Na ile jesteśmy zadłużeni? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Na ile jesteśmy zadłużeni?

84odp.
Strona 2 z 5
Odsłon wątku: 8703
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    17 lipca 2010, 17:22 | ID: 252824
    35 miesięcy rządów koalicji PO-PSL pod jednym względem zaliczyć należy do rekordowych. Oto dług publiczny wzrósł do niebotycznych rozmiarów 700 miliardów złotych z około 530 miliardów w momencie rozpoczęcia przez Platformę rządów. Tusk zadłużył Polaków na 170 miliardów złotych w niecałe trzy lata. By opisać jego działalność, bardziej obrazowo można by powiedzieć, że co miesiąc nasz premier z Gdańska robi manko na 5 miliardów złotych. A używając unaocznienia jeszcze bardziej precyzyjnego: dzień w dzień zadłuża każdego z 37 milionów Polaków na 4 złote i 50 groszy. http://nczas.home.pl/publicystyka/zadluzyciel-wielki-donald-tusk/ Całkowite zadłużenie Polski przekracza 220 proc. Produktu Krajowego Brutto, uważa Janusz Jabłonowski z NBP, na którego powołuje się "Puls Biznesu".

    Oficjalnie zadłużenie skarbu państwa wynosiło w kwietniu ponad 644 mld zł. To ok. 17 tys. zł na przeciętnego Polaka i około połowy polskiego PKB.

    Tymczasem według Janusza Jabłonowskiego z departamentu statystyki Narodowego Banku Polskiego rzeczywistość jest dalece bardziej ponura: do jawnego powinniśmy doliczyć dług ukryty, sięgający 180 proc. PKB.

    Dług ukryty to m.in. zaległe płatności w ochronie zdrowia, a także np. system rentowy, w którym obniżono składkę i nie ma zależności między wpłaconymi składkami a otrzymywanymi świadczeniami.

    Jabłonowski przyznaje wprawdzie, że jego obliczenia obarczone są "jakimś warunkowym ryzykiem", ale podstawowy wniosek pozostaje jeden: na dłuższą metę finanse publiczne są niestabilne.

    Jeśli przyjąć, że w tym roku wartość polskiego PKB wzrośnie do 1,35 bln zł i że całkowity dług publiczny przekroczy 3 bln zł, to łatwo obliczyć, że statystyczny Polak jest już zadłużony na ok. 80 tysięcy złotych, czyli na wysokość swoich dwuletnich zarobków.

    http://biznes.onet.pl/mamy-3-000-000-000-000-zl-dlugu,18543,3319107,1,prasa-detal

     

    Jak widać, według niektórych specjalistów trzyosobowa rodzina zadłużona jest na prawie ćwierć miliona złotych. Oczywiście, nikt nie pytał nas o zgodę, kiedy pożyczał (a w zasadzie kradł) na nasze konto. A kiedyś trzeba będzie spłacić, albo ciąć.

    Tyle, że do tego trzeba polityków z jajami. Ale takie rzeczy to nie w Polsce.

