Witam serdecznie!
Jestem samotnym ojcem 5 miesięcznego synka. Chetnie porozmawiam z Wami na temat dzieci i nie tylko.
Może dowiem się coś więcej o wychowywaniu dzieci.
9 kwietnia 2013 22:12 | ID: 943909
Ale nie zawsze sprawa konczy sie w sadzie przeciez.
9 kwietnia 2013 22:18 | ID: 943918
Niestety ale bardzo często.
9 kwietnia 2013 22:47 | ID: 943949
Jezu czy to takie halo jest? sorki ale wkurza mnie takie podejscie, ze jak ojciec jest samotnie wychowujacy dziecko, to juz jakis ewenement na skale swiatowa, ja wiem ze wielu umywa rece, i jest to niecodzienny przypadek, ale do jasnej ciasnej, jezeli kobieta odchodzi (umiera) to nie jest jego obiawiazkiem tym dzieckiem sie zajac?
a miałaś okazję poczytać bloga autora wątku?
może wtedy zrozumiała byś skąd było to halo, ale teraz już tego nie zrobisz, bo już Go nie ma
9 kwietnia 2013 22:58 | ID: 943960
Myślę, że dla faceta również. Wiesz nie słyszałam aby kobieta w trakcie porodu zemdlała a o mdlejących facetach słyszę codziennie.
ja zemdlałam :D:D:D
10 kwietnia 2013 08:13 | ID: 944081
Jezu czy to takie halo jest? sorki ale wkurza mnie takie podejscie, ze jak ojciec jest samotnie wychowujacy dziecko, to juz jakis ewenement na skale swiatowa, ja wiem ze wielu umywa rece, i jest to niecodzienny przypadek, ale do jasnej ciasnej, jezeli kobieta odchodzi (umiera) to nie jest jego obiawiazkiem tym dzieckiem sie zajac?
a miałaś okazję poczytać bloga autora wątku?
może wtedy zrozumiała byś skąd było to halo, ale teraz już tego nie zrobisz, bo już Go nie ma
tak czytalam, i wlasnie stad moj post, o kobiecie ktora umiera. Alu wiele jest kobiet, ktore tez zostaja same, bo ich mezowie umarli gdy dziecko jest malutkie, i nawet tej okazji spotkania w sadzie nie maja. No tak, ale to przeciez norma, ze kobieta wrecz musi wszystko udzwignac.
10 kwietnia 2013 10:06 | ID: 944202
Jezu czy to takie halo jest? sorki ale wkurza mnie takie podejscie, ze jak ojciec jest samotnie wychowujacy dziecko, to juz jakis ewenement na skale swiatowa, ja wiem ze wielu umywa rece, i jest to niecodzienny przypadek, ale do jasnej ciasnej, jezeli kobieta odchodzi (umiera) to nie jest jego obiawiazkiem tym dzieckiem sie zajac?
a miałaś okazję poczytać bloga autora wątku?
może wtedy zrozumiała byś skąd było to halo, ale teraz już tego nie zrobisz, bo już Go nie ma
tak czytalam, i wlasnie stad moj post, o kobiecie ktora umiera. Alu wiele jest kobiet, ktore tez zostaja same, bo ich mezowie umarli gdy dziecko jest malutkie, i nawet tej okazji spotkania w sadzie nie maja. No tak, ale to przeciez norma, ze kobieta wrecz musi wszystko udzwignac.
Nigdy nie idealizowałam mężczyzn i nigdy nie stawiałam na śweiczniku, ale uważam, że koebiecie jest łatwiej , kobieta nosi dziecko pod sercem i rodzi je, ta więź istnieje po prostu od pierwszej chwili, mężczyznom trudniej o tą nić zjednoczenia z dzieckie i nikt mi nie wmówi, że jest inaczej.
