no to zapraszam Kochane Mamuśki i Nasze Słodziaki do części drugiej :)
7 marca 2013 21:13 | ID: 923550
A u nas ciezko bylo wczoraj. Mala byla strasznie agresywna. Bila nas :/ zreszta Pani w zlobku mowila, ze Liwia bila inne dzieci gdy podchodzily ja pocieszyc jak plakala. No i przez caly czas placz, nie dala sie dotknac, cala sie trzesla od placzu. Az maz byl przerazony tym jak dlugo sie jej te nerwy utrzymuja.
Dzisiaj byla a zaczelo sie od tego jak poszlismy w strone zlobka :/ ojjjj jaka histeria to niewyobrazalne. No i potem reszta dnia marudzenia. Ciezko bylo. Zobaczymy jak to bedzie jutro. Zdecydowalismy z mezem, ze jezeli jeszcze w przyszlym tygodniu bedzie, az tak bardzo przezywac tzn. nie zje nic w zlobku bedzie dalej wpadac w histerie i robic sie agresywna, to odpuszczamy moje zawodowe ambicje o momentu kiedy mala zacznie mowic, bo tak nawet nie wiemy czy cos sie tam nie dzieje. Wiadomo, mam do nich taki kredyt zaufania, ale tak naprawe to nie moge tego nawet zweryfikowac, dzieki temu, ze mala moglaby mi cos powiedziec.
8 marca 2013 08:19 | ID: 923681
Dziewczyny, Wszystkiego najlepszego z okazji naszego święta :):) Kobietki górąąąąąą !!!!! :)
Ja dziś na obiad robię pulpeciki w sosie pomidrowym :)
A jeżeli chodzi o ubrania to zostawiam na następną dzidzi :)
Wpadnę później , bo musimy z Wiki zrobić zakupy na obiad w sklepie w którym wiecznie nic nie ma :P
8 marca 2013 08:51 | ID: 923708
Wszystkiego najlepszego drogie mamusie Biedna Liwia pewnie ma swoje powody, dla których tak się zachowywała.Takie maluszki nie mają łatwo, ciężko im jest bez rodziców no i to, że nie może powiedzieć co się dzieje:(( Może będzie dziś lepiej, może tylko zły dzień miała.
8 marca 2013 09:14 | ID: 923746
Buziaki dla Liwunii na osłodę! Mam nadzieję, że się poprawi i zaakceptuje żłobek :) Myślę, że nie ma od razu co zakładać, że coś się źle działo, tylko po prostu Liwia jest bardzo do Ciebie przywiązana i dlatego takie nerwy i płacz.
Edytko tarta wyszłą super :P zjedliśmy całą we dwójkę, a w sumie to w trójkę bo Blanka też podjadała z mojego talerza. Najpierw rąbałą kurczaka ze szpinakiem, a potem odkryła oliwki i cały czas krzyczała, że chce oliwkę :P powiedziała nawet, że dobre :p ach te jej smaki :)
Paula co z panią Profesor?
U nas też pogoda się popsuła. Dziś od rana taki zimny wiatr, że głowę chce urwać...brrr....podobno ma być dwutygodniowy nawrót zimy...a ja już czułam wiosnę :/
Asiulka - pulpeciki, mniam :P my dziś mamy święto i nie ma obiadu :) KOło o 18 wpadają przyjaciele z ciepłą pizzą - Blanka już nie może się doczekać :P
8 marca 2013 09:15 | ID: 923747
Moje kobietki - najlepszego!
I dla tych małych kobietek też!
8 marca 2013 09:37 | ID: 923777
Ojjj dziewczyny wszystkiego najjjjjjjjj!!!! lepszego oczywiscie.
