Maluszki sierpniowo-wrześniowo-październikowe 2011 cz.2 - Forum

My juz po spacerku,niby slonecznie jest,ale wiatr zimny....
Bylismy w lesie,Marcel biegal,wszystkie kwiaty zrywal i 'kazal' mi wachac:) 

witajcie poweekendowo!

Antoś całe szczęście śpi spokojnie..kilka nocy już nawet bez pobudki i zawsze do 7 jak w zegarku ;-)

ja muszę mu sandałki kupić jakieś bo co prawda dostał dużo bucików po siostrzeńcu męża ale niestety minęli się sezonowo i tamte są za małe..;-(

w sobotę był u nas rówieśnik Antka i na początku mały go bił aż w szoku byłam bo nigdy tak nie robił ale całe szczęście potem grzecznie się bawili..

dziś pada u nas to pewnie nici z popołudniowego spacerku..choć zobaczymy!

zabawka przeplatanka jeszcze nie przyszła, prawdopodobnie przesyłka gdzieś się zapodziała a szkoda bo Antoś tak fajnie się nią bawi jak gdzieś spotka..będę musiała gdzieś nowej poszukać a narazie licytuję fajną wiatrówkę!         

A u nas przestalo padac i wybralysmy sie jednak do sklepu. Kupilam malej dwie pary krotkich spodenek.

o witajcie

i ja muszę rozejrzec sie za kurteczka dla Oli, dzis na szybko podjechalam do tesco kupilam jej leginsy bo nagle wszystkie zrobily sie kuse.

Ola uczy się skakać - jakie to śmieszne, do tego biega jak szalona, wywraca się jak nie popatrzy, dziś zasmakowała z karuzeli, obie zasmakowalysmy - ale byla frajda.

Ogolnie to w niedziele pojechalismy do tego Loopy's - ale tam też się nabiegała, naskakała na trampoliniach, slizgawki, kulki, dizeci i autka :) sami takze wrocilismy padnieci.

Jutro jedziemy do ortopedy na kontrole z rana i wcale nie mam nastroju wstawac :/ pozniej musze do radia na chwile dograc co nieco ale pomyslalam ze zabiore Ole, ktos tam na pewno sie nia zajmie.

Michasko - a to Ci numer, ze nie dotarla jeszcze, mam nadzieje ze jednak dotrze, jakby co to w Ikei sa te przeplatanki.

A mam pytanie ma ktoraś z Was narzedzia z manka zlotej rączki?(bajka disneya) - Ola zabiera tacie mlotek, srobokret co tylko zdola i chce sie tym bawic i tak mysle, czy takie narzedzia jej sie nie spodobaja.

Edytko to fajnie chyba tak w lesie ;)

Moniko gratuluje powrotu na basen - ;)

Co prawda nie mamy tych ale kupiliśmy Blan taką walizeczkę z narzędziami w Ikei, bo też tacie ciągle podbierała ale jakoś szału nie ma. Zdecydowanie woli te prawdziwe :p lepszy huk dają jak się walnie młotkiem prawdziwym o kafelkę ;)

A my wczoraj byliśmy ubezpieczyć samochód, Młoda z nami i pechowo trafiliśmy na kolejkę. Na szczęście był kącik dla dzieci to Blanka się troche zajęła. później jak juz my się ubezpieczaliśmy to wzięła kalkulator, kartkę i długopis i naśladowała panią - liczyła na kalkulatorze i coś tam bazgrała na kartce, mówiła, że liczy ile mamy zapłacić :P no ale żeby nie było zbyt przyjemnie to w pewnym momencie odłożyła długopis i rzuciła sobie hasło "kurwa" pani ubezpieczycielka umierała ze śmiechu, tata poczerwieniał ze wstydu, a ja się pilnowałam żeby się głośno nie roześmiać :D oczywiście pouczająca reprymenda też nastapiła :p

Hej

My takich narzedzi nie mamy,bo Marcel ostatnio bawi sie tylko autkami,klockami albo rysuje.Nic innego go teraz nie interesuje,wiec na razie nie kupujemy zabawek,a i miejsca w domu juz zaczyna brakowac.

Chyba trzeba bedzie zrobic selekcje i spakowac to czym od dawna sie nie bawi.

Monis no to mieliscie sytuacje:)Marcel jeszcze malo mowi,ale dzieci szybko lapia takie slowa.Kolega mi wlasnie wczoraj opowiadal,jak poszli z zona do znajomych ktorzy maja trzylatka.Kolega bawi sie z malym a ten do niego nagle:"wlacz mi bajke",kolega mowi:"a nie lepiej sie pobawic klockami,na co tamten:kur...a bajke mi wlacz"!!!!

Ja czytam teraz "Dziennik Anne Frank" i nie moge sie oderwac.Czytam doslownie wszedzie,i czasami nie moge uwierzyc ze to pisala trzynastoletnia dziewczynka....

Pewnie juz czytalyscie ta ksiazke,wiec rozpisywac sie nie bede.

