Zabawki, które warto mieć
Proponuję w tym wątku stworzyć taki "mini poradnik" dla rodziców, którzy zastanawiają się nad zakupem zabawek dla swoich pociech. Chyba każdy ma w domu takie zabawki, które okazały się strzałem w dziesiątkę oraz takie, na które niepotrzebnie "wyrzuciliśmy" pieniądze.
Oczywiście każde dziecko jest inne i ma inne preferencje, jednak w tym wątku każdy może polecić jakąś zabawkę a czy ktoś się zdecyduje na jej zakup czy nie to już inna sprawa.
Wskazane jest dodawanie zdjęć dla lepszej wizualizacji
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Osobiście polecam puzzle najpierw od małej ilości części a z wiekiem dziecka zwiększając ich ilość.
Osobiście polecam puzzle najpierw od małej ilości części a z wiekiem dziecka zwiększając ich ilość.
Zdecydowane TAK! dla puzzli. Młody ma zestawy od 2 do 15 elementow i świetnie sobie z nimi radzi. Już zastanawiamy się nad trudniejszą układanką z 24 elementami.
O tak! Ten płyn jest genialny!:)
Co ja moge polecic? Hmm..
Zyrafka Sophie!:)
My akurat nie mielismy, ale kupilismy w prezencie - okazało sie hitem nr1 :)
Błagam Cię, wyjaśnij mi o co chodzi z tą Sophie bo już nie raz słyszałam, że to najlepszy przyjaciel dziecka i kiedyś nawet widziałam jak jakiś maluch chodził z nią po placu zabaw i nie chciał odłożyć. Co w tym niezwykłego? Co ona robi? Z jakiego tworzywa jest zrobiona?
Dla mnie to "tylko" żyrafa ale jestem TYLKO "dorosłym" i jak w świecie Małego Księcia mogę nie mieć tu racji...
Osobiście polecam puzzle najpierw od małej ilości części a z wiekiem dziecka zwiększając ich ilość.
Puzzle to podstawa! Na razie mamy drewniane misie (są spodenki, bluzeczka i głowa i można komponować różne zestawy) oraz takie 4 obrazki w opakowaniu (składają się z 2,3,4,4 puzzli). Madzia mnie ostatnio miło zaskoczyła - u babci są takie grube książeczki tekturowe (z Lidla) i na każdej stronie są puzzle. Nie pamiętam dokładnie ale wydaje mi się, że jest tam ok 6 albo 9 elementów i Madzia ułożyła je sama. W związku z tym kupiłąm już na 6 grudnia puzzle o któych pisałąm już w innym wątku:
Osobiście polecam puzzle najpierw od małej ilości części a z wiekiem dziecka zwiększając ich ilość.
u nas puzzle sluza za przekaske-poobgryzane sa wszystkie wystajace czesci i pozrywane czesci obrazka,nawet piankowe so w sladach zabkow,wiec musielismy schowac bo sie balam zbey sie nie udlawila,albo zeby chemia nie zaszkodzila.
Osobiście polecam puzzle najpierw od małej ilości części a z wiekiem dziecka zwiększając ich ilość.
u nas puzzle sluza za przekaske-poobgryzane sa wszystkie wystajace czesci i pozrywane czesci obrazka,nawet piankowe so w sladach zabkow,wiec musielismy schowac bo sie balam zbey sie nie udlawila,albo zeby chemia nie zaszkodzila.
U mnie Magda dba o puzzle i książki ale Kornelka jeszcze jest za mała i zdarzyło jej się zjeść obrazek z czegoś. Ostatnio Madzia układając puzzle z misiami krzyczy do mnie: "Mamo - goły miś" - nie wiedziałam o co chodzi aż nie zobaczyłam. Kornelka zjadła cały obrazek z bluzeczki i spodenek ;) Namaluję coś na nim... ale poczekam, że więcej drewienek będzie do pomalowania i zrobię to hurtowo!
Osobiście polecam puzzle najpierw od małej ilości części a z wiekiem dziecka zwiększając ich ilość.
u nas puzzle sluza za przekaske-poobgryzane sa wszystkie wystajace czesci i pozrywane czesci obrazka,nawet piankowe so w sladach zabkow,wiec musielismy schowac bo sie balam zbey sie nie udlawila,albo zeby chemia nie zaszkodzila.
