Polscy nauczyciele pracują najkrócej na świecie
Jak wynika z najnowszego raportu „Education at a Glance 2011” OECD, organizacji zrzeszającej 34 najlepiej rozwinięte gospodarki świata, polscy nauczyciele pracują najkrócej na świecie – informuje „Dziennik Gazeta Prawna”.
Rocznie spędzają oni przy tablicy 489 godzin. Daje to dziennie zegarowo 2 godziny i 42 minuty. Średnia dla krajów UE to 779 godzin czyli blisko pięć godzin dziennie. Natomiast w USA nauczyciele pracują 1100 godzin rocznie.
Za dużo jest też nauczycieli. Od kilkunastu lat liczba uczniów w szkołach zmalała o ponad 1 mln, podczas gdy nauczycieli jest ponad 500 tys. Stąd średnio w szkołach podstawowych na jednego nauczyciela przypada zaledwie 10 uczniów. Tak dobrej statystyki nie mają nawet bogate państwa jak Norwegia, USA czy Japonia, gdzie rocznie nauczyciel spędza przy tablicy odpowiednio 741, 1097 i 707 godzin.
Eksperci winią za ten stan rzeczy Kartę nauczyciela, której nie odważył się zreformować żaden rząd.
Onet.pl
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
W tekście przytoczonym przez Centa dwa razy padają słowa "przy tablicy". Mniemam zatem, iż statystyka dotyczy wyłącznie godzin dydaktycznych, czyli spędzonych na prowadzeniu lekcji i w niej polscy nauczyciele wypadają jako ci pracujący "przy tablicy" najkrócej. Jesli faktycznie mają najniższe pensum dydaktyczne na świecie, a tak by mi wypadało z tekstu- to nie rozumiem oburzenia nauczycieli, bo na fakty gniewać się nie wolno.
Jednakże Cent w swoim komentarzu nr 16 pisze, że polscy nauczyciele pracują niecałe 3 godziny dziennie, co z kolei jest ewidentną NIEPRAWDĄ, gdyż ta liczba godzin dotyczy wyłacznie tych dydaktycznych- pozostaje jeszcze czas konieczny na przygotowanie się do lekcji, sprawdzanie klasówek, rady pedagogiczne, itp., co w przypadku wielu nauczycieli- szczególnie polonistów- to dodatkowe wiele godzin w tygodniu. W przypadku niektórych, np. nauczycieli wf. dodatkowy czas pracy poza lekcjami przy tablicy jest niewielki. Uważam jednak, iż żaden nauczyciel- no może absolutne wyjątki- nie wypracowuje realnie 40 godzinnego czasu pracy, bo gdyby tak było, musiałby poza lekcjami poświęcić dziennie statystycznie 5 godzin na czynności związane z pracą.
Kolejna sprawa- porównywanie zarobków w skali świata. Porównujemy wyłącznie w obrębie tego samego zawodu. Mnie zaś interesuje inna kwestia- status nauczyciela w porównaniu do innych profesji w danym kraju. Uważam, że w takim porównaniu polscy nauczyciele winni być usatysfakcjonowani, bo pobory w stosunku do średniej krajowej nie są najgorsze. Wiele razy tu na forum pisali ludzie, że zdobycie pracy z pensją powyżej 2 tys. na rękę graniczy niemal z cudem. Nauczyciele poza początkującymi- ten pułap osiągają lub nawet znacznie przekraczają.
Dlaczego wielu ludzi nie lubi nauczycieli? Moim zdaniem dlatego, że ci zbyt często zaprzeczają faktom na temat ich pracy.
zaprzeczamy nieprawdziwym faktom głoszonym na temat naszej pracy . Jeśli chodzi o zarobki - po 30 latach pracy próg 2000 złotych przekroczyłam nieznacznie . Nie mam warunków na pracę papierkową i przygotowanie się do zajęć w mojej placówce . Wszystko muszę robić w domu , na własny koszt . Za tusz do drukarki , papier itp. nikt mi nie zwraca . Kursy doskonalące opłacam we własnym zakresie ....
- Zarejestrowany: 03.07.2011, 09:30
- Posty: 239
Nie, Alino- zaprzeczaMY często nawet faktom- choćby tym związanym z czasem wolnym nauczycieli- ferie świąteczne i zimowe, wakacje, oburzaMY się, gdy ludzie nam je wytykają, a to przecież prawda= poza placówkami nieferyjnymi. RobimMY też wrażenie, iż wszyscy nauczyciele poza godzinami przy tablicy pracują po 4 godziny co dzień w domu- co jest ewidentną bzdurą. Rozumiałabym tłumaczenie krótszego czasu pracy nauczyciela jej specyfiką, wysoką trudnością, ale nie tym, że nauczyciele wypracowują 40 godzinny tygodniowy czas pracy w domu. Zwykły obiektywizm w stosunku do własnego zawodu.
