Mama i syn – jak nie wpaść w pułapkę „zastępowania ojca"? Równowaga między bliskością a nadodpowiedzialnością dziecka - Artykuł
Znajdź nas na

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

Mama i syn – jak nie wpaść w pułapkę „zastępowania ojca"? Równowaga między bliskością a nadodpowiedzialnością dziecka

Mama i syn – jak nie wpaść w pułapkę „zastępowania ojca"? Równowaga między bliskością a nadodpowiedzialnością dziecka

Autor zdjęcia/źródło: Pexels, Helena Lopes

Rodzina nie jest tylko „środowiskiem w którym się żyje”, zapewniającym dach nad głową, wyżywienie i bezpieczeństwo w sytuacjach zagrożenia. Rodzina to są także, a może przede wszystkim, wewnątrzrodzinne relacje między jej członkami.

W zależności od sytuacji konkretnej rodziny relacje te są różne, czasem nawet bardzo się różnią od standardów, oczywiście, jeśli jakiekolwiek standardy w ogóle istnieją.

Relacje w rodzinie są zjawiskiem, z którym mamy do czynienia każdego dnia. Trzeba od razu powiedzieć, że wzajemne funkcjonowanie rodziców i dzieci jest to temat szeroki i głęboki jak wielkie morze. W tym morzu rozmaitych uczuć i emocji szczególne miejsce ma związek emocjonalny istniejący między matką a synem. To jest specyficzna relacja, która nie poddaje się łatwym klasyfikacjom, i to pomimo tego, że psychologia i psychologowie bardzo się starają wyróżnić w tej relacji określone zależności o charakterze uniwersalnym.

Mama i syn – relacje, które przechodzą w dorosłe życie mężczyzny

Wyniki wielu badań wskazują, że relacja matki z synem przenosi się w jego późniejsze życie i ma na to życie ogromny wpływ. Warto jest, by każda mama, którą los obdarzył synem, wiedziała o tym, i by o tym zawsze pamiętała. Nie bez przyczyny w dawnych czasach chłopca, gdy skończył 7 lat zaczynał przysposabiać do dorosłego życia ojciec!

Niektórzy specjaliści z psychologiitwierdzą nawet, że dla syna matka jest kimś w rodzaju dziewczyny na próbę. Dlaczego? Dlatego, że mama uczy syna, jak budować dobre relacje z kobietami.

Pamiętaj!

Mama jest pierwszą miłością w życiu chłopca i relacje z nią stanowią wzór dla jego przyszłych związków. Każda mama powinna pamiętać, że to właśnie jest jej dużą odpowiedzialnością wychowawczą!

Parentyfikacja – co to jest?

Parentyfikacja jest to dzisiaj coraz częściej spotykany termin, który dawniej był praktycznie nieznany. Jest to proces, w którym w związku z jakąś szczególną sytuacją życiową dziecko przejmuje rolę dorosłego lub opiekuna w swojej rodzinie. Prowadzi to do powstawania u dziecka poczucia odpowiedzialności za emocjonalne wsparcie rodziców (albo jednego z rodziców), opiekę nad rodzeństwem lub nawet za rozwiązywanie problemów nie wspólnych, całej rodziny, ale któregoś z rodziców.

Zatem parentyfikacja syna jest określonym, o charakterze dynamicznym mechanizmem obronnym niedojrzałego psychicznie człowieka. Mechanizm ten miewa zarówno krótkoterminowe, jak i długoterminowe konsekwencje dla zdrowia psychicznego nie tylko dzieci, ale także ich rodziców.

Kiedy dziecko poświęca własne potrzeby na rzecz potrzeb rodzica (rodziców)?

Sytuacja taka powstaje w wyniku presji przekraczającej możliwości radzenia sobie rodzica (rodziców) z określoną sytuacją (sytuacjami). Zagubienie, straumatyzowanie lub niedojrzałość dorosłych powodują, że osoby odpowiedzialne za dziecko szukają w nim wsparcia i opieki.

Parentyfikacja syna przez mamę sama nie mija i ma poważne konsekwencje w dorosłym życiu! Prowadzi do emocjonalnego uwikłania młodego człowieka, skutkującego zaburzeniami  w rozumieniu własnej wolności i autonomii.

Syn, który opiekuje się swoją mamą, skupia się nie na swoich potrzebach, tylko na potrzebach matki. Przez otoczenie jest wprawdzie postrzegany jako dziecko dzielne i wyjątkowe, ale sytuacja taka prowadzi prostą drogą do zwykłego „zrabowania” dziecku dzieciństwa. Na tak oddane rodzinie dzieci dorośli patrzą z podziwem, gdyż z zewnątrz wyglądają na zaradnych, samodzielnych i odpowiedzialnych. W rzeczywistości nie wygląda to tak pięknie!

