no to zapraszam Kochane Mamuśki i Nasze Słodziaki do części drugiej :)
31 maja 2013 21:37 | ID: 968135
ja nadrabiam zaległości na Familce bo przez ten zepsuty komputer jestem do tyłu..
Antoś ok! troszkę katarku złapał ale po inhalacji przeszło aha no i ma 16 ząbków!!! w weekend musiały mu wyjść 3 razem bo wcześniej nie było.. mój dzielny synek! wcale nie marudził..
a na Dzień Dziecka idziemy na festyn dziecięcy a prezentu raczej narazie nie będzie rowerka szukamy to pewnie później!
ważne że z nami ten dzień spędzi..
u mnie ok choć mam już trochę stresa przed powrotem do pracy..choś to dopiero 12 lipca ;-(((
a ja już bym chciała iść do pracy :) jaki rowerek planujecie kupić? bo my się też rozglądamy
31 maja 2013 21:42 | ID: 968139
Paula a mi się nie chce wracac do pracy i trochę Ciw spółczuję Michasko - ale to tylko moja perspektywa :) ja bym tylko chciała mieć więcej czasu na pracowanie z domu - ale może się uda :)
Michasko - powodzenia - zapewne dasz radę, bo kobiety tak mają, że zawsze dają radę :)
31 maja 2013 21:45 | ID: 968141
dziewczyny bo wy na powrót do pracy patrzyci z innej perspektywy :) macie pracę i macie gdzie wracać... a ja już 3 rok siedzę w domu i z jednej strony bardzo się cieszę, że mam możliwość spędzania czasu z Filipkiem a z drugiej chętnie bym się wyrwała z domu
31 maja 2013 22:05 | ID: 968160
no pewnie tak - wiesz ja już dawno skończyłam studia, zdąrzyłam popracować w różnych miejscach - i pewno dlatego tak na ten temat myślę. Do tego to co lubię robie zdalnie - czasem gdzieś wyskoczę i to dla mnie jest najlepsza opcja :)
1 czerwca 2013 10:14 | ID: 968235
Cześć dziewczyny
Mam już niezłe zaległości z Wami.Troszkę poczytałam ale Ksawercio nie daje mi za wiele czasu.Ciągle woła mama i odciąga od lapka.Napiszę więc w skrócie co u mnie.Kończę już kurs na prawo jazdy.Jeszcze jeden wyjazd na jazdę i będę czekała na egzamin.Teraz będę więcej już w domu to może mały przestanie reagować płaczem gdy mnie nie widzi.Teraz nigdzie nie mogę się ruszyć bo on stoi i płacze pokazując na okno i robiąc pa pa mówi mama.Ciągle myśli, że nie będzie mnie cały dzień.Jeszcze dużo czasu spędzam w ogródku przy pieleniu warzyw.Ale ziemniaki już opielone i obypane zostały grządki z warzywami na których na szczęscie warzywa są duże a zielska mało więc szybko pójdzie.Będę miała w końcu i czas na familie w przerwach w uczeniu się do egzaminu teoretycznego.
Ksawercio uwielbia świeże warzywa z chęcią chrupie rzodkiewkę.A jak wchodzi do ogródka to od razu idzie do sałaty i szczypiorku i pokazuje, żeby mu urwać tak samo jest gdy zobaczy rzodkiewkę.Zrobił się mały smakosz witaminek.
W niedzielę byliśmy na komunii u mojego siostrzeńca.Ksawercio w kościele cały czas gadał po 40 min jedna z ciotek zaczęła go rozśmieszać a on w głos się śmiał.Nie mogłam go uciszyć i musiałam wyjść.Póżniej już nie wróciłam do kościoła bo małemu spodobała się zabawa na dworze i nie dał się wprowadzić.Dorosłych gości unikał a za dziećmi biegał i bawił się ze wszystkimi.Najbardziej podobało mu się granie w piłkę.