Zaprowadzilam mala do zlobka i scena byla jak z horroru. Mam byc dzisiaj pod telefonem, wiec skocze tylko o biura tutaj niedaleko, sie zapisac no i bede w domu sprzatac i dokoncze obiad. Dzisiaj zrobie pulpeciki z papryka i serem, bo mala je lubi wiec bedzie miala jak przyjdzie do domku, bo pewnie w zlobku znow nic nie zje :/
Zaczela walic glowa w podloge jak wychodzilam, az Pani musiala ja wziasc na rece. Kurcze cos mi sie wydaje, ze zle to wszystko zrobilismy. Mala nie zostawala nawet z nikim bliskim, a teraz takie wrzucenie na gleboka wode. Zobaczymy jak sie bedzie zachowywala dzisiaj i w weekend, i zastanowimy sie gleboko z Pawlem na tym wszystkim. Nie wiem czy nie lepiej bedzie, zebym skupila sie na robieniu tych paznokci i sprzedazy kolczykow, a Liwia moglaby zostawac popludniami z ciocia w czasie gdybym np. miala klientke. Nie nie kurcze jak ona ma miec takie nerwy to ja dziekuje.
8 marca 2013 09:54 | ID: 923804
Ojjj dziewczyny wszystkiego najjjjjjjjj!!!! lepszego oczywiscie.
Zaprowadzilam mala do zlobka i scena byla jak z horroru. Mam byc dzisiaj pod telefonem, wiec skocze tylko o biura tutaj niedaleko, sie zapisac no i bede w domu sprzatac i dokoncze obiad. Dzisiaj zrobie pulpeciki z papryka i serem, bo mala je lubi wiec bedzie miala jak przyjdzie do domku, bo pewnie w zlobku znow nic nie zje :/
Zaczela walic glowa w podloge jak wychodzilam, az Pani musiala ja wziasc na rece. Kurcze cos mi sie wydaje, ze zle to wszystko zrobilismy. Mala nie zostawala nawet z nikim bliskim, a teraz takie wrzucenie na gleboka wode. Zobaczymy jak sie bedzie zachowywala dzisiaj i w weekend, i zastanowimy sie gleboko z Pawlem na tym wszystkim. Nie wiem czy nie lepiej bedzie, zebym skupila sie na robieniu tych paznokci i sprzedazy kolczykow, a Liwia moglaby zostawac popludniami z ciocia w czasie gdybym np. miala klientke. Nie nie kurcze jak ona ma miec takie nerwy to ja dziekuje.
Zbyt dobrze to nie wygląda.Mała mocno przeżywa rozłąkę.Czasami faktycznie lepiej jest zostać w domu dla dobra dziecka.To jeszcze takie maluszki nasze brzdące.Potrzebują rodziców 24h.Bidulka
8 marca 2013 10:36 | ID: 923854
No wlasnie ja jestem przerazona, ze dziecko tak moze przezywac. Ja wiem jak to jest bo ja tez bardzo zzyta z mama bylam i jestem, i pamietam, ze tez plakalam gdy szlam do przedszkola, bo wczesniej dziadkowie ze mna zostawali.
Dzisiaj raczej nie bedzie lepiej, no zobaczymy jak odbiore mala o 12. Poki co siedze jak na szpilkach i zajmuje sie wszystkim bo juz mieszkanie wypucowalam wiec teraz obiad, zeby tylko nie myslec, chociaz to sie tak nie da.
Dziewczyny a co do ubranek, bo wczesniej pisalyscie to my mamy taka znajoma ktora bierze od nas ubranka, wybiera sobie te ladniejsze, a reszte to raczej wydajemy. Raz probowalam sprzedac na allegro i sprzedalam 80 pare ubran plus buty za 40zl, wiec szczerze to wole komus oddac niz tyle wziasc :/
8 marca 2013 12:21 | ID: 923950
Dariu kochana - biednie to to wygląda :( aż smutno jak piszesz jak mała to przeżywa :/ nie wiem co byłoby najlepszym rozwiązaniem, bo jednak keidyś maluch musi się zacząć socjalizowac...ja tlyko pamiętam jak moja koelzanka (kiedys to nawet przyjaciółką była) oddawała swego synka do złobka - też przechodził to podobnie - i ona zostawiała go pierw popołudniu na godzinkę, póżniej półtorej itd. aż w końcu polubił dzieci i sam chciał do dzieci. Długo im zaszło ale ona tez nie mogła znieść tego - bo później przestał spać w nocy, nie jadł, był agresywny, no i przestał się słuchac rodziców.
