no to zapraszam Kochane Mamuśki i Nasze Słodziaki do części drugiej :)
27 września 2013 14:14 | ID: 1022360
Paula jak kolorek wyszedł, może jakąś fotkę podrzucisz abyśmy zobaczyły jak wyglądasz?
27 września 2013 14:17 | ID: 1022361
to ucałuj go Aniu.
Ola jest dziś że się wyrażę okropna, ja też już nie mam siły do niej. Buczy o cokolwiek, jeść nie, bawić się nie, pomagać mi nie....już chyba z tęsknoty takie wairacje uskutecznia, a ja niczego tak nie lubię jak jej buczenia bo to nie ejst płacz o byle co....
Moniko pomysł Ani niczego sobie :)
Moniko dodatkową z tą sypialnią to też jeszcze wszystko przed nami :) ale powoli powoli kiedyś się zrobi :)
i jeszcze wyeksmitowałam kota na balkon bo wył nie wiem o co :]
27 września 2013 14:38 | ID: 1022365
Ania chyba się zastanowię nad tymi opłatami. Może uzbieram w końcu na zakończenie remontu :p
27 września 2013 14:39 | ID: 1022366
Buziak przekazany.No tak buczenie okropieństwo.Dziś Ksawcio pomagał mi makaron kroić.Wpychał się ciągle z różnymi płaskimi zabawkami i próbował nimi kroić.Nie szło go odgonić.W końcu wylądował siedząc na podłodze w kuchni i ugniatał ciasto w misce.Nie było wyjścia musiałam mu kawałek dać do zabawy.
Jego zły humor to chyba wynik tego, że ostatnio nie chce robić kupy.Niby nie zaparcie bo jak go jakoś zabawię na sedesie i nie skupia się na tym za bardzo to robi lekko.Poprostu jakoś nie chce tego robić i już nawet nie mówi, że chce.Tylko widać, że jakoś dziwnie się kręci, że coś się dzieje.W nocy woła ale nie robi.Taki mały problem nam powstał.Daję mu większą ilość owoców ale jego siła woli na nie jest silniejsza od wszystkiego.
27 września 2013 14:41 | ID: 1022367
Ania chyba się zastanowię nad tymi opłatami. Może uzbieram w końcu na zakończenie remontu :p
ale by byli zdziwieni widząc karteczkę z cennikiem
27 września 2013 14:43 | ID: 1022368
Ania chyba się zastanowię nad tymi opłatami. Może uzbieram w końcu na zakończenie remontu :p
ale by byli zdziwieni widząc karteczkę z cennikiem
heh pewnie tak :P
dobra uciekam. Miłego weekendu!
27 września 2013 15:31 | ID: 1022382
my już dwa spacerki zaliczone i Antoś o dziwo usnął to chyba się zmęczył..
Aniu a może daj małemu herbatki na zaparcia to łatwiej mu pójdzie i nie będzie miał "urazu" do robienia kupek..
w weekend pewnie nie zajrzę bo pracuję tak więc do zobaczenia w poniedziałek ;-)
27 września 2013 16:07 | ID: 1022407
Hej
Dotarłam i ja....
Ewelinko ciesze sie ze już lepiej sie czujesz i że lek trafiony:-)
Mój żołądek też zazwyczaj kiepsko znosi antybiotyk,pije wtedy osłonowo len mielony.
Jesli chcesz przepis na fajny sernik na zimno,to polecam moje wypieki.com tam są swietne przepisy na wszystko:)
Paulinko zdrowiej kochana,co by na weselisku mieć siłe popląsać:)
Rozbawiłaś mnie z tym olejem samochodowym,ale wiesz przynajmniej jaki kupic,bo ja to kompletna noga z tego tematu jestem.Wiem tylko że są różne i nie każdy do każdego auta sie nadaje...
A jeśli chodzi o zakupy,to u mnie już tradycja,że Marcelowi kupie coś,zapominajac o sobie.Kurtke zimowa musze sobie sprawić i już wybieram sie po nia ze dwa tygodnie....
Aniu czyli ty robisz sama makaron do rosołku:)Moja mama zawsze taki robiła,a ja nie mam czasu no i przyznaje że checi też....
To fajnie ze mężulo ma wolne w sobote,bo mimo że bedzie co robić,to ważne że razem<3
Michasko witaj w klubie nie śpiących w dzień smyków:)Na początku ciężko sobie wszystko rozplanować,ale z czasem jest coraz lepiej:)
Asiu ja moge poprasować,byle by ktoś mi obiad ugotował:)
Moniś to nie zazdroszcze atmosfery,ale już weekend,wiec bedzie lepiej:)
U nas pogoda jest super,ciepło i słonecznie,byliśmy już na zakupach i na placu zabaw:-)
Teraz na kawke chwilka,bo potem jeszcze trzeba dokończyć sprzątanie:-)
29 września 2013 12:19 | ID: 1023046
zapanowała mega cisza :)
No jest już w miarę ok - teraz tylko takie lekkie osłabienie, ale mija powoli. Zaraz zasiądę i zrobię paznokcie sobie bo popołudniu jak Ola wstanie i zjemy zupkę ruszamy na podbój parku, póxniej na drugie danie gdzieś do jakiejś knajpki coś zjeść.