I tak mijają nam dni na moich wyjazdach do miasta, dbaniu o ogródek i bieganiu za Ksawciem
Miłego weekendu dziewczyny
1 czerwca 2013 17:16 | ID: 968299
Cześć dziewczyny
Mam już niezłe zaległości z Wami.Troszkę poczytałam ale Ksawercio nie daje mi za wiele czasu.Ciągle woła mama i odciąga od lapka.Napiszę więc w skrócie co u mnie.Kończę już kurs na prawo jazdy.Jeszcze jeden wyjazd na jazdę i będę czekała na egzamin.Teraz będę więcej już w domu to może mały przestanie reagować płaczem gdy mnie nie widzi.Teraz nigdzie nie mogę się ruszyć bo on stoi i płacze pokazując na okno i robiąc pa pa mówi mama.Ciągle myśli, że nie będzie mnie cały dzień.Jeszcze dużo czasu spędzam w ogródku przy pieleniu warzyw.Ale ziemniaki już opielone i obypane zostały grządki z warzywami na których na szczęscie warzywa są duże a zielska mało więc szybko pójdzie.Będę miała w końcu i czas na familie w przerwach w uczeniu się do egzaminu teoretycznego.
Ksawercio uwielbia świeże warzywa z chęcią chrupie rzodkiewkę.A jak wchodzi do ogródka to od razu idzie do sałaty i szczypiorku i pokazuje, żeby mu urwać tak samo jest gdy zobaczy rzodkiewkę.Zrobił się mały smakosz witaminek.
W niedzielę byliśmy na komunii u mojego siostrzeńca.Ksawercio w kościele cały czas gadał po 40 min jedna z ciotek zaczęła go rozśmieszać a on w głos się śmiał.Nie mogłam go uciszyć i musiałam wyjść.Póżniej już nie wróciłam do kościoła bo małemu spodobała się zabawa na dworze i nie dał się wprowadzić.Dorosłych gości unikał a za dziećmi biegał i bawił się ze wszystkimi.Najbardziej podobało mu się granie w piłkę.
I tak mijają nam dni na moich wyjazdach do miasta, dbaniu o ogródek i bieganiu za Ksawciem
Miłego weekendu dziewczyny
Aniu trzymam kciuki za to ze egazamin zdasz\ a 1 razem
1 czerwca 2013 21:23 | ID: 968316
Paula rowerek chcemy na 3 kołach bez żadnych bajerów tylko rączka do prowadzenia i podstawki na stopy bo Antoś nie sięga jeszcze do pedał..w sumie to widziałam takie u nas tylko sprawdzamy cenowo jeszcze..
dzień dziecka zleciał szybko..rano na spacerku i na wafelku od loda to mały dostał balona od pani..potem kupiłam mu traktorek i po południu dostał jeszcze od swojej chrzestnej auto policyjne to musiałam głośnik zakleić bo ciągle się nim bawił.. Byliśmy też na festynie dziecięcym i padam po prostu!!!! ja nie wiem skąd Antoś ma tyle siły..
1 czerwca 2013 21:26 | ID: 968317
Paula rowerek chcemy na 3 kołach bez żadnych bajerów tylko rączka do prowadzenia i podstawki na stopy bo Antoś nie sięga jeszcze do pedał..w sumie to widziałam takie u nas tylko sprawdzamy cenowo jeszcze..
my mamy taki rowerek - ja się rozglądam za biegowym lub na 4 kółkach tylko waham się czy kupić 10 calowe kółka czy troszkę się wstrzymać i kupić 12 calowe...
3 czerwca 2013 12:05 | ID: 968802
hej hej
co do rowerków, to my też mamy na 3 kółkach, który jest strasznym niewypałem... Biegowy chcieliśmy kupić, ale Młoda po próbach z nim powiedziała że takiego nie chce, fakt może jeszcze trochę za mała, więc pozostało nam kupić porządniejszy na 3 kółkach.
A Dzień Dzicka był dniem radochy dla Blanki :) Najpierw byliśmy na pierwszym seansie w kinie - byłam mega dumna, że moje dziecko usiedziuało na miejscu :) potem malowanie twarzy w kotka i jeszcze szaleństwa na placu zabaw. Aaaa....no i na obiad Blanka zażyczyła sobie pizzę :)
W niedzielę też miała kolejny dzień radochy, bo wróciła babcia z senatorium i poszliśmy do miasta z dwoma babciami na lody i na 2 place zabaw :) no i oczywiście dostała swojego wymarzonego i zamówionego u babci Chi Chi Love :P
A dzisiaj powrót do szarej rzeczywistości... czuję się jakby nie było mnie w pracy rok a nie dwa tygodnie, ale już się z lekka ogarnęła. Pociesza mnie perspektywa że przede mną 4 tygodnie pracy i wyjazd na wakacje nad morze <jupi>
Miłego dnia!
P.S.
