10 lutego 2010 15:57 | ID: 137179
              
                                  
                  10 lutego 2010 16:06 | ID: 137188
              
Masa tego była i do dzis sie cos zdarza. Kiedys juz na blogu pisałam jak pomyliłam tortillę z papierem ryżowym.
Nie dawniej jak przedwczoraj z powodu pewnego portaliku na literkę F spaliłam filet z kurczaka.
Kiedys mocno doprawiłam ogórkową nie mając pojecia, ze ogórki kiszone już sa słone.
No i kilka dni temu puree z marchewki i ryzu - niezjadliwe.
Ciasto do pizzy zawsze po pieczeniu i tak było surowe. Do dzis nie wiem dlaczego. teraz juz kupuje gotowe spody do pizzy.
                                  
                  10 lutego 2010 16:08 | ID: 137190
              
                                  
                  10 lutego 2010 16:22 | ID: 137197
              

                                  
                  10 lutego 2010 16:25 | ID: 137201
              

                                  
                  10 lutego 2010 16:26 | ID: 137202
              

                                  
                  10 lutego 2010 16:26 | ID: 137203
              
                                  
                  10 lutego 2010 17:04 | ID: 137229
              
a ja usilnie próbowałam upiec szarlotkę przy funkcji grilla. Pomyliły mi się znaczki . Grill i termoobieg przecież takie podobne
                                  
                  10 lutego 2010 17:32 | ID: 137249
              

                                  
                  10 lutego 2010 17:49 | ID: 137269
              
kiedyś,kiedyś poprosiłamnie,żebym do drinka jej i sąsiadki wrzuciła lód.ja gówniarka
do zamrażarki zajrzałam i że kostek czy innych kształtów lodu nie znalazłam to wzięłam i...zeskrobałam z półki
                                  
                  10 lutego 2010 18:49 | ID: 137343
              

                                  
                  10 lutego 2010 18:50 | ID: 137345
              




                                  
                  10 lutego 2010 20:34 | ID: 137440
              
                                  
                  10 lutego 2010 20:48 | ID: 137453
              
                                  
                  10 lutego 2010 20:56 | ID: 137455
              

                                  
                  10 lutego 2010 20:58 | ID: 137460
              
 zazwyczaj coś przesalam 
  (Mama zawsze mówi,że jak ktoś przesala,to jest zakochany...hihi) dlatego przyprawianie zostawiam mojemu nażeczonemu,Jemu to lepiej wychodzi :)
                                  
                  10 lutego 2010 20:59 | ID: 137461
              
                                  
                  10 lutego 2010 21:09 | ID: 137467
              
                                  
                  10 lutego 2010 21:12 | ID: 137471
              

                                  
                  10 lutego 2010 21:15 | ID: 137477
              
No ja jakiś takich "drastycznych" wpadek nie przypominam...Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!