Wzloty i upadki Maniuśki i jej rodzinkiKategorie: Rodzicielstwo, Praca i kariera Liczba wpisów: 125, liczba wizyt: 245568 |
Nadesłane przez: Maniuśka 05-03-2012 22:13
Do września poczekam i wtedy pójdę do pracy, a czemu? Bo jak się pytaliśmy o kluby malucha czy prywatne żłobki liczyli sobie nawet do 650 zł!! No ceny przerażające. Więc teraz wezmę i zarejestruję małą do żłobka państwowego a już niedługo okaże się czy zostanie przyjęta. Szkoda mi troche, ale może Marek zaczeka na mnie. Kto wie? Jeszcze z nim pogadam.
A dni mi zleciały okropnie! W piątek szkoła do 20 i jak wróciłam to miałam jakąś załamkę, mąż zasnął nawet się nie przywitał więc jakoś tak mi się wszystko spiętrzyło i popłakałam sobie...ehh
W sobotę nie było lepiej. od 8.30 miałam znowu do 19 a że nie chciało mi się rano wstać to pojechałam na 10 na drugą w planie etykę (NUDY JAK CHOLERA)!! Ale gość z którymi mamy ostatnie zajęcia jest w porządku i już o 18 nas puścił. Więc mężulo mnie odebrał i pojechaliśmy prosto na imieniny mamy. Tam zaczęła mnie boleć głowa ze zmęczenia i wszystkiego naraz! @ jeszcze nie ma a powinna już być!! wrr Zresztą jakaś taka przybita chodze ostatnio, nic mi się nie chce, strajkuję bo nie sprzątam wcale, a co! Mi też się należy chwila odpoczynku!
W niedzielę spacer z małą, mężuś w pracy, potem mała spała , a ja razem z nią. A po spaniu, szybki obiadek i na gościnę do siostry mojej bo już ma następnego kameleona! Ten nazywa się TOŁDI. Jutro przy odrobinie czasu wrzucę fotki:) Posiedziałyśmy trochę i do domu, czas szybko zleciał, mała spać , a nam się zachciało zrobić pizzę. Więc jak już małą usypiałam, Maciek wyrabiał ciasto, a jak wróciłam to ciasto rosło a my ze szwagrem kroiliśmy składniki.
Dzisiaj spacerek z małą, potem obiad i zaprowadziłam małą do mamy bo miałam wizytę u lekarza. Wyniki wyszły dobrze, ale musiałam zapisać się do gastrologa.
Więc wszystko jakoś tak się nie układa po mojemu. No cóż...takie jest życie, raz wzloty a raz upadki. Ja teraz jestem w wielkim dole i nie wiem jak z niego wyjść!!