Człowiek robot
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Wstajesz rano, szybko ubierasz się, kawka na szybko i pędzisz. Praca, te same codzienne obowiązki. Po pracy szybko zakupy i pędzimy do domu, może jeszcze dzieci po drodze odbieramy. Szybki późny obiad, ogarnięcie domu, pranie sprzątnie, szybko znowu spać bo rano trzeba wstać.. rutyna codzienna.. Zanim się człowiek ocknie, życie mu przeleci.. w ciągłym biegu i pospiechu, byle zdążyć..
Czy mamy szansę wyrwać się z takiego zaklętego kręgu, wybudzić się, odetchnąć głębiej?
Czy toczymy to koło dalej i dalej do przodu wciąż gnać? Czy Wasze życie tez bywa takie czy jednak się nie dajecie?
Jaki sposób macie na odmianę rutyny życia?
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Ja mam sposób. Przejście na emeryturę. I jeszcze jeśli jest ona bardziej godziwa.
Mogłabym sobie dorabiać.
Ale podliczając dochód jaki osiągnę i wydatki, które musiałabym ponieść, pozostaje kwota niewarta zawracania sobie głowy.
Ja już mogę sobie spokojnie pospać do oporu, pójść na spacer o dowolnej porze, spać położyć się też o dowolnej porze, bez stresu w czesnego wstawania. Nie muszę kupować coraz to nowych ciuchów aby dobrze wyglądać.
Mogę czasem przeżyć dzień bez makijażu.
Widzę wiosnę, śpiew ptaków i mam czas na cieszenie się z tego.
A że w kieszeni są luzy, to nie dla pieniędzy człowiek żyje i nie one są najważniejsze.
W końcu co miesiąc jest "szósty"i gdy popłacę rachunki, to coś tam zostanie na bardzo skromne a szczęśliwe życie.
A jeśli nie stać mnie na wojaże, to mam swoje 350 m. kw.ziemi i nieba i korzystam z tego.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
No tak.. emerytura.. ale gdzie tu jeszcze.. To teraz by się chciało jak człowek jeszcze siła ma i dzieci małe koło niego a tu czasem nie ma kiedy się pocieszyć..
- Zarejestrowany: 14.05.2017, 08:00
- Posty: 44
właśnie do mnie dotarło, że tak właśnie się zachowuję. Jestem robotem :P
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
No tak.. emerytura.. ale gdzie tu jeszcze.. To teraz by się chciało jak człowek jeszcze siła ma i dzieci małe koło niego a tu czasem nie ma kiedy się pocieszyć..
Agatko, nawet nie obejrzysz sie a dzieci wyfruną , a Wy będziecie emerytami. Oby tylko zmieniły się zasady naliczanie emerytur.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Czasem odpuszczam. Resetuję się, nie robię kompletnie nic, wyłączam się... Codzienność i plan dnia to nic złego, ale ten codzienny pęd jest zabójczy...
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
U mnie już czas człowieka - robota minął kiedy to przeszłam na rentę (teraz już mam emeryturę) i dzieci "wyszły" z domu... Ale tego czasu źle nie wspominam jakoś dawało się radę - rodzina, praca, działka... a teraz to rodzina i działka... i fajnie jest...
No i zdałam sobie właśnie sprawę, że jestem robotem. Nie mam czasu dla siebie
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
No i zdałam sobie właśnie sprawę, że jestem robotem. Nie mam czasu dla siebie
O to faktycznie nie jest... dobrze, trzeba coś MADZIU zmienić...
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
Wstajesz rano, szybko ubierasz się, kawka na szybko i pędzisz. Praca, te same codzienne obowiązki. Po pracy szybko zakupy i pędzimy do domu, może jeszcze dzieci po drodze odbieramy. Szybki późny obiad, ogarnięcie domu, pranie sprzątnie, szybko znowu spać bo rano trzeba wstać.. rutyna codzienna.. Zanim się człowiek ocknie, życie mu przeleci.. w ciągłym biegu i pospiechu, byle zdążyć..
Czy mamy szansę wyrwać się z takiego zaklętego kręgu, wybudzić się, odetchnąć głębiej?
Czy toczymy to koło dalej i dalej do przodu wciąż gnać? Czy Wasze życie tez bywa takie czy jednak się nie dajecie?
Jaki sposób macie na odmianę rutyny życia?
Mój pęd życia zaczyna się od 4.30 codziennie, w pracy ostatnio zapierdziel, wracasz do domu po 16, obiad ugotować, posprzątać, pranie nastawić przy trójce dziewczynek jest tego ogrom, potem działka i tak w kółko.... Wieczorem jestem padnięta.....
Ciesz się Agatko, że Ty w takim pędzie nie uczestniczysz, ale ja już się przyzwyczaiłam i nie wyobrażam sobie życia bez pracy.
- Zarejestrowany: 07.09.2013, 12:26
- Posty: 4899
Byłam takim człowiekiem robotem, zyjącym w ciągłym pędzie: pracujuącym zawodowo, wychowujacym dzieci itd, i itp,.... Obecnie jestem na emeryturze i jestem nieograniczona czasowo i finansowo, mimo to lubię jak jest zachowany rytm dnia i mam co robić.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
No tak.. emerytura.. ale gdzie tu jeszcze.. To teraz by się chciało jak człowek jeszcze siła ma i dzieci małe koło niego a tu czasem nie ma kiedy się pocieszyć..
