Autor zdjęcia/źródło: Bezstresowe wychowanie @ 123RF
W Polsce model bezstresowego wychowania zaistniał dopiero wraz ze zmianami lat 90-tych, a więc przyszedł do nas z czterdziestoletnim opóźnieniem. Książka Benjamina Spocka „Baby and Child Care” ukazała się u nas pod tytułem „Dziecko” . Tytuł szybko stał się światowym bestsellerem. Amerykański pediatra jako pierwszy zastąpił surową dyscyplinę bardziej elastycznym podejściem.
Wielu badaczy sugeruje, że propozycja amerykańskiego badacza się nie sprawdziła, a jako dowody podają makabryczne strzelaniny w amerykańskich szkołach. Czy jednak nie spłycamy problemu do medialnych wyjątków? Może to my rodzice wypaczamy model beztresowanego wychowania?
„Niektórzy ludzie uważają, że istnieją tylko dwie metody wychowania dzieci: nadmierna pobłażliwość, której produktem są jednostki niedojrzałe lub przestrzeganie surowej dyscypliny i stosowanie kar, co ma kształcić dobrych obywateli. Żadna z tych skrajności nie jest dobra”. - mawiał Spock
Zatem jaki model wychowania jest właściwy według Spocka? Na czym polega modelowe beztresowe wychowanie?
- W pierwszych miesiącach życia przyjmuje się zasadę „matki na żądanie”, Stock uznaje, że do osiągniecia przez dziecko 6 miesięcy termin rozpieszczanie nie istnieje, rodzice powinni reagować na każdą potrzebę dziecka i otaczać je bezwzględną troską. Są jednak stanowiska, że takie podejście jest zbytnią nadopiekuńczością.
- „Zaufaj sobie” brzmi pierwsze zdanie książki Spocka. Wychowanie można oprzeć na naturalnych instynktach opiekuńczych. Twoje dziecko z kolei będzie opierać się w relacji z Tobą na naturalnych mechanizmach przywiązania. Razem kształtujecie swoją bliskość.
- Odrzucenie dyscypliny na rzecz partnerstwa i wzajemnego szacunku. Przy czym ważne jest jasne kierowanie zachowaniem dziecka i wymaganie od niego grzeczności.
- Brak kar zostaje zastąpiony przez czułość i poświęcanie dziecku maksimum czasu. Klaps jest stanowczo zakazany, jako upokorzenie dziecka.
- Rozmowa, negocjacje i tłumaczenie mają zastępować nakazy.
- Dziecko ma czuć się w pełni akceptowane przez rodziców i rozumiane, co nie oznacza, że musi zawsze być zgodne z naszymi wyobrażeniami. Musi uczyć się samo popełniać błędy.
- Zbyt duże wymagania są stresujące dla dziecka i trzeba je racjonalnie stopniować oraz dać dziecku szanse na samodzielne wybory.
Spock wielokrotnie powtarzał, że nie jest orędownikiem pobłażliwości wobec dzieci:
"W mojej książce nie zalecam natychmiastowego spełniania życzeń. Zawsze doradzałem rodzicom, żeby szanując dziecko, żądali szcunku w zamian, żeby stanowczo i jasno kierowali jego zachowaniem i oczekiwali od niego współpracy i grzeczności".
Ciekawy wywiad z amerykańskim badaczem możecie odsłuchać tutaj:
Jak wychowujesz swoje dziecko? Czy model bezstresowego wychowania jest Tobie bliski?