no to zapraszam Kochane Mamuśki i Nasze Słodziaki do części drugiej :)
11 września 2013 14:10 | ID: 1014384
Trzymam za słowo, że weźmiesz się za siebie.
Dzielna jest Liwia w przedszkolu nie ma co.Kurcze jakby jej teraz jeszcze ząbki szły to się będzie mała tam męczyła.U nas też piątek brak.Często młody pcha coś do buzi niby dziąsła od jakiegoś czasu bieleją ale zębów ani śladu.Bardzo długo już męczą i to tak etapami.
U mnie jeszcze nie pada ale ciemno się zrobiło i tylko 16st na dworze.Deszcz potrzebny masz Daria rację ale u mnie to go pod dostatkiem jest.Mogłoby z opadami poczekać aż ogródek przekopię.
11 września 2013 14:12 | ID: 1014386
byli u męża w domu rodzinnym bo tam zameldowany jest ale go nie zastali więc kazali się stawić na komendę ze wszystkim i oni twierdzą, że samochód nie jest w rejestrze kradzionych po prostu nasz i jakiś w Holandi mają takie same nr nadwozia i muszą sprawdzić jakim cudem ..podobno na gołe oko nie widać aby nasz był trefny ale kazali na 90% się przygotować na stratę auta ..;-((((
11 września 2013 14:15 | ID: 1014389
dziewczyny jestem załamana ;-(((((
wczoraj policja zarekwirowała nam samochód, który kupiliśmy pół roku temu bo twierdzą ,że moće być kradziony!!!!! masakra wyobrażacie sobie, że to może trwać pół albo rok czasu??? bo specjalistom z policji się nie spieszy a co z moimi pieniędzmi ponad 35 tys. masakra w tej Polsce się dzieje..a co z urzędami, które sprawdzały auto przed rejestracją niech mi teraz kasę zwrócą za te wszystkie połaty..a moje nerwy?
nic tylko czekać...
O rany, to jakiś koszmar.Jak można tak przyjść i zabrać komuś auto, za które zapłacił uczciwie.Przecież chyba nie mogą tak poprostu powiedzieć, że zabierają i co proszę czekać aż ktoś łaskawie kiedyś wyjaśni sprawę.Kurczę Michaśko ogromnie współczuję.Straszne, że urzędy wcześniej nic nie wykryły.
11 września 2013 14:16 | ID: 1014391
Skoro nie widać, że jest trefny to jak można powiedzieć, żeby nastawić się na stratę auta.
11 września 2013 14:25 | ID: 1014398
oj dzieje się dzieje w tej Polsce... Michaśko mój były szef kupił samochód i gdyby nie wyjeżdżał za granicę nikt a nikt nie gapnąłby się że jest kradziony. Złapali go na granicy i też od razu zarekwirowali samochód... tylko, że tamto auto było kradzione...
Laska trzymam kciuki, żeby szybciutko oddali Wam samochód!
11 września 2013 14:36 | ID: 1014403
Michaśko mam nadzieję, że sprawa szybko się wyjaśni i oddadzą Wam auto. Trzymam kciuki!
Kurcze, my juz zapomnieliśmy kiedy zęby szły, bo komplet m,amy już od dobrych kilku miesięcy. Mało bólu dla Liwci i Ksawcia!
11 września 2013 14:42 | ID: 1014411
No dzisiaj sie dowiem czy tak samo z mloda bylo. Niby moglabym ja wczesniej odebrac ale znow oni o 13 ida spac mloda spi gdzies do 15 wiec musialabym ja budzic a nie chce jej tak przestawiac, bo jak znajde prace to bedzie lament ze po obiedzie ona chce do domu, zreszta wczoraj na zebraniu rozmawialam z Pania o tym i ona mowi zeby jej tego poki co nie zmieniac.
11 września 2013 20:49 | ID: 1014646
I jak Liwia dzis?
Ola też zęboluje...trójki idą nadal, ale jedną znów czuć, zasiadam do serialu, troszkę popracuję jeszcze...w kinie było miło Blue Jasmine - fajny relaksujący choć inny od ostatnich :)
11 września 2013 20:57 | ID: 1014656
A ja sie tak "ucieszylam" dzisiaij ze szok!!!
Jak jeszcze byly nasze poczatki chodzenia z Pawlem zarywala do niego taka dziewczyna z bardzo bogatej rodziny- powiedzmy ze chciala go wziasc na kase, do tego byla bardzo nachalna, potrafila dzwonic do niego nawet wtedy jak wiedziala ze jestesmy razem, a wlasciwie wtedy dzwonila non stop. Teraz moj Pawelek dodal sobie ja do znajomych na fb, dzisiaj jak to zobaczylam jeszcze w nasza rocznice to mnie wkurzyl maksymalnie, a jeszcze wczoraj sie troszke spielismy, no to nic tylko mu pogratulowac.
12 września 2013 08:48 | ID: 1014810
Dariu współczuję...i wiem, że ja bym o to zrobiła mega awanturę. Bo sama robiłam awantury o byłą B. która potrafiła mu napisać, powiedzieć itp że mój i jego związek nie ma sensu...i długo nie dawala za wygraną. Ale inaczej jest jak się jest na miejscu a inaczej jak Wy jesteście na odległość. Kiedy P zawita do PL?