    Krytyk i eunuch z jednej są parafii - obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi!
    Avatar użytkownika Paja
    PajaPoziom:
    • Zarejestrowany: 14.07.2010, 09:46
    • Posty: 111
    21
    • Zgłoś naruszenie zasad
    18 lipca 2010, 10:37 | ID: 253230
    Zgadzam się z dziecinka. Każdy chyba chce, aby standart życia społeczeństwa, czyli nasze życie się poprawiło. Państwo ma obowiazek dbać o swoich obywateli i ich nie tylko godne życie, ale wzrost poziomu tego życia. Mam tylko jedną uwagę do wszystkich. Komuna mineła. Przestańmy liczyć tylko na państwo, a zacznijmy się troszczyć o nas samych indywidualnie. Skoro mieszkam na terenach zalewowych, to ubezpieczam swój majątek. Kupując nowy samochód każdy go ubezpiecza, to czemu nie zabezpieczamy reszty majątku ? Ja jeszcze jestem młody i niczego konkretnego prócz laptopa, aparatu fotograficznego ( lustrzanka cyfrowa :D ), prawo jazdy i sprzętu wspinaczkowego się nie dorobiłem, ale wszystko to mam zabezpieczone i ubezpieczone. Paradoksalnie roczne ubezpieczenie tych rzeczy to 34 zł .
    Avatar użytkownika dziecinka
    dziecinkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
    • Posty: 26147
    22
    • Zgłoś naruszenie zasad
    18 lipca 2010, 10:40 | ID: 253235
    Z tymi ubezpieczeniami to masz rację.
    Użytkownik usunięty
      23
      • Zgłoś naruszenie zasad
      18 lipca 2010, 12:00 | ID: 253274
      << Przestańmy liczyć tylko na państwo, a zacznijmy się troszczyć o nas samych indywidualnie.>> Państwo powinno jedynie stworzyć nam warunki do zadbania o siebie. I te warunki są. Kto jest zaradny, obrotny, zdolny, pracowity, rozwija się- żyje nieźle. Kto jest przeciętniakiem, niezbyt pracowitym, mało obrotnym- nich nie ma żalu do Ojczyzny, ze nie opływa w dostatki. Wyjątkowy dobrobyt jest dla wybitnych, wybitnych pod róznymi względami- zdolności artystycznych, mądrości, cech charakteru.   Męża bratanek aplikował na bardzo dobre stanowisko w jednym z urzedów marszałkowskich- i je otrzymał bez żadnych znajomości, bo był najlepszy. Kariera otworem. Mój kuzyn doskonale wykorzystał czas transformacji ustrojowej- i ustawił się do końca zycia. Mój mąż ( i ja) bał się wtedy ryzykować i wolał małą stabilizację, więc dziś nie jeździmy co rok w tropiki jak kuzyn i nie jesteśmy bogaczami.  Moja koleżanka ze studiów ( nie zdolniejsza ode mnie) jest dość znaną w Polsce dziennikarką i dokumentalistką. Swietnie zarabia. Nie zazdroszczę jej. To ze nie jestem na jej miejscu -to moja wina, nie Państwa- nie wykorzytałam dość zdolności. Nie lubię winić Polski za to, ze nie żyje mi się aż tak dobrze, jakbym chciała. Szukam w sobie. I znajduję. Nie jestem wybitna.
      Avatar użytkownika aluna
      alunaPoziom:
      • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
      • Posty: 4070
      24
      • Zgłoś naruszenie zasad
      18 lipca 2010, 12:17 | ID: 253277
      Elenai - miejmy nadzieję że dzieki takim osobom jak ty sposób myślenia wielu Polakow zmieni się. Zgadzam się z tobą i twoimi poglądami. Dodam od siebie jako przedsiębiorca - nie chce żeby państwo mi pomagało - dam sobie rada sama. Niech tylko nie przeszkadza i da , nam przedsiębiorcom, gwarancję tego że przez następnych kilka lat nie zminią sie nagle i gwałtownie przepisy, które będą obowiązywały...wstecz !
      Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
      Avatar użytkownika Paja
      PajaPoziom:
      • Zarejestrowany: 14.07.2010, 09:46
      • Posty: 111
      25
      • Zgłoś naruszenie zasad
      18 lipca 2010, 15:53 | ID: 253352
      Jednak jest parę osób które mają podobne zdanie do mojego. Aluna i Elenai pozdrawiam Was. Mamy ręce i potrafimy liczyć, dlatego liczymy na siebie samych, pracujac własnymi rękami.
      Avatar użytkownika dziecinka
      dziecinkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
      • Posty: 26147
      26
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 lipca 2010, 06:40 | ID: 253650
      Elenai napisał 2010-07-18 14:00:42
      << Przestańmy liczyć tylko na państwo, a zacznijmy się troszczyć o nas samych indywidualnie.>> Państwo powinno jedynie stworzyć nam warunki do zadbania o siebie. I te warunki są. Kto jest zaradny, obrotny, zdolny, pracowity, rozwija się- żyje nieźle. Kto jest przeciętniakiem, niezbyt pracowitym, mało obrotnym- nich nie ma żalu do Ojczyzny, ze nie opływa w dostatki. Wyjątkowy dobrobyt jest dla wybitnych, wybitnych pod róznymi względami- zdolności artystycznych, mądrości, cech charakteru.   Męża bratanek aplikował na bardzo dobre stanowisko w jednym z urzedów marszałkowskich- i je otrzymał bez żadnych znajomości, bo był najlepszy. Kariera otworem. Mój kuzyn doskonale wykorzystał czas transformacji ustrojowej- i ustawił się do końca zycia. Mój mąż ( i ja) bał się wtedy ryzykować i wolał małą stabilizację, więc dziś nie jeździmy co rok w tropiki jak kuzyn i nie jesteśmy bogaczami.  Moja koleżanka ze studiów ( nie zdolniejsza ode mnie) jest dość znaną w Polsce dziennikarką i dokumentalistką. Swietnie zarabia. Nie zazdroszczę jej. To ze nie jestem na jej miejscu -to moja wina, nie Państwa- nie wykorzytałam dość zdolności. Nie lubię winić Polski za to, ze nie żyje mi się aż tak dobrze, jakbym chciała. Szukam w sobie. I znajduję. Nie jestem wybitna.
      Niech polecą kontrargumenty! 1. jeśli w Polsce są tak dobre warunki, czemu tyle osób ucieka za granicę? I dodajmy, za granicą dobrze zarabia. Czy w Polosce byli nie dość zdolni, obrotni itd. , a w innych krajach już są? Nie sądzę. OPo prostu inne państwo stworzyło im warunki. 2. Jesli w Polsce tylko zdolni, obrotni itd. mają szansę według Ciebie zarabiać dobrze, to co z innymi? Czy państwo stwarza warunki tylko kilku osobom? ( bo takich wybitnie wybitnych nie są miliony) 3. Moim zdaniem państwo ma stawrzać warunki wszystkim obywatelom, a nie tylko znajomym znajomych oraz wybitnie zdolnym ( chociaz nie mam przykładów na to, ze wybitnie zdolni do czegos dochodzą). 4. Na innym forum rozmawialeśmy na pewien temat. Jedna z uzytkowniczek ma znajomą - naukowca, która pracuje w PAN. Uzytkowniczka napisała nam, ile zarabia taki naukowiec.... ( ha ha ha) Inny uzytkownik na to, ze co to, z takimi zdolnościami nie umie sobie pokombinować, zeby mieć więcej? ( z czego wynika, ze tylko kombinatorstwem w naszym kraju naukowiec moze mieć pieniadze na przezycie, a to ni ejest to, o czym piszesz) 5. Jeszcze o powodzianach. W 1997 roku zapewniano ich, ze będa bezpieczni. Państwo poprzez swoich urzędników zapewniało!!!! I co mają z tego zapewnienia: kolejna powódź. 6. Jeśli sa stworzone możliwości, to dziwię się,że tak mało osób korzysta. A czemu? Czyzby nie chcieli przez pół roku bez jedzenia kompletnie uganiać się po  urzędach, zeby załatwić sobie dotacje? a może nie chca byc bezrobotni, choc bezrobotni otrzymuja dotacje na założenie działalnośći? itd. itp. 7. Moim zdaniem to, co napisałaś, odnosi się do wąskiej grupy osób... A państwo ma dbać o wszystkich. Jak pozostawisz w pańswtie tylko tych najwybitniejszych, to nigdy nam nie wzrośnie PKB ani nic innego...
      Avatar użytkownika Isabelle
      IsabellePoziom:
      • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
      • Posty: 21159
      27
      • Zgłoś naruszenie zasad
      19 lipca 2010, 06:51 | ID: 253655
      Ja jestem za pomocniczością państwa...nie za opiekuńczością. Niewątpliwie państwo ma służyc i pomagać wszystkim...nie tylko tym zdolnym, wykształconym, tym którzy mieli szczęście w zyciu... Bowiem od szczęścia bardzo wiele zależy - od tego w jakiej rodzinie się urodzisz, do jakich szkół chodzisz i czy jesteś zdolny... Elenei więcej jest przeciętniaków niż tych zdolnych.
      Słońce wstało zwariowało...
      Użytkownik usunięty
        28
        • Zgłoś naruszenie zasad
        19 lipca 2010, 07:34 | ID: 253711
         