U mnie Magda dba o puzzle i książki ale Kornelka jeszcze jest za mała i zdarzyło jej się zjeść obrazek z czegoś. Ostatnio Madzia układając puzzle z misiami krzyczy do mnie: "Mamo - goły miś" - nie wiedziałam o co chodzi aż nie zobaczyłam. Kornelka zjadła cały obrazek z bluzeczki i spodenek ;) Namaluję coś na nim... ale poczekam, że więcej drewienek będzie do pomalowania i zrobię to hurtowo!
o matko Magda jak to powaznie brzmi wole jednak zbye mowili do mnie Madzia-bo Magda to tak mi sie kojarzy jak cos sie zbroi:)
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
moje dzieci są zakochane w klockach Clics. nie dziwię się im. można z nich zbudować wszystko,łączyć je jak się chce...co prawda nie kosztują mało,ale warto. miki dostał je chyba na któreś urodziny. bawią się nimi codziennie,kilkakrotnie
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
moje dzieci są zakochane w klockach Clics. nie dziwię się im. można z nich zbudować wszystko,łączyć je jak się chce...co prawda nie kosztują mało,ale warto. miki dostał je chyba na któreś urodziny. bawią się nimi codziennie,kilkakrotnie
To prawda - klocki również jak puzzle polecam wszystkim. Oliweczka jeszcze tej firmy nie miała - może trzeba jej kupić
bo widzę, że interesujące rzeczy można z nich ułożyć.
moje dzieci są zakochane w klockach Clics. nie dziwię się im. można z nich zbudować wszystko,łączyć je jak się chce...co prawda nie kosztują mało,ale warto. miki dostał je chyba na któreś urodziny. bawią się nimi codziennie,kilkakrotnie
To prawda - klocki również jak puzzle polecam wszystkim. Oliweczka jeszcze tej firmy nie miała - może trzeba jej kupić
bo widzę, że interesujące rzeczy można z nich ułożyć.
Ja widziałam w sprzedaży też takie fajne jeżyki. Można budować z nich przestrzennie. Fajne są i dla młodszych też się nadają - to te z obrazka chyba dość skomplikowane?
O tak! Ten płyn jest genialny!:)
Co ja moge polecic? Hmm..
Zyrafka Sophie!:)
My akurat nie mielismy, ale kupilismy w prezencie - okazało sie hitem nr1 :)
Błagam Cię, wyjaśnij mi o co chodzi z tą Sophie bo już nie raz słyszałam, że to najlepszy przyjaciel dziecka i kiedyś nawet widziałam jak jakiś maluch chodził z nią po placu zabaw i nie chciał odłożyć. Co w tym niezwykłego? Co ona robi? Z jakiego tworzywa jest zrobiona?
Dla mnie to "tylko" żyrafa ale jestem TYLKO "dorosłym" i jak w świecie Małego Księcia mogę nie mieć tu racji...
A zebym to ja byłam niemowlakiem... i wiedziała o co w tym chodzi ;)
Ale prawdopodobnie chodzi o rodzaj tworzywa, to jest jakas specjalna guma z jakiegos tam drzewa. Dodatkowo zyrafka w dotyku jest strasznie przyjemna- ponoc jak skóra mamy? , a barwiona jest barwinkami spozywczymi.Nic specjalnego nie robi, po prostu piszczy.
Uszka i nozki ponoc sa fantastyczne do gryzienia :)
Dzieciaki naprawde to uwielbiaja. Ja sie smieje, ze to kawal gumy za 55zł :)
Dla porownania kolezanka kupiła podrobke... I dziecko wcale nie chciało sie bawic! Po paru dniach kupiła prawdziwa Sophie i dziecko do tej pory sie z nia nie rozstaje!:)
Szczerze? nie uwierzyłabym w cudowna moc Sophie, gdybym nie widziała co maluchy z nia wyprawiaja:) Ciumkania nie ma konca :)
- Zarejestrowany: 27.09.2010, 13:56
- Posty: 79
U nas sprawdziły się klocki i gry typy memo - młody wygrywał ze wszytskimi :)
O tak! Ten płyn jest genialny!:)
Co ja moge polecic? Hmm..
