Opublikowany przez: centaurek 2010-04-06 19:11:43
Niestety, szacuje się, że 95% drobnych ogłoszeń z ofertą pracy chałupniczej to oszustwa. Warto też pamiętać, że jeden z większych portali poświęcony oszustwom w sieci zaoferował darmową reklamę dla uczciwych firm oferujących chałupnictwo. Bez odzewu...
Mechanizmów oszustwa jest kilka. Ogłoszenia typu „adresowanie kopert" pojawiały się już w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Wydawać by się mogło, że przez kilkanaście lat ludzie staną się odporni na bądź co bądź prymitywne naciągactwo. A jednak firmy oferujące „chałupnictwo" nadal mają się dobrze. Koniunkturę napędza kryzys i zwykła niewiedza, ale także chęć odegrania się przez oszukanych i odzyskania straconych pieniędzy kosztem innych. Spirala oszustw nakręca się.
Telefon
Znajdujemy ciekawe ogłoszenie, dzwonimy więc. Miły głos w słuchawce informuje nas o awarii centrali telefonicznej i prosi o zadzwonienie po szczegóły na inny numer. Wzdychamy i dzwonimy na podany numer, gdzie równie uprzejma pani najpierw uprzejmie nas wita, cieszy się, że zadzwoniliśmy i opowiada nam ogólnie o działaniach firmy. Niecierpliwimy się, ale nie odkładamy słuchawki, wszak zależy nam na pracy, więc czekamy na konkrety. Pani mówi, mówi, mówi... Ma czas.
Pierwszy numer, ten z ogłoszenia, był zwykłym numerem telefonu stacjonarnego (lub komórki). Drugi niestety nie. Tu właśnie kryje się pierwsza pułapka - minuta połączenia z numerem, który wykręciliśmy, kosztuje 5-10 zł. 10 minut rozmowy - to koszt rzędu 50-100 zł. Które zapłacimy oczywiście my. Drobna sztuczka socjotechniczna i już zostaliśmy złapani.
A to dopiero początek...
Adresowanie kopert, składanie długopisów
Legenda chałupnictwa. Zasada działania jest prosta - oszust musi zmusić ofiarę do wpłacenia na jego konto jakieś kwoty pieniędzy. Choć nie są to sumy duże - 30-100 zł - to jednak przemnożone przez liczbę osób złapanych w pułapkę dają już pokaźne kwoty. Przykładowa oferta złożenia długopisu wygląda tak:
„Przysyłamy materiały, ty skręcasz długopis i odsyłasz, my płacimy 50 gr za taki długopis. A teraz przemnóż sobie liczbę długopisów razy liczbę godzin i zobaczysz, że już za miesiąc pojedziesz na wakacje na Hawaje!
Wystarczy tylko przesłać nam 90 zł na zestaw początkowy i możesz zaczynać!"
W tym momencie powinna się zapalić czerwona lampka - jak ktoś może dawać 50 gr za złożenie długopisu, skoro w hurcie gotowy kosztuje 40 gr? Jednak są tacy, którzy wysyłają. Dostają zestaw startowy - JEDEN długopis do złożenia.
Tak, jeden. Za 90 zł.
Oczywiście kontakt z firmą w tym momencie się urywa, a ponieważ przeważnie jedyną formą kontaktu był telefon, o firmie nie wiadomo nic.
Adresowanie kopert bazuje na podobnym modelu. W pierwotnej wersji, kiedy wysłaliśmy już „kaucję" oszustowi, otrzymywaliśmy list z instrukcją. Instrukcja była krótka i brzmiała:
„Jeśli chcesz odzyskać kaucję, zamieść ogłoszenie i zrób to, co ja."
Człowiek oszukany miał do wyboru - machnąć ręką albo zamieścić ogłoszenie i oszukać kogoś, odzyskując swoje pieniądze. Obecnie zasada ta obowiązuje nadal, jednak ze względu na dostępność darmowych skrzynek mailowych i kart pre-paid proceder ten wykorzystywany jest przez wyspecjalizowanych oszustów.
Platformy wiertnicze
Standard - pojawia się oferta dla silnych, niebojących się pracy mężczyzn. Zarobki, jak na polskie warunki olbrzymie (ponad 20 000 zł na miesiąc!!). Praca w systemie 12/12 godzin. Zakwaterowanie, wyżywienie gratis. Wszystko pięknie, ładnie, tylko...
Firma, która daje ogłoszenie, nie gwarantuje tej pracy! Ona bierze jedynie pieniądze za - uwaga - tłumaczenie dokumentów na polski. Kiedy otrzymamy poradnik, na samym dole znajdzie się dopisek (drobnym druczkiem, a jakże) typu:
Materiały zamieszczone w poradniku pochodzą od Kanadyjskiej firmy rekrutacyjnej oraz wielu wiarygodnych źródeł. Zostały one przetłumaczone z języka angielskiego na użytek naszych klientów. Materiały te są wyłącznie ofertą informacyjną o możliwości nawiązania kontaktu z pracodawcą na zasadzie zainteresowany - firma rekrutacyjna (lub pracownik - pracodawca). Nasza firma nie ingeruje w Państwa kontakty z firmami, jak również nie pośredniczy w załatwianiu jakichkolwiek formalności odnośnie pracy na platformach wiertniczych.
