Zapraszam wszystkie przyszłe mamusie z terminem na czerwiec i lipiec 2014r. Dopisujcie się. Razem będzie nam łatwiej przetrwać najbliższe miesiące oczekiwania
14 lipca 2014 08:50 | ID: 1130634
Michaśka - MoooOOOOoocno trzymam kciuki - ale masz fajnie,wiesz na czym stoisz. Czekamy na dobre wieści :)))
Ja jestem znów mega zdenerwowana- pół nocy nie spałam. Tak tęsknie na Gabi - nigdy nie była tak długo beze mnie a w dodatku pojawił się stan podgorączkowy i teściowie znów zapomnieli się z nami skontaktować - masakra!!! Mój mąż wybuchł i pokłócił się z mamą, ktora nawet nie chcę gadać przez telefon. Nawet chciał jechać po małą- tyle,że nie mamy wyjścia,bo jak się zacznie poród to nie mamy co z nią zrobić. Czuję ogromną presje,żeby urodzić. Te ciągłe napięcie z teściami. Oni nie potrafią rozmawiać- myślą,że wiedzą wszystko najlepiej i nie potrzebują żadnych porad.
Wczoraj długo spacerowaliśmy - byliśmy na plaży,wieczorem na koncercie w plenerze. Dzidzia nadal w brzusiu. Jutro jadę na KTG i po skierowanie do szpitala - najprawdopodobniej na piątek.
Czekamy na wieści od Pauli - ciekawe jakie wieści od niej.
Ilonko 28 lipca- to jeszcze troszkę,choć w naszym przypadku to już chodzące bomby zegarowe.
Pozdrawiam mamuśki
p.s. ciekawe co u dziewczyn,które już urodziły - nic się nie odzywają - pewnie w pieluchach siedzą :)
14 lipca 2014 08:51 | ID: 1130635
Pobiegałam po lesie. Nawet troszkę malin i jagódek nazbieraliśmy,a maleńswto nadal w brzuszku...ach - cierpliwości mamo :)
pozdrawiam
Jak widzę z suwaczka to lada dzień maleństwo przyjdzie na świat... powodzenia i czekamy trzymając kciuki...
Dziekuję - ja sama czekam jak na szpilkach,ale dzidzia mega uparciuch,więc zbroję się w cierpliwość :)
14 lipca 2014 09:01 | ID: 1130638
Pobiegałam po lesie. Nawet troszkę malin i jagódek nazbieraliśmy,a maleńswto nadal w brzuszku...ach - cierpliwości mamo :)
pozdrawiam
Jak widzę z suwaczka to lada dzień maleństwo przyjdzie na świat... powodzenia i czekamy trzymając kciuki...
Dziekuję - ja sama czekam jak na szpilkach,ale dzidzia mega uparciuch,więc zbroję się w cierpliwość :)
Jak będzie gotowa to urodzisz... Czekamy cierpliwie na wieści, że to już... Trzymaj się cieplutko...
14 lipca 2014 09:05 | ID: 1130641
Dagmaro, rozumeim że ci ciężko bez Gabi, ale czasem sytuacje wymagają tego aby mocno zacisnąc zęby i jakoś przeboleć całą sytuacje... A druga córcia chyba testuje twoją cierpliwość :)
Mój lekarz powiedział że jak doniosę do 28 lipca to od razu na wizycie da mi skierowanie do szpitala, mam nadzieję żę to szybciej się zacznie bo już jestem mega zmęczona
14 lipca 2014 09:08 | ID: 1130643
14 lipca 2014 09:13 | ID: 1130647
z całego serca Ci tego życzę!
14 lipca 2014 09:13 | ID: 1130648
14 lipca 2014 09:14 | ID: 1130649
Ja dzisiaj się zapytałam męża czy jest pewnien że chce rodzić ze mną, stwierdził że się waha, rozumiem go i będe musiała uszanować jego decyzje, ale troszkę poczułam się taka zawiedziona...
14 lipca 2014 09:16 | ID: 1130650
Paula-myślałam,że masz dzisiaj wizytę- upsss :) Internet w telefonie -:)-pisz z porodówki -będzie wesoło :) Jeśli mnie nie będzie dłużej to będzie znaczyło,że się zaczęło - nie będę miala dostępu do internetu,więc potrzymam was w napięciu.
Dagmaro, rozumeim że ci ciężko bez Gabi, ale czasem sytuacje wymagają tego aby mocno zacisnąc zęby i jakoś przeboleć całą sytuacje... A druga córcia chyba testuje twoją cierpliwość :)
Mój lekarz powiedział że jak doniosę do 28 lipca to od razu na wizycie da mi skierowanie do szpitala, mam nadzieję żę to szybciej się zacznie bo już jestem mega zmęczona
Ilonko- ja też jestem już mega zmęczona i zestresowana. Wydawało mi się,że urodzę przed terminem a tu psikus. Nawet mój suwaczek dziwnie się zachowuje - zbzikował :)
14 lipca 2014 09:25 | ID: 1130653
Daguś Twój suwaczek każe jechać Ci na porodówkę! :) :)
14 lipca 2014 09:27 | ID: 1130655
Ja dzisiaj się zapytałam męża czy jest pewnien że chce rodzić ze mną, stwierdził że się waha, rozumiem go i będe musiała uszanować jego decyzje, ale troszkę poczułam się taka zawiedziona...
