no to zapraszam Kochane Mamuśki i Nasze Słodziaki do części drugiej :)
6 maja 2013 09:38 | ID: 958019
Hej
U nas dzisiaj dzien wolny:)
Pogoda maiala byc cudna,ale na razie sie nie zanosi,mgla sie rozlala.
Z tym buntem u nas jest roznie,sa dni kiedy Marcel chce postawic na swoim,ale ja na razie staram sie mu odwrocic uwage w takich sytuacjach,choc przyznaje ze nie raz mialam ochote krzyknac porzadnie.
Jak go posylalam do pokoju za kare to byl jeszcze wiekszy placz,i potrafil naprawde dlugo tak plakac.
S ma do niego wiecej cierpliwosci,moze dlatego ze tak malo czasu z nim spedza....
Paula u nas tak bylo do niedawna,bal sie odglosu odkurzacza,miksera i innych urzadzen.Teraz juz to przechodzi,moze to po prostu jakis etap?
6 maja 2013 09:41 | ID: 958021
U mnie tez mala placze w pokoju i to ryk niesmowity, ale mowie jej ze jak jej przejdzie to niech wroci i po chwili przechodzi :D
6 maja 2013 10:53 | ID: 958048
a mój Filip jak stoi w kącie to się śmieje i to tak się śmieje, że mi się zaraz też chce śmiać żadnego płaczu nie ma... ale całe szczęście ostatnio rzadko korzystamy z kar a więcej z nagród :)
Edytko troszkę mnie pocieszyłaś... Zaraz mąż przyjedzie z pracy to ja wybywam z tego kurzu na plac zabaw :P
6 maja 2013 10:55 | ID: 958049
Alu zaglądaj do nas :)
fakt to jedyny wątek o maluszkach który się tak długo utrzymał i ciągle funkcjonuje tak jak na początku :)
6 maja 2013 11:43 | ID: 958066
hejka dziewczyny,
u nas coś jest troszke słonka troszkę chmur.
Wróciłyśmy z dworu, zjadlyśmy drugie śniadanie i Ola słyszę że walczy ze snem - ale pewno za chwilę padnie.
Niestety katarek jej nie chce przejść, jakoś mam wrażenie, że głeboko w nosie furkocze, zadzwoniłam zapisać ją do lekarza a Pani daje mi termin do naszej lekarki na 9 maja...zaraz jak młoda uśnie to zadzwonie do naszej lekarki zeby jednak dopisać Olcie nieco wczesniej.
Na środku pokoju lezy fura prasowania i wzdycha do mnie czule :/
Co do buntu to i u nas jest. Histerie z piaskownicy mamy za sobą, ale walka toczy się o wszystko inne jak na pełnym froncie. Jeśli chodzi o sprzątanie po sobie zabawek czy innych rzeczy to muszę niestety Oli pomagać i pokazywać co i jak ma robić. Ale jeśli chodzi o jedzenie daje jej czas - jak nie zaczyna normalnie jesc to posilek sie konczy. Moze i schudnie trudno jej to raczej nie zaszkodzi ale oduczy sie (mam taką nadzieje) cudowania z jedzeniem. Z kilkoma innymi rzeczami też cudowała ale to się zaczęło gdy byli rodzice i podważali każde moje zdanie - dziecko wszystko widzi i wzieła z tego naukę, ale powoli wraca do norlanosci. Ale bylo na tyle zle, ze jednego dnia nie chciala isc spac. A to nigdy nam sie nie zdarzylo.
Edytko ten Twoj S chyba po prostu cierpliwosc, bo moj B tez duzo pracuje i czasem sie Olą zajmuje ale ona go nie slucha, bynajmniej duzo bardziej kombinuje przy nim, on sie zlosci to ta jeszcze bardziej.i tak w kółko kombiunuje. chyba spokój i konsekwencja - musi nam pomóc. ja tylko gdzies wyczytałam że jak dziecko załóżmy płacze i nie chce wracać do domu i robi scenę to najlepiej wziąc je pod pachę i pokazać że tak czy siak pójdzie do domu, ja tak robiłam z placem zabaw i teraz nie ma scen. Też wszyscy na mnie dziwnie patrzeli - ale kurczak to moje dziecko a krzywda się mu nie działa.
I tym samym powstał elaborat :/ miłego dnia !!!!