Czyli zapłaciliśmy za nic.
Dodać należy, że praca na platformie wiertniczej wymaga: wysokich kwalifikacji, doświadczenia, ukończonych piekielnie drogich kursów (których firma oferująca pracę nie gwarantuje), specjalnych badań psychologicznych i psychofizycznych itd.
Człowiek „znikąd" nie ma ŻADNYCH szans na podjęcie pracy na platformie.
Termodruki/Sztuczne kwiaty
Ogłoszenie kusi nas wysokimi zarobkami. Jedyne, co musimy robić, to przy pomocy żelazka nanosić specjalne termodruki na koszulki (czasem na koperty). Po wpłaceniu kaucji otrzymujemy towar (koszulki, naklejki). Przystępujemy do pracy, po kilku dniach odsyłamy i czekamy na pierwszą wypłatę i następny towar.
Bardzo się zdziwimy, kiedy kolejnej partii koszulek nie będzie, wypłaty również, a co gorsza - przepadnie też kaucja?
Ostatnio podobny typ oszustwa zastosowała pewna firma, do niedawna reklamująca się w GW. Tym razem chodziło o chałupnicze składanie sztucznych kwiatów. Mechanizm identyczny - trzeba było wpłacić kaucję i oczekiwać przesyłki. Oczywiście po wpłaceniu kaucji wszelki kontakt się urywał.
Co ciekawe, kiedy chce się zamówić gotowy towar - firma twierdzi, że to niemożliwe. Dziwne, prawda? Wszak jeżeli setki osób składają sztuczne kwiaty, firma musi je gdzieś sprzedawać! Tymczasem zakup gotowego produktu jest niemożliwy - firma oferuje jedynie komponenty do składania (oczywiście za odpowiednią opłatą).
Szkolenia
I znowu pięknie brzmiące ogłoszenie - opracowywanie wniosków unijnych. Płaca 2 000- 4000 zł za wniosek. Wszystko pięknie, ładnie, ale skąd będziemy wiedzieć, jak taki wniosek napisać?
I tu z pomocą przychodzi nasza firma. Oferuje nam szkolenie za jedyne 500 zł, płatne od razu. I oczywiście nie ma na co czekać, bo chętnych są setki. O dziwo, kurs jest prowadzony, ale w taki sposób, by ukończyło go jak najmniej osób. Zaś ci, którzy mimo piętrzących się trudności ukończyli szkolenie, dostają dyplom, ale zleceń żadnych nie otrzymują...
Trudno mówić nawet o oszustwie - wszystkie warunki umowy są spełnione, można się jednak zastanowić, dlaczego żadna z osób, które skończyły taki kurs, nie dostała ani jednego zlecenia.
Podsumowując..
Niestety, próbując znaleźć jakąś pracę chałupniczą, mamy olbrzymią szansę, że zostaniemy ofiarą wyłudzacza i znikoma, by coś sobie dorobić. Z reguły wiarygodne są jedynie drobne firmy lokalne, oferujące dość monotonną i słabo płatną pracę. Jeżeli w ogłoszeniu drobnym widnieje jedynie telefon/mail kontaktowy oraz zapewnienie wysokich zarobków - jest to w zdecydowanej większości przypadków oszustwo. Jeżeli żąda się od nas kaucji za próbki towarów czy tłumaczenie dokumentów (czy tez cokolwiek innego) pierwszą rzeczą powinno być sprawdzenie w internecie, co o danej firmie wiadomo. Wiele nazwisk robi „furorę" na forach poświęconych oszustom, niestety ci panowie/panie są praktycznie nietykalni. Odpowiednie skonstruowanie umów i zawarcie w nich wielu kruczków prawnych pozwala im na dalsza oszukańczą działalność. Przyczynia się do tego też bierność policji (wyłudzenia na małą kwotę) oraz apatia sądów. Dlatego też musimy pamiętać, że to, czy wpadniemy w łapy oszustów zależy głównie od nas samych i naszej ostrożności.
Robert Rusik
doncentauro@tlen.pl
Źródło: internet, www.oszukany.pl.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
88.156.*.* 2014.11.06 10:52
Jeśli ktoś autentycznie prowadzi działalność związaną z chałupnictwem zawsze wśród grona znajomych (gdy zamówienie jest zbyt duże na wykonanie osobiste) znajdzie pracowników, którzy podejmą się wykonania określonej pracy. W internecie nie znajdziesz prawdziwych ofert a jedynie zupełnie niepotrzebną ci usługę informacyjną, za którą nie tyle słono zapłacisz co stracisz czas i nadzieję.
83.8.*.* 2011.11.02 19:12
jak wiec odszukać uczciwą prace chałupniczą jestem chora i potrzebuje większego dochodu na leczenie
dagmara_84 2011.10.25 23:17
Wow - nieźle!!! Szkoda tylko, że tak mało się o tym mówi a naiwne robaczki dalej są oszukiwane. Olala - rzec by można :/
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.