Ślub i wesele
30 kwietnia 2014 19:06 | ID: 1108464
Postanowiłam razem z Wojtkiem przejść na dietę. Głównym problemem u mnie jest to,że jem jeden- góra dwa posiłki dziennie. Nie jem śniadań, obiad rzadko, dopiero wieczorem robię się głodna. Niestety nie służy to mojej wadze i dlatego postanowiłam to zmienić. Od jutra zaczynam prawidłowe odżywianie które mam nadzieję przyniesie efekty. Trzymajcie kciuki!:) A może ktoś odżywia się tam samo jak Ja i chciałby to zmienić? Zapraszam
3 listopada 2014 00:26 | ID: 1159453
ASIU a może po tym okresie odchudzania warto byłoby zrobić sobie wyniki bo wiesz... lepiej dmuchać na zimne... Warto wiedzieć, jak organizm na to zareagował...
3 listopada 2014 00:32 | ID: 1159455
ASIU a może po tym okresie odchudzania warto byłoby zrobić sobie wyniki bo wiesz... lepiej dmuchać na zimne... Warto wiedzieć, jak organizm na to zareagował...
Grażynko robiłam, jakiś miesiąc temu. Morfologia nigdy nie była tak dobra, po raz pierwszy od 10 lat nie mam anemii. Jedyne co wyszło źle to poziom cholesterolu- jak się okazało winna jesr niedoczynność tarczycy ( TSH mam aż 12,7 przy normie do 4.2). Dostałam euthyrox 75, biorę go codziennie rano. Za jakiś miesiąc- półtora będę musiała skontrolować poziom TSH.
3 listopada 2014 22:25 | ID: 1159746
Pół roku odchudzania za mną. Jestem zmęczona..
I tak dałaś ogromie dużo z siebie! A ja jestem ciekawa co motywowało Cię do działania? Czy cały czas miałaś taki zapał czy były chwile zwątpienia i co Ci wtedy pomagało?
Myślę że było by to bardzo pomocne dla takich słabeuszy jak ja..
4 listopada 2014 00:04 | ID: 1159771
Pół roku odchudzania za mną. Jestem zmęczona..
I tak dałaś ogromie dużo z siebie! A ja jestem ciekawa co motywowało Cię do działania? Czy cały czas miałaś taki zapał czy były chwile zwątpienia i co Ci wtedy pomagało?
Myślę że było by to bardzo pomocne dla takich słabeuszy jak ja..
Co mnie zmotywowało? To może głupio zabrzmieć ale.. moją motywacją stało się dodatkowych 5 kg które przybrałam w ciągu miesiąca (obżarstwo!).. Pamiętam jak w styczniu cieszyłam się,że waga mi przez cały rok nie wzrosła. Już wtedy była ogromna ale stabilna. I nagle bach- 5 kg więcej! Pomyślałam,że to już za dużo. Że tyle nie zniosę. Zaczęłam szukać sposobu na schudnięcie ( nie było to łatwe ponieważ nie jestem zupełnie zdrowa). Na początku były tylko te regularne posiłki ale że jestem dość ambitna to zaczęłam szukać sposobu na przyspieszenie chudnięcia- padło na rolki, później dołączył rower a jeszcze później Zumba. Miałam chwile zwątpienia- zwłaszcza wtedy gdy wchodziłam w fazie plateau( to taki okres w którym pomimo diety i aktywności waga stoi a nawet rośnie). Wiedziałam,że muszę to przeczekać. Motywacją stało się też to jak ludzie reagowali na moją przemianę- gratulowali, cieszyli się ze mną. Pomyślałam wtedy,że skoro tyle osób zauważyło że schudłam to głupio by było teraz to przerwać. I tak ciągnę to odchudzanie od pół roku..
4 listopada 2014 07:44 | ID: 1159801
Pół roku odchudzania za mną. Jestem zmęczona..
I tak dałaś ogromie dużo z siebie! A ja jestem ciekawa co motywowało Cię do działania? Czy cały czas miałaś taki zapał czy były chwile zwątpienia i co Ci wtedy pomagało?
Myślę że było by to bardzo pomocne dla takich słabeuszy jak ja..
Co mnie zmotywowało? To może głupio zabrzmieć ale.. moją motywacją stało się dodatkowych 5 kg które przybrałam w ciągu miesiąca (obżarstwo!).. Pamiętam jak w styczniu cieszyłam się,że waga mi przez cały rok nie wzrosła. Już wtedy była ogromna ale stabilna. I nagle bach- 5 kg więcej! Pomyślałam,że to już za dużo. Że tyle nie zniosę. Zaczęłam szukać sposobu na schudnięcie ( nie było to łatwe ponieważ nie jestem zupełnie zdrowa). Na początku były tylko te regularne posiłki ale że jestem dość ambitna to zaczęłam szukać sposobu na przyspieszenie chudnięcia- padło na rolki, później dołączył rower a jeszcze później Zumba. Miałam chwile zwątpienia- zwłaszcza wtedy gdy wchodziłam w fazie plateau( to taki okres w którym pomimo diety i aktywności waga stoi a nawet rośnie). Wiedziałam,że muszę to przeczekać. Motywacją stało się też to jak ludzie reagowali na moją przemianę- gratulowali, cieszyli się ze mną. Pomyślałam wtedy,że skoro tyle osób zauważyło że schudłam to głupio by było teraz to przerwać. I tak ciągnę to odchudzanie od pół roku..
