Czytam właśnie książkę o Wikingach, która łamie stereotypy o tych brodatych nieokrzesańcach. Okazuje się, że oprócz bijatyki i pijaństwa poświęcali wiele czasu na słuchanie poezji. I co ważne-szanowali swoje kobiety. W IX wieku żony Wikingow miały prawo do rozwodow. Nie dość tego, były uczestnikami obrad pierwszego w historii parlamentu jaki zebrał się w IX w Islandii. Prawda, uczestniczyły w nim tylko wdowy i żony tych Wikingow, którzy akurat szwendali się gdzieś po Europie, ale, to jest ważne te kobiety traktowano jako głowy rodziny. w ówczesnej Europie to jest nie do pomyślenia. Chociaż, ta emancypacja skończyla się dość żałośnie, o czym przekonuje choćby przodująca w postępie Szwecja.
A naprawdę "Manifest Wikingów" Steva Strida i Claesa Andréassona to po prostu kapitalna książka poświęcona sekretom skandynawskiego biznesu. Przede wszystkim dlatego, że stawia pod ścianą jedno z przykazań współczesnego biznesu czyli przekonanie, że to konkurencja nakręca biznes i nie tylko biznes, ale całe ludzkie życie.
Autorzy piszą obrazoburczo
, że "Zarówno zdrowy rozsądek, jak i miliony badań klinicznych i międzykulturowych udowodniły wielokrotnie, że konkurencja ani nie prowadzi do doskonałości, ani nie wspiera kreatywności. W rzeczywistości...konkurencja prowadzi do niższej jakości, gorszych wyników i mniejszej ilości innowacji niż kooperacja w jakiejkolwiek formie."
I kilka cytatów z książki: "Jedynym sposobem, by zyskać na zmianie, jest stać się jej częścią"
"Wikingowie byli barbarzyńcami; nie stosowali się do żadnych reguł. Kiedy najeżdźali, nie robili tego za pomocą wielkiej armii; mieli lepszy pomysł. "
"Wolałbym wygrać brązowy medal niż srebrny. Srebrny medal oznacza, że jesteś najlepszy ze wszystkich przegranych. Przegranym nr 1"
Jewrry Seinfeld
"Mówimy najrozsądniej, kiedy mówimy najbardziej błędnie"
z Havamal, średniwiecznego eposu wikinskiego
"Zawsze przekształcaliśmy problemy w możliwości. Kiedy nie widzę przed sobą żadnych problemów, zaczynam się niepokoić"
Ingvar Kamprad, założyciel Ikei