Cieszę się, że będę już do Was zaglądać codziennie :P
3 czerwca 2013 21:42 | ID: 969061
witamy po urlopie Moniko!
jakoś tak spokojnie na naszym forum narazie..
u nas dzisiaj chyba ze 3 burze były i Antoś trochę się ich boi bo uciekał na łóżko i miał wielkie oczy..
ostatnio mam z nim mały problem bo wcale nie je owoców ;-(((kiedyś wcinał dużo a teraz trochę pomarańczy w naleśniku mu podstępem dałam..nawet truskawek nie chciał spróbować..chyba muszę z warzywami nadrobić witaminki ;-)))
zniosłam dziś fotel do karmienia do piwnicy bo nie chciał w nim mały siedziec i przywieżliśmy od mojej siostry taki stolik z ławeczką drewniany który zrobił mój tata dla siostrzeńca tak wię może w nim posiedzi i sam będzie ładnie jadł a nie u mamusi na kolankach ;-)
3 czerwca 2013 22:00 | ID: 969083
heheh hejka dziewczyny :) ja mam tylko chwilkę - siadam do roboty :)
miło Cię czytać Moniko po urlopie - fajnie masz, że niedługo nad morze uciekasz - ja niestety nie wiem kiedy ruszymy na urlop, na razie szukamy i szczerze to zastanawiamy sie nad tymi mazurami, lub nad opcją Węgry - tam znalazłam fajny ośrodek i nie ma problemu z kotem :)
Michasko i Ciebie miło czytać - u nas jeszcze na szczęście nie ma buntu z fotelikiem do karmienia - ale taki duży musieliśmy zmeinić na maly ikeowy. No i mieliśmy kłopot z mięskiem Ola ostatnio malo jadła mięsa - ale dziś wtrąbiła całą pierś z kurczaka zgrilowaną w ziołach - no może dwa kawalki wyżebrał mój wiecznie głodny kot :-)
no i znów leje...zimno i paskudnie.
chyba jednak muszę Oli kupić płaszcz przeciw deszczowy bo ona nie uznaje dnia bez wyjścia na dwor :)
dziś zabrałam ja na kulki - do kinderplanty - poszalała, pobiegała - podjechałyśmy do empiku po cd. książeczki którą Ola strasznie lubi, ale okazało się, że pozostałe części są jedynie na Rynku, a tam nie bardzi już nam się chciało jechać - więc to bedzię zadanie na ten tydzien - dotrzeć tam
A Wasze pociechy znają serię wydawnictwa Zakamarki - Lalo gra na bębnie itp?
3 czerwca 2013 22:06 | ID: 969089
4 czerwca 2013 10:01 | ID: 969227
hej hej ale mały ruch u nas :P
Ewelinko nie znam tych książeczek ale sprawdziłam w necie i wyglądają bardzo interesująco. Pomyślimy o nich przy najbliższym zakupie bo Blan bardzo lubi książki :) a co do płaszcza przeciwdeszczowego to dobry pomysł jesli Ola lubi spacerki w deszczu. Blanka co prawda płaszcza nie ma, ale kurteczkę któa nie przemaka, swój mały parasol i kaloszki - uwielbia ten zestaw jak deszczyk kropi, wtedy wszystkie kałuże są nasz - szkoda tylko, że mama nie ma kaloszy...
Michaśko my fotelika do karmienia już od jakiś 3 miesięcy nie używamy. Blanka siedzi na normlany krześle przy stole i wcina posiłki.
Paula, witam wiatm. Widzę, że Ty wiecznie zagoniona :p
Edytko, a Ty gdzie się podziewasz? czyżby to już urlop, bo jakoś nie zarejestrowałam kiedy macie?
Dario a co u Was?
4 czerwca 2013 14:07 | ID: 969355
Cześć dziewczyny
Ale Blanka miała piękne dni.Nie jedno maleństwo mogłoby pozazdrościć.
My wiecznie w domu.Mąż ciągle robi piętro a ja w ogródku.Nigdzie z małym nie byliśmy, bo i nie ma gdzie w naszej gminie nic się nie działo dla maluchów.Ale Ksawercio i tak ma radochę jak biega swobodnie po własnym podwórku przynajmniej niczego się nie boji.Wtedy jest najszczęśliwszy gdy nikt obcy go nie zaczepia.
