..ogląda się za twoim chłopakiem, mężem, partnerem, I niby on nie zwraca na to uwagi, bo oczywiście jest zainteresowanyTYLKO TOBĄ. A jednak jakaś isierka niepokoju sie w serduszku pojawia.
Co wtedy czujecz?
6 kwietnia 2014 16:48 | ID: 1101248
.. jestem zazdrosna.. U mnie zazdrość to normalka, jestem zazdrosna o wszystko i wszystkich - jeżeli chodzi o D.
6 kwietnia 2014 18:48 | ID: 1101270
Nie jestem zazdrosna o kobiety, na ulicy które mogłyby spodobać się mojemu mężowi. Nie jestem zazdrosna, gdy zerknie na jakąś panią - ładna, zadbaną, z klasą. A co? Ja też zawieszam wzrok na przystojnych mężczyznach. Oczywiście mówię tu o zerknięciu, nie o beszczelnym gapianiu się jak sroka w gnat. Często rozmawiamy o przechodzących wokół nas ludziach - bez żalu, złości i zazdrości. Nie wiem czy wynika to z dojrzałości, z cech charakteru, a może przekonania o swojej wartości, po prostu tak jest ... Bywam zazdrosna o ciekawe konwersacje mojego męża z innymi dziewczynami ...
6 kwietnia 2014 18:53 | ID: 1101275
Nie jestem zazdrosna o kobiety, na ulicy które mogłyby spodobać się mojemu mężowi. Nie jestem zazdrosna, gdy zerknie na jakąś panią - ładna, zadbaną, z klasą. A co? Ja też zawieszam wzrok na przystojnych mężczyznach. Oczywiście mówię tu o zerknięciu, nie o beszczelnym gapianiu się jak sroka w gnat. Często rozmawiamy o przechodzących wokół nas ludziach - bez żalu, złości i zazdrości. Nie wiem czy wynika to z dojrzałości, z cech charakteru, a może przekonania o swojej wartości, po prostu tak jest ... Bywam zazdrosna o ciekawe konwersacje mojego męża z innymi dziewczynami ...
Ale jeśli ta inna spogląda za twoim mężem? Niec cię nie wzrusza, nie daje do myślenia?
6 kwietnia 2014 20:48 | ID: 1101303
drażni mnie to z jednej strony. z drugiej jestem dumna,że mam przy sobie faceta,który zwraca na siebie uwagę. generalnie bywam zazdrosna.
6 kwietnia 2014 21:01 | ID: 1101305
6 kwietnia 2014 21:06 | ID: 1101307
Ufam swojemu mężowi - zazdrosna nie jestem .
6 kwietnia 2014 21:35 | ID: 1101310
Ja trochę bywam zazdrosna o swojego skarba,ale jak to mówią nie ma miłości bez zazdrości.
6 kwietnia 2014 21:46 | ID: 1101314
wowczas wzmaga sie jedynie moja czujnosc,ale to nie o kobiety na ulicy...raczej na jakichs imprezach,spotkaniach...
6 kwietnia 2014 21:54 | ID: 1101317
są takie żmijki co to potrafią facetowi- nieswojemu zawrócić w głowie,wtedy i Wasxa ufność nic nie pomoże.
7 kwietnia 2014 06:15 | ID: 1101341
są takie żmijki co to potrafią facetowi- nieswojemu zawrócić w głowie,wtedy i Wasxa ufność nic nie pomoże.
Karino w takich sytuacjach ani ufność ani zazdrość nie pomogą
7 kwietnia 2014 07:30 | ID: 1101359
Jeśli mialabym ciągle myśleć o tym czy inne oglądają się za moim mężem i stresować się tym, to znaczyłoby, że coś jest nie tak w naszym związku. To znaczy, że jestem zazdrosna a to dalej znaczyłoby, że mam powód.
A tak naprawdę, nie na ulicy mąż ulegnie tej innej i zdradzi. Coś wiem na ten temat.
A ciągle patrzeć co robi mąż i jak reaguje na spojrzenia innych kobiet, to jest dopiero koszmar i koniec dobrego związku.
Jeśli miałabym to ciągle kontrolować, to znaczyłoby, że mąż nie jest mnie wart . I niech sobie idzie z pierwszą lepszą. A właściwie z gorszą ode mnie!!!
7 kwietnia 2014 07:43 | ID: 1101360
Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że nie ma miłości bez zazdrości. Uważam, że nie ma miłości bez zaufania. A zazdrość, to brak zaufania i brak szacunku dla drugiej osoby.
7 kwietnia 2014 08:07 | ID: 1101369
Nie jestem zazdrosna o kobiety, na ulicy które mogłyby spodobać się mojemu mężowi. Nie jestem zazdrosna, gdy zerknie na jakąś panią - ładna, zadbaną, z klasą. A co? Ja też zawieszam wzrok na przystojnych mężczyznach. Oczywiście mówię tu o zerknięciu, nie o beszczelnym gapianiu się jak sroka w gnat. Często rozmawiamy o przechodzących wokół nas ludziach - bez żalu, złości i zazdrości. Nie wiem czy wynika to z dojrzałości, z cech charakteru, a może przekonania o swojej wartości, po prostu tak jest ... Bywam zazdrosna o ciekawe konwersacje mojego męża z innymi dziewczynami ...
Ale jeśli ta inna spogląda za twoim mężem? Niec cię nie wzrusza, nie daje do myślenia?
Nie widzę w tym nic złego. Czasem nawet uśmiechnę się pod nosem, widząc zadowolenie w oczach mojego męża, że jeszcze komuś się podoba :)
7 kwietnia 2014 10:53 | ID: 1101429
Mi sprawia przyjemność, jak wiem, że mój partner podoba się innym kobietom. Kilka razy doszły do mnie słuchy, że podoba się Paniom i jestem dumna
Bez przesady, żeby być zazdrosnym, że na ulicy ktoś się odwróci. Ja nie jestem zazdrosna, ale znam związki, gdzie zazdrość jest wręcz chorobliwa i często dochodzi do kłotni na jej tle.
7 kwietnia 2014 11:44 | ID: 1101467
W sumie to troszkę takie i podbudowujące że jeszcze się komuś podobamy
7 kwietnia 2014 12:56 | ID: 1101486
zawsze trzeba zachowac ten zloty srodek...
7 kwietnia 2014 13:55 | ID: 1101498
Co czuje - ból, niepewność!
Nie ma absolutnie wiernych facetów, tylko nie wszystkie zdrady wychodza na jaw...
7 kwietnia 2014 13:59 | ID: 1101501
Co czuje - ból, niepewność!
Nie ma absolutnie wiernych facetów, tylko nie wszystkie zdrady wychodza na jaw...
FamiMami, skąd taka pewność? Jak mniemam, miałaś do czynienia z samymi wiarołomnymi meżczyznami, ale to nie znaczy, że trzeba uogólniać i wszystkich wrzucać do wspólnego worka.
7 kwietnia 2014 21:18 | ID: 1101603
Nie ma absolutnie wiernych facetów, tylko nie wszystkie zdrady wychodza na jaw...
Raczej tylko niektóre wychodzą na jaw...
7 kwietnia 2014 23:44 | ID: 1101627
uśmiecham się pod nosem;))I myślę-możesz sobie patrzeć a On i tak jest mój:)))...kiedyś byłam strasznie zazdrosna-na szczęście mąż mi udowadnia że tylko Ja się liczę:))
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.