Drogie Panie, kto prowadził Was do ołtarza?
28 września 2017 15:33 | ID: 1398731
Mnie prowadził teraz już mąż :) uznałam, że skoro zobaczy mnie już na błogosławieństwie w domu, to raczej nie wypuści w kościele :D a tak dokładnie to mieliśmy cały orszak, bo czekaliśmy przy wejściu na księdza i ministrantów, którzy następnie z nami szli.
Wiąże się z tym anegdota: w książeczce objaśniającej ceremonię, którą dostaliśmy przed ślubem, było napisane: "kapłan wychodzi do drzwi kościoła i tam pozdrawia po chrześcijańsku narzeczonych, wyrażając radość, którą dzieli z nimi Kościół". A nasz ksiądz podszedł do nas, powiedział "chodźcie, chodźcie" odwrócił się i w te pędy do ołtarza
28 września 2017 17:37 | ID: 1398764
U mnie jeszcze nie było takiej mody.. w sumie ładnie to wygląda
3 października 2017 17:30 | ID: 1399551
Mnie prowadził tata i teraz to chyba dosyć częsty widok ;-)
15 listopada 2017 15:45 | ID: 1405314
szłam z mężem za rękę :)
30 stycznia 2018 17:16 | ID: 1411952
U mnie też mąż za rekę :) Ale coraz częsty widok prowadzenia panny młodej przez ojca, który oddaje córkę w rękę przyszłego zięcia bardzo mi się podoba :)
16 kwietnia 2018 14:18 | ID: 1418040
Mnie prowadził Tata a mojego męza Mama, super to wyszło!
3 lipca 2018 22:29 | ID: 1424527
my do ślubu szliśmy sami, za rękę; dla mnie to tak bardziej naturalnie, romantyczniej wygląda niż pod rękę na przykład; z tym że zawsze chcialam, żeby wesele to nie była taka tradycyjna sala tylko coś innego; jak oglądaliśmy miejsca weselne to okazało się, że w Płocku jest takie miejsce, o nazwie amore; i tam była altana ogrodowa, piękny ogród do tego; pogoda jak na zamówienie; pięknie wszystko się nam udało :)
16 lipca 2018 14:17 | ID: 1425615
Oczywiście mój dumny tata, nie wobrażałam sob ie tego inaczej, za bardzo jesteśmy zżyci ze sobą :)
25 lipca 2018 12:29 | ID: 1426243
Mnie będzie mój kochany tatat :)
26 lipca 2018 09:49 | ID: 1426311
Kiedyś u nas nie było takiego obyczaju. Zawsze Młoda Para szła razem do ołtarza.. i chyba mi się to bardziej podoba.. nigdy nie wiadomo czy któreś z ,,Młodych" nie spanikuje i nie dotrze na ślub a jak razem to razem..
26 lipca 2018 22:31 | ID: 1426396
Kiedyś u nas nie było takiego obyczaju. Zawsze Młoda Para szła razem do ołtarza.. i chyba mi się to bardziej podoba.. nigdy nie wiadomo czy któreś z ,,Młodych" nie spanikuje i nie dotrze na ślub a jak razem to razem..
Hehehe - chciałam też to napisać, zwyczaj prowadzenia Panny Młodej przez ojca przyszedł do nas z Zachodu...
30 lipca 2018 20:34 | ID: 1426674
Kiedyś u nas nie było takiego obyczaju. Zawsze Młoda Para szła razem do ołtarza.. i chyba mi się to bardziej podoba.. nigdy nie wiadomo czy któreś z ,,Młodych" nie spanikuje i nie dotrze na ślub a jak razem to razem..
Hehehe - chciałam też to napisać, zwyczaj prowadzenia Panny Młodej przez ojca przyszedł do nas z Zachodu...
I chyba duzo takich zwyczajów zapożyczamy choć nasze też są fajne.. szkoda że giną..
23 października 2018 14:20 | ID: 1433782
hej, ja nie kombinowałam z tatą lub innymi z rodziny - normalnie z narzyrzonym :)
23 października 2018 14:23 | ID: 1433784
hej, ja nie kombinowałam z tatą lub innymi z rodziny - normalnie z narzyrzonym :)
U mnie też tak było i było dobrze
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.