no to zapraszam Kochane Mamuśki i Nasze Słodziaki do części drugiej :)
19 lipca 2013 11:23 | ID: 990622
19 lipca 2013 13:01 | ID: 990640
Ufff juz czesc roboty za mna
Jeszcze na zakupy trzeba jechac,ale to jak Marcel wstanie.
Chyba udalo mi sie wstawic zdjecie do galerii:-)
P.S jutro robie po raz pierwszy pianke kokosowa z jagodami,a wlasciwie z borowkami,wiec prosze trzymajcie kciuki zebym sie udala,bo do znajomych jedziemy wiec zeby wstydu nie bylo:p
19 lipca 2013 14:24 | ID: 990688
Ufff juz czesc roboty za mna
Jeszcze na zakupy trzeba jechac,ale to jak Marcel wstanie.
Chyba udalo mi sie wstawic zdjecie do galerii:-)
P.S jutro robie po raz pierwszy pianke kokosowa z jagodami,a wlasciwie z borowkami,wiec prosze trzymajcie kciuki zebym sie udala,bo do znajomych jedziemy wiec zeby wstydu nie bylo:p
Edytko bardzo apetycznie brzmi.Z pewnością się uda taki smakołyk, kciuki oczywiście będę trzymać.
19 lipca 2013 14:27 | ID: 990691
Przy takich pracach często jest się bezmyślną.Bo jak to bywa wszystko robi się aby szybciej.Jak przygotowania do malowania, już wszystko zrobiłaś?Filipek pomaga mamie w sprzątaniu?
19 lipca 2013 14:33 | ID: 990697
Do mnie to chyba jesień zawitała. Huragan coraz większy deszcz pada, szaro, buro i ponuro.
Ksawcio spał tylko 40 minut.
Była u nas moja chrzestna mały dostał kolejnego kotka do przytulania i dwie piłki (małą i dużą).Teraz chodzi z kotkiem i powtarza ciocia (że ciocia dała) a piłki rzucił do kolekcji.To jest maniak piłek a mówi na nie "pipa".Najgorsze jest w sklepie gdy zobaczy piłkę i nagle krzyk "pipa". Ludzie się zglądają a ja wtedy szybko mówię zaraz dam ci piłkę.Ostatnio zrobił taki alarm i oczywiście piłka wylądowała w koszu.A przy kasie pani piłkę wzięła na taśmie a on w krzyk "pipa", jak ona go zmierzyła wzrokiem.Piękny był widok jej miny Oczywiście szybko musiałm powiedzieć, że zaraz pani piłkę odda to się obróciła z powrotem.
19 lipca 2013 15:26 | ID: 990713
19 lipca 2013 15:27 | ID: 990715
19 lipca 2013 17:26 | ID: 990768
Moniko poszło ok. teraz czeka na kolejny etap - ale to po powrocie z San Paulo. Upał u nas jak nie wiem. Ja prasuję jeszcze trochę spraw do załatwienia, jutro rano ruszamy do moich rodziców.
B. musze spakować na wylot, jakieś koszule mu poprasować itp.
Złożyliśmy Oli wniosek o Dowód osobisty i będzie można pragę odwiedzić.
Moniko wstaw fotkę po metamorfozie :)
i oczywiście byliśmy w ZOO z rana ale fajnie, zero tłumów, zero ludzi, genialne jest takie zwiedzanie :) tylko jak zwykle brak miejsc do zaparkowania - nieznosze obecnych władz miasta - chcą zmuszac ludzi do korzystania z komunikacji a nie ma tam jak wsiąść z wózkiem....żenada...
Ola lubi ZOO i dobrze że mamy roczną kartę wstępu bo w tym roku to już czwarta wizyta :)
chyba my tez to lubimy :)
Ola teraz śpi zasnęla dopiero 30 minut temu :)
wracam do rpasowania odezwę się później :)
19 lipca 2013 21:52 | ID: 990873
oj nogi mnie bolą po pracy mam nadzieję ,że się szybko przyzwyczają do tego zasuwania po restauracji..pracuję już parę dni i niestety muszę stwierdzić, że raczej z kilkoma osobami się ie dogadam..trudno to praca a nie przyjemnosci całe szczęście tych lepszych osób jest więcej!!!
Antoś dzielnie znosi ranne wstawania i wizyty u mojej may..jest taki kochany przynajmniej się nie denerwuję o niego w pracy ;-)))
poza tym ok..pogoda się zepsuła, pada deszć i jest ponuro!
jutro sprzedajemy mój samochód i chyba coś młodszego poszukam dla siebie i mniejszego bo już jedno kombi mamy ;-)pozdrawiam papapa
20 lipca 2013 16:46 | ID: 991142
oj nogi mnie bolą po pracy mam nadzieję ,że się szybko przyzwyczają do tego zasuwania po restauracji..pracuję już parę dni i niestety muszę stwierdzić, że raczej z kilkoma osobami się ie dogadam..trudno to praca a nie przyjemnosci całe szczęście tych lepszych osób jest więcej!!!
Antoś dzielnie znosi ranne wstawania i wizyty u mojej may..jest taki kochany przynajmniej się nie denerwuję o niego w pracy ;-)))
poza tym ok..pogoda się zepsuła, pada deszć i jest ponuro!
jutro sprzedajemy mój samochód i chyba coś młodszego poszukam dla siebie i mniejszego bo już jedno kombi mamy ;-)pozdrawiam papapa
Zabiegana jesteś w pracy to i nogi nie wytrzymują takiego tempa.Jak to w pracy bywa zawsze znajdzie się ktoś trudniejszy ale nie ma co się przejmować takimi ludźmi jest przecież dużo osób z którymi się dogadujesz.Oby szybko Twoje nogi wprawiły się do biegania po restauracjii
20 lipca 2013 16:58 | ID: 991147
Edytko jak Twoja pianka? Zasmakowała wszystkim? Podrzuciłabyś kawałeczek.
