Chcę zajść w kolejną ciążę, by… nie wracać do pracy! - Artykuł
Znajdź nas na

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

Chcę zajść w kolejną ciążę, by… nie wracać do pracy!

Zazwyczaj starania o drugą ciążę wynikają po prostu z chęci sprawienia rodzeństwa swojemu maluchowi bądź posiadania większej rodziny. Dla niektórych pań motywacja jest jednak zupełnie inna...

Chcę zajść w kolejną ciążę, by… nie wracać do pracy!

Autor zdjęcia/źródło: Internet

TRUDNY POWRÓT

Ciąża – wyjątkowy stan, w którym kobiety koncentrują się na własnym ciele i rosnącym w nim maleństwie. Dla wielu kobiet jest to też okres odpoczynku od pracy – niektóre panie idą na L4 z powodu rzeczywistych dolegliwości, inne po prostu nie chcą się przemęczać. Kiedy dodamy do tego rok urlopu macierzyńskiego, czas „wolnego” robi się naprawdę imponujący – w niektórych przypadkach wynosi on nawet ponad półtora roku. Powrót do pracy po tak długiej przerwie jest dla niektórych kobiet tak wielkim źródłem stresu, że szukając rozwiązania, wpadają na pomysł zajścia w drugą ciążę. Czy to dobry sposób na przedłużenie „wolnego”?

 

 I TAK CHCEMY DRUGIE DZIECKO

Choć sam pomysł wydaje się być absurdalny (niektórych wręcz oburza), w niektórych sytuacjach może być całkiem… rozsądny. Jeśli młodzi ludzie, którzy niedawno po raz pierwszy zostali rodzicami, pragną posiadać dwójkę dzieci, chcieliby, aby różnica wiekowa pomiędzy nimi była niewielka, a do tego młoda mama nie przepada za swoją pracą – nic nie stoi na przeszkodzie, by połączyć wszystkie „za” i wdrożyć swój plan w działanie. Niektórzy rodzice takie postępowanie motywują też chęcią „odrobienia za jednym razem” czasu pieluch i butelek, by potem w pełni realizować się na płaszczyznach zawodowych.

Druga ciąża - trudniejsza czy łatwiejsza niż pierwsza?

NIE PLANOWALIŚMY, ALE…

O ile powyższy plan wydaje się być całkiem logiczny, o tyle są też takie motywacje, które nie prowadzą, mówiąc kolokwialnie, do niczego dobrego. Jeżeli kobieta po powrocie do pracy jest zszokowana ilością obowiązków związanych z godzeniem aktywności zawodowej, opieką nad dzieckiem oraz pracą w domu, może pomyśleć o zajściu w drugą ciążę jak o rozwiązaniu. Warto jednak podkreślić, że jest w takiej sytuacji jest to tylko forma odwleczenia problemu. Ponadto, może on za jakiś czas przybrać na sile. Dlaczego?

  • Jeśli w danym zakładzie pracy ponowne pójście na zwolnienie chorobowe oraz urlop macierzyński nie będą mile widziane, pracodawca może nie przedłużyć umowy o pracę po powrocie pracownicy (w przypadku umowy na czas określony). Jeśli dochód ten jest niezwykle istotny dla danego gospodarstwa domowego, a w danym regionie panuje duże bezrobocie, sytuacja rodziny może się diametralnie pogorszyć. Osób do utrzymania jest więcej, a dochody znacznie się uszczuplają.

  • Co oczywiste, także druga ciąża i kolejny urlop macierzyński ulegają końcowi. Problem przybiera na sile – obowiązków jest bowiem jeszcze więcej, niż rok wcześniej. Postępując zgodnie z przyjętą logiką, trzeba by w tej sytuacji zdecydować się na kolejne dziecko, a potem… na kolejne.

