Coaching jako metoda pracy z rodzicami - Artykuł
Znajdź nas na

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

Coaching jako metoda pracy z rodzicami

Coraz większym zainteresowaniem polskich rodziców cieszy się tzw. coaching rodzicielski, który uczy jak postępować z dzieckiem od urodzenia, by niknąć w przyszłości problemów wychowawczych oraz wpływa na umacnianie więzi rodzic-dziecko, budowanie prawidłowych relacji, wzmacnianie ich kompetencji rodzicielskich oraz motywowanie do pracy nad własnym samorozwojem.

Coaching jest to proces osiągania celów poprzez wydobywanie, wzmacnianie i rozwijanie: potencjału, talentów i umiejętności człowieka oraz poprzez eliminowanie przeszkód i ograniczeń w jego drodze do celu.

 Jego istotnym elementem jest partnerska relacja i wzajemne zaufanie między osobistym trenerem (z ang. tzw. coach), a jego uczniem. Niezależnie od tego, czy jest to menadżer, kierownik, czy rodzic, coach ma pomagać mu realizować własne cele (nawet te najśmielsze).

Coaching jako metoda pracy z rodzicami pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, powszechnie stosowany jest także w Wielkiej Brytanii. Nie jest tylko zjawiskiem, chwilowym trendem, ale stylem życia dla wielu amerykańskich i angielskich rodzin.

Teraz coaching wkracza do Polski, gdzie coraz więcej gabinetów psychologicznych oferuje swoje usługi w tym zakresie.Oferta skierowana jest do rodziców, opiekunów dzieci w każdym wieku, od 0 do kilkunastu lat, którzy oczekują wskazówek dotyczących pomocy wychowawczej i edukacyjnej, nie tylko wówczas, gdy dziecko i jego rodzina mają problemy, ale także wtedy, gdy chcą wspomóc rozwój dziecka, nauczyć je nowych umiejętności, czy kształtować w nim pożądane cechy.

Organizowane są Podyplomowe Studia Coachingu. Niebawem powstanie w Krakowie pierwsza Szkoła Coachów Rodzicielskich. Wyszkoleni w niej trenerzy będą później uczyli rodziców dzieci w wieku 0 – 5 lat, jak stymulować rozwój ich dzieci, jak być wspierającym rodzicem. Będą uczyli rodziców zmiany zachowań, które wyzwolą również zmianę zachowań u dzieci.

Jeśli caoching się przyjmie, może być inwestycją zapobiegającą interwencjom psychologów w przyszłości, niestety na razie komercyjną.

Warto jednak pamiętać, że nawet najlepszy coaching nie zastąpi mądrej miłości rodziców do dziecka – może ją tylko wzmocnić. To rodzic, nie coach, wciąż pozostaje głównym ekspertem w sprawach swoich dzieci. To on wie najlepiej, czego potrzeba jego dziecku, to on zna jego reakcje najlepiej, to on będzie dla niego najlepszym nauczycielem, coachem, trenerem. Ważne, by zdobył kompetencje i większą świadomość siebie.


/W oparciu o rp.pl, Renata Mazurowska, Coaching dziecięcy/



Najnowsze komentarze

  • Awatar użytkownika Ulinka
    UlinkaIkona zgłaszania komentarza
    <span><div style="margin: 5px; color: #aaaaaa"><strong>pinquin napisał 2010-04-17 20:50:56</strong><div style="border: 1px dotted #666666; padding: 5px; font-size: 10px; color: #666666; background-color: #f4f4f4">Powiem tak - jeśli coaching dla rodziców miałby wyglądać tak jak ten dla biznesu... Dobry trener osobisty kosztuje majątek - to są stawki często niewyobrażalne. Jeśli ktoś oferuje coaching po umiarkowanych cenach... Hmmm... W końcu powierzamy mu swoje życie. Trener ma za zadanie ukierunkować człowieka, wydobyć jego potencjał, pomóc ustalic priorytety i cele życiowe. To jest bardzo gruntowny "remanent" życia. Ja jednak wolę wychowywać dziecko sama. <u><strong>Zaś jeśli są jakieś problemy, wątpliwości to jest zawsze poradnia psychologiczn-pedagogiczna czy SDR (szkoły dla rodziców). Polecam gorąco. Są bezpłatne.</strong></u></div></div> Też polecam. W każdym mieście powiatowym jest poradnia psychologiczno - pedagogiczna, ale różnie to bywa, większość nastawiona jest raczej na diagnozowanie. Nie wszędzie  prowadzone są szkoły dla rodziców. I jeszcze jedno, niezbyt wielu rodziców decyduje się na uczestnictwo w takiej szkole.</span>
  • Awatar użytkownika Ulinka
    UlinkaIkona zgłaszania komentarza
    <span>coś nie wyszło... kończę więc zdanie: ....uczestniczą całe armie wolontariuszy asystujących rodzinom. Są &bdquo;przyjacielem&rdquo; w domach, w których być może nie ma prawdziwych przyjaciół &ndash; pomagają w obowiązkach domowych, robią zakupy, towarzyszą w codziennych zajęciach. To wszystko finansuje państwo.</span>
  • Awatar użytkownika Ulinka
    UlinkaIkona zgłaszania komentarza
    <span>To prawda, u nas jest to forma komercyjna. W Anglii np. są programy, w których</span>