Gdy w związku psuje sie coś , zapadła decyzja o roztaniu, jak umiejętnie to zrobic aby nie "okaleczyć" Dzieci
8 lipca 2012 18:56 | ID: 804494
Moze ktos wie jak skorygować błąd ,,, rostania na rozstania, dzieki
8 lipca 2012 18:56 | ID: 804495
Gdy w związku psuje sie coś , zapadła decyzja o roztaniu, jak umiejętnie to zrobic aby nie "okaleczyć" Dzieci
Nie ma takiego sposobu. Można jedynie próbować zrobić to w taki sposób, żeby sobie uciszyć sumienie, a dziecko i tak będzie cierpiało.
Swoją drogą to ciekawe: "w związku psuje się coś" - samo się zepsuło? Może trzeba, zamiast zastanawiać się, jak tu skrzywdzić dziecko w najłagodniejszy sposób, włożyć więcej wysiłku w ratowanie związku.
8 lipca 2012 19:04 | ID: 804497
Bart, ratowałbyś związek, w którym np. a) mąż notorycznie nokautuje żonę b) żona norotycznie zdradza męża?
Są sytuacje, kiedy nie ma czego ratować i lepiej zarówno dla każdej ze stron związku jak i dla dziecka, jeśli te patologie nie będą kontynuowane.
Przyjmij za fakt, że nie zawsze jest co ratować...Dziecko i tak widzi tę patologię, a finał będzie jeszcze taki, ze będzie je powielać w dorosłym życiu.
8 lipca 2012 19:13 | ID: 804498
Dziecko i tak przeżyje rozstanie na swój sposób , tylko zależy od rodziców aby to dziecko mniej cierpiało ...i na to nie ma jednoznacznej definicji
8 lipca 2012 19:17 | ID: 804499
Powody rozstań są różne i sam przebieg tych rozstań mozna nazwac na róznym poziomie.Ale w najgorszej patologi można zrobić cos co w jakiejś mierze uchroni dzieci.
8 lipca 2012 19:20 | ID: 804500
Powody rozstań są różne i sam przebieg tych rozstań mozna nazwac na róznym poziomie.Ale w najgorszej patologi można zrobić cos co w jakiejś mierze uchroni dzieci.
W jakiejs mierze, ale całkiem nie uchronisz moje dzieci ciągle miały do mnie żal , że nie odeszłam wcześniej A ja głupia myślałam,że robię to dla nich Teraz to wiem ....
8 lipca 2012 19:57 | ID: 804507
Baszka to wiedz ze zrobiłaś dodrze, bardzo dobrze że dzieci dojrzały do waszego rostania, dzieci nie wiedzą co by sie z nimi działo gdyby ojca nie widziały i teskniły za nin ich wyobrażenie o Nim byłoby o wiele wiele lepsze . Wazne jest to że go widziały i wyrobiły sobie prawdziwy pogląd.
8 lipca 2012 21:08 | ID: 804513
jestempiotr jesli ojciec to patologia to chyba lepiej szybiej zakonczyc cory zwiazek a nie czekac bo to odbija sie na psychice i ma wplyw na dalsze zycie dziecka.
8 lipca 2012 21:19 | ID: 804514
Moze ktos wie jak skorygować błąd ,,, rostania na rozstania, dzieki
już poprawiam
8 lipca 2012 21:26 | ID: 804515
Bartt, ratowałbyś związek, w którym np. a) mąż notorycznie nokautuje żonę b) żona notorycznie zdradza męża?
Zawsze mnie zastanawiało, jak to się dzieje, że nagle coś złego jest notorycznie i nie ma czego ratować ...
Daleka jestem od oskarżania czy osądzania kogokolwiek, ale to dla mnie niepojęte, jak ten, czy ta jedyna, ukochana, wybrana może się NAGLE tak zmienić ... a może wcale nie nagle, tylko zabrakło czegoś na początku, albo późniejszego porozumienia ...
Owszem, do naprawiania potrzeba chęci dwóch stron, ale mnie właśnie zastanawiają przyczyny tego "psucia".
8 lipca 2012 21:27 | ID: 804516
Moje dziecko co prawdaa rozstania nie przeżyło bo wychowuję Go sama od kiedy pojawiłsię na świecie, ale chociaż ma dopiero 19 miesięcy to już dziś myślę co będzie kiedy zacznie pytać , kiedy będzie rozumiał coraz więcej,
za to wiem, że i tak to dla Niego najlepsza opcja
8 lipca 2012 21:38 | ID: 804525
Madziu wszystko zalezy od sytuacji, chory związek pomiędzy rodzicami czasami warto znosić jeżeli zbytnio nie szkodzi to dzieciom.Nie zawsze ojciec bije mamę czy dzieci, nie zawsze przychodzi piany, czasami to sprawa trudnego charakteru, uporu czy głupoty. Dlaczego warto?, bo tak jak rodzice kochajac dzieci chcą je chronić, tak dzieci nie jednokrotnie przejmują rolę opiekuna nad rodzicem. Nie powinno tak być ale skoro jeden z rodziców zachowuje się nie własciwie to dziecko na miare własnych możliwości chce pomóc. Kochajac rodzica boi się zeby mu nic sie nie stało i bywa takze gdy widzi że rodzic spi i jest bezpieczny to i on jest spokojniejszy. Dzieci które cierpią z czasem potrafią wykrzyczeć to co ich boli, ale w tym krzyku zawiera sie także słowo "mamo, tato kocham Ciebie".