Niezwykle istotne jest rozważenie, dlaczego powrót do pracy jest dla danej kobiety tak trudny, a następnie zmiana sytuacji. Wbrew pozorom, sprawa może nie dotyczyć tylko samego faktu rozpoczęcia aktywności zawodowej. Co jeszcze sprawia, że powrót do pracy wydaje się być niezwykle trudnym doświadczeniem?

ü  Nieprawidłowe rozłożenie prac domowych między partnerami.

Kiedy młoda mama przebywa na urlopie macierzyńskim, oczywiste jest, że przejmuje większość obowiązków domowych – w końcu stanowi to jej pracę. Gdy jednak nadchodzi moment powrotu do zawodu, czas i na domowe zmiany. Uzgodnijcie z partnerem nowy podział obowiązków – przygotujcie ich listę albo grafik. Umówcie się według prostej zasady pół na pół – w przeciwnym razie bardzo szybko zabraknie ci sił.

ü  Odzwyczajenie

Nie mowa tutaj jednak o pracy – ją przecież młoda mama i tak wykonuje w domu. Można jednak z pewnością odzwyczaić się od bardzo wczesnego wstawania (niektóre dzieci lubią przecież spać rano dosyć długo), konieczności przygotowywania ubrań i posiłków na następny dzień, zakupów o późnej porze. Jednak warto wiedzieć, że taki stan nie trwa długo – po około dwóch miesiącach będziesz już znacznie sprawniejsza w działaniu.

ü  Tęsknota za dzieckiem

Choć niektóre mamy z ulgą przyjmują ponowne wejście do „dorosłego” świata, dla innych ośmiogodzinne rozstanie z maluchem jest bardzo trudnym przeżyciem. Czasem rzecz dotyczy także opieki – jeśli nie masz pewności, czy malec dobrze czuje się w żłobku i z tego powodu nie możesz „wysiedzieć” w pracy, pomyśl o innej formie opieki. Pamiętaj też, że czasem warto odpuścić sobie idealny porządek w domu, by spędzić więcej czasu na zabawie z maluszkiem – oboje teraz szczególnie tego potrzebujecie.

Kiedy najlepiej urodzić drugie dziecko?

ZNIENAWIDZONA PRACA? SPRÓBUJ JĄ ZMIENIĆ

Jeśli świetnie dzielicie obowiązki wraz z partnerem, ranne wstawanie nie jest dla ciebie żadnym problemem i do tego masz świetną opiekę nad swoim dzieckiem, a mimo to powrót do pracy jest dla ciebie koszmarem – zastanów się nad zmianą samej pracy. Przeszukaj ogłoszenia, zamieść swoją ofertę w Internecie, dzwoń i pisz. Może się okazać, że dostaniesz świetną ofertę i problem zniknie. A pragnienie drugiego dziecka pojawi się dopiero, gdy zatęsknisz za słodkim niemowlakiem.

Strzałka w prawo

Sonda

Grafika sondy

Kiedy według Ciebie najlepiej urodzić drugie dziecko?

w rok po pierwszym
24.0%
w dwa - trzy lata po pierwszym
61.1%
w cztery - pięć lat po pierwszym
9.5%
więcej niż pięć lat po pierwszym
2.3%
nigdy, najlepiej mieć jedno dziecko
3.1%

Najnowsze komentarze

  • 68.63.*.*Ikona zgłaszania komentarza
    w obliczu tak duzego bezrobocia we schodniej Polsce,nie warto robic z siebie kury domowej ,pracodawcy dzis maja w kim wybierac i wcale nie musza najmowac z powrotem,kobiety dla ktorej na pierwszym miejscu sa dzieci,czesto nie przychodzi do pracy ,jest zestresowana,niedospana i malo wydajna co roku wychodzi wielu mlodych z dyplomamy kandydatow,stad tez mamusie zostaja na utrzymaniu meza i czesto bez pracy.....
  • 89.228.*.*Ikona zgłaszania komentarza
    to chore... nie chciałabym być "przedluzeniem urlopu macierzyńskiego" :////