Zyrafka Sophie!:)
My akurat nie mielismy, ale kupilismy w prezencie - okazało sie hitem nr1 :)
Błagam Cię, wyjaśnij mi o co chodzi z tą Sophie bo już nie raz słyszałam, że to najlepszy przyjaciel dziecka i kiedyś nawet widziałam jak jakiś maluch chodził z nią po placu zabaw i nie chciał odłożyć. Co w tym niezwykłego? Co ona robi? Z jakiego tworzywa jest zrobiona?
Dla mnie to "tylko" żyrafa ale jestem TYLKO "dorosłym" i jak w świecie Małego Księcia mogę nie mieć tu racji...
A zebym to ja byłam niemowlakiem... i wiedziała o co w tym chodzi ;)
Ale prawdopodobnie chodzi o rodzaj tworzywa, to jest jakas specjalna guma z jakiegos tam drzewa. Dodatkowo zyrafka w dotyku jest strasznie przyjemna- ponoc jak skóra mamy? , a barwiona jest barwinkami spozywczymi.Nic specjalnego nie robi, po prostu piszczy.
Uszka i nozki ponoc sa fantastyczne do gryzienia :)
Dzieciaki naprawde to uwielbiaja. Ja sie smieje, ze to kawal gumy za 55zł :)
Dla porownania kolezanka kupiła podrobke... I dziecko wcale nie chciało sie bawic! Po paru dniach kupiła prawdziwa Sophie i dziecko do tej pory sie z nia nie rozstaje!:)
Szczerze? nie uwierzyłabym w cudowna moc Sophie, gdybym nie widziała co maluchy z nia wyprawiaja:) Ciumkania nie ma konca :)
I to najważniejsze! Żeby dzieciaczkom się podobało - ale fakt, cena powala!
Polecam także fontannę z piłek. Świetna zabawa. Interesuje już dzieci od ok 7 miesiąca życia i podobnie jak żyrafa może być zabawką dla 3-latka. Maluch biega za wypadającymi piłeczkami i wkłada je ponownie do fontanny. Czerwony grzybek jest włącznikiem więc bardzo łatwo uruchomić zabawkę.
Polecam jednak zakup oryginalnej fontanny. Moja koleżanka chcąc zaoszczędzić kupiła podróbę i mocno się zawiodła. Zabawka jest dużo mniejsza od oryginalnej i do tego przeraźliwie głośna (jej dziecko bało się muzyczki, której nie można było wyłączyć).
To jest nowsza wersja tego, co mają moje dzieci. Niewiele się różni - jedynie te stworki sympatyczne dodali. Jeśli ktoś jest zainteresowany, to dziś widziałam w gazetce reklamowej Reala za 79zł będzie (zabijcie mnie ale nie wiem czy od tego czwartku czy z innym terminem).
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
Polecam także fontannę z piłek. Świetna zabawa. Interesuje już dzieci od ok 7 miesiąca życia i podobnie jak żyrafa może być zabawką dla 3-latka. Maluch biega za wypadającymi piłeczkami i wkłada je ponownie do fontanny. Czerwony grzybek jest włącznikiem więc bardzo łatwo uruchomić zabawkę.
Polecam jednak zakup oryginalnej fontanny. Moja koleżanka chcąc zaoszczędzić kupiła podróbę i mocno się zawiodła. Zabawka jest dużo mniejsza od oryginalnej i do tego przeraźliwie głośna (jej dziecko bało się muzyczki, której nie można było wyłączyć).
To jest nowsza wersja tego, co mają moje dzieci. Niewiele się różni - jedynie te stworki sympatyczne dodali. Jeśli ktoś jest zainteresowany, to dziś widziałam w gazetce reklamowej Reala za 79zł będzie (zabijcie mnie ale nie wiem czy od tego czwartku czy z innym terminem).
chłopcy kiedyś mieli taką fontannę,rzeczywiście bawili się długo
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
moje dzieci są zakochane w klockach Clics. nie dziwię się im. można z nich zbudować wszystko,łączyć je jak się chce...co prawda nie kosztują mało,ale warto. miki dostał je chyba na któreś urodziny. bawią się nimi codziennie,kilkakrotnie
To prawda - klocki również jak puzzle polecam wszystkim. Oliweczka jeszcze tej firmy nie miała - może trzeba jej kupić
bo widzę, że interesujące rzeczy można z nich ułożyć.
