W 1896 r. Józef Babiński odkrył ciekawy objaw, który potem nazwano od jego nazwiska. Odruch Babińskiego sprawdza się podczas badań neurologicznych, jednak także inni lekarze np. interniści, czy ortopedzi, a nawet sama mama mogą sprawdzić jak zachowuje się dziecięca stopa. Jak to zrobić?
Jak sprawdzić odruch Babińskiego u dzieci?
Żeby zaobserwować odruch Babińskiego wystarczy podrażnić dziecięcą stopę, np. medyczną szpatułką. Trzeba wykonać ciągły ruch wzdłuż bocznej krawędzi stopy, zaczynając od pięty, aż do wysokości małego palca. Ruch należy wykonać stanowczo, ale delikatnie, tak żeby nie zadać dziecku bólu.
Prawidłowa reakcja stopy a odruch Babińskiego
Na takie drażnienie stopa powinna zareagować odruchem podeszwowym, czyli powinny się zgiąć w dół wszystkie palce stopy. O odruchu Babińskiego mówimy wtedy, gdy dochodzi do zgięcia grzbietowego dużego palca, czasami też występuje w takiej sytuacji wachlarzykowate rozstawienie pozostałych palców stopy. Dodatkowo do ruchu stopy może dołączyć zgięcie kolana, czy bioderka.
Odruch Babińskiego u dzieci przechodzi
U dzieci odruch Babińskiego pojawiać się może do ukończenie ok. drugiego roku życia. Tutaj specjaliści podają różne informacje. Jedni uznają, że odruch ten może utrzymywać się do pierwszego roku życia, inni obstają przy trzecim roku życia. Trzeba wiedzieć, że odruch ten jest objawem wynikającym z niedojrzałości dziecięcego układu nerwowego, który przewodzi bodźce ruchowe. Kiedy zakończy się proces mielinizacji osłonek nerwowych odruch Babińskiego zanika.
Odruch Babińskiego u dorosłych
Jeśli odruch ten pojawia się w późniejszym okresie życia jest uznawany za nieprawidłowy i może sygnalizować zaburzenia w obrębie układu nerwowego. Patologiczny odruch nie wymaga jednak terapii, ponieważ sam w sobie nie utrudnia on np. poruszania się. Zdecydowanie ważniejsze w takim przypadku są próby poznania przyczyny pojawiania się tego objawu.
Odruch Babińskiego tak jak odruchy ssania, czy Moro zaliczany jest do pierwotnych odruchów niemowlęcych. Jest z natury przejściowy i nie powinien wzbudzać niepokoju. Jednak gdy utrzymuje się dłużej , np. po trzecich urodzinach, warto skonsultować ten temat z pediatrą.