Czasem mam taką teorię, że albo trzeba wracać do pracy jak maluch jest mały ma 7 czy 8 miesięcy i nie kuma więc szybko się przyzwyczai, albo niestety później - jak już mówi i więcej rozumie. Ja też mysłałam, że okloice roku to dobry czas - a tu zonk był u nas i mimo tego, że Ola zostawała z babcią u siebie w domu, musiałam wrócić do domu i tyle -bo młoda wiecznie chora, niespokojna i jakaś niemrawa...rozpisałam się ale to trudna sytuacja. Dariu może będzie dobrze, może trzeba dać jej kilka dni, a jak nie to znajdziecie inne rozwiązanie - powodzenia i dużo sił, pamiętaj, że jakbyście nie spróbowali to byś nie wiedziała jak to będzie.
8 marca 2013 12:22 | ID: 923951
Kochane Panie, małe i duże :-) zdrówka i dużó sił!!!!!!
8 marca 2013 12:45 | ID: 923966
Dariu kochana - biednie to to wygląda :( aż smutno jak piszesz jak mała to przeżywa :/ nie wiem co byłoby najlepszym rozwiązaniem, bo jednak keidyś maluch musi się zacząć socjalizowac...ja tlyko pamiętam jak moja koelzanka (kiedys to nawet przyjaciółką była) oddawała swego synka do złobka - też przechodził to podobnie - i ona zostawiała go pierw popołudniu na godzinkę, póżniej półtorej itd. aż w końcu polubił dzieci i sam chciał do dzieci. Długo im zaszło ale ona tez nie mogła znieść tego - bo później przestał spać w nocy, nie jadł, był agresywny, no i przestał się słuchac rodziców.
Czasem mam taką teorię, że albo trzeba wracać do pracy jak maluch jest mały ma 7 czy 8 miesięcy i nie kuma więc szybko się przyzwyczai, albo niestety później - jak już mówi i więcej rozumie. Ja też mysłałam, że okloice roku to dobry czas - a tu zonk był u nas i mimo tego, że Ola zostawała z babcią u siebie w domu, musiałam wrócić do domu i tyle -bo młoda wiecznie chora, niespokojna i jakaś niemrawa...rozpisałam się ale to trudna sytuacja. Dariu może będzie dobrze, może trzeba dać jej kilka dni, a jak nie to znajdziecie inne rozwiązanie - powodzenia i dużo sił, pamiętaj, że jakbyście nie spróbowali to byś nie wiedziała jak to będzie.
Wow ale mądrze, ale ja też tak myślę :)
Daria i pamiętaj, że zawsze u nas możesz się wygadać :)
8 marca 2013 13:02 | ID: 923976
Dariu kochana - biednie to to wygląda :( aż smutno jak piszesz jak mała to przeżywa :/ nie wiem co byłoby najlepszym rozwiązaniem, bo jednak keidyś maluch musi się zacząć socjalizowac...ja tlyko pamiętam jak moja koelzanka (kiedys to nawet przyjaciółką była) oddawała swego synka do złobka - też przechodził to podobnie - i ona zostawiała go pierw popołudniu na godzinkę, póżniej półtorej itd. aż w końcu polubił dzieci i sam chciał do dzieci. Długo im zaszło ale ona tez nie mogła znieść tego - bo później przestał spać w nocy, nie jadł, był agresywny, no i przestał się słuchac rodziców.
Czasem mam taką teorię, że albo trzeba wracać do pracy jak maluch jest mały ma 7 czy 8 miesięcy i nie kuma więc szybko się przyzwyczai, albo niestety później - jak już mówi i więcej rozumie. Ja też mysłałam, że okloice roku to dobry czas - a tu zonk był u nas i mimo tego, że Ola zostawała z babcią u siebie w domu, musiałam wrócić do domu i tyle -bo młoda wiecznie chora, niespokojna i jakaś niemrawa...rozpisałam się ale to trudna sytuacja. Dariu może będzie dobrze, może trzeba dać jej kilka dni, a jak nie to znajdziecie inne rozwiązanie - powodzenia i dużo sił, pamiętaj, że jakbyście nie spróbowali to byś nie wiedziała jak to będzie.