Osiągnęłaś wielki sukces! Myślę że osiągnęłaś dużo dużo więcej, a te kilogramy to chyba tylko tak przy okazji!
4 listopada 2014 09:17 | ID: 1159856
Asiu, gratuluję jeszcze raz bardzo, bardzo. Ale uważaj na siebie. Szczególnie na zdrowie. Zawsze jest coś za coś. Uważaj na nerki. I nie skuś się na pobłażliwośc dla siebie, bo już tyle schudłaś. Teraz łatwo wrócić do starej wagi. Ale jak przetrzymasz jeszcze kilka miesięcy to już pozostanie taka szczupłość na zawsze.
Ja nie mam tyle determinacji w odchudzaniu i dlatego bardzo Cię podziwiam.
4 listopada 2014 09:21 | ID: 1159857
Asiu, gratuluję jeszcze raz bardzo, bardzo. Ale uważaj na siebie. Szczególnie na zdrowie. Zawsze jest coś za coś. Uważaj na nerki. I nie skuś się na pobłażliwośc dla siebie, bo już tyle schudłaś. Teraz łatwo wrócić do starej wagi. Ale jak przetrzymasz jeszcze kilka miesięcy to już pozostanie taka szczupłość na zawsze.
Ja nie mam tyle determinacji w odchudzaniu i dlatego bardzo Cię podziwiam.
Póki co odchudzanie nie odbiło się na moim zdrowiu. Ba, nawet teraz jestem zdrowsza niż byłam te pół roku temu. Wiem ile wysiłku musiałam włożyć w każdy spalony kilogram, nie chcę tego powtarzać od nowa, będę się pilnowała.
4 listopada 2014 09:29 | ID: 1159864
ASIU a może po tym okresie odchudzania warto byłoby zrobić sobie wyniki bo wiesz... lepiej dmuchać na zimne... Warto wiedzieć, jak organizm na to zareagował...
Grażynko robiłam, jakiś miesiąc temu. Morfologia nigdy nie była tak dobra, po raz pierwszy od 10 lat nie mam anemii. Jedyne co wyszło źle to poziom cholesterolu- jak się okazało winna jesr niedoczynność tarczycy ( TSH mam aż 12,7 przy normie do 4.2). Dostałam euthyrox 75, biorę go codziennie rano. Za jakiś miesiąc- półtora będę musiała skontrolować poziom TSH.
Acha... to musisz kontrolować teraz poziom TSH...
4 listopada 2014 09:31 | ID: 1159865
ASIU a może po tym okresie odchudzania warto byłoby zrobić sobie wyniki bo wiesz... lepiej dmuchać na zimne... Warto wiedzieć, jak organizm na to zareagował...
Grażynko robiłam, jakiś miesiąc temu. Morfologia nigdy nie była tak dobra, po raz pierwszy od 10 lat nie mam anemii. Jedyne co wyszło źle to poziom cholesterolu- jak się okazało winna jesr niedoczynność tarczycy ( TSH mam aż 12,7 przy normie do 4.2). Dostałam euthyrox 75, biorę go codziennie rano. Za jakiś miesiąc- półtora będę musiała skontrolować poziom TSH.
Acha... to musisz kontrolować teraz poziom TSH...
Tak. Nie wiążę tego jakoś szczególnie z odchudzaniem bo już wcześniej miałam problemy z tarczycą. Biorę leki więc będzie dobrze.
4 listopada 2014 09:33 | ID: 1159869
ASIU a może po tym okresie odchudzania warto byłoby zrobić sobie wyniki bo wiesz... lepiej dmuchać na zimne... Warto wiedzieć, jak organizm na to zareagował...
Grażynko robiłam, jakiś miesiąc temu. Morfologia nigdy nie była tak dobra, po raz pierwszy od 10 lat nie mam anemii. Jedyne co wyszło źle to poziom cholesterolu- jak się okazało winna jesr niedoczynność tarczycy ( TSH mam aż 12,7 przy normie do 4.2). Dostałam euthyrox 75, biorę go codziennie rano. Za jakiś miesiąc- półtora będę musiała skontrolować poziom TSH.
Acha... to musisz kontrolować teraz poziom TSH...
Tak. Nie wiążę tego jakoś szczególnie z odchudzaniem bo już wcześniej miałam problemy z tarczycą. Biorę leki więc będzie dobrze.
Trzymam kciuki ASIU...