Jaka jest cena „zaradności” syna opiekującego się matką?

Sytuacja taka prowadzi do odebrania dziecku dzieciństwa i do okaleczenia jego psychiki! Chłopcu, który zastępuje matce ojca w sytuacji niepełnej rodziny, prędzej czy później zabraknie silnego fundamentu emocjonalnego, jakim jest odpowiedzialna miłość matki do syna. Jej miejsce z czasem zajmuje niskie poczucie własnej wartości, wstyd i brak poczucia akceptacji u najbliższych. Syn „opiekujący się” matką czuje w sobie przymus starania się o względy najbliższej mu osoby, co w konsekwencji powoduje brak uświadomienia własnych potrzeb i brak umiejętności stawiania granic. Powstaje wtedy chroniczny stan napięcia i niespełnionego oczekiwania na zmiany.

Gdy syn patrzy i na co dzień obcuje z bezradną, słabą i życiowo zagubioną matką, czasem zdarza się że uzależnioną, z prostej przyczyny stara się zaradzić sytuacji. Zawsze, w każdej sytuacji syn jest całkowicie zależny od swojej matki, jaka by nie była! Dlatego powszechna u syna jest w takiej sytuacji postawa grzeczności, uległości, podporządkowania i stałego monitorowania potrzeb matki, by móc je zaspokoić.

Dlaczego tak jest?

- A może, gdy mama będzie szczęśliwa, zyskam uwagę i jej bliskość, którą tak potrzebuję?

- Gdy mama pogrąży się w niemocy, bezsilności i rozpaczy, nie będę czuć, że jestem kochany!

To właściwie nie wymaga komentarza.

Jakie są konsekwencje?

Prawdziwym źródłem poczucia własnej wartości jest miłość rodzica i akceptacja przez sam fakt istnienia, bez stawiania warunków. Podporządkowanie dziecka potrzebom innych z czasem obniży w nim mniemanie o sobie. Zdarzyć się może, że dziecko nie skupia się na potrzebie matki, tylko na swojej. W tej sytuacji uzna, że zawiodło opiekuna, a jeśli postawi siebie na pierwszym miejscu, może odczuwać poczucie winy. Z czasem dziecko czuje, że musi ukrywać swoje potrzeby, aby zachować harmonię w rodzinie.

Dziecko z tym stylem funkcjonowania wchodzi w relacje z innymi osobami, które sobie nie radzą w życiu i potrzebują wsparcia. Będzie ono przejmowało za nie odpowiedzialność, poświęcając swoje potrzeby. Być może wejdzie w związek z agresywnym partnerem, który będzie reprezentował stłumioną część jego „Ja”. Dziecko przez lata gromadzi w sobie wściekłość, która po odblokowaniu może przyjąć postawę roszczeniową, domagającą się zaspokojenia od innych ważnych potrzeb, które przez lata były tłumione. Może się tak zdarzyć, że w dorosłym życiu będzie nadmiernie troszczyć się o partnera, przyjaciół, podporządkowując się ich oczekiwaniom i lekceważąc własne potrzeby.

Tłumiona przez lata złość, frustracja powoduje stan chronicznego napięcia. Może prowadzić do zaburzeń nastroju zaburzeń psychosomatycznych. Taki człowiek nie potrafi prosić o pomoc i bagatelizuje swoje potrzeby.

Konsekwencją parentyfikacji może być także aleksytymia, czyli trudności z rozpoznawaniem i nazywaniem przeżywanych emocji. To nie znaczy, że człowiek nie przeżywa emocji, ma tylko spore trudności z kontaktem z nimi. Jak wiadomo, emocje muszą znaleźć ujście, więc w tym przypadku będą „dawały o sobie znać” za pomocą sygnałów z ciała np. w postaci bólu głowy, brzucha, ucisku w klatce piersiowej. Zaburzenia psychosomatyczne mogą się objawiać także pod postacią wrzodów, astmy czy alergii. 

Pamiętaj!

Jeśli mama syna znalazła się w trudnej sytuacji, bardzo ważne jest, aby miała wsparcie. Najlepiej jednak będzie, gdy wsparcie to otrzyma od wszystkich, byle nie był to jej syn! Dziecko nie może stać się powiernikiem swojej matki! Nie jest ono osobą, której powinno się powierzać tajemnice swojego życia.

Przyjaźń z własnym synem powinna polegać na czymś innym! Świadomość emocjonalnego bólu mamy, kłopotów finansowych, czy przeżywanych stresów może być dla syna swojej matki zbyt obciążająca!