Artykuł promocyjny Opublikowany przez: ULA 2011-10-28 13:44:12
Rozmowa z Aleksandrą Dobroń – Product Managerem w firmie BabyOno, a także główną koordynatorką projektu dotyczącego tworzenia od podstaw „BOBASOWEGO DZIENNIKA” razem z rodzicami.
Czym dokładnie zajmuje się Product Manager?
- Mówiąc w dużym uproszczeniu - zadaniem Product Managera pracującego dla marki BabyOno jest stworzenie produktu, we wszystkich jego etapach. Zaczyna się od zbadania rynku – jaki produkt byłby potrzebny i przydatny dzieciom, a także im rodzicom. Sprawdza się też czy podobny produkt oferują już inne firmy z branży. Po rozpatrzeniu tych zagadnień ustalamy jak on powinien wyglądać. W analizie powyższych zagadnień korzystamy z bardzo różnych źródeł . Nieocenionym są rady i opinie doświadczonych, jak i świeżo upieczonych rodziców, którzy mają praktyczne uwagi do funkcji użytkowych produktu. Przy tworzeniu projektu danego produktu współpracujemy oczywiście także z projektantami i grafikami, w zależności jaki produkt jest tworzony. Po zakończeniu etapu projektowego przychodzi czas na prototypy. Po pozytywnej akceptacji strony wizualnej, jakościowej i technicznej – wykonujemy szereg badań potwierdzających jego zgodność z normami i wymaganiami Unii Europejskiej. Następnie po pozytywnym potwierdzeniu bezpieczeństwa produktu – badamy jego funkcje użytkowe oraz ergonomię, stąd pomysł na stworzenie „Ambasadora Marki BabyOno”, gdzie rodzice wraz z dziećmi mają możliwość testować i opiniować produkty zarówno dostępne na rynku, jak i same prototypy.
Czy praca nad danym tworzeniem danego produktem jest czasochłonna?
- Tak – praca nad produktem jest czasochłonna i długa. Najwięcej czasu zajmuje stworzenie kompletnego i w pełni przemyślanego projektu, a także testowanie prototypów, które wymaga czasu. Zazwyczaj tworzenie produktu trwa od 4 miesięcy do pół roku. Są jednak produkty nad którymi pracuje się jeszcze dłużej, mianowicie rok lub nawet dwa lata – wszystko to jest uzależnione od rodzaju i skomplikowania produktu, jego innowacyjności, aspektów bezpieczeństwa oraz funkcjonalności, które musi spełniać. Najważniejsze jest to, aby wszystkie aspekty były przemyślane, potwierdzone badaniami i dostosowane do potrzeb użytkowników.
Skąd biorą się pomysły na tworzenie produktów?
- Z obserwacji rynku i otoczenia, z uwag rodziców, z wpisów na Facebooku czy forach, a także z doświadczenia własnego i współpracowników. Czasami inspiracją może być artykuł przeczytany w gazecie lub program obejrzany w telewizji. Musimy mieć otwarte umysły na wszystko co się dzieje dookoła.
Skąd pomysł na to, aby tworzyć produkt razem z rodzicami?
- Rodzice to nasi finalni odbiorcy, nieskończona skarbnica wiedzy, praktycy i użytkownicy produktów naszych i konkurencji. Mają bardzo ciekawe uwagi i spostrzeżenia. Troszczą się o to, by produkty używane przez nich i ich dzieci były bezpieczne i atrakcyjne, a także praktyczne i ergonomiczne. Na tworzeniu takich produktów właśnie nam zależy – i stąd pomysł na stworzenie „BOBASOWEGO DZIENNIKA”.
Czy „BOBASOWY DZIENNIK” to nie za duże wyzwanie?
- Wręcz przeciwnie! Do tej pory korzystaliśmy z rad zaprzyjaźnionych rodziców lub przeglądaliśmy Internet w poszukiwaniu ciekawych uwagi i opinii. Współpraca z rodzicami na Facebooku daje nam możliwość bezpośredniego kontaktu z błyskawicznym zweryfikowaniem i omówieniem wszelkich pomysłów naszych czy innych rodziców. To tak, jakby mieć błyskawiczną informację zwrotną rynku.
Czy to przedsięwzięcie zrodziło jakieś problemy?
- Jak do tej pory nie ma większych problemów, a nawet jeśli pojawiają się drobne spory na naszej tablicy, są one w rezultacie bardzo kreatywne i wynikają z zaangażowania naszych rodziców w tworzenie produktu. Dostajemy od nich bardzo dużo cennych rad, z których korzystamy. Czasami robimy burzę mózgów – gdzie wpisujemy wszystkie pomysły jakie przyjdą nam do głowy – wybierając potem te, które zyskały aprobatę ogółu lub te, które są najciekawsze, najoryginalniejsze i świetnie wpisują się w ideę całego przedsięwzięcia.
Czy takie przedsięwzięcie gwarantuje sukces?
- Mamy taką nadzieję. Chcemy stworzyć produkt uniwersalny, ale też dający możliwość indywidualnej modyfikacji i dostosowania do potrzeb rodzica. „BOBASOWY DZIENNIK” to połączenie organizera z pamiętnikiem, który zawiera strony poruszające większość aspektów wartych opisania od momentu poczęcia do pierwszych urodzin dziecka. Razem z rodzicami - już na samym początku przy omawianiu ogólnego zarysu produktu – zdecydowaliśmy także, że będzie miał on formę segregatora, umożliwiając zmianę układu kartek oraz dodawanie własnych arkuszy, umożliwiając spersonalizowanie produktu i uczynienie go wyjątkowym.
Rodzice okazali się pomocni i chętni, aby dzielić się swoimi pomysłami?
- Jestem bardzo miło zaskoczona zaangażowaniem rodziców w tworzenie produktu – nie tylko w podawanie propozycji, omawianie i komentowanie naszych projektów, ale także we własnoręczne tworzenie produktu, czego przykładem są projekty okładek dzienniczka przesyłane przez naszych rodziców.
Pomysły mam i ojców okazały się przydatne?
- Oczywiście! Mamy bardzo wiele stron, których pomysłodawcami byli nasi rodzice. Na przykład strona „Kapsuła czasu”, gdzie rodzice będą wpisywali informacje z czasów obecnych, które za lat „naście” będą ciekawostką historyczną dla naszych pociech oraz udokumentowaniem spojrzenia na świat, jakie mieli jego rodzice w „tamtych” czasach. Bardzo fajnym pomysłem była także strona „List do Ciebie”, „Humor w krótkich majteczkach” czy też praktyczny pomysł wizytówek z ważnymi numerami dla opiekunki - do wycięcia i noszenia przy sobie. Każda uwaga jest bardzo cenna i dokładnie rozważana. Dziękujemy rodzicom za zaangażowanie. Bez nich ten produkt na pewno nie byłby taki fajny!
Lubisz swoją pracę?
- Tworzenie produktu od podstaw jest bardzo ekscytujące i daje wiele satysfakcji oraz dumy, kiedy gotowy produkt trzymamy w ręce lub najlepiej – kiedy widzimy, że jest używany przez rodziców i ich pociechy. Mam wiele szczęścia, ponieważ robię to co lubię! Pracuję także w przyjaznej i rodzinnej atmosferze, z fantastycznymi ludźmi, bardzo zaangażowanymi w to co robią. Nie zamieniłabym swojej pracy na żadną inną!
Abu dowiedzieć się więcej - odwiedź strony internetowe:
Sonia 2011.10.28 20:00
Pomysł z "bobasowym dziennikiem" jest super:)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.