        • 1. Bo zagranica zachodnia stwarza swoim obywatelom ( i nie tylko) lepsze warunki życia niż Polska. Lecz to nie wina Państwa, ze jesteśmy w tyle za dawnym Zachodem. Nie będę znów tego wątku rozwijać- zaszłości geo- polityczno- historyczne i 45 lat socjalistycznej gospodarki. Powiem tylko- nikt z Polaków nie wyjeżdża szukać lepszego losu do byłych Demoludów. Nasz zysk- że Ci, którym u nas źle, mogą szukać lepszego miejsca w świecie. Dawniej tak nie bywało. Było się skazanym na Polskę.
        • 2. <<Jesli w Polsce tylko zdolni, obrotni itd. mają szansę według Ciebie zarabiać dobrze, to co z innymi?>> Inni, jak we wszystkich krajach świata, muszą żyć gorzej od tych najlepszych, najwybitniejszych, najobrotniejszych. Ot, zwykły biologizm- najsłabsi są najniżej łańcucha pokarmowego. Równość- to tylko w komunizmie- choć patrząc na jej ostatni bastion Koreę i Kubę- i tam są równi i równiejsi.
        • 3. Państwo stwarza warunki dla wszystkich NA MIARĘ SWOICH MOZLIWOŚCI- od Ciebie w ogromnym stopniu zależy jak jej wykorzystasz. Oczywiście, nie bez znaczenia jest z jakiej rodziny pochodzisz, w co Cię ona wyposażyła- chodzi mi i o wartości intelektualne i materialne- ale to już nie wina Państwa. Wciąż jednak są darmowe studia, studenckie kredyty, stypendia- otworem przed każdym stoją najlepsze uczelnie, również najlepsze zagraniczne. Otworem stoi polityczna kariera, biznes. Wiem, ze z małej wioski z warmińsko- mazurskiego pochodził Aleksander Szczygło. Jeśli jesteś tylko przeciętniakiem- będziesz żył co najwyżej na średnim poziomie krajowym, a w Polsce jest on, niestety, dużo niższy niż w Anglii czy USA- powody patrz pkt.1.
        • 4. Naukowcy zarabiają znacznie wyżej niż na przeżycie. I wiem doskonale, co mówię. Oczywiście, jeśli porównają się z naukowcami Zachodu- mogą czuć się sfrustrowani. Ale w porównaniu ze swoimi grupami zawodowymi dawnej Unii- biedakami czują się wszyscy, i nauczyciele, i sprzątaczki, i ekspedientki, i bezrobotni.
        • 5. Powodzianie- zbyt złożony problem, ale przecież nie można powiedzieć, ze zostali bez pomocy.
        • 6. Korzystają! I wiecznie jęczą! Wiecznie źle, wiecznie mało socjalu! Te roszczeniowe postawy- bo mi się należy, bo Państwo powinno! Zasiłki na dziecko, zasiłki mieszkaniowe, celowe, darmowe obiady w szkołach, stypendia szkolne, darmowe mleko i warzywa dla dzieci, kuroniówki. Nikt nie umiera z głodu, nikt nie chodzi nagi. Ale chciałoby się żyć jak na Zachodzie, a pracować i mieć przywileje jak w socjalizmie!