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
wszędzie dobrze , gdzie nas nie ma , zapewniam ...
- Zarejestrowany: 26.02.2011, 18:33
- Posty: 208
Nie, Alino- zaprzeczaMY często nawet faktom- choćby tym związanym z czasem wolnym nauczycieli- ferie świąteczne i zimowe, wakacje, oburzaMY się, gdy ludzie nam je wytykają, a to przecież prawda= poza placówkami nieferyjnymi. RobimMY też wrażenie, iż wszyscy nauczyciele poza godzinami przy tablicy pracują po 4 godziny co dzień w domu- co jest ewidentną bzdurą. Rozumiałabym tłumaczenie krótszego czasu pracy nauczyciela jej specyfiką, wysoką trudnością, ale nie tym, że nauczyciele wypracowują 40 godzinny tygodniowy czas pracy w domu. Zwykły obiektywizm w stosunku do własnego zawodu.
Jak to mówi moja mama - trzeba było uczyć w szkole, przecież nikomu nikt nie zabrania bycia nauczycielem
a takie dzielenie i skłócanie ludzi niczemu dobremu nie służy, no chyba że przed wyborami
- Zarejestrowany: 26.02.2011, 18:33
- Posty: 208
Kolejna sprawa- porównywanie zarobków w skali świata. Porównujemy wyłącznie w obrębie tego samego zawodu. Mnie zaś interesuje inna kwestia- status nauczyciela w porównaniu do innych profesji w danym kraju. Uważam, że w takim porównaniu polscy nauczyciele winni być usatysfakcjonowani, bo pobory w stosunku do średniej krajowej nie są najgorsze. Wiele razy tu na forum pisali ludzie, że zdobycie pracy z pensją powyżej 2 tys. na rękę graniczy niemal z cudem. Nauczyciele poza początkującymi- ten pułap osiągają lub nawet znacznie przekraczają.
Co do pieniędzt - znam hydraulika, który ostatnio kupił sobie nowy samochód za gotówkę, i budowlańca, który sam utrzymuje całą rodzinę, wyjeżdża na wakacje, zmienia sprzęty RTV i meble - też wszystko bez kredytów, więc nie przesadzajmy, że akurat w szkole sa takie rewelacyjne dochody.
A ja z tymi fantastycznymi pieniędzmi, ktore dostaję na macierzyńskim , od poniedziałku musze zacząć dawać korki, bo moja pensja wystarczy akurat na kredyt za mieszkanie
Wysokość zarobków w tym kraju to też inna kwestia- człwiek za uczciwa pracę powinien dostać godziwą pensję, a nie wegetować, tu nie ma żadnej dyskusji
- Zarejestrowany: 03.07.2011, 09:30
- Posty: 239
To może trzeba było zostać hydraulikiem lub budowlańcem?
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Ja na ten temat się juz wypowiadałam... Szanuje pracę każdego w tym nauczycieli!
Dla mnie jest po prostu niesprawiedliwe że tylko jedna grupa zawwodowa - nauczyciele - w całej budżetówce nie mają zamrożonych podwyżek w tym roku jak i w roku następnym.
Czy inne grupy zawodowe z budżetówki pracują mniej? Gorzej?
To mnie boli - bo to po prostu polityka i nic więcej...
A dlaczego ludzie reagują negatywnie na nauczycieli- zapewne po trosze dlatego o czym pisałam wyżej...
- Zarejestrowany: 03.07.2011, 09:30
- Posty: 239
Ale nie wszyscy nauczyciele doceniają to uprzywilejowanie, Izo, i jak widać było na forum w jednym z wątków- psioczyli na rząd z tego tytułu
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Ale nie wszyscy nauczyciele doceniają to uprzywilejowanie, Izo, i jak widać było na forum w jednym z wątków- psioczyli na rząd z tego tytułu
I dlatego nie są postrzegani pozytywnie...
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
Ja na ten temat się juz wypowiadałam... Szanuje pracę każdego w tym nauczycieli!
Dla mnie jest po prostu niesprawiedliwe że tylko jedna grupa zawwodowa - nauczyciele - w całej budżetówce nie mają zamrożonych podwyżek w tym roku jak i w roku następnym.
Czy inne grupy zawodowe z budżetówki pracują mniej? Gorzej?
To mnie boli - bo to po prostu polityka i nic więcej...
A dlaczego ludzie reagują negatywnie na nauczycieli- zapewne po trosze dlatego o czym pisałam wyżej...
o naszych podwyżkach się mówi głośno , i dlatego tak wszystkich to w oczy drażni . Znam lekarzy , którzy w tym roku też otrzymali podwyżki i to znacznie większe od naszych , ale o tym cisza . Tak jest i w innych branżach ...