Dzisiaj mamy napiety plan,wiec zaraz zmykam:)

Nie czytałam Edytko, ale chętnie sięgnę jak mówisz, że warto.

Ja czytam teraz Kobiety Kaddafiego Annicki Cojean - super, uwielbiam takie ksiązki o życiu kobiet, które istniały naprawdę :)

Ma chec na ta ksiazke,juz o niej kiedys slyszalam,dzieki ze mi przypomnialas:)

czyta się jednym tchem :P nie moge sie oderwać :P

Edytko w wątku o śniadankach napisałaś o paście jajeczno-tuńczykowej, możesz mi podesłać przepis w wolnej chwili bo juz nie wiem co mam robić na chleb żeby ciągle nie to samo :P a ta pasta brzmi smakowicie :)

Ojjj jak ja pracowalam jeszcze to przyszli klienci, matka ojciec i synek i snek chodzil z tata a mama ogladala swoje rzeczi slysze- mamo czemu schowalas sie jak glupia? no ok to przeszlo jeszcze i nawet smiesznie brzmialo, a potem- wychodz Ty kurwo. To juz wymieklam, ale pozniej jak stali przy kasie to wiedzialam ze w domu czesto takie slowa musi slyszec bo tatus do mamy zwracal sie nie lepiej.

hahaha! ale teksty...

my dziś też na zakupach byliśmy i było fajnie bo w odzieżowym były zabawki dla maluchów to ja buszowałam w ciuszkach a Antoś się bawił i tym sposobem 3 bluzki sobie kupiłam..ale dla małego też coś nabyłam..sandałki! nawet lubił przymierzać ;-) teraz śpi potem coś zjemy i na spacer na plac zabaw bo ciepło się robi ;-)

mężuś ma teraz parę dni wolnego to fajnie będzie razem! Antoś go uwielbia a ja tym sposobem odsapnę ;-)

Monis ja ta paste robie tak:

6jajek drobno kroje,dodaje rozdrobnionego tunczyka z puszki,puszke kukurydzy i mieszam z majonezem.Na koniec doprawiam sola i pieprzem.

Mam jeszcze jedna,jesli lubicie avocado:

Trzy owoce avocado miksuje,dodaje rozdrobnionego tunczyka z puszki,bardzo drobno siekam polowe cebuli,odrobina oliwy z oliwek,sol i pieprz.Ja dodaje jeszcze bardzo drobno posiekana natke pietruszki,ale mozna to pominac.

Najlepiej smakuja schlodzone chociaz pol godzinki w lodowce przed podaniem:)

Ja tez lubie taka tematyke ksiazek:)Ciesze sie bo bedziemy mogly sie wymieniac tytulami:)Czytalas "Tysiac wspanialych slonc",albo "Ksiezyc we lzach"?

Ja nie moglam sie od nich oderwac.

My wrocilysmy wlasnie z placu zabaw. Bylysmy w drugim parku, niedaleko nas, mala sobie pobrykala, az mnie nogi bola, a ta jeszcze pieszo wracala do domu. Zaraz ide ja zaciagnac do podawania prania, bo akurat przez spacer nam sie ladnie wypralo. 

Dzisiaj na znak buntu nie robie obiadu, wiec mam luzik :) tzn. my z Liwunia mialysmy obiad. 

Czasem taki strajk jest konieczny:)

hej dziewczyny, w końcu poczytałam :)

fajne tytuły, muszę spisać, bo czasem brakuje mi pomysłu na poczytanie :)

Moniko na pocieszenie dodam, że Ola ostatnio po sklepie chodziła i mówiła cipa - nie mam pojęcia co to znaczy, tłumaczenia aby tak nie mówiła nie skutkują bo mi wtedy tłumaczy co to, ale ja za gwinta nie wiem :)

Dariu w jakim konkursie startuje Liwia - podeśłij link bo nie mam czasu szperać - a głosik chcę oddać :)

Dariu znalazłam - dobra zbieram się powiesić pranie i do spania, jutro ciężki dzień.

Hej

Marcel sie bawi z S autkami,a ja jeszcze w lozku.

U nas dzien jak co dzien,bo tutaj majowki nie ma.....

Ewelinko dlaczego ciezki dzien przed wami?

Dziekuje za glosik :)

Ja czekam tylko na to, az mloda odespi noc, zje obiadek i musze gdzies z nia wybyc. Chyba pojedziemy do centrum na lody pochodzic sobie, a moze jakby nie bylo duzo ludzi w zoo to jeszcze tam wstapimy. 

Hejka Dario podsunęłaś mi super pomysł z tym zoo.Mąż zastanawiał się gdzie pojechać chociaż na chwilkę, bo przez te schody i ogródek nie mamy wiele czasu.Ale jak pogoda dopisze to pojedziemy któregoś dnia do zoo.U nas jest małe i wiele do zobaczenia nie ma ale małemu na pewno sie spodoba.Teraz Ksawcio śpi, od rana ganiał na dworze z dzieciakami mojej siostry.Nieźle umęczył się.