Edytko to też macie mini majówkę :) słoneczka!
6 maja 2013 11:55 | ID: 958075
6 maja 2013 11:57 | ID: 958076
boję się tych buntów u Antosia..czasem wpadnie w szał ale całe szczęście żadko..
a pogoda jest super u nas ;-) mały już śpi po spacerku no ale pobudka była już o 6 rano...jakiś obiad wymyślę i znów na dwór skoczymy a mam wesoło bo moja młodsza siostra nas odwiedziła na parę dni więc jest z kim pogadać!
pozdrawiam słonecznie..
6 maja 2013 12:00 | ID: 958079
o to masz fajnie Michasko :)
Paula - ale jak Ci będzie nowością pachniało jak skończą ten remont :)
6 maja 2013 12:34 | ID: 958087
u nas stanie w kącie by nie przeszło, chyba bym musiała ją odporwadzać tam nieskończoną liczbę razy. Mam nadzieję, że ten bunt niebawem minie bo mi też się skończy cierpliwość. Też czytałąm gdzieś że jak dziecko się buntuje to i tak trzeba konsekwetnie stawiać na swoim nie patrząc na ryk ale czasem to bardzo trudne... och...brak mi czasem konsekwencji i nie mogę patrzeć jak ten mój mały srol wymusza płacz...
no dobra koniec narzekania. Piękna pogoda u nas więc po południu pewnie śmigniemy na plac zabaw, bo dziś nie gotuję obiadu bo mi się nie chce :P
Alu serdecznie zapraszamy do naszego wątku, jak będziemy pamiętać to na pewno podpowiemy :)
6 maja 2013 12:38 | ID: 958092
Moniko - chyba każdemu kraje się serducho jak malec ryczy - ale mi przeszło jak zobaczyłam, że zza rąk podglądala moją reakcje :) trzymam kciuki dasz radę, ale pamiętaj im mniej konsekwencji tym dłużej to będzie trwało!
PS a prasowanie jak patrzyło tak patrzy - a ja tu gadu gadu ;-)
6 maja 2013 12:39 | ID: 958096
Ja ide na latwizne i robie karkowke w piakarniku :P wlasnie sie odmraza, i zaraz zaleje ja mlekiem.
U nas dzisiaj niemilosiernie goraco, ale wole zeby bylo tak niz zimni i zeby padalo. Zaraz ide z mala po chleb i cos tam jeszcze jak mi sie przypomni, na cale szczescie mamy droge w cieniu. Potem pewnie plac zabaw bo tez sa drzewa wkolo, wiec ten plus. Bede musiala tylko mala przekonac do czapki, bo cos ostatnio mi nie chce nosic.
Ide ja wykremowac, i zaraz bedziemy ruszac, czekam tylko na mame na skype bo cos mi chce powiedziec, wiec za ten czas pranie powiesze :P
6 maja 2013 12:49 | ID: 958099
6 maja 2013 15:13 | ID: 958154
No ja ciekawa jestem jak wrocimy do PL to tez bedzie jazda z odpuszczaniem, chociaz moja mama jest dosc konsekwentna i ona sobie nie da wejsc na glowe.
