Nowe stawki VAT

Ale sam widzisz, Centaurku, jakie są oczekiwania społeczne? Wybudować powdzianom nowe domy, bo jak nie- to rząd ma w d... Opłacić in vitro parom- bo jak nie- to rząd ma w d.. Podnieść minimalną płacę- bo jak nie- to rząd ma w d.. Dać na przedszkola gminom- bo jak nie- to rząd ma w d.. Zachować przywileje emerytalne- bo jak nie -to rząd ma w d.. itd., itp.

Widać coraz wyraźniej, Szanowna Elenai, że oglądasz za dużo telewizji, a to jest szkodliwe...Jeżeli budżet ma się dobrze, to dobrze jest przede wszystkim tym, którzy na tym budżecie żerują, czyli najróżniejszej maści pasożytom, a zwykłym zjadaczom chleba jest niestety gorzej, bo oni na tych pasożytów płacą. A w zdrowym systemie pasożyty powinno się tępić, a nie żywić...

Bo wasnie od tego wszystkiego mamy rząd! Po co mamy tak wiele resortów? Każdy od innych spraw? Po co placimy podatki? Po co wybieramy swoich przedstawicieli do rządu? Po to, żeby nas reprezentowali i dbali o dobro państwa i jego obywateli! Nie twierdzę, że rząd  ma zrobic to wszystko na raz - jednak fajnie by bylo, aby zamiast tylko brac zacząl dawać obywatelom... Chcialaby zobaczyc efekty tych dobrych chęci, naprawdę! Wierze w ludzi, ale nie wtedy, kiedy po raz setny zawodzą...

Grunwald- bądź merytoryczny! Stać Cię na to.

zmniejszyć ilośc urzędników, a tym samym wydatki  - to  rząd ma w d. Może trochę dobitnie, ale śledzę waszą rozmowe od dłuższego czasu, ale płaca minimalna czy przedszkola to reczywiście rząd ma tam gdzie pisałaś, a ludzie sami niech sobie radzą, bo nie ma jak zapewnić opieki nad dzieckie aby iśc do pracy, a placa minimalna też na dużo niestarczy szczególnie kiedy ma sie dzieci. Niw wspominam tutaj nawet o rentach. A jak pomyślę ile daja świadczenia pilegnacyjnego przy opiece na chorym dzieckiem to się nóż w kieszeni otwiera.

Przepraszam za literówki.

To może ja najpierw poprosze o przyklad tego, co ostatnio dla obywateli rząd dobrego zrobil? Może jestem za mloda, żeby to pamiętać? Bo co dla mlodych robi rząd? Studia kosztują tyle, ze stać na nie tylko osoby z dobrze sytuowanych domow - dzienne tez mają być platne; dzieci mają się rodzić, bo spoleczeństwo nam się starzeje - dostajemy 68 zl miesięcznie, jesli nie przekroczymy 500 kilka zl na osobę; przedszkole w gminie jest - miejsce na jedną grupę, do której bardzo trudno się dostać; wiejskie szkoly są likwidowane - bo sie nie oplaca; ceny w górę - pensje od dluższego czasu w miejscu... Naprawdę czekam na coś pozytywnego... Rządy się zmieniaja ,wiec wierzę, ze się jednak doczekam.

A rząd zamiast szukać oszczędności to zwiększyć obciążenie społeczeństwa.

Fajnie, ze nie jestem sama w swoich "bólach" Nie, poważnie - wystarczy się rozejrzeć, zeby zobaczyć, jak się przedstawia sytuacja np. mlodych matek. Nie jest zbyt kolorowo. Mogloby być lepiej.

Przedszkola są zadaniem własnym gmin- tak ustalono wieki temu. Są gminy, które opiekę przedszkolną traktują priorytetowo, zamiast budować nowe stadiony, parki, zdobić urzędy i zwiększać w nich zatrudnienie- utrzymują przedszkola. Inne, korzystając z prawnej możliwości je polikwidowały. Czy wyborcy rozliczyli swych włodarzy za takie posunięcia? Podam pewnien przykład: Moja przyjaciólka jest dyrektorką szkoły na wsi z odziałem przedszkolnym. Ma pustawą szkołę, mogłaby przekształcić ją w zespół szkolno- przedszkolny. Dzieci z tego obwodu w większości mogłby być objęte opieką przedszkolną już od trzech lat. Koszt- opłacenie nauczycielki i dojazdu, bo sala jest. Nie ma zgody! Za to w ciągu ostaniej kadencji wzrosło zatrudnienie w urzedzie o 10 osób. Wystarczyłoby na przedszkole? Wystarczyłoby! To też wina rządu??

Na pewno rozliczymy - do wyborów już niedlugo!

520 zł - tyle dają rodzicom świadczenia pielęgnacyjnego na chore dziecko, jezeli rodzić nie podejmie pracy lub z niej zrezygnuje aby zająć się chorym dzieckiem. Przepraszam czy to nie jest chore? I co dla tych rodzin zrobil rząd?

Jesli tak trudno studiować ze względów materialnych- jakim cudem więcej niż 50% młodych dziś studiuje? Dla porownania podam, iż w czasach darmowej komuny, liczba osób z wyższym wykształceniem pod koniec lat 80-siątych wynosiła 5%. Można studiować nawet niezamożnym, bo znam wielu takich. Są stypendia socjalne, również dla zaocznych, są za wyniki w nauce, są kredyty studenckie. A studia dzienne są wciąż niepłatne.

<<Przepraszam czy to nie jest chore? I co dla tych rodzin zrobil rząd?>> Dał im właśnie to 520 zł.

w zamian za rezygnacje z pracy  gdzie minimalna płaca wynosi 1317 brutto!!!

To ma wystarczyć, jak rozumiem? Szkoda tylko, ze z tych 50% sporo jest takich, którzy studiują tylko dlatego, ze mają kasę - wiem, co piszę, bo do tej grupy zalicza sie spora część moich znajomych, niestety... I ja nie twierdzę tutaj, ze komuna bya lepsze, broń Boże.

Nie twierdzę, ze to wystarcza, ale mówienie, że nic rząd nie dał, jest nieuczciwością. Dał, ile mógł na ten moment. A co ma powiedzieć emerytka, która cięzko pracowała 30 lat jako sprzątaczka i ma 800 zł??? Powie to samo, co TY... Wszyscy chcą więcej- i im się nie dziwię. Problem tylko, skąd....

W takiej sytuacji tym bardziej niezrozumiae jest wydawanie milionów np. na...pomniki  czy  oplacanie zbędnych pracowników administracji rządowej... Irytuje przede wszystkim to, ze pieniądze, które moglyby byc spozytkowane na rozwiązywanie takich wlaśnie problemów są wydawane na rzeczy zbedne...