Ola miała dziś kryzys o 5.00 rano, ale jak później usnęła to spała do 8.00 czujecie, moje dziecię tyle śpiące....ale jadąc do aprku musimy koniecznie skoczyć i kupić jej jakąś cieplejsza czapę i szaliczek bo zimnica zapanowała pomimo pięknego słońca, do tego kotłownia w bloku się zawiesiła i jesteśmy bez ogrzewania, siedzę w domu w swetrze i wełnianych skarpetach.
B przywiózł mi pysznego earl greya jaśminowego więc na rozgrzewę sobie popijam, lubię niedzielę gdy nie muszę gotować :)
Jak tam u Was?
Aniu jak minęła Wam sobota?
29 września 2013 17:47 | ID: 1023065
no cisza w weekend..
ja właśnie wróciłam z pracy i odpoczywam bo znowu nabiegałam się, że masakra..chłopaków moich nie ma u teściówki są więc może jakiś spacer samotny zaliczę.. słoneczko świeci ale zimno niestety ;-(((
30 września 2013 10:28 | ID: 1023240
hej
No to zaczynamy tydzień.....
Ewelinko super ze juz lepiej:)
U nas od rana słoneczko,wiec po drugim śniadanku pojedziemy do parku:)
W sobote byliśmy na kolacji u znajomych którzy maja kotka i Marcel był tak nim zachwycony,że nic innego go nie interesowało
Wczoraj byliśmy w wesołym miasteczku,były karuzele i dmuchane ogromne zjeżdzalnie,nawet autko tacie sie udało wygrać:)
Potem jeszcze był plac zabaw i zbieranie kasztanów.Marcel poszedł spać o 18.30 a wstał o 6 rano:)
Obiad mam z wczoraj,tylko troche ogarne i może coś upieke....
A jak u was?
30 września 2013 10:35 | ID: 1023246
Hejka wszystkim.Już po weekendzie a tu nadal cisza.
Michaśko na szczęście młodego problem rozwiązany.Zaczął mówić kiedy chce kupę i ją robi.Jeden problem, że jest to przed nocnym spaniem.Usypianie mi się przieciąga.On od zawsze ma tak, że siada na deses i za chwilę mówi nie.Po chwili woła znów i czasem za 4razem dopiero się załatwia.Ale dobrze, że już znowu woła i robi.
Edytko bo ze mnie dziwoląg, że makaron zawsze do rosołu i pomidorówki robię sama.Taki nawyk nabyty od mamy.Ogólnie wszystkie kluski i pierogi robię.Nie kupujemy takich dań.
Ewelinko super, że doszłaś do siebie.Szkoda tylko, że jak potrzebujesz ciepełka dla zdrowia to nie masz ogrzewania.Brrr jak ja nie lubię marznąć.
Paula jak po weselu żyjesz, byłaś u lekarza, jak zdrówko?
30 września 2013 10:43 | ID: 1023254
U mnie weekend trochę grzybowy.Mąż stwierdził, że chce trochę odpocząć do pracy i rano w sobotę ruszamy na grzyby.Oczywiście w sobotę była okropna pogoda lało, że świata nie było widać.O 8 trochę się przejaśniło więc wzieliśmy płaszcze i do lasu.Kurcze jak się potem rozpadało to szok.Byłam przemoknięta od kolan do stóp.Naciekło i z płaszcza w gumaki i przemarzłam.Grzybów nazbieraliśmy na szczęscie 2 wiadra i małe wiaderko opieniek.Po południowej drzemce młodego jeździłam do teściowej aby jej dać opieńki.A mąż w tym czasie ocieplał mieszkanie, bo o dziwo po południu wyszło słonko i było ciepło.Resztę soboty przebierałam grzyby.Zrobiłam 6 półlitrowych słoików marynowanych.Troche na kotlety na wczorajszy obiad i zostało jeszcze na dziś kotletów.Trochę suszyłam.
A w niedzielę było ciepło więc spacerowaliśmy i odpoczywaliśmy.Szybko minął weekend.
Dziś rano było pięknie a teraz się zachmurzyło a ja mam pranie na dworze i tylko zerkam czy nie pada.
Monia a co u Ciebie byliście na grzybach?
30 września 2013 10:53 | ID: 1023261
Aha, zapomniałam wczoraj wyganialiśmy kunę bo podbiera nam jajka.Myślałam, że mam mniej jajek bo zimno się zrobiło a wczoraj psy zagoniły kunę (czy coś z tej rodziny, nie znam się na tych zwierzakach) na drzewo.Kurcze jakie to uparte straszyliśmy na różne sposoby a to nie chciało zejść.W końcu się udało i uciekło.