8 lipca 2012 21:40 | ID: 804528
jestempiotr jesli ojciec to patologia to chyba lepiej szybiej zakonczyc cory zwiazek a nie czekac bo to odbija sie na psychice i ma wplyw na dalsze zycie dziecka.
Tak, niewiele miały z tego ojca i teraz mam żal sama do siebie , ale ty pewnie nie piszesz o patologii ....
8 lipca 2012 21:42 | ID: 804530
Nie zgadzam sie z tym...dziecko i tak dopatrzy sie tego ze jest to chory zwiazek,ze nie jest dobrze a rodzice i tak nie zapanuja nad swoimi emocjami...beda okazywali sobie rozne niefajne rzeczy przy dziecku..awantury,wyrzuty itp itd a dziecko bedzie na to patrzec i nie sadze by bylo szczesliwe...
8 lipca 2012 22:14 | ID: 804555
jestempiotr jesli ojciec to patologia to chyba lepiej szybiej zakonczyc cory zwiazek a nie czekac bo to odbija sie na psychice i ma wplyw na dalsze zycie dziecka.
Tak, niewiele miały z tego ojca i teraz mam żal sama do siebie , ale ty pewnie nie piszesz o patologii ....
To ile miały z tego ojca nie wiesz, nawet one tego nie wiedzą odnajdą to w swoim życiu. Ale miały Ciebie i coś czuje że twoja intuicja nie myliła się. Może nie wiesz ale nauczyłaś je podejmowania decyzji w swoim zyciu i walki o rodzinę, oby nie musiały z podobnych doświadczeń korzystać.
Nie zgadzam sie z tym...dziecko i tak dopatrzy sie tego ze jest to chory zwiazek,ze nie jest dobrze a rodzice i tak nie zapanuja nad swoimi emocjami...beda okazywali sobie rozne niefajne rzeczy przy dziecku..awantury,wyrzuty itp itd a dziecko bedzie na to patrzec i nie sadze by bylo szczesliwe...
To prawda dzieci czują nawet emocje nie wypowiedziane i cały w tym problem jak przekonać rodziców aby zrozumieli że każdy cios zadany, rikoszetem uderza dziecko. Czy człowiek potrafi sobie wyobrazić co by zrobił osobie obcej która krzywdziła by jego dziecko. Gdy dziecko płacze przez nas wtedy jesteśmy tą obcą osobą. Rada, panujmy nad emocjami chociarz w obecności dzieci
9 lipca 2012 00:04 | ID: 804577
Emocje dlatego sa emocjami ze w zaden sposob nie da sie nad nimi panowac.
9 lipca 2012 01:32 | ID: 804594
Emocje dlatego sa emocjami ze w zaden sposob nie da sie nad nimi panowac.
Tu się mylisz. Swiadomośc ,wiedza i inteligencja , korzystając z tego możemy wiecej niż sądzisz. Jezeli bedziemy mieli swiadoność jak bardzo krzywdzimy własne dzieci ulegając złym odruchom kierowanych przez emocje to na poczatek wystarczy ze własnych racji w związku bedziemy dochodzili w spokojnej rozmowie a nie w krzyku.
9 lipca 2012 07:17 | ID: 804599
9 lipca 2012 09:10 | ID: 804646
Dziecko i tak przeżyje rozstanie na swój sposób , tylko zależy od rodziców aby to dziecko mniej cierpiało ...i na to nie ma jednoznacznej definicji
Te słowa powinny utkwić kazdemu kto odchodzi od partnera posiadając wspólne dzieci. Chodzi o to aby nie mówic co złego zrobiła druga strona lecz móc powiedzieć ile dobrego udało się zrobić wspólnie lub samemu dla przejscia dziecka przez ten trudny okres.
9 lipca 2012 12:12 | ID: 804738
no coz,ile ludzi tyle charakaterow i opinii... ja mimo wszystko uwazam ze rzadko sie da zapanowac nad emocjami i tyle.i nie tylko o tych negatywnych emocjach mowie...emocje to nie tylko krzyk.jest wiele rodzajow emocji
w takim razie nie rozumiem celu zakladania tego watku...:) skoro jestempiotr jest taki opanowany,elokwentny,rozsadny,zaradny..tak sobie swietnie radzi z emocjami to zapewne swietnie wie,jak sie rozstac zeby dzieci tego nie odczuly.
nie rozumiem co to ma na celu...jestes psychologiem i chcesz zareklamowac swoje uslugi? bo Twoje wypowiedzi raczej nie sa ,ze tak powiem,pospolite...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.