Opublikowany przez: monika.g
Mike jest ojcem dwóch córek – 3-letniej i 1,5-rocznej oraz 8-letniego syna. Prowadzi bloga Daddy Fishkins, na którym zamieszcza posty dotyczące jego codziennego zajmowania się trójką maluchów. Gdy jego żona zajmowała się dziećmi, a on pracował, uważał, że zostawanie w domu to relaks. Dopiero, gdy sytuacja się odwróciła odczuł na własnej skórze, że zajmowanie się dziećmi to stresujące, absorbujące i wymagające dużego wysiłku zadanie.
(zdj. Pixabay.com)
„Jestem winny przeprosiny dla wszystkich kobiet, a szczególnie dla tych, które jako matki zdecydowały się pozostać w domu. Wielu mężczyzn myśli, że oni utrzymują finansowo rodzinę, a matki zostają w domu z dziećmi i cały dzień... w pewnym sensie... albo nie robią tak samo dużo jak oni, albo po prostu siedzą i nic nie robią cały dzień. Jestem tutaj też trochę winny. W przeszłości sam często pytałem moją żonę, dlaczego pewne rzeczy w domu nie zrobiła na czas. Nie raz myślałem sobie, że to musi być miłe tak siedzieć w domu i oglądać telewizję cały dzień.
Jak bardzo się myliłem? Nie można bardziej.” – pisze na blogu Mike po czym opisuje jeden dzień ze swojego życia wśród pieluch, smoczków, naleśników, odrabiania lekcji, odwożenia do szkoły, itd.
„Pomyślałem że to będzie proste. Po niezłym początku, myślałem że dam radę utrzymać dom w czystości, robić pranie, a na koniec powitać żonę z kolacją na stole, gdy ona skończy pracę. Cóż, było tak przez tydzień, a teraz, patrząc wstecz, sam nie wiem jak mi się udało to osiągnąć, aż tak długo.
Widzicie, problem w tym, że nie wziąłem pod uwagę przeszkód, oraz codziennych wyzwań, które pojawiają się po drodze, gdy w domu są dzieci, którymi trzeba się zająć.” . Tata przyznaje, że przy dzieciach cały czas jest co robić i rzadko kiedy ma czas zająć się swoimi sprawami.
Po odprowadzeniu syna na przystanek autobusowy Mike musi zająć się dwiema córkami, z którymi spędza cały dzień. Nawet w czasie, gdy obie śpią nie może zająć się swoimi sprawami, ale musi posprzątać, zrobić obiad, pranie… Czas mija bardzo szybko i zaraz musi odebrać syna ze szkoły, z którym po obiedzie odrabia lekcje. Po każdym posiłku i zabawach dzieci sprząta cały dom, bo maluchy potrafią zrobić niezły bałagan. Gdy żona wraca z pracy i jedzą razem kolację Mike jest tak wykończony, że nawet nie ma siły z nią porozmawiać o tym, jak jej minął dzień.
List taty kończy się ponownymi przeprosinami skierowanymi do wszystkich mam, które zrezygnowały z pracy by zająć się swoimi dziećmi w domu. Po swoich doświadczeniach Mike przyznaje, że to najcięższa praca jaką w życiu miał. Oczywiście jest bardzo troskliwym i kochającym ojcem, ale zgodnie z innymi rodzicami potwierdza, że opieka nad dziećmi to bardzo wymagające wyzwanie dla każdego. Chce również uzmysłowić wszystkim, że mamy pozostające z pociechami w domu wcale nie siedzą całymi dniami przed telewizorem z założonymi rękami. One bardzo ciężko pracują, mają bardzo dużo obowiązków na swojej głowie i powinny być docenione za to co robią.
Co sądzicie o liście taty? Czy uważacie, że takie rzeczy jak codzienne obowiązki trzeba opisywać, bo inni tego nie rozumieją? Czy macie znajomych, którzy też czasem uważają, że Wy siedząc w domu z dziećmi nic nie robicie? Usłyszałyście kiedyś taki komentarz?
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.