 Opublikowany przez:
                              
              
                                  Marcin1984                
                              
              
              
                              
                  2009-10-19 08:28:35
                
              
              Opublikowany przez:
                              
              
                                  Marcin1984                
                              
              
              
                              
                  2009-10-19 08:28:35                
              
                              
                   
                
              
                          
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
					193.188.*.*
						
										2017.11.08 23:55										
						 
					
				
a co jeśli się bardzo boimy cc? Szybciej się po cc nie dochodzi do siebie. I cc to operacja a nie zabieg która może mieć wiele powikłań o których się nie mówi
 
					
								
					kakadyy
						
										2014.09.23 23:52										
						 
					
				
A bólu wieńcowego się nie boisz? Nagły, piekący, promieniujący, obezwładniający, brak tchu, ciemno przed oczami, ziemia usuwa się spod nóg.....zmiany nieodwracalne. Wszyscy mamy blaszki miażdżycowe w tętnicach: to może strzel sobie bajpasy. Na życzenie. A może żeby nie było ciąży i "bólu" porodu to od razu histerektomię. Raz a dobrze. Nikt nie bierze pod uwagę tego, że każde przecięte naczynie krwionośne to potencjalny skrzep. Wędruje on sobie potem do serca i płuc. I gotowe. Reakcja alergiczna na środek znieczulający. I zapaść. I.t.d. Czy któryś z partnerów ma ochotę zostać wdowcem z noworodkiem na ręku? Ktoś przedstawił im taką alternatywę? Cieszmy się, że żyjemy w czasach, gdy mamy dobrze rozwiniętą medycynę, ale nie blokujmy swoim widzimisię sal operacyjnych, które z założenia mają służyć ratowaniu życia. Pozdrawiam położne i położników życząc lekko i szybko rodzących położnic oraz refleksu i doskonałych umiejętności we wszystkich przypadkach wymagających ratowania zdrowia i życia mam i ich dzieci
 
					
								
					kakadyy
						
										2014.09.23 23:51										
						 
					
				
A bólu wieńcowego się nie boisz? Nagły, piekący, promieniujący, obezwładniający, brak tchu, ciemno przed oczami, ziemia usuwa się spod nóg.....zmiany nieodwracalne. Wszyscy mamy blaszki miażdżycowe w tętnicach: to może strzel sobie bajpasy. Na życzenie. A może żeby nie było ciąży i "bólu" porodu to od razu histerektomię. Raz a dobrze. Nikt nie bierze pod uwagę tego, że każde przecięte naczynie krwionośne to potencjalny skrzep. Wędruje on sobie potem do serca i płuc. I gotowe. Reakcja alergiczna na środek znieczulający. I zapaść. I.t.d. Czy któryś z partnerów ma ochotę zostać wdowcem z noworodkiem na ręku? Ktoś przedstawił im taką alternatywę? Cieszmy się, że żyjemy w czasach, gdy mamy dobrze rozwiniętą medycynę, ale nie blokujmy swoim widzimisię sal operacyjnych, które z założenia mają służyć ratowaniu życia. Pozdrawiam położne i położników życząc lekko i szybko rodzących położnic oraz refleksu i doskonałych umiejętności we wszystkich przypadkach wymagających ratowania zdrowia i życia mam i ich dzieci
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!