyszedł do pracy, ponziej ja oporzadzilam - siebie nie - zjadla, pobawila sie chwilke i polozylam ją spac ok 9 - wlasnie sie przebudza. I ja sie zdrzemnelam, tylko ja wstalamw czesniej, jem sniadanie, wykapalam sie :) eh ten nasz cudak - ale albo jakis skok jej idzie rozwojowy albo przezywala te koniki i to ze wczoraj w pelni swiadomie zostala z opiekunką i zasypiala jak my wychodzilismy. A my wczoraj skoczylismy na kolacje w koncu jakos trzeba bylo uczic 3 lata od slubu. Ale powiem Wam ze jakos zawsze wazniejsza jest dla mnie rocznica potykania się - nie wiem dlaczego...ale jakos slub byl dopelnieniem.
Asiu dobrze ze wszsytko ok na USG :) rosnijcie zdrowo!
Moniko co rzekl ortopeda?
Aniu Ksawery jest slodki - taki subtelny facet Ci rosnie - to fajnie, bo taki facet to znakomity mąż i ojciec :) synowa bedzie Ci keidys wdzieczna :)
Dario co z babcią? i Gratuluję wyróznienia blogu - pięknie! przyznam, że wpisy są coraz fajniejsze - a może tak coraz bardziej wciągające :D
10 października 2013 11:03 | ID: 1027589
Ewelinko u nas wczoraj taka faza była,taka byłam już zła i bezradna,bo nie wiedziałam jak do niego trafić....Dziś już jezt ok,może to przejściowe...
Edytko też mysle, ze nasze dzieciaki po prostu czasem meiwaja gorsze dni - ;) z resztą i my tak miewamy :)
10 października 2013 12:55 | ID: 1027627
hej witam i ja.
U ortopedy kaszana. Stwierdził że musi wyciąć całą łękotkę i za miesiąć mam przyjśc do niego prywatnie to wtedy ustalimy termin operacji. Trochę się wqrzyłam bo nie chcę drugiej i tata skonsultował mnie z innym lekarzem telefonicznie i on stwierdził, że ten mój ortopeda ma sobie mózg usunąć a nie moją łękotkę. We wtorek w przyszłym tygodniu idę do niego (do tego drugiego) pokazać moje kolano i wszystkie wyniki. Jestem teraz w kropce, bo mam dwie sprzeczne diagnozy. Zobaczymy co powie i wtedy będę myśleć czy przypadkiem nie udać się jeszcze do trzeciego. Masakra...wrrr....
Poszłam wczoraj przed lekarzem jeszcze doo paru lumpów, które podobno miały mieć świetne ciuchy ale nic nie było. Za to kupiłam Młodej w pepco: szalik, beret do tego :) 3 bluzeczki :) dzisiaj idę po pracy jeszcze do komisu bo muszę zobaczyć dla niej spodnie i jakąś trochę cieplejszą bluzę bez kaptura.
Butów dalej nie kupiłam ale znalazłam na allegro i zaraz jej zamówie :)
10 października 2013 12:57 | ID: 1027628
Asiula super, że wszystko dobrze! Rośnijcie zdrowo!
Ewelinko ale fajnie masz z tą koloacją. Mnie najbliższe wyjście z mężem bez Blan czeka dopiero na Andrzejki a potem na Sylwestra :p
10 października 2013 14:35 | ID: 1027655
10 października 2013 14:37 | ID: 1027658
Aniu Ksawery jest slodki - taki subtelny facet Ci rosnie - to fajnie, bo taki facet to znakomity mąż i ojciec :) synowa bedzie Ci keidys wdzieczna :)
Ciekawe czy znajdzie się taka synowa, która pomyśli podobnie do Ciebie Ewelinko.Różnie to bywa w życiu.
10 października 2013 14:41 | ID: 1027661
Moniko może 3 konsultacja coś zmieni - powiem tak moja kuzynka robi opisy i rtg i tomografi itp, bo jet doktorem hab. radiologiem - zna sie na ttym więc jakbyś miała wynik na płycie to może rzucić okiem, w klinice nie takie rzeczy diagnozuje.
Nie daj się!
Aniu to powodzenia - ps zrobiłam tyraj misiu Twojego przepisu - już nie ma po nim śladu :)
pycha - teraz Stefanka czeka w kolejce :)
No u nas dziś piękna złota jesień, byłyśmy ponad dwie godziny na dworze, czekamy na tatusia, robimy drugie danie i tym samym znów ruszymy - hmm zamiast robic remont :) a co tam.
No ja nei wiem co z jeszcze z sylwestrem czy andrzejkami, ale chyba 17 listopada grają strachy na lachy więc mam mega potrzebę iść na koncert :) mają genialnego akustyka, cudnie brzmią na koncrtach :)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.