        << Nie pytaj, co dała Ci Polska, zapytaj siebie- co Ty jej dałeś"- trawestując słowa Kennedego. Iluż obywateli rżnie swoje Państwo! Te tłumy rencistów, którzy są zdrowi, gdy nadarzy się okazja dorobienia nawet przy ciężkiej pracy, Ci wiecznie na zwolnieniach w sferze budżetowej przy najmniejszym katarku, Ci obchodzący prawo, by orżnąć Państwo na podatkach, Ci kupujący papierosy i wódkę z przemytu, bo taniej, Ci robiący na czarno i korzystający, jako osoby bez dochodu z pomocy społecznej, Ci biorący łapówki, Ci pracujący w Irlandiach, a leczący się w Polsce, itd. itp.

        • 7. Państwo stwarza warunki dla wszystkich - powtórzę - NA MIARĘ SWOICH MOŻLIWOŚCI. Jeśli Twoi rodzice byli biedni i niewiele Ci zostawili czy niewiele mogą pomóc- masz do nich o to żal? Tak samo Polska! Zawsze najpierw żądajmy od siebie, nie Ojczyzny!
        Avatar użytkownika dziecinka
        dziecinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
        • Posty: 26147
        29
        • Zgłoś naruszenie zasad
        19 lipca 2010, 07:59 | ID: 253740
        Elenai napisał 2010-07-19 09:34:26
         
