Debris
2009.10.29 09:27
zakupy dla maleństwa to też dobra rozrywka i humor poprawia jak nic :)
maja222
2009.10.29 09:26
Mąz poświęca czas rodzinie - zawozi i odbiera ze szkoły starszego Syna i dodatkowo jeździ z Nim na zajęcia dodatkowe, więc muszę jakoś przetrwać te najbliższych kilka miesięcy. Dziś spakuje wózek w bagażnik i wracając od lekarza zajedziemy do sklepu z ubrankami dziecięcymi (na mnie jeszcze za szybko) i ubierzemy Królewicza jak dużego chłopaka ;). Żeby sobie humor poprawić :D i uniknąć jakich kolwiek depresji.
alanml
2009.10.29 09:17
Ja zwariowałam odrazu na punkcie mojego syna ale przytłoczylo mnie to, ze nagle nie mogłam sobie isc gdzie chce i kiedy chce. wizytya u fryzjera to angazowanie babci poniewaz mąż z Malym nie zostawalal. Pozatym mąż pracowal duzo. gdyby nie moja mama to bym zeswirowala. Nie było lekko, rana po CC bolala, spać mi sie ciagle chcialo. Ale to wszystko minęło i dzis z usmiechem wracam do tego okresu gdy dziecko non stop spało. Dziś na odpoczynek nie ma szans. Ale dobrze mi z tym.
pchelka
2009.10.29 09:09
Poproś męża o pomoc, nawet najbardziej zajęty małżonek powinien znaleźć chwilę czasu dla rodziny... a Ty w tym czasie na małe zakupki, do fryzjera,kosmetyczki, a może na spotkanie z przyjaciółmi?? Ciągnąc to wszystko sama daleko nie zajedziesz, a jak małżonek poświęci godzinkę dziennie dzieciaczkom to niewiele straci, a zyskać może bardzo wiele - przede wszystkim zadowoloną żonę Głowa pełna marzeń...
maja222
2009.10.29 08:53
A u mnie może i coś się zaczyna. prawie miesiąc po porodzie, a ja powoli zaczynam mieć dosyć. Niby byłam i jestem świadoma, że te pierwsze miesiące to skazani jesteśmy zupełnie na siebie, ale .... Mąż przygotowuje się do jakiegoś egzaminu i albo w pracy albo w książkach. A ja ... właśnie Mały śpi więc mam może jakieś 40 min dla siebie ... w głowie chodzi - trzeba zrobić zakupy bo lodówka pusta, chrzciny załatwić, auto do zmiany opon podstawić, dziś do lekarza z Małym. Spacery to wielka męka, bo blizna po cesarce boli, a wóżek trzeba z piwnicy wynieść. Chciałabym chwilę się uwolnić od myśli co trzeba zrobić i znależć czas może właśnie na odprężającą wizytę u fryzjera, no bo o chwili galopu w lesie na ukochanym koniu to nawet nie mam odwagi pomarzyć, bo stajnia aż 25 km dalej, a co z Małym ??? Jak tu nie popadać w depresję :(.
Isabelle
2009.10.28 11:27
Z perspektywy czasu myślę ze miałam kłopot ze sobą po porodzie. Zostawiona sama sobie, z rwą kulszową...za babcia za ścianą co już nie poznawała nikogo...samusieńka...echhI z dzieciatkiem co się nie najadał i ciagle płakał to był horrorSłońce wstało zwariowało...
Bartt
2009.10.28 11:01
Oczywiście, że nie każde - dlatego każda sprawa jest indywidualnie traktowana.Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
Mama Tymka
2009.10.28 10:31
Bartt napisał 2009-10-28 10:30:01Tutaj tak lakonicznie o depresji: familie.pl/Ciaza/Wiki/a52.html A tutaj jeszcze mniej o Baby Blues: familie.pl/Ciaza/Wiki/a39.html :) Swoją drogą pamiętacie temat o dzieciobójstwie? Tam było dużo kontrowersji z powodu łagoniejszego traktowania matki po porodzie... depresja poporodowa chyba trochę wyjaśnia :)wyjąsnia jak jest - ale weź pod uwagę że nie każda kobieta ją ma!naiwna wiara że uczciwość coś znaczy
Bartt
2009.10.28 10:30
Tutaj tak lakonicznie o depresji: http://familie.pl/Ciaza/Wiki/a52.html A tutaj jeszcze mniej o Baby Blues: http://familie.pl/Ciaza/Wiki/a39.html :) Swoją drogą pamiętacie temat o dzieciobójstwie? Tam było dużo kontrowersji z powodu łagoniejszego traktowania matki po porodzie... depresja poporodowa chyba trochę wyjaśnia :)Idź wyprostowany wśród tych, co na kolanach...
Isiunia
2009.10.28 10:25
Ja tam od poczatku zeswirowalam na punkcie swojego synka:) I tak mi zostalo:)
Mama Tymka
2009.10.28 10:23
ja miałam lekki "baby blues" - zmęczenie, niepewność, hormony...naiwna wiara że uczciwość coś znaczy
Debris
2009.10.28 10:11
depresja poporodowa mnie nie dopadła ale znam przypadek gdzie dopadła mężczyznę tak mocno że aż się leczyć musiał! ja udałam się do fryzjera i kosmetyczki jak już mogłam dobrze siedzieć na pupie to poprawiło mi odrazu nastrój i jak zaczęłam wchodzić w swoje ciuchy to odrazu na zakupy poszłam hehe takie niby drobne przyjemności a potrafią wpłynąć pozytywnie na psychikę