Opublikowany przez: ULA 2011-11-15 13:48:43
Płacz maluszka wyzwala w rodzicach silne emocje. Nie chodzi tu raczej o wrażliwość dorosłych uszu, a o troskę. O ile starszy szkrab potrafi zazwyczaj określić powód swoich łez, o tyle rodzice noworodka czy niemowlaka są zdani sami na siebie. Błędem jest jednak interpretowanie dziecięcego płaczu jako dziejącej się mu krzywdy.
W wieku dorosłym płacz przybiera negatywny wydźwięk. Płacząca osoba kojarzy się zwykle z cierpieniem. Nic dziwnego, że gdy płacze maluszek, odbieramy to w ten sam sposób. Niesłusznie. Najczęściej chodzi o coś znacznie prostszego.
Musimy pamiętać, że małe dzieci, nie potrafiące mówić, chcąc pokazać nam, że coś jest nie tak, muszą zapłakać. Reakcja ze strony osób dorosłych jest wtedy natychmiastowa. Oczywiście, dojście do przyczyny płaczu, jest już znacznie trudniejsze.
Trzeba wtedy szybko przeanalizować wiele czynników mogących wywoływać płacz:
- głód/ pragnienie
- brudna pieluszka
- zmęczenie
- senność
- nadmiar wrażeń, silne pobudzenie
- znudzenie
- uczucie gorąca/ chłodu
- potrzeba bliskości, przytulenia
- ból fizyczny, zwłaszcza brzuszka.
Szukając przyczyn płaczu, należy zachować spokój i wsłuchać się w to, co maluch chce powiedzieć. Początkowo będzie to dla młodych rodziców bardzo trudne, ale z czasem nabierze się wprawy. T. Hogg w książce „Język niemowląt” podaje mnóstwo wskazówek, którymi warto się kierować w rozróżnianiu dziecięcego płaczu.
Autorka zachęca do obserwacji zachowania maleństwa, ale też tego wszystkiego, co dzieje się wokoło – pory płaczu (np. po karmieniu czy po zabawie), czystości pieluszki, możliwości zachodzenia skoku rozwojowego, zdarzeń domowych (szczekający pies, głośny sprzęt), emocji i nastroju osoby opiekującej się szkrabem. To ostatnie zwykle jeszcze bardziej potęguje płacz maluszka, który jak gąbka chłonie złość, smutek i nerwowe nastawienie.
Potrzeba czasu, aby rozpoznać powody poszczególnych płaczów. W praktyce można posługiwać się pewnymi wskazówkami:
- głód – płacz regularny, silny, odwracanie główki w poszukiwaniu piersi lub butelki, łapczywe chwytanie piersi lub butelki, wkładanie piąstek do buźki,
- kolka – płacz zazwyczaj popołudniu, nagły, przez dłuższy czas, wyginanie ciała, wierzganie nóżkami, machanie rączkami, brzuszek napięty, zaczerwienienie twarzy,
- gorąco/ zimno – sprawdzamy temperaturę w pomieszczeniu, skórę na karku maluszka (gorący, spocony – ważna zmiana ubranka lub zdjęcie jednej warstwy, zimna – konieczność ogrzania),
- pobudzenie – zwłaszcza pod koniec dnia maluszek staje się płaczliwy, dobrze jest wtedy wyciszać go,
- gdy płacz wydaje się nie mieć powodu, warto jest przespacerować się z maluszkiem po domu, może zwyczajnie mus się nudzić.
Oczywiście, nieraz płacz może świadczyć też o poważnych dolegliwościach, zwłaszcza zdrowotnych. Zawsze trzeba wezwać lub udać się do lekarza, gdy płaczom towarzyszą inne niepokojące objawy (wymioty, biegunka, gorączka, wiotkość, sinienie skóry).
Powód płaczu może wydać się oczywisty, ale projekcja własnych emocji i doświadczeń nieraz zakłóca dziecięcy przekaz. T. Hogg wskazuje, że dobrym remedium jest znajomość własnej pięty Achillesowej. Można przestać wyobrażać sobie najgorsze koszmary, kiedy tylko dziecko zapłacze.
Wyobraźmy sobie, że ktoś bardzo boi się samotności lub czuje się opuszczony. Może zdarzyć się, że osoba ta będzie interpretować płacz dziecka jako poczucie samotności i porzucenia. Według hipochondryków płacz prawdopodobnie oznacza chorobę, a zdaniem osób wybuchowych – przejaw wściekłości. Wiedząc o swoich doświadczeniach czy kompleksach, trzeba wystrzegać się ich w obserwacji dziecięcego płaczu.
T. Hogg walczy też z absurdalnością mitu, że płaczące dziecko= zła matka. Nieraz jest tak, że zaangażowane mamy, spełniające wszystko, co wydawałby się dzieciom potrzebne, niezwykle osobiście odbierają płacz dziecka. Obwiniają się wtedy o bycie niewystarczająco dobrymi.
Ważne jest wtedy uzmysłowienie sobie, że płacz malucha jest normalny i potrzebny (bo przecież musi w jakiś sposób zasygnalizować potrzeby). Płacz dziecka nie oznacza, że ma ono złych rodziców. Należy również pamiętać, ze dorosły i niemowlę to dwie odrębne istoty, płaczu dziecka nie należy więc przyjmować w sposób osobisty.
Anna Chmielewska
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.