Mój kuzyn też oddawałam synka z dnia na dzień o godzinkę dłużej i szybko polubił dzieci.Ale w sumie to też nie teoria jedne dzieci bardziej tęsknią inne mniej.Mój też jest zawsze tylko ze mną i zna tylko moich rodziców.Drugą babcie widział od wielkiego święta.I gdy byłam zmuszona teściową z nim zostawić (mieliśmy akurat pogrzeb) to był koszmar.Najpierw chlipał w sobie gdy wyszłam łzy mu nie leciały tylko aż się trząs, tak opowiadała teściowa.Mąż na chwilę wrócił i go uspokoił, gdybym weszła byłoby gorzej.Później bawili się dobrze.Koszmar zaczął się w nocy.Trzy noce zrywał się z płaczem wołając mama.Nawet gdy spał ze mną to się zrywał.Po trzech dniach rozchorował się.Trzeba mocno się zastanowić co lepsze dla dziecka, ja więcej teściowej z nim nie zostawię.Ja za mamą też płakałam i do przedszkola nie chodziłam mama mnie pożałowała.Uczyłam się w domu i poszłam od razu do szkoły już bez lamentu.Trzeba dorosnąć do rozstań.Oby Liwia polubiła żłobek a jak nie to zabieraj ją do domu.Nie ma co małej męczyć i stresować.
8 marca 2013 13:06 | ID: 923978
8 marca 2013 13:12 | ID: 923983
Zobaczycie jak mała się będzie zachowywała i zdecydujecie na spokojnie co jest dla Was najlepsze.Powodzenia w podjęciu trudnej decyzji.
8 marca 2013 13:52 | ID: 924008
Dariu wygaduj się ile wlezie, bo pewno jest Wam ciężko! na szczeście wiesz, ze nic nie musisz - powoli sobie wszystko przemyslicie obgadacie z Pawlem. Jakkolwiek nie zdecydujecie to pamiętaj że zapewne zdecydujecie najlepiej dla Liwi.
A i to nie jest wina czy zostawialiście z kimś młodą czy nie. Przecież u nas Ola zostawała to z babcią, to z wujkiem, ciocią czy opiekunka - ale jak zaczęła kumać o co chodzi to zaczął się płacz i jedynie z moją mama nie płacze, ale ona ją dużo tuli, może dlatego :) uszki do góry pamiętaj, że ejsteśmy tu i trzymamy mocno kciuki!
8 marca 2013 14:41 | ID: 924043
Mala teraz spi. Bylysmy na spacerku i zakupach. Kupilysmy sobie na wieczor jej ulubione rybki, wiec bedziemy sie po babsku obzerac :)
8 marca 2013 15:03 | ID: 924065
może rzeczywiście spróbujcie Liwię zostawiać najpierw na godzinkę potem 1.5 w tym żłobku bo jak nie spieszy się Wam z Twoją pracą to powolutku oswajajcie ..a może ty mogłabyś z nią czasem tam zostać aż się uspokoi..porozmawiaj z wychowawczynią w żłobku..!
8 marca 2013 15:19 | ID: 924074
Hej
Dario duzo przytulakow dla was
Moze rzeczywiscie warto zastanowic sie nad pomyslem zostawienia Liwuni w domu skoro ona tak bardzo to przezywa.Moze zacznijcie od klubu malucha,gdzie zajecia sa prowadzone jak w zlobkach ale rodzice moga caly czas byc z dziecmi.Wiem ze to sie tak latwo mowi i ze kazde dziecko jest inne.
Bardzo mi przykro ze musice to przezywac....
8 marca 2013 15:21 | ID: 924077
DUZO ZDROWKA I SIL DLA WSZYSTKICH KOBIETEK:-)
8 marca 2013 20:16 | ID: 924341
cześć ! wszystkiego najlepszego dla dużych i małych kobietek
byłam dziś na uczelni i załawiłam wszystko nawet lepiej niż chciałam; od jutra zaczynam nowy semestr więc znowu wyjazd...
u nas zima na calego, pogoda typowo domowa :P
Dario czeka Was cięzka decyzja ale na pewno dokonacie dobrego wyboru :) buziaki dla Liwuni
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.