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Powiem Wam, że przykro się czyta tego wszystkiego na swój temat, bo te wszystkie słowa krytyki biorę do siebie, w końcu są skierowane do mnie, jestem przecież nauczycielem.!
Przepraszam za czcionkę u góry, to niezamieżone, coś wcisnęłam i nie wiem jak wrócić do normalnych liter, no cóż tylko marny nauczyciel ze mnie, okradający społeczeństwo!
- Zarejestrowany: 03.07.2011, 09:30
- Posty: 239
Dlaczego tak odbierasz osobiście Wxxx? Ludzie zazdroszczą nam wakacji i ferii- i im się nie dziwię, bo któż nie chciałby mieć tyle wolnego? Zazdroszczą niskiego pensum- i mają rację. W tym zawodzie- mimo zaprzeczeń nauczycieli- ogromna rzesza nie pracuje znacząco ponad to pensum. W dodatku w małym stopniu odpowiada za wyniki nauczania. Druga strona medalu to jednak to, że spora część wypracowuje te kodeksowe 40 h i w dodatku żyje w ciągłym stresie testowana wynikami sprawdzianów, egzaminów i matur. Zazdroszczą nam podwyżek w tym roku, gdy jako jedyna grupa ze sfery budżetowej je dostaliśmy- więc nie ma się czemu dziwić i obrażać na dziwiących się.
To prawda, że nauczycielstwo jest grupą zawodową uprzywilejowaną, a jako taka budzi społeczną niechęć tych nieuprzywilejownych. To normalne.
Wydaje mi się, ze sami dolewamy oliwy do ognia społecznej niechęci obrażając się i wielu wypadkach zaprzeczając niezbitym faktom. Bo nawet mnie- nauczyciela- wkurza jak diabli twierdzenie, jak to wszyscy nauczyciele poświęcają pracy pedagogicznej po 40 godz. w tygodniu. Zwłaszcza wuefiści:)
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Dlaczego tak odbierasz osobiście Wxxx? Ludzie zazdroszczą nam wakacji i ferii- i im się nie dziwię, bo któż nie chciałby mieć tyle wolnego? Zazdroszczą niskiego pensum- i mają rację. W tym zawodzie- mimo zaprzeczeń nauczycieli- ogromna rzesza nie pracuje znacząco ponad to pensum. W dodatku w małym stopniu odpowiada za wyniki nauczania. Druga strona medalu to jednak to, że spora część wypracowuje te kodeksowe 40 h i w dodatku żyje w ciągłym stresie testowana wynikami sprawdzianów, egzaminów i matur. Zazdroszczą nam podwyżek w tym roku, gdy jako jedyna grupa ze sfery budżetowej je dostaliśmy- więc nie ma się czemu dziwić i obrażać na dziwiących się.
To prawda, że nauczycielstwo jest grupą zawodową uprzywilejowaną, a jako taka budzi społeczną niechęć tych nieuprzywilejownych. To normalne.
Wydaje mi się, ze sami dolewamy oliwy do ognia społecznej niechęci obrażając się i wielu wypadkach zaprzeczając niezbitym faktom. Bo nawet mnie- nauczyciela- wkurza jak diabli twierdzenie, jak to wszyscy nauczyciele poświęcają pracy pedagogicznej po 40 godz. w tygodniu. Zwłaszcza wuefiści:)
Dlaczego biorę to do siebie?! Bo jestem nauczycielem, a jak widzę ludzie wszystkich nauczycieli wrzucają do jednego worka, więc i ja tam się znalazłam
Nie obrażam się, tylko mnie już to wszystko denerwuje, czemu Ci którzy zazdroszczą, krytykują, nie zostali nauczycielami?!
A z tych wszystkich zarzutów i pretensji, sprawdza się tylko jedno: wakacje i ferie, chociaż i tu nie do końca: 2 dni ferii poświęcam na zajęcia dodatkowe dla dzieci ( wiem, w skali dwóch tygodni, to 2 dni nie jest dużo, ale mimo, że nie mam obowiązku, organizuję te zajęcia), a wakacje dla mnie zaczynają się 10 dni później niż uczniów i kończą o 2 tygodnie szybciej. Reszta dotycząca czasu wolnego faktycznie się zgadza
Ja na ten temat się juz wypowiadałam... Szanuje pracę każdego w tym nauczycieli!
Dla mnie jest po prostu niesprawiedliwe że tylko jedna grupa zawwodowa - nauczyciele - w całej budżetówce nie mają zamrożonych podwyżek w tym roku jak i w roku następnym.
Czy inne grupy zawodowe z budżetówki pracują mniej? Gorzej?
To mnie boli - bo to po prostu polityka i nic więcej...
A dlaczego ludzie reagują negatywnie na nauczycieli- zapewne po trosze dlatego o czym pisałam wyżej...
Jak najbardziej zgadzam się z tą wypowiedzią. Chciałam napisać dokładnie to samo.