Kochane, czy ktoras ma termin na maj/ czerwiec 2011??? Ja juz jestem mamusia czerwcowa;) i teraz z druga dzidzia tez mam termin na czerwiec:D Jak sie czujecie? Czujecie juz ruchy dzidzi?
6 kwietnia 2011 17:54 | ID: 480363
Ja nie mam problemu z wyrzucaniem zabawek przy małym:) bo sam mi pomaga :) Tłumaczyłam mu zawsze czemu już tzreba je wyrzucić:) i zawsze sie mi udawało:)
6 kwietnia 2011 17:55 | ID: 480365
kurde niech te swieta juz beda. potem maj niech mija. Bo sie nie moge doczekac juz mojej dzidzi.
Zanim sie obejrzysz to nasze dzieci już beda:)
oj kochana zebys miała racje. z tego co widze to ja mam najpozniej termin porodu 25 czerwca, tylko ze lekarz powiedzial ze 17 czerwca ale na ostatniej wizycie stwierdzil ze chyba raczej poczatek 38 tygodnia. Wiec jesli tak to wsztrzele sie w srodek.
Chociaz tez nie moge sie doczekac wymiany okien a potem malowania remotnu przestawiania mebli.Od nowa chowania Julki rzeczy do jej nowych mebli. Potem ustawiania mebli w naszej sypialni i układania ciuszków dla małej. Oj mam instynkt wicia gniazda pomimo ze to moja 2 ciaza powinnam chyba mniej szalec ale to raczej sie tak nie da.
6 kwietnia 2011 17:57 | ID: 480367
Mamy swoją sypialnię obok sypialni siostry i jej męża i wspólną, dużą łazienkę. Jak wczoraj z Pawłem łóżeczko rozłożyliśmy, to ona do nas weszła i mówi...To dziecko tu będzie spać? Ja myślałam,że na dole...To my teraz będzoemy się musieli na dół przenieść. Ona myślała,że ja sama z dzieckiem będę spała w moim starym pokoju, a mój mąż w naszej sypialni.
A ja mówię do niej, że Paweł na pewno na początku będzie mi musiał pomóc, podać dzidzię i czasem ponosić, bo ja pewnie będę obolała. A ona na to, przecież w szpitalu wszystkie kobiety też są obolałe, a nikt im dzieci nie podaje...
Dodam, że ona skończyła medycynę i jest na stażu. Ona jest lekarzem, a empatii 0!
ale wariatka (przepraszam ale cisnie mi sie tylko to na usta)!!!!!
6 kwietnia 2011 17:59 | ID: 480369
Mamy swoją sypialnię obok sypialni siostry i jej męża i wspólną, dużą łazienkę. Jak wczoraj z Pawłem łóżeczko rozłożyliśmy, to ona do nas weszła i mówi...To dziecko tu będzie spać? Ja myślałam,że na dole...To my teraz będzoemy się musieli na dół przenieść. Ona myślała,że ja sama z dzieckiem będę spała w moim starym pokoju, a mój mąż w naszej sypialni.
A ja mówię do niej, że Paweł na pewno na początku będzie mi musiał pomóc, podać dzidzię i czasem ponosić, bo ja pewnie będę obolała. A ona na to, przecież w szpitalu wszystkie kobiety też są obolałe, a nikt im dzieci nie podaje...
Dodam, że ona skończyła medycynę i jest na stażu. Ona jest lekarzem, a empatii 0!
ale wariatka (przepraszam ale cisnie mi sie tylko to na usta)!!!!!
Kurde ale dziewczyna bez serca. Proponuje zeby zaszła w ciaze i urodziła. chociaz moze ona jest jak helga boli ale i tak nic nie powie twarda jak skała.
6 kwietnia 2011 18:04 | ID: 480374
kurde niech te swieta juz beda. potem maj niech mija. Bo sie nie moge doczekac juz mojej dzidzi.
Zanim sie obejrzysz to nasze dzieci już beda:)
oj kochana zebys miała racje. z tego co widze to ja mam najpozniej termin porodu 25 czerwca, tylko ze lekarz powiedzial ze 17 czerwca ale na ostatniej wizycie stwierdzil ze chyba raczej poczatek 38 tygodnia. Wiec jesli tak to wsztrzele sie w srodek.
