Czy to koniec Unii Europejskiej?

Nie mam pojęcia o co chodzi w polityce, ale wiem jedno... Im więcej stanowisk, tym więcej naszych podatków na to idzie...

Ponoć celem było wyciągnięcie kasy od państw. Udało się.

Podobno celem było zjednoczenie Europy - to jakos szwankuje.

Jak to wyciągnięcie? Możesz to rozwinąc?

Więcej placić niż otrzymywać.

Uważasz, ze Polska jako kraj mało dostała od UE?

Ja bym chciała wiedzieć, ile tak naprawdę płacilismy unii, a ile "dostaliśmy"?

Bo dać komuś , żeby później dostać, to mydlenie oczu..

Prostym przykładem są rolnicy. Sama spotkałam wielu którzy dzieki dotacjom z Unii mogli wiele zdziala, kupic. 

Ale dotacje na otwarcie działalnosci, jak wiele firm powstało. Co prawda kryteria według mnie były zbyt niskie, natworzylo sie firm ktore popsuły rynek i po roku znikaly. 

nie wiem, nie jestem aż takim znawcą, żeby to oceniać, ale nie czuję się bezpiecznie jak o tym słyszę..

Samo ustanowienie U E nie było złe, natomiast wprowadzenie EURO myśle że było błędem Jeżeli Polska wejdzie do strefy EU nie będzie dobrze Nie mamy stabilnego złotego, ani gospodarki Dlaczego Anglia, Szwecja nie chciały zmieniac waluty? ale zawsze możemy wejść w strefe RUBLA....

Zgadzam się Baszko. Wprowadzenie euro w wielu krajach jest i było niepotrzebne.

Idee jakie przyświecały ojcom założycielom wspólnot europejskich były świetne i nadal są. Jednak to, co zrobili z nimi euro-socjaliści jest przerażające. Zamienili Europę w niemal drugi Związek Radosny, tylko w ładniejszym makijażu. Tyle regulacji i norm narzuconych przez Brukselę to nawet w PRLu nie było. 

UE jako wspólnota narodowych Ojczyzn, która ułatwia życie obywatelom znosząc pewne ograniczenia; która nie przeszkadza prywatnym przedsiębiorcom - to dobra idea. Ale UE, która mówi w jaki sposób i jakim papierem wolno nam tyłki podcierać, to zwykły zamordyzm i socjalizm. 

Euro i ścisła integracja przynajmniej w tej wersji okazały się niewypałem, ale Francja i Niemcy chcą za wszelką cenę udowodnić, że jest odwrotnie. I nagle okazało się, że maja w poważaniu idee, o które wcześniej tak walczyli - czyli traktaty. Zapowiedzieli przecież, że jeśli kraje czlonkowskie nie zgodzą się na ich propozycje, wprowadzą je drogą pozatraktatową. Rozumiem, że oni ładują w Unię pieniądze - dlatego nie podoba mi się taki model wspólnoty. 

Podoba mi się postawa Camerona - to jest właśnie polityk, który dba o dobro swoich obywateli, za których jest odpowiedzialny. 

Mówienie o tym, że warto oddać część suwerenności za bezpieczeństwo, jest śmieszne. Najlepiej obrazuje to ten demot - klik. Z jakiej racji mielibyśmy zrzekać się jakiejkolwiek części naszej suwerenności na rzecz UE, która doprowadziła się na skraj przepaści!? Przecież to nielogiczne i nierozsądne. 

Socjalizm zawsze prowadził do klęski, w przypadku UE jak widać jest to samo. Dołozono kolejny klocek, przez który przechodza gigantyczne sumy pieniedzy, w rezultacie czego nie trafiają one do ludzi, tylko karmią biurokrację.

Odnośnie dotacji - owszem, np. rolnicy dostają, ale wygląda to tak, że Polska płaci składkę do UE, jej czesć zostaje tam na ichniejszą biurokrację, a ichniejsza biurokracja decyduje w zamian, jak rozdzielona zostaje i komu się dostanie to, co z naszej składki pozostanie (w bardzo dużym uproszczeniu pisząc).

Oczywiście, można inaczej - zamiast płacić składkę, tę składkową część podzielić od razu w Polsce i wszyscy dostaliby więcej...

Mnie zastanawia fakt dopłat. Państwa dostają i szastają nimi a jak się kończą okazuje się, ze państwo takie sobie nie radzi i bankrutuje. I uważam, ze rygory w wydawaniu pieniędzy są konieczne, kontrola aby nie dopuścic do bankructwa. 

A teraz doszła sprawa PiSu ktory twierdzi, że Polska straci suwerennośc. Jak myślicie czy działania Rządu w sprawie ratowania UE są OK? Czy to zamach na Polską niepodleglośc? Czy raczej fobia niemiecka pewnej grupy społecznej?

Odpowiadając na pytanie: nie sądzę, by UE się rozpadła. Myślę, ze zbyt wielu ludziom na niej zależy i zrobią bardzo wiele by do tego nie dopuścić.