8 listopada 2014 18:38 | ID: 1161301
Byłam na maratonie Zumby. Było ZAJ****CIE , ups znaczy super;)
8 listopada 2014 19:27 | ID: 1161328
Byłam na maratonie Zumby. Było ZAJ****CIE , ups znaczy super;)
Ile przetańczyłąś?
8 listopada 2014 20:34 | ID: 1161340
Byłam na maratonie Zumby. Było ZAJ****CIE , ups znaczy super;)
Ile przetańczyłąś?
3 godziny;)
8 listopada 2014 21:09 | ID: 1161345
Fajny wątek :) Mam tak samo, jak miałaś Ty, 2 posiłki dziennie i waga zaczyna w górę iść :/ Ale zmotywowałaś mnie i biorę się za siebie, wprawdzie po ciąży schudłam 20kg i jestem szczuplutka, ale jakoś wagę trzeba utrzymać, więc biorę się za siebie :)
Hej;) Niedługo ja też napiszę,że jestem szczuplutka;)
Zaszalałam dzisiaj- 5 km marszu, 1 godzina na rolkach, 70 min Zumby i na koniec dnia ponad 60 km na rowerze;)
Jesteś boska! :) Ale teraz mnie załamałaś, bo jak faktycznie tyle wyciagasz, to ja z moimi spacerkami i ćwiczeniami domowymi jestem cienki Bolek :D Ale przynajmniej waga nie idzie już w górę 
Stokrotka dzięki! 
8 listopada 2014 22:42 | ID: 1161405
Fajny wątek :) Mam tak samo, jak miałaś Ty, 2 posiłki dziennie i waga zaczyna w górę iść :/ Ale zmotywowałaś mnie i biorę się za siebie, wprawdzie po ciąży schudłam 20kg i jestem szczuplutka, ale jakoś wagę trzeba utrzymać, więc biorę się za siebie :)
Hej;) Niedługo ja też napiszę,że jestem szczuplutka;)
Zaszalałam dzisiaj- 5 km marszu, 1 godzina na rolkach, 70 min Zumby i na koniec dnia ponad 60 km na rowerze;)
Jesteś boska! :) Ale teraz mnie załamałaś, bo jak faktycznie tyle wyciagasz, to ja z moimi spacerkami i ćwiczeniami domowymi jestem cienki Bolek :D Ale przynajmniej waga nie idzie już w górę
Stokrotka dzięki!
O a mnie za co?
12 listopada 2014 22:22 | ID: 1162644
Fajny wątek :) Mam tak samo, jak miałaś Ty, 2 posiłki dziennie i waga zaczyna w górę iść :/ Ale zmotywowałaś mnie i biorę się za siebie, wprawdzie po ciąży schudłam 20kg i jestem szczuplutka, ale jakoś wagę trzeba utrzymać, więc biorę się za siebie :)
Hej;) Niedługo ja też napiszę,że jestem szczuplutka;)
Zaszalałam dzisiaj- 5 km marszu, 1 godzina na rolkach, 70 min Zumby i na koniec dnia ponad 60 km na rowerze;)
Jesteś boska! :) Ale teraz mnie załamałaś, bo jak faktycznie tyle wyciagasz, to ja z moimi spacerkami i ćwiczeniami domowymi jestem cienki Bolek :D Ale przynajmniej waga nie idzie już w górę
Stokrotka dzięki!
Nie mam powodu żeby kłamać. Od kłamstwa się nie chudnie.
12 listopada 2014 22:23 | ID: 1162645
Godzinka Zumby i bieg na 10 km za mną. Zmęczona jestem,jutro robię przerwę.
12 listopada 2014 22:34 | ID: 1162648
trzymam kciuki:)
12 listopada 2014 22:43 | ID: 1162652
Godzinka Zumby i bieg na 10 km za mną. Zmęczona jestem,jutro robię przerwę.
Zazdroszczę kondycji!
13 listopada 2014 07:36 | ID: 1162708
Godzinka Zumby i bieg na 10 km za mną. Zmęczona jestem,jutro robię przerwę.
ja po pracy na ryj padam. a chetnie bym na silowni poszalała a mam ja za darmo....
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Tworzymy społeczność rodziców
Adres redakcji:
ul.Białowieska 7/9 lok. 34
04-063 Warszawa
Napisz do nas:
info@familie.pl
Familie.pl – Internetowa Społeczność Rodziców. To Portal dla rodziców tworzony przez rodziców. Szczegółowy opis ciąży – tydzień po tygodniu, fazy porodu – przełam swój strach i nie bój się pytać. Na specjalnym forum dla rodziców znajdziesz rozwiązania wszystkich swoich problemów. Nasi eksperci – lekarze, prawnicy i wielu innych za darmo udzielają porad dla rodziców. Ślub i wesele, Ciąża, Rodzice – to tylko niektóre tytuły naszych serwisów. W każdym z nich znajdziesz coś dla siebie. Przyłącz się do nas!
Partner serwisu: 
