Opublikowany przez: Ania_29 2011-02-25 16:28:24
Mieliśmy pół roku na załatwienie wszelkich formalności. Dosyć sprawnie poszło znalezienie odpowiedniej sali, DJa, samochodu, który miał nas zawieźć do ślubu, z fotografem było trochę ciężej, ale w końcu i fotograf też się znalazł… Strasznie dużo zamieszania z organizacją tego wszystkiego, że na stres długo nie było miejsca ani czasu :) Stres przyszedł dużo później, dopiero jakiś tydzień przed tym Wielkim Dniem.
Nadszedł 20 czerwca… Dzień od rana zapowiadał się koszmarnie - opryszczka na ustach, pogoda deszczowa, pęknięty podczas ubierania tips… Czułam się tak zdezorientowana i zestresowana, że na pytanie kosmetyczki, jakiego koloru ma być mój ślubny bukiet, nie byłam w stanie odpowiedzieć… Chyba różowy… No i makijaż zrobiono mi od różu, po czym jak się później okazało, kwiatki miałam w kolorze ecru…
Odetchnęłam z ulgą dopiero wtedy, kiedy Go zobaczyłam. Mojego ukochanego narzeczonego, który już za chwilę miał stać się moim Mężem. Kiedy znalazłam się u Jego boku, poczułam taki spokój i błogość, jakbym nagle przeniosła się do zupełnie innego, magicznego świata. Wyglądał tak dostojnie, elegancko… Poczułam się tak szczęśliwa jak nigdy dotąd. Przestała liczyć się pogoda, opryszczka, pęknięty tips i obrzydliwie różowy makijaż, który do niczego nie pasował. Za chwilę miałam stać się panią P. Dodam tylko, że mojego Męża kochałam od zawsze, znaliśmy się prawie od dziecka, mieszkaliśmy niedaleko siebie. Odkąd pamiętam podkochiwałam się w Nim, był dla mnie ideałem chłopaka, później mężczyzny. Wszystko mi się w Nim podobało, wszystko w Nim kochałam :) Tak jest zresztą do tej pory.
Później jeszcze troszkę stresu pojawiło się w Kościele. Młody Kapłan szybko jednak pomógł rozwiać wszelkie negatywne emocje. Aż ciarki przechodzą na samo wspomnienie słów przysięgi… Ja Ania … Ja Adam ślubuję Ci… To było coś naprawdę wielkiego. Ślubowaliśmy sobie przed samym Panem Bogiem miłość, wierność i uczciwość małżeńską…
Pierwszy taniec do piosenki Pauli Ignasiak „Od dziś”… Sentyment do tej piosenki chyba zostanie mi do końca życia :) Łezka się w oku kręci za każdym razem, kiedy ją słyszę.
„A teraz, kiedy jesteś przy mnie blisko, nie muszę martwić się.
Bo dzięki Tobie wiem, że mam już wszystko…”
Zabawa trwała do białego rana… A nasze szczęście trwa do tej pory… A już za kilkanaście dni będzie go jeszcze więcej, bo wkrótce zostaniemy rodzicami...
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
79.189.*.* 2011.03.01 15:19
tylko pozazadrościć
Melisa 2011.02.28 14:52
Piękna suknia.
madalenadelamur 2011.02.28 08:59
Życzę szczęścia dla waszej trójeczki.Niechaj wasz Miłość małżeńska kwitnie z każdym dniem.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.