12 września 2013 09:05 | ID: 1014821
Dariu współczuję...i wiem, że ja bym o to zrobiła mega awanturę. Bo sama robiłam awantury o byłą B. która potrafiła mu napisać, powiedzieć itp że mój i jego związek nie ma sensu...i długo nie dawala za wygraną. Ale inaczej jest jak się jest na miejscu a inaczej jak Wy jesteście na odległość. Kiedy P zawita do PL?
bedzie za dwa tyg. Niby wiesz ufam mu co jednak nie zmienia faktu ze ludzie sa rozni, ona niby ma teraz faceta z tego co widze, ale wtedy byla tak bezwzgledna ze teraz to wszystkiego sie tez mozna po niej spodziewac.
12 września 2013 09:30 | ID: 1014840
Eh te babsztyle są wstrętne...
U nas dzień drugi pada;/ ja sie czuje odrobinę lepiej . Osttnio przez te mdłosci nie miałam checi do zycia...
Dario, cukrzyca nie jest taka straszna. Sama mialam cukrzyce ciazową z insuliną to jakoś sie przyzwyczaiłam :) Pamietacie dzieczyny jak panikowałam i wkurzałam sie z tym jedzeniem :P
12 września 2013 09:53 | ID: 1014849
Nie jest choc jest uciazliwa, u mnie w rodzinie cukrzyca to powiedzmy norma, wiec od dziecinstwa mam stycznosc z ta choroba, choc nie ukrywam ze jak kazdy wolalabym byc zdrowa, no ale okaze sie jak w koncu sie rusze na badania i bede ten cukier kontrolowac.
12 września 2013 09:54 | ID: 1014851
Asiu ja pamiętam, ale ogarnęłaś temat :) mam nadzieję, że tym razem nie będzie takich problemów cukrzycowych.
Daria też bym się wqrzyła na Twoim miejscu, tylko chyuba bym narazie nie robiła żadnej awantury bo wiem, że takie zazdrościowe awantury to raczej wprowadzają niepotrzebny zamęt (przynajmniej u nas). ufasz Pawłowi i tego się trzymaj, a ona za pewne nie zawiedzie Twego zaufania - w końcu ma taka laskę u boku, że ho ho :)
U nas zachmurzone niebo ale na szczęście nie pada, tylko zimno jak nie wiem. Masakra, bedę musiała ubrać rajstopy do sukienki w sobotę, a ja tak nienawidzę cienkich rajstop...
w ogóle od dziś przez 3 tygodnie zastępuję kolezankę w pracy więc mam 2 razy więcej roboty i może byc że będę do was rzadziej zaglądać więc wybaczcie :) Zmykam popracować. Miłego dnia wszystkim :*
12 września 2013 10:00 | ID: 1014855
Moniko niby wiesz wiem, ufam ale sam fakt jak pomysle ze ta jedza sie moze odezwac to mnie trafia. Taka zazdrosna Daria sie oddzywa, no i coz zrobic.
To masz urwanie teraz glowy w pracy. Choc troszke Ci zazdroszcze- chcialabym tak popracowac, a poki co cisza.
12 września 2013 10:05 | ID: 1014865
Moniko niby wiesz wiem, ufam ale sam fakt jak pomysle ze ta jedza sie moze odezwac to mnie trafia. Taka zazdrosna Daria sie oddzywa, no i coz zrobic.
To masz urwanie teraz glowy w pracy. Choc troszke Ci zazdroszcze- chcialabym tak popracowac, a poki co cisza.
Trzymam kciuki za znalezienie pracy! Nie poddawaj się, ktoś na pewno Cię doceni :)
Wiem wiem, że zazdrosna Daria się odzywa, bo mi też ale spróbuj zawalczyć z ta Darią i nie robić awantur. Co nie znaczy, że masz w ogóle odpuscić - czujnośc jak najbardziej wskazana :p
12 września 2013 10:07 | ID: 1014869
A awantur to nie robie bo na odleglosc to potem pozostaje taki niesmak a poza tym do konca sie wtedy nie wyjasni wszystkiego. Ale tak jak mowisz :) czujnym trzeba byc.
12 września 2013 10:09 | ID: 1014873
Heh mój P. czasem po jakimś spotkaniu przypadkowym ze swoją byłą "koleżanką" pyta mnie - Zazdrosna? a ja mu odp - Nie, czujna :D i tego się trzymam zawsze :p
12 września 2013 10:14 | ID: 1014878
Heh mój P. czasem po jakimś spotkaniu przypadkowym ze swoją byłą "koleżanką" pyta mnie - Zazdrosna? a ja mu odp - Nie, czujna :D i tego się trzymam zawsze :p
dobre :)
12 września 2013 10:17 | ID: 1014881
Dario ja też bym się wkurzyła... Ja nie mam takiego problemu bo narzeczona mojego męża zginęła w wypadku kilka miesięcy przed ich ślubem... Mieli wypadek niedaleko mojego domu, ja wtedy miałam jakieś 10 lat. Czasami zajeżdżamy na cmentarz i zapalamy znicza u niej na grobie.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.