Zapraszam wszystkie przyszłe mamusie z terminem na czerwiec i lipiec 2014r. Dopisujcie się. Razem będzie nam łatwiej przetrwać najbliższe miesiące oczekiwania
9 lipca 2014 22:41 | ID: 1129379
ja pamiętam jak urodziłam Antosia to chodziłam jak zombie niewyspana i zmęczona więc teraz wolę się przygotować..tymbardziej, że wtedy mieszkaliśmy u moich rodziców a teraz już sami na siebie zdani jesteśmy..teraz się przygotuję trochę a potem całkowicie odpuszczam i się regeneruję i zajmuję dziećmi :-)
odsapnęłam dziś bo byłam u rodziców to Antek ich pomęczył a mi siostra chociaż paznokcie wymalowała :-)
9 lipca 2014 23:31 | ID: 1129424
Ja tam męża rozpieszczać nie będe, poradzi sobie, jak nie moja mama go dokarmi to do swojej mamy z Mikołajem pojedzie a może sam coś w końcu zrobi, obiady i tak będe musiała gotować na bierząco, bo dla sześcio osobowej rodziny w zamrażalce bym jedzenia nie pomieściła. Muszę za to zapasy zrobić, bo nie będe miała jak wyjść do sklepu żeby z czegoś obiad zrobić. Myślałam też nad zrobieniem bigosu i krokietów i tak je zamrozić w razie coś jakby ktoś przyszedł odwiedzić moje dziecko, teściowa ze szwagierką napewno przyjadą zaraz po moim wyściu ze szpitala a siostry to już pewnie czekać na mnie w domu będą, bo ciekawość żyć by im nie dała :)
10 lipca 2014 05:57 | ID: 1129437
10 lipca 2014 06:04 | ID: 1129438
10 lipca 2014 08:26 | ID: 1129456
Paulinko, to w końcu sobie odpoczniesz od "gościa" :) oj, ja też płaczliwa się zrobiłam... tak jak Ty na myśl o raozłące ze starszym dzieckiem serce mi się ściska, a jak pomyśle że codziennie będzie u kogoś innego, takie podrzucane to... A mój mąż to ostatnio tak mnie denerwuje że gotowa jestem sama zawieść się do szpitala żeby tylko o nic go nie prosić!!!
10 lipca 2014 08:35 | ID: 1129462
Paulinko, to w końcu sobie odpoczniesz od "gościa" :) oj, ja też płaczliwa się zrobiłam... tak jak Ty na myśl o raozłące ze starszym dzieckiem serce mi się ściska, a jak pomyśle że codziennie będzie u kogoś innego, takie podrzucane to... A mój mąż to ostatnio tak mnie denerwuje że gotowa jestem sama zawieść się do szpitala żeby tylko o nic go nie prosić!!!
mam dokładnie tak samo!! to chyba te hormony albo stres przedporodowy albo jeszcze jakaś inna "cholera"
mój synek jeden dzień będzie u teściowej a potem z moją mamą i z mężem więc wiem, że będzie ok ale i tak nikt nie zajmie się nim lepiej niż ja :D najchętniej urodziłabym w domu :D ale domownicy nie chcą o tym słyszeć... :/
10 lipca 2014 08:38 | ID: 1129465
mam nadzieje że Iga żółtaczki nie będzie miała, albo nie będe musiała mieć cc, bo wtedy to na bank pobyt w szpitalu się przedłuży. Paulinka, odważna jesteś, mnie myśl o porodzie w domu nawet przez myśl nie przechodzi, bałabym się
10 lipca 2014 08:52 | ID: 1129475
mam nadzieje że Iga żółtaczki nie będzie miała, albo nie będe musiała mieć cc, bo wtedy to na bank pobyt w szpitalu się przedłuży. Paulinka, odważna jesteś, mnie myśl o porodzie w domu nawet przez myśl nie przechodzi, bałabym się
od początku ciąży o tym marzyłam - niestety mama i mąż jak to usłyszeli to stwierdzili, że zgłupiałam :P
kurcze też mam nadzieję, że żółtaczka i cc nas ominie... Filip miał żółtaczkę i w sumie byliśmy aż 12 dni w szpitalu :/ teraz bym zgłupiała będąc tyle czasu... Nastawiam się na 4-5 dni bo fajnie byłoby gdyby samo się zaczęło a tak z tym wywoływaniem może być różnie... teraz jestem o tyle mądrzejsza że wiem, że na żadne cewniki foleya które mają doprowadzić do zwiększenia rozwarcia mogę się nie zgodzić. Przy pierwszym porodzie zgadzałam się na wszystko bo człowiek młody, nieświadomy, przestraszony - eraz zechcę sobie wszystko z lekarzem ustalić na wizycie. Mam nadzieję, że zgodzi się na moje wizje odnośnie porodu :P
wiem chyba za dużo wymagam od naszej służby zdrowia ale jestem gotowa nawet dać kopertę, żeby wyglądało to tak jak sobie zaplanowałam :)
10 lipca 2014 10:45 | ID: 1129521
Hej babeczki :)
Ja już trochę spokojniejsza,choć taaaaaaaak tęsknie za moją córcią. Myślałam,że juz urodzę i mała wróci a tu się przeciaga. Moja mala pojechała do dziadków do czasu porodu,żebym mogła spokojnie do szpitala jechać, bo dziadkowie mieszkają daleko i byłby problem gdbym nagle zaczęłą rodzić. Większy stres dla dziecka,żeby w środku nocy musiała do sąsiadki wędrować. A tu się przeciąga...jutro mam wizyte u lekarza-zobaczymy co powie.