Fajnie mieć kogoś koło siebie- to daje poczucie bezpieczeństwa,ale rozumiem mężów,ze mogą się stresować. Mój też wczoraj i przyznał,że nie spał jednej nocy myśląc o porodzie. Dla nich to też spore wyzwanie. Ja powiedziałam mężowi wprost,że potrzebuję go ,bo czuję się bezpieczniej,a że dobrze spisał się za pierwszym razem,więc nie wyobrażam sobie bez niego. Ilonko pogadaj z mężem i mu powiedz jak to ważne dla Ciebie.
14 lipca 2014 09:31 | ID: 1130657
Ja dzisiaj się zapytałam męża czy jest pewnien że chce rodzić ze mną, stwierdził że się waha, rozumiem go i będe musiała uszanować jego decyzje, ale troszkę poczułam się taka zawiedziona...
Syn chciał być przy potrodzie ale nie było mu dane...
- przy narodzinach Ziemusia nastapiły komplikacje i wyprosili go z sali porodowej, co on pod nią przezywał to tylko on wie...
- przy Tymusiu cesarka miała odbyć się następnego dnia a w ostatnim momencie, jak syn już wracał do domu otrzymał od synowej informację, że za chwilę zawiozą ją na salę i będzie miała cesarkę. Syn z drogi zawrócił ale gdy dojechał to ona już była na sali i ponownie przeżywał bo nic nie wiedział dlaczego tak zadecydowali...
Na szczęście wszystko skończyło się dobrze...
14 lipca 2014 09:36 | ID: 1130659
Ja dzisiaj się zapytałam męża czy jest pewnien że chce rodzić ze mną, stwierdził że się waha, rozumiem go i będe musiała uszanować jego decyzje, ale troszkę poczułam się taka zawiedziona...
Fajnie mieć kogoś koło siebie- to daje poczucie bezpieczeństwa,ale rozumiem mężów,ze mogą się stresować. Mój też wczoraj i przyznał,że nie spał jednej nocy myśląc o porodzie. Dla nich to też spore wyzwanie. Ja powiedziałam mężowi wprost,że potrzebuję go ,bo czuję się bezpieczniej,a że dobrze spisał się za pierwszym razem,więc nie wyobrażam sobie bez niego. Ilonko pogadaj z mężem i mu powiedz jak to ważne dla Ciebie.
ja nie chcę, żeby mąż był przy porodzie, wiem, że on też by nie chciał więc nie zmuszam - obojgu nam pasuje taki układ :)
Ilonko Dagmara ma rację, pogadaj z mężęm, że bardzo Ci zależy, żeby był z Tobą - myślę, że się zgodzi - tego Ci życzę :)
14 lipca 2014 09:39 | ID: 1130662
Paula-myślałam,że masz dzisiaj wizytę- upsss :) Internet w telefonie -:)-pisz z porodówki -będzie wesoło :) Jeśli mnie nie będzie dłużej to będzie znaczyło,że się zaczęło - nie będę miala dostępu do internetu,więc potrzymam was w napięciu.
podczas pierwszego porodu ciągle smsowałam z mamą i z mężem, który siedział na korytarzu :) potem położna się zlitowała, że zbankrutujemy i go zawołała ale chwilę pobył i kazałam mu wyjść
14 lipca 2014 09:57 | ID: 1130667
Właśnie zerkam na notataki na egzamin. Ezgamin podyplomowy mam w sobotę,ale chyba marne szanse,żebym na niego dotarła. Zastanawaim się czy jest sens się uczyć - skoro najprawdopodobniej czeka mnie drugi termin we wrześniu...
14 lipca 2014 10:57 | ID: 1130692
Właśnie zerkam na notataki na egzamin. Ezgamin podyplomowy mam w sobotę,ale chyba marne szanse,żebym na niego dotarła. Zastanawaim się czy jest sens się uczyć - skoro najprawdopodobniej czeka mnie drugi termin we wrześniu...
szczerze? ja bym sobie odpuściła :)
nawet jeśli urodzisz jutro, wypiszą Cię najwcześniej we czwartek to zechce Ci się iść na egzamin w sobotę?
14 lipca 2014 11:46 | ID: 1130715
Dziewczyny trzymam za Was kciuki!!! Odzywajcie się, bo my tu czekamy na wieści;)
15 lipca 2014 07:51 | ID: 1130957
Cześć Mamusie jak się czujecie?
U mnie bez zmian większych, moja niunia bardzo mało się rusza, na koniec ciąży coś leniwa się zrobiła.
15 lipca 2014 07:54 | ID: 1130958
Dziewczyny trzymam za Was kciuki!!! Odzywajcie się, bo my tu czekamy na wieści;)
Trzymamy, trzymamy i czekamy na te radosne wieści...
15 lipca 2014 08:03 | ID: 1130969
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.