Gdy różnica wieku jest mała problem jest mniejszy. Mój synek będzie miał 4,5 roku gdy pojawi się jego młodszy brat. Będą mieć wspólny pokój. Jak postępować, organizować, meblować aby jednemu i drugiemu dziecko było w tym pokoju dobrze?
26 czerwca 2012 18:17 | ID: 800211
myślę, że młodszy maluszek powinien na początku spać w pokoju z rodzicami
26 czerwca 2012 18:23 | ID: 800212
U nas będzie podobny problem, z tym że różnica będzie 2 lata. Nie wiem jakiej płci będzie 2 dzidzia, ale jeśli się przeniesiemy do mieszkania, to dzieci też będą miały pokój razem, my sypialnię i pokój dzienny osobno.
Myślałam o jakimś mniejszym kąciku - póki co dla dzidzi, a dla Adasia większej części, bo już jest samodzielny.
Chętnie poczytam wasze porady, bo wszystko przede mną.:)
26 czerwca 2012 18:38 | ID: 800222
Ja gdy byłam dzieckiem miałam pokój z młodszym o dwa lata bratem. Ale w wieku około 10 lat już miałam osobny pokój.
Ja myślę, że powinnaś podzielić pokój na tzw. strefy, aby starszy brat miał swoją przestrzeń, a maluszek swoją. Wprawdzie jak "mały" dopiero zacznie biegać to zrobi się większy problem - "naruszenie przestzeniu starszego brata", ale teraz możesz być spokojna.
Z tego co pamiętam, to my w dzieciństwie mieliśny taką wielką stonogę, która oddzielała moją część pokoju od części pokoju brata. Ale taką granicą może być również podłużna pufa, dwustronny regał z maskotkami czy książeczkami, a nawet jakaś wielka maskotka :)
26 czerwca 2012 18:42 | ID: 800223
Ja gdy byłam dzieckiem miałam pokój z młodszym o dwa lata bratem. Ale w wieku około 10 lat już miałam osobny pokój.
Ja myślę, że powinnaś podzielić pokój na tzw. strefy, aby starszy brat miał swoją przestrzeń, a maluszek swoją. Wprawdzie jak "mały" dopiero zacznie biegać to zrobi się większy problem - "naruszenie przestzeniu starszego brata", ale teraz możesz być spokojna.
Z tego co pamiętam, to my w dzieciństwie mieliśny taką wielką stonogę, która oddzielała moją część pokoju od części pokoju brata. Ale taką granicą może być również podłużna pufa, dwustronny regał z maskotkami czy książeczkami, a nawet jakaś wielka maskotka :)
Fajny pomysł z tym regałem:)
26 czerwca 2012 18:51 | ID: 800228
ja dzieliłam pokój ze starszą o 6 lat siostrą....Były wojny i wojenki...I nawet bitwy. Nie mogłyśmy się zgodzić i rodzice dali nam osobne pokoje....
26 czerwca 2012 21:05 | ID: 800333
U nas różnica pierwsza to prawie 7 lat, a druga 3 lata i różnie było ale potem chłopcy mieli swój pokój a córka swój.
27 czerwca 2012 08:09 | ID: 800445
Kiedyś oglądałam program o domach bardzo bogatych gwiazd. I jeden pomysł bardzo mi się spodobał. Dzieci miały wspólną sypialnię i wspólny pokój zabaw.
Moje dzieci miały jeden mały wspólny pokój. I od matki zależy jak go będą dzielić w zgodzie, czy w kłótni.
Jestem zwolenniczką cementowania rodziny a nie jej dzielenia. A wszystkie oddzielne pokoje właśnie dzielą.
27 czerwca 2012 08:43 | ID: 800458
Mędzy mną a moim bratem jest 5 lat różnicy melśmy mały wspólny pokój i jakoś ne było kłutni i wojen, ale jak tylko podrosłam to oczywiście zawsze mówiłam ze moje dzieci będą mieć osobne pokoje bo wtedy jest wększa swoboda szczególnie jak się dorasta a pokój trzeba dzielić z bratem! moim zdaniem to zależy dużo od charakterów i czy w jednym pokoju jest brat z siostrom czy tej samej płci rodzeństwo;)
U mnie niestey narazie dzieci będą musiały dzielić pokój ale na początku weniemy miejsze do sypialni do kołyski a jak wyrośnie z kołyski to dopiero przeniesiemy do pokoju z mateuszkem;)
27 czerwca 2012 10:51 | ID: 800547
Kiedyś oglądałam program o domach bardzo bogatych gwiazd. I jeden pomysł bardzo mi się spodobał. Dzieci miały wspólną sypialnię i wspólny pokój zabaw.
