Opublikowany przez:
Kasia P.
2016-11-22 16:38:32
Autor zdjęcia/źródło: freepik @ mat. promocyjne
Gdyby oznaczało to, że świat złagodniał, ludzie przeszli na dobrą stronę mocy i skandale po prostu się skończyły – rozpłynęłabym się w łagodnej fali spokoju. Ale tak nie jest.
Powiedziałabym raczej, że my – ludzie – zrobiliśmy się bardzo tolerancyjni. Tylko to nie ta tolerancja, w obronie której niosłabym sztandar, ale obojętność tak naprawdę. Jakiś rodzaj znieczulenia.
Zapewne czujesz czasem, że coś o czym słyszysz, czytasz, co widzisz jest skandaliczne, ale kiedy ostatni raz użyłaś tego słowa?
Ja nie pamiętam i dało mi to do myślenia. Bo teraz słowo skandal kojarzy mi się raczej z nazwą modnej knajpy, jakby można się było nim snobować, nie biczować. A uważam, że służy raczej do tego drugiego.
W ostatnich dniach w Warszawie odbywał się Międzynarodowy Festiwal Sztuki Opowiadania. Wiele spotkań i spektakli dla dorosłych, warsztaty oraz poranki dla dzieci. Wybrałam się z córką na polsko-francuski spektakl. Składały się na niego trzy opowieści – pierwsza, polskiej opowiadaczki, a następne przedstawiane symultanicznie przez dwie artystki – Polkę i Francuzkę. Po godzinie, klaskałam ze łzami w oczach i rozedrganym sercem, z zachwytem i ogromnym wzruszeniem. Czułam się oczarowana, gdzieś z ciała wróciło wspomnienie wyjść z babcią do teatru, gdy sama byłam dzieckiem i wszystkiego, co tam widziałam – zdawało się to być olśniewające i dotykające fizycznie od środka. Po ćwierćwieczu znów doświadczyłam tego uczucia totalnego poruszenia dzięki przyjemnej sali, na której środku – bez żadnych rekwizytów i scenografii – stały dwie kobiety i opowiadały. Ale jak one opowiadały! Głosem, spojrzeniem, gestem, całym ciałem od stóp po czubek głowy. One całe były opowieścią, a my – dzieci w najróżniejszym wieku – chłonęliśmy tę opowieść każdym porem skóry.
To jest dopiero skandal, że na takie wydarzenie trafiłam niejako przypadkiem.
Mimo że w centrum miasta, w pięknym budynku Instytutu Teatralnego i naprawdę dostępne – 10zł za dziecko, rodzice bezpłatnie. Ja wiem, że duże miasto, że większość kraju (a co za tym idzie i dzieci) nie ma dostępu do stołecznych rozrywek. Ale nawet w niewielkich gminach, w małych miejscowościach, dzieje się! Wiem, bo sama mieszkam w niewielkim mieście, a lokalnych wydarzeń mam aż nadto. Tylko trzeba wykonać pracę, by się dowiedzieć o tym co dokładnie się odbywa. Poza tym, ciebie może interesować zupełnie co innego niż mnie. Jestem pewna, że w twojej okolicy, przynajmniej czasami, dzieje się coś, co mogłoby cię poruszyć.
Więc sprawdź, poszukaj, dowiedz się. Nie zaniechaj poszukiwań nawet nie dla dobra swojego dziecka, lecz dla samej siebie – dla swoich wzruszeń, radości i zachwytów. Bo zaniechanie dostarczania poruszeń samej sobie – to prawdziwy skandal!
Autorka:
Dorota Lipińska - autorka książek dla dzieci, założycielka www.soojka.pl
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!