Opublikowany przez:
Redakcja
2025-11-14 15:41:26
Autor zdjęcia/źródło: Freepik
Dzieci szybko zauważają różnice między sobą a rówieśnikami. Ocenianie przez pryzmat rzeczy również przychodzi im błyskawicznie. Zabawka czy plecak kolegi potrafią być obiektem zazdrości już od najmłodszych lat. Z czasem to porównywanie staje się bardziej świadome i coraz mocniej skorelowane z wartością porównywanych rzeczy. Drogi telefon, markowe buty czy zagraniczne wycieczki znajomych zaczynają być powodem do pytań: dlaczego on ma, a ja nie? Czy przez to jestem gorszy? Czy ona albo on są lepsi?
Różnice w posiadaniu rzeczy są bardzo łatwe do zauważenia, dlatego stają się dla dziecka realnym komunikatem, szybkim do ocenienia i zmierzenia. W grupie rówieśniczej to właśnie przedmioty potrafią wyznaczać granice tego, kto jest fajny i na czasie, a kto stoi z boku, jest gorszy.
Jeśli dziecko nie ma silnego poczucia własnej wartości, a u dzieci i nastolatków ono naturalnie bywa niskie, bardzo łatwo zaczyna wiązać czyjąś i własną wartość z tym, co ktoś posiada. Dziecko nie pomyśli: „Jestem mądry, umiem świetnie jeździć na rowerze”, prędzej przyjdzie mu do głowy: „Jestem słaby, mam gorszy rower, nie byłem za granicą”.
Badania* wykazują, że nastolatki z niższą samooceną przywiązują większą wagę do rzeczy. Jeśli młody człowiek czuje się mało ważny i nisko ocenia swoje kompetencje, rzeczy materialne zaczynają pełnić funkcję czegoś, co ma podnieść jego wartość w oczach innych.
Dzieci oraz nastolatki, które w swoich domach nie mają poczucia bezpieczeństwa ani wspierających relacji z najbliższymi, dużo częściej próbują podbudować poczucie własnej wartości poprzez posiadane przedmioty. To mechanizm, który ma zrekompensować braki w pewności siebie oraz w wierze we własne możliwości.
Nie bez znaczenia są również wartości, którymi kieruje się młody człowiek. Nastolatkowie stawiający wysoko wartość władzy, rozumianej jako potrzeba statusu i kontroli, wykazują większą skłonność do materialistycznego podejścia do życia niż osoby, dla których ważniejsze są osiągnięcia i rozwijanie własnych umiejętności.
*Zawadzka A. M., Lewandowska-Walter A. (2016). Wartości, style przywiązania i samoocena a materializm nastolatków. Polskie Forum Psychologiczne, 21(3), 394-409
W pewnym momencie dziecięce „on ma fajniejszą zabawkę” zmienia się w coś większego. W grupach rówieśniczych coraz wyraźniej widać, kto ma nowy telefon, markowe buty, bluzę z modnym logo albo drogi plecak. Rzeczy przestają być tylko rzeczami. Zaczynają działać jak niezbędny atrybut do bycia fajnym.
Dla wielu dzieci i nastolatków to właśnie posiadanie konkretnych przedmiotów staje się warunkiem bycia akceptowanym. Kto nie spełnia tych niepisanych wymagań, bywa wyśmiewany, pomijany i niewidoczny. Wówczas nietrudno, by dziecko doszło do wniosku: „Jeśli nie mam tego, co inni, jestem gorszy”.
Jeśli samoocena dziecka jest niestabilna, a w domu nie ma bezpiecznej przestrzeni do rozmowy o emocjach i uczuciach, młody człowiek może dojść do przekonania, że jedynym sposobem na akceptację przez rówieśników jest dostosowanie się do standardu grupy. Zaczyna uważać, że musi posiadać konkretne rzeczy, bo bez nich jest mniej ważny.
Dzieci szybko wyczuwają atmosferę panującą w domu, także tę dotyczącą pieniędzy. Choć nie wiedzą, ile zarabiają rodzice, są w stanie odczuć napięcie związane z finansami lub swobodę, gdy sytuacja jest komfortowa. To również wpływa na to, jak myślą o sobie i swojej wartości.
Dlatego tak istotne jest, by w domu rozmawiać o pieniądzach i nie zostawiać dzieciom przestrzeni na dopowiedzenie sobie własnej historii. Gdy dziecko słyszy przypadkiem, że „nas na coś nie stać”, może zacząć odczuwać lęk, a jego poczucie bezpieczeństwa się obniża. Małe dziecko nie ma świadomości wartości pieniądza, nie wie, czy 1000 zł na koncie to dużo, czy mało. Jeśli jednak wyobrazi sobie, że rodzinie brakuje pieniędzy, może uznać, że jest gorsze, bo innym na wszystko „stać”. Mimo że zazwyczaj jest to tylko jego wyobrażenie, a nie rzeczywistość.
Napięcia finansowe, brak stabilności albo sytuacje, w których dziecko widzi, że rodzic musi się poświęcać, żeby coś kupić, również mogą obniżać jego samoocenę. Zdarza się, że dziecko odmawia sobie tego, co naprawdę lubi, by nie robić kłopotu. To prowadzi do poczucia niższej wartości, a później do wynagradzania tych braków przez dążenie do posiadania rzeczy, które mają inni.
Dla dorosłego pieniądze i sytuacja finansowa rodziny to temat złożony, jednak dla dziecka bywa to sprowadzone do bardzo prostego schematu: mamy albo nie mamy. Jeśli nie mamy, to jesteśmy gorsi. Jeśli mamy, to jesteśmy kimś.
Rozmowa to najważniejsze narzędzie w rękach rodziców. Dzieci nie muszą znać stanu konta rodziców, jednak potrzebują wiedzy, która pomoże im zrozumieć dorosły świat finansów. Edukacja finansowa od najmłodszych lat pozwoli dziecku zrozumieć, że wydatki są różne i każda rodzina ma swoje priorytety, łatwiej będzie mu odnaleźć się, gdy zauważy różnice pomiędzy sobą a kolegami.
Dzieci chcą mieć wszystko „na już”. I choć w przypadku najmłodszych jest to całkowicie zrozumiałe, dzieci w wieku przedszkolnym mogą już mieć wyjaśniane, co jest potrzebą, którą trzeba szybko zaspokoić (buty, jedzenie, lekarstwa), a co zachcianką (zabawka z reklamy, gadżet leżący przy kasie czy kolejna gra). Oczywiście nie możemy oczekiwać, że czterolatek od razu zrozumie, że nie może mieć wszystkiego, jednak z czasem taka świadomość pozwoli mu budować odporność na presję.
Jeśli my, dorośli, koncentrujemy się na tym, co materialne, dziecko będzie robić to samo. Dlatego tak ważne jest, by doceniać w dziecku jego starania, zdobyte umiejętności czy empatię, a nie to, że ładnie wygląda albo ma super zabawki. Dzięki temu z czasem zacznie budować swoją samoocenę na własnych umiejętnościach.
Jeśli zauważysz, że dziecko często odnosi się do tego, że rówieśnicy mają coś, czego ono nie posiada, nie ignoruj tematu. Niekiedy wystarczy rozmowa, która pozwoli nazwać emocje. Jeśli jednak sytuacja jest poważniejsza i dziecko jest wykluczane lub wyśmiewane, bezwzględnie należy zainterweniować w szkole.
Dla dzieci obecność rodzica i dobra relacja z nim są naprawdę ważne. Czas spędzony wspólnie i zainteresowanie, jakie rodzic okazuje, buduje w dziecku poczucie, że jest ważne bez względu na wszystko.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!