Ewelinka zaprasowana jesteś dla mężulka.Super, że Ola lubi zoo my zwierzątka też lubimy.
Monia jak metamorfoza?
A co u Darii, ktoś coś wie?
Mam trzy małe kotki od wczoraj.Pogody do zabawy na dworze nie mamy.Chodziliśmy tylko do ogródka po warzywka i siedzimy w domku.
Udanego słonecznego popołudnia i wspaniałej niedzieli
20 lipca 2013 20:53 | ID: 991187
no byłam zaprasowana ale dziś już jesteśmy u rodziców i jak to pierwsego wieczora Ola podniecona ma klopot z zasnieciem mimo zmeczenia.
pewnie bede pisac troszke mniej bo tu mam tlyko mobilny internet ale musze przyznac ze dziala nawet z sensem :)
co tam u Was dziewczyny, jak weekend? Jak metamorfoza Moniki?
Aniu a skad masz te kotki? heh zazdroszcże jak bym chciała wiecej ale niestety my zabieramy wszedzie Stefana a podrózy z wieksza iloscia kotów sobie nie wyobrazam. Teraz Stefan robi za odkomarzacz i lapie komary :)
Jutro Bartek ejdzie pierw do Wroclawia pozniej leci o 17 do Frankfurtu a stamtąd kierunek Brazil, eh teśkno mi będzie :) ale mam nadzieję, że Ola to jakoś zniesie i chyba o to martwie sie bardziej :) ide poklikac i kimono...
20 lipca 2013 22:02 | ID: 991228
Ojjj Ewelinko smutno Wam będzie.Dacie rade jesteście dzielne dziewczyny i jakoś zorganizujesz Oli czas, żeby nie tęskniła.Będzie dobrze, zobaczysz.
A kociaki mam od własnej kotki.Gdy mieszkałam u rodziców to była pokojowa a jak przeniosłam się do naszego domku to ona zrobiła się podwórkowa.Na zimę przychodzi do nas choć czasem i w tamtym domu zanocuje.Jest już taka wspólna.Ma trzy młode kocięta.Okociła się w budzie u psa a rano znalazłam ją w stodole u siostry między dwoma starymi fotelami.Ma tam wyjatkowo cicho, ciepło i spokojnie.Nie ruszam jej z tamtąd tylko jedzonko donoszę.Jest już stara i nie chcę jej denerwować.A to moje śpiące cuda
20 lipca 2013 22:38 | ID: 991238
Hej
Za nami fajny dzien,mam nadzieje ze niedziela tez taka bedzie:-)
Ciasto sie udalo,choc nie probowalismy bo jest jeszcze w lodowce i ma tam siedziec do rana.Wyglada pysznie,ale zobaczymy jutro....
Mam wreszcie laptopa!!!!Nie mogli naprawic naszego starego,wiec dzisiaj moglismy sobie wybrac nowego(jak dobrze miec ubezpieczenie na takie sprzety)Troszke doplacilismy i mamy taki z bajerami,oby nam troche posluzyl.ipad jest fajny,ale ja jakos nie moge go okielznac....
Dane odzyskalismy ze starego,wiec super:-)
Aniu slodkie te kociaczki:)
Ewelinko a mozez zdradzic nam w jakim charakterze pracuje twoj B,te podroze brzmia dla mnie bardzo ciekawie:-)
Michasko,moze jakis zel kup na te obolale nogi,ja kiedys mialam Lioton 1000 czyba sie nazywal i przynosil ulge
Ide na film,dobranoc wszystkim:-)
21 lipca 2013 00:38 | ID: 991278
21 lipca 2013 05:24 | ID: 991280
21 lipca 2013 05:25 | ID: 991281
21 lipca 2013 05:27 | ID: 991282
21 lipca 2013 05:29 | ID: 991283
22 lipca 2013 08:22 | ID: 991777
hej hej i po weekendzie. Ale było super. W sobotę grill u znajomych na działceczce, potem wieczorkiem jeszcze 70 km do następnych znajomych :) Wieczorkiem sobie z qmpelą posiedziałyśmy i poplotkowałyśmy i w niedzielę od rana cały dziń w ogrodzie - basenik, grill, basenik - miodzio :) Młoda zasuwała po basenie w kole i rękwkach albo w takim pontoniku z gatkami że mogłą sama pływać.
A moja metamorfoza nie do końca udana. Miała być radykalna zmiana koloru na marchewkowy, ale nie poszło. Farba mi źle przyjęła i w ogóle jakoś tak niewyraźnie mi było w tym kolorze więc w sobotę rano było kolejne farbowanie i teraz mam spowrotem ciemne włoski, ale dobrze się czuję :) Zdjęcia nie mam na razie, ale postaram się wyprosić mojego P. o jakąś fotkę.
Ewelinko ależ Twój B. musi mieć ciekawą pracę, że ma takie wyjazdy. Szkoda tylko że Wam tęskno, ale mam nadzieję, że szybko minie.
Zazdroszczę Wam pięknego zoo, u nas niestety jest mało ciekawe i tak jak Blan lubi bardzo zwierzęta tak w zoo się nudziła. Musimy ja kiedyś zabrać do Wrocławia albo Poznania :)
Edytko i jak ciasto samkowało?
Michaśko, niestety w p[racy zawsze znajdą się jakieś "mendy" na które trzeba uważać. Życzę odpoczynku dla nóżek :)
Paula i co w kuchni już brak prześwitów? Dzilena babka z Ciebie. Chyba muszę się od Ciebie nauczyć trochę samodzielności i zaparcia w pracy :)
Aniu piękne te koteczki :)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.