Do kiedy można wykorzystać zaległy urlop za 2011 r.?
Nie mogę znaleźć w internecie jednoznacznej odpowiedzi - jeszcze do marca czy już do września? PIP i Ministerstwo Pracy się miesza i daje sprzeczne informacje. Pomożecie? Dużo macie zaległego urlopu? A może tak jak mi nic Wam nie zostało? Mężowi zostało jeszcze 10 dni i chcielibyśmy sobie to jakoś ułożyć. Będę wdzięczna za pomoc.
Kasiu, na stronie Ministerstwa widnieje zapis:
2. Od dnia 1 stycznia 2012 r. obowiązuje zmieniony przepis art. 168 Kodeksu pracy, zgodnie z którym urlopu niewykorzystanego w terminie ustalonym zgodnie z art. 163 Kodeksu pracy należy pracownikowi udzielić najpóźniej do dnia 30 września następnego roku kalendarzowego. Powyższa zmiana została wprowadzona przepisem art. 1 ustawy z dnia 16 września 2011 r. o redukcji niektórych obowiązków obywateli i przedsiębiorców (Dz.U. Nr 232, poz. 1378). W poprzednio obowiązującym stanie prawnym zaległy urlop należało wykorzystać do końca pierwszego kwartału następnego roku kalendarzowego.
Zmieniony przepis art. 168 Kodeksu pracy stosuje się do urlopu zaległego za rok 2011 i do urlopów zaległych za poprzednie lata. W roku 2012 urlopy niewykorzystane za poprzednie lata mają bowiem status urlopu zaległego.
Więc myslę ze ta informacja jest aktualna.
Tak - potwierdziły mi to kadry.
A jak u Was z zaległym urlopem? Dużo go macie?
- Zarejestrowany: 15.03.2011, 10:00
- Posty: 450
Ja mam jeszcze 4 dni zaległe, bo na okres przedświąteczny i przedsylwestrowy wzięłam sobie 2 tygodnie urlopu :-)
Urlop bardzo oszczędzam, bo mój Młody mnóstwo choruje, a w pracy już krzywo patrzą na moje ciągłe zwolnienia na dziecko i proponuję żebym zamiast L4 brała urlop. Więc oszczędzam...
Też się zastanawiałam. Mąż ma 10 dni zaległego urlopu i wolimy wykorzystać go latem niż do marca, więc bardzo się cieszę.
Tak, od tego roku jest do wykorzystania do końca września.
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
W tym roku Cent nie ma zaległego urlopu. Wykorzystał na potrzeby domowe - zostały mu chyba ze 2 dni. Ja wykorzystam po macierzyńskim swój urlop.