Agatko, nawet nie obejrzysz sie a dzieci wyfruną , a Wy będziecie emerytami. Oby tylko zmieniły się zasady naliczanie emerytur.
Właśnie czasem żal tego czasu, tych chwil z dziećmi straconych, szkoda bo już nie wrócą.. a emerytura no fajnie, pod warunkiem że jej doczekamy
- Zarejestrowany: 07.09.2013, 12:26
- Posty: 4899
No tak.. emerytura.. ale gdzie tu jeszcze.. To teraz by się chciało jak człowek jeszcze siła ma i dzieci małe koło niego a tu czasem nie ma kiedy się pocieszyć..
Agatko, nawet nie obejrzysz sie a dzieci wyfruną , a Wy będziecie emerytami. Oby tylko zmieniły się zasady naliczanie emerytur.
Właśnie czasem żal tego czasu, tych chwil z dziećmi straconych, szkoda bo już nie wrócą.. a emerytura no fajnie, pod warunkiem że jej doczekamy
Stokrotko masz rację, że czas spedzony z dziecmi jest niepowtarzalny i piękny. Jednak sądzę, że pracująca matka bardziej owocnie i intensywnie wykorzystuje czas poświęcony dzieciom.Dzieci pracujacych matek są bardziej samodzielne i zorganizowane.
Są to tylko przemyslenia starszej doświadczonej osoby.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
No tak.. emerytura.. ale gdzie tu jeszcze.. To teraz by się chciało jak człowek jeszcze siła ma i dzieci małe koło niego a tu czasem nie ma kiedy się pocieszyć..
Agatko, nawet nie obejrzysz sie a dzieci wyfruną , a Wy będziecie emerytami. Oby tylko zmieniły się zasady naliczanie emerytur.
Właśnie czasem żal tego czasu, tych chwil z dziećmi straconych, szkoda bo już nie wrócą.. a emerytura no fajnie, pod warunkiem że jej doczekamy
Stokrotko masz rację, że czas spedzony z dziecmi jest niepowtarzalny i piękny. Jednak sądzę, że pracująca matka bardziej owocnie i intensywnie wykorzystuje czas poświęcony dzieciom.Dzieci pracujacych matek są bardziej samodzielne i zorganizowane.
Są to tylko przemyslenia starszej doświadczonej osoby.
Dopoki nie wrocilam do pracy zawodowej po ,odchowaniu,, dzieci nie zdawalam sobie z tego sprawy, ale faktycznie tak jest...Po kilkunastu latach bylo ciezko wrocic na tory, ale zrobilam to i jestem szczesliwa. Nie zaluje.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
No tak.. emerytura.. ale gdzie tu jeszcze.. To teraz by się chciało jak człowek jeszcze siła ma i dzieci małe koło niego a tu czasem nie ma kiedy się pocieszyć..
Agatko, nawet nie obejrzysz sie a dzieci wyfruną , a Wy będziecie emerytami. Oby tylko zmieniły się zasady naliczanie emerytur.
Właśnie czasem żal tego czasu, tych chwil z dziećmi straconych, szkoda bo już nie wrócą.. a emerytura no fajnie, pod warunkiem że jej doczekamy
Stokrotko masz rację, że czas spedzony z dziecmi jest niepowtarzalny i piękny. Jednak sądzę, że pracująca matka bardziej owocnie i intensywnie wykorzystuje czas poświęcony dzieciom.Dzieci pracujacych matek są bardziej samodzielne i zorganizowane.
Są to tylko przemyslenia starszej doświadczonej osoby.
Pięknie to napisałaś i prawda w tym jest. Ale dopóki dzieciaki nie są w miarę samodzielne znaczy się wiekowo a nie ma się nimi komu innemu zająć, nie ma o czym marzyć. Ale na wszystko przychodzi czas. Dzieciaki tak szybko rosną.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
I znowu jestem robotem. Wstaję, działam, wracam, odpoczywam, jem, śpię ... itd
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
I znowu jestem robotem. Wstaję, działam, wracam, odpoczywam, jem, śpię ... itd
Takie życie Kochama ale potem będzie i czas odpoczynku i... nudy... a szybko zleci do niego jak pisze WANDZIA a ja potwierdzam...
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
I znowu jestem robotem. Wstaję, działam, wracam, odpoczywam, jem, śpię ... itd
Takie życie Kochama ale potem będzie i czas odpoczynku i... nudy... a szybko zleci do niego jak pisze WANDZIA a ja potwierdzam...
To i prawda byle w tym biegu życia nie przegapić
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
Zanim przeczytałam posty, myślałam że to o "człowieku-robocie", bo już takie są: http://antyweb.pl/robot-zdaje-egzamin-lekarski/
Chiński robot zdał egzamin lekarski. Koniec z problemami w służbie zdrowia?- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Zanim przeczytałam posty, myślałam że to o "człowieku-robocie", bo już takie są...
Chiński robot zdał egzamin lekarski. Koniec z problemami w służbie zdrowia? już ja tam wolę naszych lekarzy nie robotów
- Zarejestrowany: 03.12.2017, 18:16
- Posty: 2
Zanim przeczytałam posty, myślałam że to o "człowieku-robocie", bo już takie są...
Chiński robot zdał egzamin lekarski. Koniec z problemami w służbie zdrowia? już ja tam wolę naszych lekarzy nie robotów
Ja chyba jednak bym wolała robota:P