Moje dzieci miały jeden mały wspólny pokój. I od matki zależy jak go będą dzielić w zgodzie, czy w kłótni.
Jestem zwolenniczką cementowania rodziny a nie jej dzielenia. A wszystkie oddzielne pokoje właśnie dzielą.
W pewnym wieku każde dziecko chce mieć trochę intymności. Ja uważam, że jeśli jest rodzeństwo gdzie jest chłopiec i dziewczynka to w pewnym wieku powinni mieć osobne pokoje.
Oczywiście jeśli ktoś mieszka w 2 pokojowym mieszkaniu to nie da się "podarować" dzieciakom po osobnym pokoju, ale jeśli jest taka możliwość to należy ją wykorzystać :) I nikt w takim przypadku nie myśli o dzieleniu rodziny!!! PO prostu, każdy człowiek chce mieć swój własny, niezależny kąt - nawet dziecko :)
27 czerwca 2012 15:20 | ID: 800666
Podzielić pokój na pół, a na środku jak jest miejsce zrobić "plac zabaw wspólny" i wszystkie zabawki wspólnie jak już Maluch podrośnie będą się razem bawić. I dzieciaki nie będą się nudzić, to nie jest taka duża różnica, a początku tylko trzeba pilnować starszego Malucha
27 czerwca 2012 15:56 | ID: 800669
Dzieliłam pokoik z 7 lat młodszą siostrą, ale pierwsze 2 lata siostra urzędowała u rodziców i tam też było jej łóżeczko.
28 czerwca 2012 12:43 | ID: 801017
Ja dzieliłam pokój z bratem młodszym ode mnei o 5 lat. Kłóciliśmy się strasznie, ale jakoś daliśmy radę!!! Ja gdybym miała możliwość - dwa pokoje dla moich córek to w jednym właśnie zrobiłabym im bawialnię, a w drugim sypialnię.
28 czerwca 2012 12:57 | ID: 801028
Dokładnie muszą mieć miejsce do zabawy i osobnego wypoczynku.:)
28 czerwca 2012 13:34 | ID: 801049
Ja przeniosę Julkę i szymka do ich pokoju razem. Myślę, że gdzieś tak jak Szymon będzie miał rok. Myślę, że jak od początku będą dzielić pokój, będzie im łatwiej zaakceptować tę sytuację.
28 czerwca 2012 14:23 | ID: 801079
w dzieciństwie mieliśmy z bratem osobne pokoje. teraz chłopcy mają jeden wspólny pokój,ale na Marcela czeka odświeżony pokoik. tylko,że uważam,że jeszcze za wcześnie. teraz dobrze im razem a bez wątpienia nadejdzie dzień,kiedy będą chcieli mieć swoje pokoje.
28 czerwca 2012 15:11 | ID: 801102
Gdy różnica wieku jest mała problem jest mniejszy. Mój synek będzie miał 4,5 roku gdy pojawi się jego młodszy brat. Będą mieć wspólny pokój. Jak postępować, organizować, meblować aby jednemu i drugiemu dziecko było w tym pokoju dobrze?
Mam brata młodszego o cztery lata i dwa miesiące. Poza trzyletnim początkiem, kiedy Marek spał w niemowlęcym łóżeczku w pokoju Rodziców, zawsze mieliśmy wspólny pokój. Meble były normalne, bo i czasy takie, że się brało, co było w sklepach. Zabawki wspólne, oczywiście, jak coś było prezentem, to był określony właściciel, ale wszystkim bawiliśmy się oboje.
Kiedyś oglądałam program o domach bardzo bogatych gwiazd. I jeden pomysł bardzo mi się spodobał. Dzieci miały wspólną sypialnię i wspólny pokój zabaw.
Moje dzieci miały jeden mały wspólny pokój. I od matki zależy jak go będą dzielić w zgodzie, czy w kłótni.
Jestem zwolenniczką cementowania rodziny a nie jej dzielenia. A wszystkie oddzielne pokoje właśnie dzielą.
W pewnym wieku każde dziecko chce mieć trochę intymności. Ja uważam, że jeśli jest rodzeństwo gdzie jest chłopiec i dziewczynka to w pewnym wieku powinni mieć osobne pokoje.