W tym czasie Ksawercio wykorzystał okazję, że nikt przy nim nie był.Zostawiliśmy go w piaskownicy i patrzyliśmy cały czas na niego.Wyglądało, że grzecznie się bawi.I tak było tylko, że na folii którą zakrywamy piaskownicę była woda i bawił się w wodzie i piasku.Nie wyobrażacie sobie jak dziecko może się ubudzić.Kurtki i spodni nie było widać same błoto na ubraniach, rączki czarne tylko buzia czysta.Całe szczęście, że spodnie nieprzemakalne.Przynajmniej nie zmarzł, ale szczęśliwy był.
Tak spędził niedzielę Ksawercio.
30 września 2013 12:21 | ID: 1023302
Cześć dziewczyny :)
Nam weekend minął szybko, ale tylko dlatego, że P. miał wolny weekend :) w sobotę troszkę się pobyczyłam, bo oprócz obiadu nic nie robiłam ;p nastomiast w niedziele byłam na grzybach. Znów chyba łaziłam z 3h po lesie :) ale opłacało się bo wysyp podgrzybków był. Oddałam wszystkie dla rodziców do suszenia bo po ostatnich ekscesach żołądkowych mam uraz do jedzenia grzybów :P Jak już wróciłam poszlismy na 2h spacer w 4 :D tzn 5 :)
A dziś juz byłam u lekarza, wreszcie założył mi kartę ciązy i dał skierowanie na usg :)
30 września 2013 12:36 | ID: 1023315
A byłaś już chociaż na pierwszym USG? ;)
no ale i tak fajnie ze dal Ci od razu L4 moja pamietam jak marudzila....
MNie znow cos bierze, dzis od nowa ból głowy, gardła - chco antybiotyku nie skonczylam - zatkany nos. Co gorsza Olcie tez cos zlapało ma wodnisty katar, mase kataru, wczoraj byla markotna ze szklącymi oczkami, dzis juz zaserwowalam jej w rana ok 6 paracetamol, pozniej tantum verde bo mowila ze drapie gardlo i rzeczywiscie ma takie lekko czerwone, inhalacje, sol morską i czyszczenie nosa, w poludnie nurofen jej dalam bo oczka znow szklace sie robily i robila sie coraz cieplejsza, pomi ze na termometrze tylko 37 st.
Ale mam wrazenie ze to wszystko kwestia tego, ze nawet w nocy ogrzewanie nie dzialalo i wystarczylo sie rozkopac poodkrywac i choroba gotowa.
Mloda rano wypila cieple mleczko z miodem, a teraz gotuje rosolek....bylysmy ze dwie godzinki na dworze bo dzis w koncu u ans ladnie, swieci slonce i nie wieje juz tak mocno, wiec delektowalsymy sie cieplem. Chwilke temu usnela, ja ogarnaim dom.
30 września 2013 12:40 | ID: 1023319
To Aniu weeknd chyba udany :)
wszystkim grzybowiczom zazdroszczę tych wypadów do lasu :)
Nam z planów neiwiel wyszło, bo wczoraj na spacer poslzi sobie we dwoje, ja zostałam musiałam fizycznie odpocząc, pognic z ksiazką ale jak wrocili to zebralismy sie na pyszny obiadek - tak przygotowanych krewetek dawno nie jadłam, i Ola zamiast jesc swoja porcje wcinała mamusiną porcje :)
popoludniu jak pojde do apteki po nasivin dla Olki - bo bez tego nie wyobrazam sobie nocy, to skocze do rybnego to kupie jakąs smakowitą rybkę - sa zdrowe to jej sie przyda troche witamin.
30 września 2013 12:41 | ID: 1023321
Edytko skoro tatus wygrał autko to chyba stał się bohaterem :) po takiej mocy atrakcji to Marcel szczesliwy pewnie :)
30 września 2013 13:08 | ID: 1023327
Ewelinko z pewnością Oli nieposłużyło brak ogrzewania.Szkoda, że slicznotka się rozchorowała.Dla Ksawcia mam Oxalin to podobne do nasivin ale tańsze.Dodatkowo syrop Ceruvit junior, lekarz kiedyś przepisał.Jest bez recepty na bazie owoców dla wzmocnienia.Kurujcie się dziewczyny.Zdrówka dla Was i buziaki dla Oli.
Weekend udany mieliśmy.A moje zbiory można podziwiać w mojej galerii.Tak się skromnie chwalę moimi grzybkami.
Asiula Ty to masz dużo sił na spacery po lesie.Chyba dzidzia Ci ich dodaje.Urodzisz małe wędrowne dziecko, nie usiedzi Ci w miejscu
30 września 2013 13:16 | ID: 1023329
Ewelinko , tak to bedzie moje pierwsze usg :) Lekarz nic za bardzo nie mówił bo na początku miałam straszne upławy jak się przeciązałam i biorę luteine a po drugie pracuje na stacji paliw wiec praca w ciezkich warunkach.
Aniu mam nadzieje ze malenstwo bedzie chociaz połowe tak spokojne jak Wikusia :) a po lasach uwielbiam chodzic :)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.