Opublikowany przez: Kasia P. 2015-03-27 08:40:34
Słońce właśnie zachodziło. Cały świat skąpany był w pomarańczowo-purpurowym blasku. Kalo siedział w swoim pokoju, ubrany w piżamę, opierał się o parapet i z zachwytem oglądał kończący się dzień. Nie mógł się już doczekać kiedy niebo zrobi się zupełnie granatowe i z ciemności zaczną mrugać do niego gwiazdy. Ciekawy był kształtu księżyca tej nocy. Czasem księżyc wygląda jak bułeczka, którą mama robi Kalo na śniadanie – jest okrągły i bardzo apetyczny. Czasami wygląda jak słodki rogal, który najpyszniej smakuje z samym masłem… „Chyba jestem głodny – pomyślał chłopiec – zjadłbym kolację”.
Kalo poszedł więc do kuchni, gdzie jego mama kończyła właśnie robić kanapki i herbatkę malinową w ulubionym kubku Kalo. Mama postawiła na stole kolację dla siebie i swojego synka.
- Dzięki, mamo. Jestem bardzo głodny.
- To się dobrze składa – mama uśmiechnęła się łagodnie i usiadła do stołu.
Kanapki były pyszne! W ogóle Kalo zauważył, że jak jest głodny, jedzenie staje się jeszcze smaczniejsze niż zwykle. Kolacja upłynęła w przyjemnej atmosferze. Mama i Kalo rozmawiali o minionym dniu, jednak żadne z nich nie wspomniało o tym, co będzie się działo jutro, chociaż obydwoje myśleli o tym podczas jedzenia. Po kolacji Kalo umył w łazience zęby, ucałował mamę i wrócił do swojego pokoju.
Chłopiec znów usiadł na łóżku oparty o parapet i zapatrzony w, ciemne już teraz, niebo pełne gwiazd. Księżyc wyglądał jak rogal. „Acha! – pomyślał Kalo z zadowoleniem – tak właśnie myślałem!”. Zaraz potem chłopiec znów się nieco zasmucił. Nie mógł już dłużej nie myśleć o jutrzejszym dniu – to były jego urodziny! I to nie byle jakie, bo szóste! A sześć lat mają tylko już całkiem duże dzieci. Kalo zawsze lubił urodziny – to był taki wesoły dzień, w którym rodzicie sprawiali mu dużo przyjemności, robiąc różne niespodzianki, spędzając dzień na zabawie i dając wymarzone prezenty. „Czy jutro ma być inaczej? – zastanawiał się chłopiec – Czy to możliwe, że spędzimy urodziny tylko we dwoje, z mamą?”. Tata Kalo wyjechał miesiąc temu do jakiegoś dalekiego kraju. Tata był archeologiem i czasem wyjeżdżał w różne miejsca wykopywać z ziemi dziwne przedmioty. Chłopiec uważał, że to naprawdę fajna praca siedzieć cały dzień w piaskownicy i grzebać w ziemi. Tata obiecał Kalo, że będzie z nim w dniu urodzin, ale jest już noc, a taty nadal ani śladu. Kalo było trochę smutno, a jednocześnie był zupełnie spokojny – wiedział, że jak tata coś obiecuje, to tak się dzieje. Chłopiec ułożył się wygodnie w łóżku i zamknął oczy. Śnił o swoich urodzinach, powrocie taty, torcie zrobionym przez mamę i innych przyjemnościach. Tymczasem noc minęła i nastał nowy, urodzinowy dzień!
Co dalej? Przeczytaj koniecznie za tydzień!
Autorka:
Dorota Lipińska - autorka książek dla dzieci, założycielka www.soojka.pl
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
178.36.*.* 2015.03.30 12:40
Rewelacja;).. Zdolna z Ciebie Dziewczyna,super się czyta jeszcze lepiej słucha i juz czekamy na drugą część;) pozdrawiam..Weronik
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.