Ja widziałam w sprzedaży też takie fajne jeżyki. Można budować z nich przestrzennie. Fajne są i dla młodszych też się nadają - to te z obrazka chyba dość skomplikowane?
te klocki nie są wcale skomplikowane :)
te klocki nie są wcale skomplikowane :)
Dla jakiej grupy wiekowej przeznaczone? Mi się bardzo podobają ale nie wyobrażam sobie, by Madzia się mogła nimi zainteresować... choć ona zaskoczyła mnie już kilka razy bardzo pozytywnie!
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
a może ktoś zaproponuje mi coś ciekawego do wanny?
a może ktoś zaproponuje mi coś ciekawego do wanny?
Mamy ośmiorniczki od kilku dni - Kornelka na urodziny dostała. Nie warte swojej ceny. Najbardziej sprawdza się głowa ośmiornicy - czyli sitko... Ośmiorniczki "psikają" wodą i powinny przyklejać się do wanny ale słabo to działa. Tylko 3 trzymają się dłużej niż 15 sekund...
Od babci miesiąc temu dziewczynki dostały także ośmiornicę - zdecydowanie tańszą. Też średnia z niej radość. To taki jakby sorter ale absolutnie nie zajmują się przekładaniem klocków przez ramiona... Ośmiornica po prostu jest sobie a klockami się bawią i to nieźle. Przelewanie, wylewanie itp.:
Mamy także hipopotama na rowerze wodnym. Dostały go w ubiegłym roku pod choinkę od chrzestnych. Fajny był i śmieszny... Ale szybko się popsuł a paragon wyrzucili. Teraz nie pływa już (nie macha nóżkami i bańki nie lecą z tyłu) jedynie śpiewa:
No to tyle. Nie sprawdziło się nic. Mam jeszcze w planach przetestowanie rybek i wędki. Widziałam kilka "modeli" i wyglądają ciekawie a zawsze to troszkę gry zręcznościowej...
Jak rybki się nie sprawdzą, to już NICZEGO nie chcę testować! Zostaniemy przy pustej butelce po szamponie, miarkach po mleku i kubeczku - bo to NAJLEPSZA ZABAWA
Może ktoś ma jakieś fajne, sprawdzone zabawki do wanny? Ja także chętnie poczytam/popatrzę
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
a może ktoś zaproponuje mi coś ciekawego do wanny?
Mamy ośmiorniczki od kilku dni - Kornelka na urodziny dostała. Nie warte swojej ceny. Najbardziej sprawdza się głowa ośmiornicy - czyli sitko... Ośmiorniczki "psikają" wodą i powinny przyklejać się do wanny ale słabo to działa. Tylko 3 trzymają się dłużej niż 15 sekund...
Od babci miesiąc temu dziewczynki dostały także ośmiornicę - zdecydowanie tańszą. Też średnia z niej radość. To taki jakby sorter ale absolutnie nie zajmują się przekładaniem klocków przez ramiona... Ośmiornica po prostu jest sobie a klockami się bawią i to nieźle. Przelewanie, wylewanie itp.:
Mamy także hipopotama na rowerze wodnym. Dostały go w ubiegłym roku pod choinkę od chrzestnych. Fajny był i śmieszny... Ale szybko się popsuł a paragon wyrzucili. Teraz nie pływa już (nie macha nóżkami i bańki nie lecą z tyłu) jedynie śpiewa:
No to tyle. Nie sprawdziło się nic. Mam jeszcze w planach przetestowanie rybek i wędki. Widziałam kilka "modeli" i wyglądają ciekawie a zawsze to troszkę gry zręcznościowej...
Jak rybki się nie sprawdzą, to już NICZEGO nie chcę testować! Zostaniemy przy pustej butelce po szamponie, miarkach po mleku i kubeczku - bo to NAJLEPSZA ZABAWA
Może ktoś ma jakieś fajne, sprawdzone zabawki do wanny? Ja także chętnie poczytam/popatrzę
ooo jak dobrze, że napisałaś o ośmiorniczkach, bo się nad mini chwilę zastanawiałam
zabawki jak ta ostatnia znam, ale nie o takie mi chodzio
a rybki może takie z podbierakiem? a w sumie Twoje dziewczynki to już wędką by połowiły
ja planuję kupić takie na przyssawkach, po których będzie się przelewała woda