Bo tak było na Boże Ciało.Ciągle jakieś babcie się zachwycały, że lubią małe dzieci.A Ksawercio był już tak zmęczony mszą i procesją, że nie chciał wcale patrzeć na tych ludzi i wtulał się we mnie.Ale dzielnie wytrzymał całe 3 godz.
Dziś łobuziak zjadł nasze truskawki.Pierwsze w tym roku.Od razu się w nich rozsmakował.Oczywiście zagryzł je szczypiorkiem, który sam sobie zerwał.Jak ładnie się śmieje gdy sam zrywa sobie warzywa.
Jeśli chodzi o krzesełko do karmienia to wciąż z niego korzystamy.Chociaż zastanawiamy się nad rozstawieniem go już na dwie częsci, żeby miał swój stolik i krzesełko.Ale póki co to jest mi wygodniej go tak karmić, mojego niejadka.
Ksawercio lubi książeczki i ciągle dokupujemy nowe.Jednak tej serii Ewelinko nie znam.U nas nie ma takiego wyboru.Jest jedna księgarnia w mieście ale nie aż tak dobrze zaopatrzona.My kupujemy takie z twardymi kartkami, żeby mały nie zniszczył, rymowanki i historyjki z kolorowymi obrazkami.To też jest jakaś seria ale jakieś zwykłe wydawnictwo.Znalazłam kiedyś w sklepie z art.dziecięcymi i ich się trzymam.Ciągle dokupując nowe.Najbardziej cieszy mnie, że Ksawercia interesują książeczki a gdy nie mam czasu czytać to idzie i sam opowiada po swojemu co jest na obrazkach dla misia.
Niestety jak się mieszka tu gdzie ja to trzeba się cieszyć jak w ogóle znajdzie się coś co zainteresuje dziecko
4 czerwca 2013 14:11 | ID: 969356
u nas dzisiaj chyba ze 3 burze były i Antoś trochę się ich boi bo uciekał na łóżko i miał wielkie oczy..
ostatnio mam z nim mały problem bo wcale nie je owoców ;-(((kiedyś wcinał dużo a teraz trochę pomarańczy w naleśniku mu podstępem dałam..nawet truskawek nie chciał spróbować..chyba muszę z warzywami nadrobić witaminki
Może spróbuj owoce miksować i dodawać do kaszy, jogurtu czy serka.Robiłam tak na początku bo mały nie chciał jeść owoców i poskutkowało.Teraz uwielbia wszystkie.Może u Ciebie też podstęp się sprawdzi i apetyt na owoce wróci.
Na szczęście Ksawcio na burze narazie nie reaguje.Z dworu nie chce wracać gdy grzmi a w domu normalnie się bawi jakby nic się nie działo.Oby tak zostało bo ja burzy się boję.
4 czerwca 2013 16:09 | ID: 969436
Hej hej
Monis urlop mam dopiero od czwartku,ale przez to pakowanie,kupowanie i zalatwianie nie mam na nic czasu.
Pogoda u nas znosna,choc mogloby byc cieplej,ale dobrze ze chociaz nie pada.
To zuch z Balnki,bo Marcel w kinie na pewno nie wysiedzialby nawet 15 minut.
Ach,Aniu zazdroszcze tych warzyw i owocow na wlasnym podworku.
Ewelinko dzieki za info o ksiazeczkach,sprawdzilam i zapowiadaja sie interesujaco,jak bedziemy w Pl to kupimy.
Lece cos zjesc i upychac klamoty w torbach,ktore z jakies powodu nie chca sie rozciagac:D
Byc moze juz nie zajrze przed wylotem,ale postaram sie odezwac potem.
Buziaki dla wszystkich:)
5 czerwca 2013 09:26 | ID: 969796
Edytko to miłego urlopu życzę!
Dziewczyny, co tu tak cicho, czyzby nasze forum miało upaść? nie dopuśćmy do tego :)
U nas pogoda się popsuła, w sumie od poniedziałku już nieciekawie ale dziś strasznie zimno i do tego pada. Trzeba się było ponownie przeprosić z kurtką z szafy :P
Wczoraj byliśmy na zajęciach Małych Szkrabów - Blanka dalej zachwycona i śpiwająca po domu piosenki z zajęć. Do tego muszę ją pochwalić, że nauczyła się już też całej piosenki "Szczotko, szczotko, hej szczoteczko" bo śpiewamy codziennie przy myciu zębów :)
Dzisiaj po południu mamy gości, wpadnie moja kuzynka ze swoją córeczką, pół roku starszą od Blan więc dziewczyny się pobawią i nacieszą sobą, bo widują się rzadko, bo oni mieszkają w Niemczech. Z tej okazji mój mąż stowrzył wczoraj kolejne ciasto - tartę z kremem budyniowym i truskawkami. Wygląda bardzo smakowicie i już mam wielką ochotę ją zjeść :P
Ania ja też zazdroszczę tych swoich warzyw i owoców... i tego, że Ksawcio taki smakosz. Mojej się coś odwidziało i warzyw prawie żadnych nie je. Z owocami na szczęście jest dobrze.
