Lacey Barratt pokazuje na zdjęciach jak wygląda poród

Opublikowany przez: Kasia P. 2018-01-24 15:28:32

Autor zdjęcia/źródło: Jak wygląda poród @ instagram.com/laceybarrattphotography

Kolorowa otoczka wokół porodu zdaniem niektórych jest potrzebna, żeby nie straszyć przyszłych mam. Jednak doświadczone mamy bez wahania przyznają, że o porodzie trzeba mówić wprost i bez upiększeń. Takie właśnie są zdjęcia z porodów fotografki Lacey Barratt.

Poród to niezwykle intymne wydarzenie. Mało która mama zgodziłaby się pozwolić Lacey Barratt na obecność przy tym wydarzeniu. Jednak gdyby nie bohaterki jej zdjęć wiele osób dalej zatrzymałoby się na sielankowej wizji porodu. Jednych te zdjęcia wręcz szokują, a innych inspirują. Nie chcę pisać, że przeżycia podczas porodu są łatwe, ale nie można zaprzeczyć, że te zdjęcia są zachwycające.

Moda na dokumentację porodu

Od jakiegoś czasu coraz więcej rodziców decyduje się na sesje fotograficzne tzw. okołoporodowe. Chcą by fotograf uchwycił nie tylko przebieg porodu, lecz także przygotowania do niego oraz parę, która wspólnie przechodzi przez poród. Większość fotografów trzyma się jednak z dala od samej sali porodowej, ponieważ ten moment przeznaczony jest tylko dla rodziców. Większość dokumentacji okołoporodowych też lukruje poród dzięki specjalnym technicznym zabiegom, uciekając od tych, które wyglądają tak, no właśnie, jak naprawdę wygląda poród. Tymczasem 30-letnia australijska fotografka Lecey Barratt podjęła się tego z najtrudniejszych wyzwań. Na jej zdjęciach zobaczymy prawdziwe emocje, ból i łzy.

Konto artystki na Instagramie, gdzie opublikowane są zdjęcia z porodów obserwuje już 24 tys. osób. Niektóre osoby uważają, że „przesadziła”. Dla innych wszystkie zdjęcia to inna forma pokazania prawdziwego piękna. Sama Lecey Barratt komentuje swoje fotografię jako „piękny chaos” oraz „prawdę bez poczucia winy”. Patrząc na te zdjęcia nie sposób nie przyznać jej racji.

Koło tych zdjęć trudno przejść obojętnie prawda? Więcej zdjęć znajdziecie na instagram.com/laceybarrattphotography/. Co o nich myślicie? Jakie wzbudzają w Was emocje? Zapraszam do komentarzy pod artykułem!