Chociaz tez nie moge sie doczekac wymiany okien a potem malowania remotnu przestawiania mebli.Od nowa chowania Julki rzeczy do jej nowych mebli. Potem ustawiania mebli w naszej sypialni i układania ciuszków dla małej. Oj mam instynkt wicia gniazda pomimo ze to moja 2 ciaza powinnam chyba mniej szalec ale to raczej sie tak nie da.
mi też mówią zawsez inna date ... z mieiaczki na15 z usg jednego na 11 z kolejnego na 7 i jeszce poźniejszego na 1 go czerwca a w szpitalu że pocztek maja eh jak tu nie być skołowanym i wierzyć lekarzom:P
6 kwietnia 2011 18:07 | ID: 480376
E tam, tak gada a jak jest zwyczjnie chora, to nic nie jest w stanie zrobić leży i mężuś wkoło niej skacze.
Kiedyś się super rozumiałyśmy,ale jak wyszła za mąż, to się zmieniła. Są strasznymi egoistami i myślą tylko o sobie.
6 kwietnia 2011 18:07 | ID: 480377
Mamy swoją sypialnię obok sypialni siostry i jej męża i wspólną, dużą łazienkę. Jak wczoraj z Pawłem łóżeczko rozłożyliśmy, to ona do nas weszła i mówi...To dziecko tu będzie spać? Ja myślałam,że na dole...To my teraz będzoemy się musieli na dół przenieść. Ona myślała,że ja sama z dzieckiem będę spała w moim starym pokoju, a mój mąż w naszej sypialni.
A ja mówię do niej, że Paweł na pewno na początku będzie mi musiał pomóc, podać dzidzię i czasem ponosić, bo ja pewnie będę obolała. A ona na to, przecież w szpitalu wszystkie kobiety też są obolałe, a nikt im dzieci nie podaje...
Dodam, że ona skończyła medycynę i jest na stażu. Ona jest lekarzem, a empatii 0!
ale wariatka (przepraszam ale cisnie mi sie tylko to na usta)!!!!!
Eh no nie twoja siostra zwariowała!!!!
Powiedz jej ze to ona przesadza z ta zazrościa....
6 kwietnia 2011 18:10 | ID: 480384
Ja zawsze wyrzucam zabawki wspólnie z Amelką bo potem jak jej się coś zapodzieje to jest na mnie że wyrzuciłam. A tak przynajmniej widzi co leci do kosza
6 kwietnia 2011 18:10 | ID: 480386
kurde niech te swieta juz beda. potem maj niech mija. Bo sie nie moge doczekac juz mojej dzidzi.
Zanim sie obejrzysz to nasze dzieci już beda:)
oj kochana zebys miała racje. z tego co widze to ja mam najpozniej termin porodu 25 czerwca, tylko ze lekarz powiedzial ze 17 czerwca ale na ostatniej wizycie stwierdzil ze chyba raczej poczatek 38 tygodnia. Wiec jesli tak to wsztrzele sie w srodek.
Chociaz tez nie moge sie doczekac wymiany okien a potem malowania remotnu przestawiania mebli.Od nowa chowania Julki rzeczy do jej nowych mebli. Potem ustawiania mebli w naszej sypialni i układania ciuszków dla małej. Oj mam instynkt wicia gniazda pomimo ze to moja 2 ciaza powinnam chyba mniej szalec ale to raczej sie tak nie da.
mi też mówią zawsez inna date ... z mieiaczki na15 z usg jednego na 11 z kolejnego na 7 i jeszce poźniejszego na 1 go czerwca a w szpitalu że pocztek maja eh jak tu nie być skołowanym i wierzyć lekarzom:P
No mi też różnie wychodzi... Nie wiem komu wierzyć. Dzidzia będzie chciała to wyjdzie;).
6 kwietnia 2011 18:10 | ID: 480387
E tam, tak gada a jak jest zwyczjnie chora, to nic nie jest w stanie zrobić leży i mężuś wkoło niej skacze.
Kiedyś się super rozumiałyśmy,ale jak wyszła za mąż, to się zmieniła. Są strasznymi egoistami i myślą tylko o sobie.