        • 1. Bo zagranica zachodnia stwarza swoim obywatelom ( i nie tylko) lepsze warunki życia niż Polska. Lecz to nie wina Państwa, ze jesteśmy w tyle za dawnym Zachodem. Nie będę znów tego wątku rozwijać- zaszłości geo- polityczno- historyczne i 45 lat socjalistycznej gospodarki. Powiem tylko- nikt z Polaków nie wyjeżdża szukać lepszego losu do byłych Demoludów. Nasz zysk- że Ci, którym u nas źle, mogą szukać lepszego miejsca w świecie. Dawniej tak nie bywało. Było się skazanym na Polskę.
        • 2. <<Jesli w Polsce tylko zdolni, obrotni itd. mają szansę według Ciebie zarabiać dobrze, to co z innymi?>> Inni, jak we wszystkich krajach świata, muszą żyć gorzej od tych najlepszych, najwybitniejszych, najobrotniejszych. Ot, zwykły biologizm- najsłabsi są najniżej łańcucha pokarmowego. Równość- to tylko w komunizmie- choć patrząc na jej ostatni bastion Koreę i Kubę- i tam są równi i równiejsi.
        • 3. Państwo stwarza warunki dla wszystkich NA MIARĘ SWOICH MOZLIWOŚCI- od Ciebie w ogromnym stopniu zależy jak jej wykorzystasz. Oczywiście, nie bez znaczenia jest z jakiej rodziny pochodzisz, w co Cię ona wyposażyła- chodzi mi i o wartości intelektualne i materialne- ale to już nie wina Państwa. Wciąż jednak są darmowe studia, studenckie kredyty, stypendia- otworem przed każdym stoją najlepsze uczelnie, również najlepsze zagraniczne. Otworem stoi polityczna kariera, biznes. Wiem, ze z małej wioski z warmińsko- mazurskiego pochodził Aleksander Szczygło. Jeśli jesteś tylko przeciętniakiem- będziesz żył co najwyżej na średnim poziomie krajowym, a w Polsce jest on, niestety, dużo niższy niż w Anglii czy USA- powody patrz pkt.1.
        • 4. Naukowcy zarabiają znacznie wyżej niż na przeżycie. I wiem doskonale, co mówię. Oczywiście, jeśli porównają się z naukowcami Zachodu- mogą czuć się sfrustrowani. Ale w porównaniu ze swoimi grupami zawodowymi dawnej Unii- biedakami czują się wszyscy, i nauczyciele, i sprzątaczki, i ekspedientki, i bezrobotni.
        • 5. Powodzianie- zbyt złożony problem, ale przecież nie można powiedzieć, ze zostali bez pomocy.
        • 6. Korzystają! I wiecznie jęczą! Wiecznie źle, wiecznie mało socjalu! Te roszczeniowe postawy- bo mi się należy, bo Państwo powinno! Zasiłki na dziecko, zasiłki mieszkaniowe, celowe, darmowe obiady w szkołach, stypendia szkolne, darmowe mleko i warzywa dla dzieci, kuroniówki. Nikt nie umiera z głodu, nikt nie chodzi nagi. Ale chciałoby się żyć jak na Zachodzie, a pracować i mieć przywileje jak w socjalizmie!

        << Nie pytaj, co dała Ci Polska, zapytaj siebie- co Ty jej dałeś"- trawestując słowa Kennedego. Iluż obywateli rżnie swoje Państwo! Te tłumy rencistów, którzy są zdrowi, gdy nadarzy się okazja dorobienia nawet przy ciężkiej pracy, Ci wiecznie na zwolnieniach w sferze budżetowej przy najmniejszym katarku, Ci obchodzący prawo, by orżnąć Państwo na podatkach, Ci kupujący papierosy i wódkę z przemytu, bo taniej, Ci robiący na czarno i korzystający, jako osoby bez dochodu z pomocy społecznej, Ci biorący łapówki, Ci pracujący w Irlandiach, a leczący się w Polsce, itd. itp.