Nie bronię facetó, bo sama trafiłam na takiego, który nie podołał odpowiedzialności, ale nie robię też z siebie ofiary z tego powodu i może owszem normą to nie jets, że kobieta ma udźwignąć wszystko , ale uważam, że kobiety mają po prostu silniejszą psychikę, zagryzą zęby i dadzą sobie radę kiedy ich niedojrzały partner najzwyczajniej w świecie stchórzy, nie twierdzę, że nie należą się nam kobietom za to ogromne brawa, bo się należą, jednak dla mnie odejście kobiety- matki, diametralnie różni się od odejścia ojca
A i nie bardzo rozumiem o jakim spotkaniu w sądzie mówisz?
10 kwietnia 2013 10:19 | ID: 944215
To przeczytaj posty powyzej to zrozumiesz. Osa wspominala o tym, ze walke w sadzie wygrywaja zazwyczaj kobiety, a ja mowie, ze smierc, nawet do takiej walki juz nie doprowadzi (miedzy rodzicami).
Owszem kobieta nosi dziecko pod sercem, ale mezczyzna tez ma na to miesiecy, aby sie z ta mysla oswoic. I znam dwa takie przypadki, ze kobieta umarla, a facet w obydwu przypadkach podkulil, uszy i dzieci zostaly pod opieka babci. Moze i maja slabsza psychike, ale kurcze kobieta tez ma chwile slabosci, a potrafi sie pozbierac. Ja podziwiam samotne matki, tak samo jak podziwiam samotnych ojcow, za samo to ze daja rade- na rowni, a nie ze ojcow bardziej, bo oni to maja gorzej.
10 kwietnia 2013 12:53 | ID: 944322
Nikt nie mówi o tym, że mają gorzej tylko że trudniej, nie trzeba tu polemizowac na ten temat bo psychologia mówi wszystko i jest sparwą oczywistą że my kobiety w ciąży nawiązujemy więź z nienarodzonym dzieckiem a ojciec po jego urodzeniu.
10 kwietnia 2013 13:30 | ID: 944367
Nikt nie mówi o tym, że mają gorzej tylko że trudniej, nie trzeba tu polemizowac na ten temat bo psychologia mówi wszystko i jest sparwą oczywistą że my kobiety w ciąży nawiązujemy więź z nienarodzonym dzieckiem a ojciec po jego urodzeniu.
prawda jest taka ,że my żyjemy już z dzieckiem przez 9 miesięcy a ojciec nie czuje tego co my. Dopiero po urodzeniu uczy się je kochać. Myśle ,że jest im trudniej. tym bardziej ,że światem rządzą sereotypy ,że kobieta-matka to takie "superhero". Czasem ciężko odnaleść się facetowi w tym świecie.
12 kwietnia 2013 14:29 | ID: 946018
Tak..a mój były nie kocha tego dziecka i go nie chce.
13 kwietnia 2013 07:10 | ID: 946296
I musisz to zrozumieć i żyć swoim życiem bo nikogo nie zmuisz i nie nauczysz kochać. Smutne ale niestety prawdziwe.
22 stycznia 2015 11:40 | ID: 1182575
witam, mam na imię Sylwia - jestem studentką pedagogiki na pierwszym roku studiów magisterskich, obecnie jestem na etapie wybierania tematu pracy magisterskiej, którą chciałabym napisać o Samotnym Tacierzyństwie i trudnościach ( wychowawczych ) z tym związanych. W związku z tym poszukuje chętnych Ojców, którzy zgodziliby się na udzielenie mi "wywiadu", na wspólną rozmowę, która ułatwiłaby mi napisanie mojej pracy przede wszystkim oraz ułatwienie zrozumienia tego coraz częstszego zjawiska. Z góry dziękuje za każdy odzew i mam nadzieje,że znajdę tu chętne osoby do rozmowy i podzielenia się z kimś swoim życiem. zapewniam całkowitą anonimowość.
Poniżej podaje e-mail kontaktowy w sprawie dodatkowych pytań do mnie, rozwiania wszelkich wątpliwości oraz do zgłoszenia chęci rozmowy ze mną:
sylwusiakmiecik@wp.pl
Pozdrawiam
Sylwia
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.