Pomimo brzydkiej pogody życzę uśmiechu i radochy!
Miłego dnia!
5 czerwca 2013 09:51 | ID: 969810
Cześć dziewczyny.
My krzesełka do karmienia nie mieliśmy i cieszę sie bo prawie w ogóle bym go nie używała... Filip odkąd skończył 11 miesięcy je sam przy swoim stoliczku. Teraz chce już siedzieć na dużym krześle więc je z nami przy stole. Śmiałam się ostatnio nawet, że jakby mi przyszło go nakarmić to chyba bym nie umiała ;)
U nas jest ostatnio kryzys z jedzeniem... Filip nie je nic, zje ewentualnie jeden posiłek w ciagu dnia... A w dodatku drugi dzień mi wymiotuje... Wydaje mi się, że to przez ząbki bo te cholerne 5 wszystkie na raz się pchają a nie mogą się przebić :/ niby żadnych innych objawów nie ma więc do lekarza nie mam z czym iść...
Ostatnio zaganiana jestem taka, że nawet nie chce mi się nic pisać... W ten weekend mam ostatni zjazd potem sesja i obrona i jak na razie kończę edukację bo fundusze nie pozwalają...
Aniu my też mamy swoje warzywka, teściowa bez przerwy coś nam podrzuca.A przynajmniej plewić nie muszę :)
Edytko miłego urlopu :) choć pogoda nie jest na pewno taka jaką sobie wymarzyliście...
5 czerwca 2013 10:03 | ID: 969820
hejka,
no ja ostatnio nie mam czasu, weny też mi brakuje....Ola przeżywa teraz każde wyjście Bartka do pracy, później chodzi i mówi że tato ziu papa daleko i że go nie ma. Kurde ja nie wiedziałam, że tygodniowy pobyt taty w delegacji będzie aż tak przeżywać, do tego buntu ciąg dalszy więc musze mieć ją na oku, a jak mam chwile to pracuję sobie.
Z tymi książeczkami to Ola własnie odstawiła te wszystkie obrazkowe, z małą ilością treści - choć ta seria też nie ma za wiele treści ale ją Ola już sama czyta - bo tam są dźwięki typu bam bam bam, kum kum kum itp.
Z tym rowerkiem to ja się tez zastanwiam ale na razie odpuszczam sobie wszystko, muszę się zresetowac.
W weeknd bylismy i teściów....Bartek powiedzial ze przywiezie Oli piaskownice, bo ona nie ma co robic na podworku - wiec tesc uznal ze no jak nie bedzie za duża to sie bedzie ją przestawiac zeby im nie przeszkadzala, bo to klamot. Do tego ich pies nie pozwalal Oli pobiegac ani anjezdziku pojezdzic...nic....wkurzala sie w koncu kazala isc do domu i tam moje dziecko sobie pobiegalo.
u nas stolik do karmienia sluzy nie tylko do karmienia ale rózne rzeczy w nim robimy, lepimy z gliny, plasteliny, ciastka malujemy, obaid przyprawiamy - no i kto instaluje sie do glaskania :) Jak jemy to stolik ma odpiety podescik i Ola siedzi w nim przy stole i je z nami ;0
muszę za chwilę wstawić zupę i nie mam pomyslu jaką :) choć moje dziecię zjadłoby pomidorówkę - tego ejstem pewna w 100 %
5 czerwca 2013 10:05 | ID: 969823
Aniu też mi się marzys swoj ogórdek - ale na razie to moge ejdynie pomarzyc :) choc wiem, ze to bardzo duzo pracy to jednak satysfakcja nie do pobicia :)
Kiedy masz ten egzamin?
Paula a u nas Ola ostatnio nie chce pić, je ale nie chce pić - tzn pije ale mało jak na swoje możliwości...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.