        • 7. Państwo stwarza warunki dla wszystkich - powtórzę - NA MIARĘ SWOICH MOŻLIWOŚCI. Jeśli Twoi rodzice byli biedni i niewiele Ci zostawili czy niewiele mogą pomóc- masz do nich o to żal? Tak samo Polska! Zawsze najpierw żądajmy od siebie, nie Ojczyzny!
        1. czyli jednak wina państwa - tego byłego, ze takie warunki?? a to, ze jakoś duzo osób, co wtedy miało i teraz tez ma , nic nie mówi? A ci, co wtedy biedni, teraz też? Przypadek?? 2. Tak, żyją słabiej, zwykły biologizm... zwlaszcza jak są w strefie biednej, gdzie państwo mniej dba. ( podano na debacuie, ze jest podział na Polskę a, b, c...) Oraz ze zyją bez znajomości... a to juz nic nie ma wspólnego z czym innym... bez pracy... sami nie moga stworzyć sobie, bo za co? nikt ich nie zatrudnia, bo po co? 3.Właśnie, zalezy, z jakiej rodziny pochodzisz. Od tego zależą Twoje przyszłe możliwości, a nie od tego, jaka jesteś, co masz w sobie i co mozesz dać... u nas wciąż znajomości maja znaczenie, niestety... ( zobacz, jak podałam przykad, gdy szukałam pracy, a pan, nie pytając o NIC, powidział, ze jestem niekompetentna - nie byłam znajomą dyrektora ani jego). Darmowe studia? Gdzie??? Jak studiowałam, to trzeba było płacic za wiele rzeczy!!! A stypendium naukowe nie starczało mi na nic. U nas wielu przecięyniaków, jak pisesz, stacza się zwyczajnie, popada np. w alkoholizm, bo państwo nie stwarzaa warunków. 4.Ten przykład, który podałam, mówi, ze nie zarabiają. Nie podałas kontrprzykładu, a tamta osoba, o której piszę, podała wyraźnie, ile zarabia jej koleżanka w PAN. I po co porównywać z Zachodem? Ja pisze o takich, co za swoje przeciętne pensje nie moga przezyć na normalnym poziomie... a jeszcze dodajmy, że nasze państwo planuje nas wdrozyc do cennika europejskiego poprzez wprowadzenie euro. ha ha ha 5. Powodzianie zostali z pomocą, która pomoca jest tylko na papierze. Popatrz na wiadomości, z kilku gospodarstw wypłacono kilku... i to kwoty 2000, a nie 6000... zapomniano o słowach sprzed wyborów... 6. A skąd masz wiadomości, że nikt nie czuje głodu? Bo ja mam, ze są głodni... na moich terenach i kłmstwem jest, ze mają pomoc. Jak na miesiąc po szumnie zrobionym zebraniu przyznają kwotę pomocową... 50 zł - to uważasz, ze ktos za to przezyje? plus oczywiście 445 zl renty ( jak wiecej zarabiasz, pomocy finansowej nie dostaniesz, bo si ę nie nalezy).. a najniższa renta to 485 zł chyba ( juz przekroczyłas... z litości moze Ci te 50 zł przyznają) W szpitalu lezała pani, która miała najniższą rente i jej partner też. Mówiła, ze dobrze, że chociaż on dorabia, bo by nic chyba nie jedli. I co? Taki dobry socjal? Albo może tym chorym ludziom nie należy się nic? Sami maja sobie los poprawić? Jak, skoro są chorzy?  Pańswto nic nie da ( ona mi mówiła, ze te wszystkie akcje pfronu sa dla wybranych i ze sama się na nic nie załapała - tez to znam, jestem niepełnosprawna, ale żadne program pfron mnie nie dotyczy)
        Avatar użytkownika dziecinka
        dziecinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
        • Posty: 26147
        30
        • Zgłoś naruszenie zasad
        19 lipca 2010, 08:04 | ID: 253745
        6. cd. Ci ludzie, o których piszesz, to są ludzie, których państwo nauczyło, ze trzeba kombinować, zeby przezyć. 7. Państwo stwarza warunki na miarę swoich mozliwości? Nie wiem. Widzę, że niektórym warunki sa jako tako stwarzane, innym - nie. Troszkę po znajomości? Czy na jakiej zasadzie? Państwo udziela pomocy? Tylko niektórym. Dowiedziałam się przypadkiem, jak wygląda pomoc z BGŻ w poznańskiem. Potem dowiedziałam się, jak wygląda pomoc w warmińsko - mazurskiem ( u nas w miejscowości). Tam codziennie coś, u nas - na cały miesiąc paczka wartości ( jak sobie sama obliczyłam ) - 15 zł.
        Avatar użytkownika dziecinka
        dziecinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
        • Posty: 26147
        31
        • Zgłoś naruszenie zasad
        19 lipca 2010, 08:18 | ID: 253749