Oczywiście jeśli ktoś mieszka w 2 pokojowym mieszkaniu to nie da się "podarować" dzieciakom po osobnym pokoju, ale jeśli jest taka możliwość to należy ją wykorzystać :) I nikt w takim przypadku nie myśli o dzieleniu rodziny!!! Po prostu, każdy człowiek chce mieć swój własny, niezależny kąt - nawet dziecko :)
A ja zgodzę się z Dunią. Jestem właśnie z takiego rodzeństwa - dziewczynka i chłopiec - ja jestem starsza. Nie dość, że podobało mi się mieć wspólny pokój z Bratem, to wręcz dziwiłam się koleżankom i kolegom, że chcieli mieć lub mieli oddzielne. Dla mnie było to takie izolowanie się, a nie intymność. Sama sporo intymności miałam nawet we wspólnym pokoju, bo i tak życie rodzinne toczyło się w tzw. "dużym", a pokój rodziców i nasz traktowaliśmy niemal jedynie jako sypialnie (i karne miejsce odrabiania prac domowych, bo ja, co mogłam, to i tak robiłam w towarzystwie innych domowników). Zatem jak potrzebowałam izolacji, to wystarczyło pójść do któregoś z nich A tych nocnych opowiadań o przeżyciach z przedszkola czy szkoły albo gry w karty po cichu przy nocnej lampce, żeby Rodzice nie krzyczeli, że jeszcze nie śpimy itd. itp. nie zamieniłabym na żaden apartament na wyłączność
Widziałam natomiast życie pseudorodzinne w domach, gdzie dzieci miały osobne pokoje - każdy szedł do siebie nawet z posiłkiem Wiem, że to nie reguła, ale to zaobserwowałam.
Dzieci mojego Wujka miały dwa pokoje, ale parami, bo ich jest czworo, więc jeden pokój to zbyt mała przestrzeń dla tylu osób
Uważam, że zamiast dzielić sztucznie pokój na dwie części, należy pokazać dzieciom, że wspólnie mają większą przestrzeń do zabaw niż w dwóch (kilku) małych klitkach.
28 czerwca 2012 16:10 | ID: 801124
jak widać, co mama to opinia. dla mnie dzielenie nie jest sztuczne, bo zaraz dojdzie do tego, że w ogóle cała rodzina niech mieszka w 1 pokoju. zabieranie jedzenia i "izolowanie się" w swoich klitkach to już kwestia wychowania a nie przestrzeni jaką zaplanowaliśmy dla naszego dziecka. ja co prawda mam póki co jedno, ale na pewno zdecyduję się na drugie, mamy 2pokojowe mieszkanie + salon i jadalnię z kuchnią. pokój małej jest spory, więc zaplanujemy jakoś część wspólną ale również okolice łóżeczka i biurka będą osobne. nie mówię tu o stawianiu specjalnie jakichś mebli czy zabawek i "nie wolno ci przekraczać granicy", chociaz jest to fajne rozwiązanie jeśli dzieci bardzo się o to kłócą, wówczas będą się czuły sprawiedliwie potraktowane. na pewno dopóki młodsze dziecko nie przesypia nocy, nie powinien być w tym samym pokoju co starsze dziecko, tylko z rodzicami, żeby nie budzić i denerwować starszego.
28 czerwca 2012 16:52 | ID: 801137
ja przez dlugi czas dzielilam pokój z siostrą i bratem, byl duzy więc się pomieścilismy.
myslę ze noworodek na początku powinien byc z rodzicami nie z bratem
28 czerwca 2012 16:56 | ID: 801139
noworodek czesto budzi sie w nocy, moze płakac...pomysl wspolnego mieszkania w 1 pokoju 4 latka i nororodka nie nalezy do udanych... starsze dziecko szybko "znienawidzi" brata/siostre
28 czerwca 2012 17:17 | ID: 801141
noworodek czesto budzi sie w nocy, moze płakac...pomysl wspolnego mieszkania w 1 pokoju 4 latka i nororodka nie nalezy do udanych... starsze dziecko szybko "znienawidzi" brata/siostre
Moje wnuczki przebywają w jednej sypialni razem z mamą i w dziennym pokoju też z mama. I nie zauważyłam aby się nienawidziły. Widzę natomiast ich wspólne zabawy, czytanie książeczek , śpiewy i tańce. A gdy Alusia chce bawić się swoimi malutkimi klockami Lego , to bawi się w dziennym gdy Majka śpi.
Moim zdaniem lepszy dla dzieci jest duży wspólny pokój niż dwa malutkie oddzielne. Ale to jest moje zdanie.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.