Pogadaj z nią jak jego nie bedzie że potzrebujesz jej wsparcia może to przemyśli
ja za moimi siostrami w ogień bym wskoczyła a takie sytuacje nie sa dla mnie normalne,,, wybacz że tak pisze ale popostu dla mnie to nie jest normalne zachowanie...
6 kwietnia 2011 18:19 | ID: 480409
Rodziny się nie wybiera.
6 kwietnia 2011 18:21 | ID: 480414
Rodziny się nie wybiera.
Niestety:) ale jakoś bedzie może jeszcze siostara zmieni podejscie jak sama zostanie mama:)
6 kwietnia 2011 18:22 | ID: 480421
E tam, tak gada a jak jest zwyczjnie chora, to nic nie jest w stanie zrobić leży i mężuś wkoło niej skacze.
Kiedyś się super rozumiałyśmy,ale jak wyszła za mąż, to się zmieniła. Są strasznymi egoistami i myślą tylko o sobie.
Pogadaj z nią jak jego nie bedzie że potzrebujesz jej wsparcia może to przemyśli
ja za moimi siostrami w ogień bym wskoczyła a takie sytuacje nie sa dla mnie normalne,,, wybacz że tak pisze ale popostu dla mnie to nie jest normalne zachowanie...
Ja już jej kiedyś to mówiłam. Ale ona uważa, że to ona jest najbiedniejsza, bo sobie zaplanowała ciążę, jak zresztą wszystko w życiu i jej się nie udało. Wszyscy wkoło zachodzą w ciążę - bo faktycznie mnóstwo naszych koleżanek jest w ciąży - a ona nie.
Ja naprawdę jej współczuję. Ale w związku z tym sama mam nie rodzić dzieci?
Ja jej nie rozumiem...
6 kwietnia 2011 18:25 | ID: 480424
Dlatego np. fajnie mi się czyta jak Ty Marta dbasz o swoją siostrę. Choć sama miałaś problemy, to nie powiedziałaś jej idź sama do lekarza, bo ja muszę leżeć.Tylko byłaś z nią, choć Ciebie to na pewno też sporo stresu kosztowało.
Moja pewnie by się tak nie zachowała.
6 kwietnia 2011 18:27 | ID: 480428
Aniu nie przejmuj sie wiem ze ciezko ... ale przecież nie podpisywałaś z nią umowy ze nie zajdziesz w ciaze szybciej niż ona...
6 kwietnia 2011 18:29 | ID: 480431
Ach...staram się nie przejmować.
6 kwietnia 2011 18:31 | ID: 480437
Dlatego np. fajnie mi się czyta jak Ty Marta dbasz o swoją siostrę. Choć sama miałaś problemy, to nie powiedziałaś jej idź sama do lekarza, bo ja muszę leżeć.Tylko byłaś z nią, choć Ciebie to na pewno też sporo stresu kosztowało.
Moja pewnie by się tak nie zachowała.
Nie wyobrażam sobie inaczej by z nią nie jechać... dla 2giej to samo bym zrobiła...njest cieżko bo nie chce urodzic za wczesnie ale jak pomyśle ze ona mogła poronić poprostu musiałam z nią jechać siła wyższa:P
6 kwietnia 2011 18:37 | ID: 480450
O porodzie nie mówila nic? ci?
Usłyszeć bicie serca swojego dziecka- bezcenne:D
W zasadzie to mowila o karmieniu ale pod koniec spytalam sie o cesarke a ona opowiedziala mi wszystko jak to wyglada i opowiedziala tez ze moga nie zupelnie znieczulic ale rodzic normalnie
6 kwietnia 2011 18:39 | ID: 480455
O porodzie nie mówila nic? ci?
Usłyszeć bicie serca swojego dziecka- bezcenne:D
W zasadzie to mowila o karmieniu ale pod koniec spytalam sie o cesarke a ona opowiedziala mi wszystko jak to wyglada i opowiedziala tez ze moga nie zupelnie znieczulic ale rodzic normalnie
Aha ale w sumie nie grozi ci cesarka co?
Kurcze bo sie okaże ze tylko ja naturalny bede miała i si bede meczyć:p he he
6 kwietnia 2011 18:39 | ID: 480456
Tego drugiego coś ścieło. Może to zdjęcie bedzie lepsze
Wiola decyzja nalezy do was alemi bardziej podoba sie ten czerwony
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.