        Aha, ośmieliłam się zachorowac, będąc bezrobotną. I co? Nie przysługiwalo i nadal nie przysługuje mi nic. A stwierdzono chorobe zawodową. Kto się zdziwi jak, mimo ze chora, pójdę do pracy? Kto się będzie oburzał, jak po miesiącu np. pójde na zwolnienie? Dalej: jakbym chciała ubiegac się o coś z MOPS ( pytałam ) ściągną te pieniądze od rodziców mimo, ze jestem dorosła. A jak rodzice nie mają? Ich to nie obchodzi. Takie przepisy. Kto stworzył takie przepisy? W telewizji podano przykład osoby z upośledzeniem umysłowym, która dostawała na miesiąc 153 zł zasiłku pielęgnacyjnego ( nie musze pisać, że mi ten zasiłek nie przysługiwał). No i tak: osoba pracowac nie mogła, osoba zyc nie mogła, bo zus oczywiście nie przyznał renty. To co z takimi osobami, gdzie mają warunki na cokolwiek? Dodam, ze obecnie domy pomocy społecznej to nie tak łatwo i nie tak dobrze, bo i tam be dochodów nie przyjmą). Gdzie w tych przypadkach pomoc państwa?
        Avatar użytkownika dziecinka
        dziecinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
        • Posty: 26147
        32
        • Zgłoś naruszenie zasad
        19 lipca 2010, 08:19 | ID: 253750
        Mozesz pisac, jeszcze troszkę argumentów mam;)
        Avatar użytkownika Isabelle
        IsabellePoziom:
        • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
        • Posty: 21159
        33
        • Zgłoś naruszenie zasad
        19 lipca 2010, 08:27 | ID: 253755
        Niestety jednych życie rozpieszcza innych nie. I o tych innych państwo stwarzając odpowiednie przepisy powinno zadbać. Nie "opiekować" się ale wyciągnąć pomocną dłoń. Tylko tyle. Pięknie  kobiety mówicie o pracy. Że każdy powinien zacisnąć zęby i pracować na swój sukces. Niestety ile istnień tyle  róznych historii... Żyjemy w określonym społeczeństwie, prawie z obowiązkami i przywilejami. I moim zdaniem powinna istnieć równowaga pomiędzy  jednym a drugim. Nie jestem za rozdawnictwem pieniędzy budżetowych. Czasem jednak człowiek znajduje się w sytuacji przymusowej. Musi skorzystać z pomocy - urodził się tu, mieszka i pracował. Jedni mówią, ze zadłuzenie Państwa jest czym  normalnym inni, ze to prowadzi do kryzysu. Ja obserwuję zwykłych ludzi. A im żyje się ciężko. Pracują a i tak nie wystarcza. I nie są najgorzej wykształceni. CZy to normalne - chyba nie prawda?
        Słońce wstało zwariowało...
        Avatar użytkownika aluna
        alunaPoziom:
        • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
        • Posty: 4070
        34
        • Zgłoś naruszenie zasad
        19 lipca 2010, 09:16 | ID: 253779
        Cóż - ZUS ( czytaj Zakład Utylizacji Społeczeństwa) położył na wszystkim łapę i stąd bierze się wiele tragedii ludzkich - piszę tu o tych prawdziwie pokrzywdzonych i chorych. mialam wypadek. Peknięcie górnej części kręgosłupa. Kilka miesięcy w kołnierzu. Specjalista z PZU przyznał mi odszkodowanie w wyokości kilkunastu procent ubytku na zdrowiu, ZUS - nic. Lekarze-orzecznicy stwierdzili że nic mi się nie stało - to tylko było pęknięcie kregosłupa...nic więcej. Czy mam z tego powodu załamywać ręce i wyrzekac na państwo?? Przecież to ludzie orzekli tak jak orzekli.... A to że ZUS jest najwieksza mafijna organizacją na świecie i pralnią brudnych pieniędzy...? Cóż. Dopóki nie będzie konkurencji dla ZUS i dopóki składki nie będą dobrowolne, będzie tak jak jest. I jeszcze jedno - jesli chodzi o naukowców z PAN - oni na prawdę nieźle zarabiają jak na warunki polskie...wiem bo mam z rodziny osobe która tam pracuje.... Z drugiej strony- gdyby na prawdę było tak źle z naszym socjalem nie było by nowego zawodu " długotrwale bezrobotny". Pisałam w innym poście na ten temat. Ale jak zawsze - co osoba to inna historia. Jeśli chodzi o powodzian. Współczuję im i pomagam jak mogę. Z drugiej strony - nie wiem na jakich zasadach dostali pozwolenie na budowę domów na terenach zalewowych. Jeśli buduję dom w miejscu zalewowym - ubezpieczam go ! Jeśli nie chca mi ubezpieczyć, bo jest to teren wysokiego zagrożenia powodzią, to zastanawiam się czy budować tam dom. jesli decyduje się pomimo wszystko na budowę domu, liczę się z tym że może mnie zalać.
        Każdy ma taki świat, jaki widzą jego oczy.
        Użytkownik usunięty
          35
          • Zgłoś naruszenie zasad
          19 lipca 2010, 09:29 | ID: 253787
