Gadki szmatki VI :)

U nas już na pełnych obrotach działa " Pensjonat pod jabłonką"

Nikogo nie ma na forum ,czy już koniec familii ?

Dzwoneczek wszystkich wystraszył 

Wakacje.. może odpoczywają.....

O tak - odpoczywamy...

Czasem wskazane aby odpocząć. Nabrać nowego spojrzenia..  może wigoru..

Dokładnie...

Jakoś bezludnie na Familii. Ja też rzadziej zaglądam, a jeszcze rzadziej coś piszę. A pogoda zniechęca do wyjazdów na działkę. Tym bardziej, ze mąż ma robotę i musiałabym jechać autobusami. I nie chce mi się. 

Dziewczynki na wyjazdach. Maja na koloniach, Ala u drugich dziadków w Grudziądzu. Ola też zajęta. I babciu Wandziu radź sobie sama. Nawet pichcić mi się nie chce. 

O tak, cisza na Familce jak nigdy chyba... U mnie codzienność, przymierzamy się do remontu kuchni to dopiero sie zacznie, aż strach pomyśleć... Poza tym czekamy jak na szpilkach na kolejnego wnusia bo to już lada chwila.. A co u wnuków - Bartuś chodzi do żłobka, Olaf do przedszkola, Zimowit i Tymon już jutro wyruszają z rodzicami na tygodniowy wyjazd do gospodarstwa agroturystycznego, Oliwka siedzi na razie w domu, nie chciała w tym roku jechać ani na obóz ani na kolonie - powiedziała - dość - he he he... Na działce wszystko rośnie oby tylko dobre plony z tego były...

U mnie dzieciaki na razie w domu.. kolonie się rozwiały w tym roku.. przygarnęłam jedno więcej do swoich i przynajmniej jest wesoło..

Trzymam kciuki za nowego wnusia 

..Wszyscy. się za coś poobrazali i pouciekali... 

Nie ma już tej dawnej familijka co kiedyś.. i chyba już nie wróci... 

Dzięki AGATKO...

Ojjj tak - a szkoda...

Hejka! No to wolna sobota..  i jak zwykle pranie sprzątanie gotowanie...

Ja miałam nadzieję na wyjazd na działke. Nawet kolega ( u którego mąż ma robótkę )zaproponował zawiezienie. Ale dobrze, ze nie pojechałam . Zimno i wietrzysko. Za to umyłam balkonowe okno i drzwi. Teraz odpocznę, wezmę prysznic i wyskoczę do Biedronki. Bo w poniedziałek ma być cieplej i ładniej, więc na działkę pojadę. A we wtorek przyjedzie syn z córunia na kilka dni. 

O jak Wam zazdroszczę tych wyjazdów na działki. To taka fajna odmiana.  Fakt mam przy domu pod nosem ale i tak mało czasu a jak by tak człowiek pojechał na cały dzień jedzonko zabrał to by się naprawdę nacieszył i wolnością i przyroda. Mam koleżanki które nawet nocują.. to jak taki mały urlop..

Na pewno działki to fajna rzecz, my mamy trochę dalej od mieszkania ale spokojnie na piechotkę można iść... Przede wszystkim wygoda dla naszych wnuków - huśtawka, piaskownica, domek ze zjeżdżalnią, trawka do gry w piłkę a to bardzo lubią... Mamy część do uprawy i część rekreacyjną...

Mąż był na rybach i trochę złapał, ostatnio zrobiliśmy w occie - 3 słoiki...

Mmm dobre! Ja czasem takie w sklepie kupuję. Szkoda że u mnie nikt nie łowi..

Ineczka dzieciaki , siedzą teraz spokojnie wakacjowo że moi   Marudzili cały poranek to im spacerek edukacyjny zrobiłam. Na powietrzu, rozrywkowo cały dzień..