Wzloty i upadkiKategorie: Żyj chwilą, Ślub i związek, Odchudzanie Liczba wpisów: 68, liczba wizyt: 181267 |
Nadesłane przez: Agnieszka K dnia 16-07-2015 22:16
To już pewne...mój mały synek idzie od września do przedszkola.Jestem baaaaaardzo szczęśliwa.W prawdzie nie dostał się tam gdzieś chciałam najbardziej,ale grunt,że wogule się dostał.Jak będzie możliwość to przeniesiemy go gdzie indziej.Narazie zobaczymy.Trochę godziny nie za bardzo,ale jakoś się to poukłada.Już się zaczynam denerwować,chociaż do września półtora miesiąca.Chyba bardziej nie mogę się pogodzić że on już taki duży...dopiero się urodził,a tu zaraz do przedszkola idzie.Za szybko to wszystko ucieka.Cieszę się też bo pójdę w końcu gdzieś do pracy.Najgorsze to szukanie i przekonywanie pracodawców,że to mnie powinni przyjąć.Myślę,że jakoś to będzie.Może w końcu będzie lżej i się ułoży.
Nadesłane przez: Agnieszka K dnia 12-07-2015 21:59
Już po wszystkim,po zabiegu,po szpitalu...jestem w domu.Nikomu nie życzę takich przeżyć.Ale niestety jak przyszłam do domu to same problemy.Zostaliśmy bez auta,zepsuł sie na amen.Nie ma jak pojechać do pracy,do,sklepu.Zaraz skończą się pieniądze i nie będzie na chleb.Nie wiem czemu zawsze wszystko co złe przytrafia się mnie.Już jestem załamana i nie wiem co dalej.Bez auta to koniec.
Nadesłane przez: Agnieszka K dnia 07-07-2015 22:27
W czoraj nie wytrzymałam z bólu i wylądowałam w szpitalu z bólem w prawym boku.Dostalam 3 kroplowki i troche przeszło.Diagnoza...kamica ...do wycięcia woreczek i kamyki.Szykuję się na piątek.Najbardziej boję się narkozy.Ale jestem dobrej myśli.Jestem padnieta.