          << jakbym chciała ubiegac się o coś z MOPS ( pytałam ) ściągną te pieniądze od rodziców mimo, ze jestem dorosła. A jak rodzice nie mają? Ich to nie obchodzi. Takie przepisy. Kto stworzył takie przepisy?>> Na Boga, a kto ma w pierwszym rzędzie pomagać swoim bliskim, gdy ich dotknie tragedia? Państwo, czyli MY z naszych podatków? Nie! Rodzina! Biedni rodzice nie mają często włozyć co do garnka, a ich dorosłe dzieci opływają w dostatki i nie mają zamaru dołożyć grosza, by nie popsuć sobie dobrego statusu materialnego. Taki sam obowiązek ciązy na rodzicach w przypadku nieradzacych sobie dzieci.   I to nieprawda, że ściągną pieniadze, jesli rodzice nie mają. Są kryteria koniecznego dochodu i nikt nie zostawi rodziców bez podstawy bytu. Zresztą, nie jestem z Księzyca. Znam wielu niby- biednych z komórkami, autami, internetem, ba- palącymi papierosy, alkoholizujacymi się. Te atrybuty- to nie stygmaty biedy, a wręcz przeciwnie.
          Avatar użytkownika Tigrina
          TigrinaPoziom:
          • Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
          • Posty: 4674
          36
          • Zgłoś naruszenie zasad
          19 lipca 2010, 10:36 | ID: 253826
          Ile w Tobie nienawiści do ludzi- Elenai... Aż bije to po oczach...
          Nie ma większej siły niż prawdziwa miłość
          Użytkownik usunięty
            37
            • Zgłoś naruszenie zasad
            19 lipca 2010, 10:42 | ID: 253830
            Jakim prawem tak o mnie mówisz, Tigrino? Co Cię do tego upoważnia? Co wiesz o mnie? O tym, jaka jestem, co i ile robię dla innych? Nie umiesz uderzyć celnym przeciwargumentem- więc urzadzasz osobiste wycieczki. Brzydko i wstrętnie!
            Użytkownik usunięty
              38
              • Zgłoś naruszenie zasad
              19 lipca 2010, 11:04 | ID: 253838
              Isabelle napisał 2010-07-19 10:27:50
              Niestety jednych życie rozpieszcza innych nie. I o tych innych państwo stwarzając odpowiednie przepisy powinno zadbać. Nie "opiekować" się ale wyciągnąć pomocną dłoń. Tylko tyle. Pięknie  kobiety mówicie o pracy. Że każdy powinien zacisnąć zęby i pracować na swój sukces. Niestety ile istnień tyle  róznych historii... Żyjemy w określonym społeczeństwie, prawie z obowiązkami i przywilejami. I moim zdaniem powinna istnieć równowaga pomiędzy  jednym a drugim. Nie jestem za rozdawnictwem pieniędzy budżetowych. Czasem jednak człowiek znajduje się w sytuacji przymusowej. Musi skorzystać z pomocy - urodził się tu, mieszka i pracował. Jedni mówią, ze zadłuzenie Państwa jest czym  normalnym inni, ze to prowadzi do kryzysu. Ja obserwuję zwykłych ludzi. A im żyje się ciężko. Pracują a i tak nie wystarcza. I nie są najgorzej wykształceni. CZy to normalne - chyba nie prawda?
              zgadzam się z Izą. jedno jest pewne - gdyby nasi rządzący pobierali mniejsze uposażenie lub uposażenie zależne od owoców pracy, to deficyt budżetowy byłby o wiele, wiele mniejszy. dla mnie nie jest zrozumiałym, że ktoś, kto był nikim, a wyborach dostał jakiś tam mandat - nagle dostaje miesięczne uposażenie na poziomie rocznego uposażenia statystycznej rodziny. a gdzie Ci, którzy żyją poniżej "statystycznej"?
              Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...
              Użytkownik usunięty
                39
                • Zgłoś naruszenie zasad
                19 lipca 2010, 11:12 | ID: 253843
                i jeszcze jedno - państwo co miesiąc grabi nam z pensji - podatek, składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne. przy okazji każdego zakupu - państwo grabi podatek. dlaczego więc kiedy podatnik, którego państwo doiło nie ma prawa zwrócić się o pomoc do państwa? skoro coś się wkłada do wspólnej skarbonki to chyba można w potrzebie coś z tej skarbonki uszczknąć?
                Nie mierzyć sił na zamiar i wyjść na świata szczyt, Choć raz...
                Użytkownik usunięty
                  40
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  19 lipca 2010, 11:17 | ID: 253846
                  I w potrzebie obywatele "uszczkają". W czym więc problem?