80% ludzi uważa, że to inni ulegają reklamie
Jak nie dać się oszukać w sklepie?
Oszukać, a raczej - jak nie dać się zmanipulować podczas robienia zakupów. Jest to oczywiście bardzo trudne, ale możliwe. Trzeba tylko ŚWIADOMIE robić zakupy. Aby świadomie kupować musisz wiedzieć, jak unikać pułapek zastawianych przez sprzedawców. Poniższy tekst pomoże Ci inaczej spojrzeć na „atrakcyjne” oferty.
Zrób listę
Idąc do sklepu koniecznie zrób listę i się jej trzymaj. Nie kupuj niczego spoza listy. Nie chodź także na zakupy z pustym brzuchem, wtedy najłatwiej sobie pofolgować i wyjść z torbą pełną mało potrzebnych rzeczy. Zdarzyło Ci się pójść po bułki i pomidory a wróciłaś/łeś z tosterem? Bo była promocja? No właśnie. O promocjach niżej.
Czytaj etykiety
Zwracaj uwagę na składniki. Produkty, które mają w nazwie „light” nie są wcale lepsze czy lżejsze. Nazwa na opakowaniu często jest myląca, dlatego tylko lista składników powie Ci "Prawie Całą Prawdę". Dlaczego „prawie”? Co się kryje na przykład pod określeniem ”tłuszcz roślinny”? Produkt z „tłuszczem roślinnym” może zawierać olej rzepakowy, ale może to także być szkodliwy tłuszcz palmowy. Dlatego lepiej wybierać produkty opatrzone przejrzystymi informacjami.
Sprawdzaj wagę i pojemność. Zauważ, że opakowania produktów różnych firm stojące obok siebie i wyglądające na takiej samej wielkości, mogą różnić się wagą lub pojemnością. Jeśli więc cena jest dla Ciebie ważna przeanalizuj, który produkt będzie wydajniejszy, czyli ma na przykład większą pojemność. Bardzo łatwe do porównania są proszki (kapsułki) do prania, ponieważ na opakowaniu zawsze podana jest ilość prań lub ilość kapsułek.
Omijaj promocje
- Taka atrakcyjna oferta to czemu nie wziąć dwóch past do zębów zamiast jednej? Zawsze przeliczaj koszt takiego promocyjnego opakowania. Może się okazać, że dwie pasty w promocji są droższe niż te same pasty kupione oddzielnie.
- Wspomniany wcześniej toster. Wracasz ze sklepu z tosterem, którego wcale nie nie chiałaś/łeś kupić. Nie toster był celem wizyty w sklepie. Dlaczego zatem masz kolejny toster w domu? Ano w sklepie „przecenili” drobne agd i żal było nie kupić, a taka okazja nie wiadomo kiedy się powtórzy. I jeszcze ten toster był tańszy od innego tostera tej samej marki. Jest to przykład promocji, gdzie sprzedawcy podali Ci punkt odniesienia (wyższą cenę innego tostera tej samej marki) i wyszło, że ten tańszy opłaca się kupić.
Nie kupuj pod wpływem namowy
Znasz taką sytuację, gdy sprzedawczyni w sklepie przekonuje Cię, że te szpilki (ostatnia para!) idealnie leżą na Twojej stopie, albo ten garnitur jest jakby szyty na Ciebie? I kupujesz te buty, a mąż ten garnitur. Pani tak pięknie namawiała i rzeczywiście ciuchy leżały idealnie. Co najlepiej wtedy zrobić, żeby nie ulec (testowałam na sobie!)? Jeśli wiesz, że nie masz zamiaru kupić, to możesz przymierzyć, po czym odejść i się zastanowić. Jeśli natomiast nie ufasz sobie, lepiej w ogóle nie mierz. Często ulegamy w takich sytuacjach, bo czujemy się zobowiązani, że zabraliśmy sprzedawcy tyle czasu i jeszcze to była ostatnia para. No żal nie kupić.
Nie pędź za tłumem. Niedostępne rzeczywiście jest lepsze?
Dlaczego przy jednym stoisku z warzywami kłębi się tłum, a przy drugim jest tylko sprzedawca? Bo padamy ofiarami przekonania, że skoro jest tyle ludzi, to te właśnie warzywa są lepsze i zaraz znikną. Zrób sobie w wolnej chwili eksperyment, najlepiej będąc w towarzystwie co najmniej jednej osoby i widząc dwa puste stoiska stańcie przy jednym z nich. Zaraz pojawią się inne osoby.
Działanie w przekonaniu, że ominie nas coś wspaniałego powoduje, że łatwiej ulegamy. Wszystkie akcje promocyjne w stylu: ostatnie wolne miejsca na wycieczkę, limitowana seria garnków czy tylko dzisiaj wyprzedaż foteli zachęcają nas do zakupów produktów niedostepnych, bo wydaje nam się, że są one cenniejsze. Tylko, czy rzeczywiście ich potrzebujemy?