Metody naturalnego planowania rodziny
Omówione wyżej objawy płodności pozwalają małżonkom rozpoznać czas w którym kobieta zdolna jest to poczęcia dziecka. Na podstawie poznanych objawów powstały różne metody naturalnego rozpoznawania płodności. Zostaną one przedstawione w tej części pracy.
Metoda termiczna, jak wskazuje jej nazwa, opiera się ona na obserwowaniu i zapisie porannej temperatury ciała kobiety. Metoda ta zakłada mierzenie temperatury w tym samym miejscu o stałej porze. Opiera się ona głownie na fakcie wzrostu temperatury w okresie zbliżającej się owulacji. Temperatura pozostaje wtedy podwyższona aż do końca cyklu menstruacyjnego[24]. Ze względu na wykorzystywanie jedynie jednego z objawów płodności, metoda termiczna jest nazywana metodą jednowskaźnikową.
Pomiar można pomijać jedynie w ciągu pierwszych czterech dniu cyklu, czyli w okresie krwawienia. Ważnym jest również, aby zapisywać wszelkie zdarzenia, które mogły zakłócić pomiar. Mogą to być na przykład: bóle głowy, zmieniona godzina mierzonej temperatury, objawy choroby[25].
Metoda termiczna nie jest w stanie określić kiedy nastąpiło jajeczkowanie. Pomaga ona wskazać jedynie czas niepłodności poowulacyjnej związany ze skokiem podstawowej temperatury ciała. Stąd może mieć ona jedynie wartość w przypadku chęci odłożenia poczęcia dziecka przez małżonków. Jeżeli starają się oni o poczęcie, metoda termiczna nie ułatwi im tego, gdyż nie będą w stanie rozpoznać zbliżającej się owulacji, kierując się jedynie pomiarem temperatury[26].
Przy wykorzystywaniu tej metody cykl można podzielić na dwie fazy. Jest to faza niższej oraz wyższej temperatury ciała. Pierwsza charakterystyczna dla okresu przed jajeczkowaniem, druga zaś charakteryzuje fazę po owulacji[27]. Z obserwacji wynika, że faza „niepłodności poowulacyjnej” rozpoczyna się jeżeli podwyższona temperatura, bez zakłóceń, utrzymuje się przez cztery kolejne dni cyklu[28].
Kolejną metodą naturalnego rozpoznawania płodności jest tzw. metoda Billingsa. Nazwa wywodzi się od jej autora – Johna Billingsa. Występuje ona również pod nazwą metody objawowej lub owulacyjnej[29]. Podstawą metody objawowej jest obserwowanie śluzu znajdującego się u ujścia dróg rodnych kobiety. Obserwację rozpoczyna się tuż po zakończeniu krwawienia. Jeżeli
w ciągu dwóch dni od zakończenia miesiączki u kobiety pozostaje uczucie suchości, czyli nie pojawia się żaden rodzaj śluzu, uznaje się ten czas za niepłodność przedowulacyjną. Faza ta kończy się wraz z pojawieniem się wydzieliny[30]. Obserwacja śluzu pozwala na określenie fazy płodności w cyklu miesiączkowym. Występuje ona wtedy, kiedy kobieta obserwuje
u siebie śluz[31].
Na początku śluz daje wrażenie lepkości, posiada też mętny kolor.
Im bliżej jajeczkowania, kolor śluzu się klaruje, staje się on bardziej przejrzysty, a także rozciągliwy. Zmianom tym towarzyszy też wzrost poziomu estrogenu – hormonu odpowiadającego za wydzielanie się śluzu.
W czasie kiedy wydzielina jest przejrzysta i rozciągliwa, poczęcie dziecka jest najbardziej prawdopodobne. Najbardziej stosownym środowiskiem do zapłodnienia są dwa ostatnie dni występowania śluzu[32]. W tak dogodnym środowisku plemniki przeżywają od trzech do pięciu, a czasem nawet siedmiu dni. Metoda Billingsa, podobnie jak metoda termiczna jest metodą jednowskaźnikową[33].
Metodą, która łączy w sobie wszystkie objawy płodności, czyli obserwację śluzu, pomiar temperatury oraz dodatkowo badanie położenia i konsystencji szyjki macicy jest metoda objawowo–termiczna. Wykorzystanie obserwacji tych objawów pozwala na wyznaczenie okresu płodności i niepłodności z dużą precyzyjnością[34].
Metodą tą zajmowali się między innymi państwo Kippleyowie, prof. dr med. Josef Rötzer. Jak już wspomniano dzięki wykorzystaniu dostępnych objawów płodności metoda zyskuje na efektywności, jednakże jej wadą jest komplikacja obserwacji czyli jej złożoność. Dzięki obserwacji śluzu kobieta jest w stanie określić czas jajeczkowania. Temperatura zaś świadczy o okresie niepłodności poowulacyjnej[35]. Obserwacje prowadzi się podobnie jak w metodzie termicznej oraz objawowej.
Obserwacja śluzu oraz rozpoznanie usytuowania szyjki macicy okazują się być wielce pomocne w zinterpretowaniu mierzonej temperatury. Wzrost temperatury koreluje z wcześniej obserwowaną wydzieliną.
Dzieje się tak, gdyż temperatura wzrasta w momencie wysuszania lub całkowitego zaniknięcia objawów śluzu. Generalną zasadą jest fakt, iż wieczorem trzeciego dnia wzrostu temperatury przy zaniku oznak płodności śluzu następuje okres „niepłodności poowulacyjnej”[36]j.
Podobnie jak przy wcześniej omówionych metodach, wszystkie obserwacje należy nanieść na kartę obserwacji cyklu łącznie z występującymi zakłóceniami. Podczas obserwacji własnego ciała bardzo duże znaczenie ma również doświadczenie. Z każdym kolejnym cyklem kobieta będzie wiedziała o kolejnych zmianach dla niej charakterystycznych, a tym samym będzie mogła dokładniej ocenić swój rytm płodności. Opanowanie zasad metody objawowo – termicznej pozwala na dokładne, a co za tym idzie świadomei odpowiedzialne zaplanowanie poczęcia dziecka przez małżonków[37].
Naturalne metody rozpoznawania płodności wykluczają jakąkolwiek ingerencje w naturalny rytm funkcjonowania organizmów małżonków. Wymagają one jednak od małżonków dużego zaangażowania, a także systematyczności w prowadzeniu obserwacji i badań. Mimo iż obserwowany jest organizm kobiety, współpraca męża jest tu nieoceniona. Dzięki prostym czynnościom, takim jak zapisywanie pomiarów na karcie obserwacji, buduje on z małżonką relację miłości i szacunku dla płodności ich obojga[38].
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
lauraaa 2014.10.24 16:25
Również kupiłam ten komputer. Nie powiem, bardzo ułatwia stosowanie metody obj-term
moriollee 2013.09.10 16:47
"Naturalne Planowanie rodziny mylnie kojarzone z kalendarzykiem małżeńskim" To jest prawda wiele osób myli te 2 metody. Sam NPR jest bardzo skuteczny, sama go stosuję. Mam specjalny komputer cyklu- Cyclotest, który za mnie interpretuje pomiary, co bardzo ułatwia sprawę
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.