6 maja 2013 15:34 | ID: 958161
widzicie dziewczyny u nas to nie jest tak że mam coś przeciw temu jak Ola z kimś zostaje - tylko u nas problem jest w tym, że jestem ja i moja mama - i mówie Oli ze nie bede jej niosla na rekach bo albo idzie na nozkach albo wozkiem - i scena, ryk itp. wiec wkladam ja do wozka przypinam i po krzyku a moja mama wtedy do mnie z pretensjami jak ja tak moge postepowac z Ola....to mnie rozwala i to ze przy malej pokazuje ze nie ma o to focha.:/
6 maja 2013 15:39 | ID: 958165
widzicie dziewczyny u nas to nie jest tak że mam coś przeciw temu jak Ola z kimś zostaje - tylko u nas problem jest w tym, że jestem ja i moja mama - i mówie Oli ze nie bede jej niosla na rekach bo albo idzie na nozkach albo wozkiem - i scena, ryk itp. wiec wkladam ja do wozka przypinam i po krzyku a moja mama wtedy do mnie z pretensjami jak ja tak moge postepowac z Ola....to mnie rozwala i to ze przy malej pokazuje ze nie ma o to focha.:/
tez tak robie i nawet jak mala sie drze to albo nogi albo wozek, nie ma rak bo mnie tez kregoslup siada. Ostatnio sie zainteresowala jedna szelka ktora jej nie przypinam i wtedy staram sie tym odwracac jej uwage. A dzis moja mala scierala herbate bo wylala za chwilke ja patrze a ta specjalnie rozlewa zeby scierac. Smiac mi sie chcialo no ale musiala dostac kazanie :)
7 maja 2013 09:14 | ID: 958469
widzicie dziewczyny u nas to nie jest tak że mam coś przeciw temu jak Ola z kimś zostaje - tylko u nas problem jest w tym, że jestem ja i moja mama - i mówie Oli ze nie bede jej niosla na rekach bo albo idzie na nozkach albo wozkiem - i scena, ryk itp. wiec wkladam ja do wozka przypinam i po krzyku a moja mama wtedy do mnie z pretensjami jak ja tak moge postepowac z Ola....to mnie rozwala i to ze przy malej pokazuje ze nie ma o to focha.:/
z wózkiem i nogami też tak mamy i boje z moim P. jesteśmy w tym wypadku konsekwentni. Teściowa która na co dzień jest z Blanką też jest konsekwentna i nie da sobie wejśc na głowę. Raczej uważa, że to ja ją rozpuszczam i częśto mi to zarzuca... za to mojej mamie w ogóle brak konsekwencji i "tańczy" tak jak jej Blan zagra - po dniu z nią, Blanka jest nie do wytrzymania. Na szczęście takie dni bardzo rzadko się zdarzają.
Wczoraj poszliśmy na spacer do sklepu i Blan zabrała ze sobą wózek i lalkę więc teraz już nie ja chodzę z Blanką w wózku, tylko Blanka ze swoim wózkiem. Zaraz wstawię fotkę do galerii :)
7 maja 2013 09:20 | ID: 958474
Moni czekam na fotke. My ostatnio zielismy rowerek ale mloda hamowala nogami i nie bylo sensu tak sie droczyc z nia bo nie ma miejsca na nim zeby nogi polozyc.
7 maja 2013 09:22 | ID: 958475
Hej
Marcel dzisiaj spal prawie do 7 wiec nie jest zle:)
Ciekawe jaka pogoda dzisiaj bedzie,teraz jest 10 stopni....
Z ta konsekwencja to u mnie roznie jest.
Rany jakiego lenia mam dzis,a tu tyle roboty.
Monis to lece do galerii:)
7 maja 2013 09:27 | ID: 958477
Hej
Marcel dzisiaj spal prawie do 7 wiec nie jest zle:)
Ciekawe jaka pogoda dzisiaj bedzie,teraz jest 10 stopni....
Z ta konsekwencja to u mnie roznie jest.
Rany jakiego lenia mam dzis,a tu tyle roboty.
Monis to lece do galerii:)
moja ma dzis dobry humor, i juz szykuje sie do spania a tu panowie dopiero robic zaczynaja.
7 maja 2013 11:39 | ID: 958557
hejka dziewczyny,
u nas zanosi się na burzę ale jest ciepło, bo jakieś 21 st. No i duszno.
Wrócilyśy od doktorki - bo oczywiście miejsce się znalazło, Ola ma 37 st, dostala syropki, kropelki i maść na pipeczkę bo coś ostatnio ma taką brzydko czerwoną. Ma brzydkie gardło, poza tym ok. Ale właśnie gardło wydało mi się wczoraj różowe i dobrze mi sie wydało. Moniko - piękna Blania! ciocia porywa wirtualnie aby mieć dwie odchowane księżniczki :)
dziś jest deadline - muszę ogarnąć dom, nie ma wyjścia.
Do tego mam focha na swojego kota - przewrócił mi doniczkę z frezjami które pięknie zaczynały rosnąć, tym samym nie puściłam go na balkon, musi poczuć, że jest jakaś kara. Wiecie - czasem czuję się jakbym wobec dwójki musiała zachowywać pełną konsekwencję.
Za chwilę zadzwonie podpytać co z tym kotem, martwi mnie to.
No i Olka nadal walczy, bo twierdzi że dziś spać nie będzie - a mi się to nie mieści w głowie :)
miłego dnia
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.