Burza hormonów mnie też nie omija. Taki nasz urok teraz :) Ciągle myślę -jak ta moja córcia będzie wyglądała. Czy będzie podobna do Gabi. Już bym tak bardzo chciała ją zobaczyć.
A co do gości po porodzie to też jestem zdania,że najwazniejszy jest w tym czasie spokój. Nie od razu. Trzeba się przyzwyczaic do nowej sytuacji i wypracowac sobie rytm dnia -to bardzo ważne. Moi z daleko przyjadą,ale tylko na chwilę zobaczyć i pojadą,więc rozumieją.
10 lipca 2014 16:26 | ID: 1129707
Paulqa super ze juz mozesz odetchnac od gosci :) najwyzsza pora aby zajac sie soba i uspokoic emocje.
Dagmara - ehh teściowie najpierw robia, potem myślą! Nie dziwie sie ze sie zezloscilas, w koncu to Ty jestes mama i powinni takie rzeczy z Toba konsultowac.
A ja dzis uskuteczniam wreszcie prasowanie, juz pieluchy ogarniete i czesc ubranek, ale kupa jeszcze jest. czy prasowalyscie juz uprane rzeczy od kolezanek? I czy prasowac wszystko tzn az do 74 rozmiaru czy te pierwsze ciuszki? Bo jak potem poleza w szafie to chyba i tak za pare miesiecy trzeba je bedzie jeszcze raz prasowac nie?
No i szukam ladnej poscieli z ochraniaczem, mam taka jedna zwykla za kilkadziesiat zloty a teraz szukam jakiejs lepszej i sie nie moge zdecydowac, czy slodka w misie czy taka marynarska (ktora mi sie tez strasznie podoba) ???? - doradzcie, hormony robia swoje bo nie moge podjac decyzji :)
10 lipca 2014 16:32 | ID: 1129708
10 lipca 2014 19:30 | ID: 1129750
madziu, mnie się bardziej podoba ta z żagłówkami, mnie się w tej ciązy bardzo podobają żaglówki, jakbym była w ciązy z chłopcem to bym taką kupiła:
ale za to dla mojej małej księżniczki kupiłam taką:
10 lipca 2014 19:31 | ID: 1129751
bardzo w tej pościeli podoba mi się ochraniacz, jest sztywny i można z niego wyjąć owatę i się nie zgina
10 lipca 2014 22:38 | ID: 1129785
Dagmaro, rozumiem Twoją ciekawość i niecierpliwość, sama chciałabym już wziąśc Igę w ramiona i ucałować, zobaczyć jak wygląda :) jeszcze troszkę i zobczysz swoją córcię :)
Madzia, ja z Mikołajekiem miałam wyprasowane do 80 numeru, a wielkie prasowanie zaczełam chyba już od szóstego miesiąca ciązy, teoszkę mnie poniosło... teraz mam wyprasowane do 68.
Paula, to ty taka piękna córcie na świat przywitasz :) pewnie!!
11 lipca 2014 07:34 | ID: 1129810
11 lipca 2014 11:32 | ID: 1129871
oto link do tych pościeli: http://allegro.pl/3ele-haftt-90x120-o-r-y-g-i-n-a-l-n-a-baby-lux-i4405720656.html
oj, ja też czekam z niecierpliwością na wiadomości od Dagmary, która termin ma na poniedziałek, jak dobrze pamiętam Michalina ma mieć cc we wtorek, Paulina jedzie do szpitala w środę, kurcze ale przyszły tydzień będzie napięty i ciekawy :) :)
11 lipca 2014 13:03 | ID: 1129900
Ale piękne pościele. Żaglóweczki-pierwsza klasa- niestandardowe - piękne,cudne. Ilonko- ta żabcia też genialna. Ja troszkę uciekam od różu bo przy małej mam lekki przesyt. Teraz większośc w zieleni kupuję.
Ja dziś po wizycie u lekarza. Nic się nie rusza. KTG w porządku,ale skurczów, rozwarć brak. Czekamy aż się samo ruszy. Ewentaulnie we wtorek mam przyjechać na kolejne KTG i na tej podstawie będziemy decydować co dalej. Maksymalnie czekamy do piątku - wtedy na oddział i wywołujemy- taka decyzja. Troszkę się stresuje,bo mała rośnie i będzie mi coraz trudniej rodzić natruralnie- ma już 3400 :/ według pomiarów.
I wyglada na to,że na egzaminpodyplomowy na 19 nie dotrę ...no trudno-wrzesień mnie czeka. Najwazniejsza jest córcia.
A co U was? Jak samopoczucie? faktycznie przyszly tydzień będzie dla nas przełomowy -będzie się działo.
11 lipca 2014 13:22 | ID: 1129905
Oj tak następny tydzień będzie ciekawy. :D
Dagmarko mój lekarz twierdzi, że jak poród sam się zacznie to w większości przypadków idzie szybciej niż gdy jest wywoływany.
U mnie dziś częstotlwość i siła skurczów większa ale nadal nieregularne... Oj jak ja już bym chciała być po porodzie... W dodatku synek złapał kolejnego wirusa i non stop wymiotuje... Żadnych innych objawów nie ma. I dalej mam zmartwienie, że młody się rozchoruje gdy ja będę w szpitalu...
Ilonko dzięki za link zaraz zerknę na te pościele :)
11 lipca 2014 13:39 | ID: 1129908
kobietki miałyście robioną cuyologię w ciązy?
11 lipca 2014 13:44 | ID: 1129910
kobietki miałyście robioną cuyologię w ciązy?
w ciąży nie, ale miesiąć przed zajściem w ciążę miałam zrobioną więc nie było sensu robić teraz
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.