Przeczytałem w dzisiejszej Angorze ciekawy list czytelnika, w którym pośrednio poruszył ten problem. Jego zdaniem dużo zdrowszy społecznie jest taki system, w którym tylko mężczyzna pracuje zawodowo i jest z tej pracy w stanie utrzymać rodzinę, natomiast kobieta zajmuje się dziećmi i domem. Uzasadnia to lepszym dopilnowaniem dzieci, zdrowszym i tańszym żywieniem, lepiej zadbanym domem i innymi podobnymi argumentami.
Ja dodaję od siebie jeszcze jeden; praca zawodowa kobiet doprowadziła do eksplozji różnych patoligii społecznych oraz zwiększyła liczbę rozwodów, między innymi poprzez ułatwienie kontaktów międzyludzkich oraz gloryfikację postaw egoistycznych.
Czy gdyby system podatkowy został tak przebudowany, że Wasze rodziny mogły by się utrzymać na przyzwoitym poziomie tylko z pracy męża, to czy chciałybyście pracować?
To nie ja, ale właśnie Wy Szanowne Panie, między wierszami waszych wypowiedzi, nazywacie niepracujące zawodowo kobiety idiotkami, ja tylko przewrotnie nazwałem Wasze opinie po imieniu.
Moje zdanie na temat pracy zawodowej kobiet niejednokrotnie już wypowiadałem, narażając się na niepochlebne opinie feministek i innych nawiedzonych, badania opini publicznej mówią jednak wyraźnie, że moje zdanie podziela większość kobiet i to zdecydowana wiekszość, a Wy, dla których praca zawodowa jest niezbędna, bo bez niej nie możecie się rozwijać i realizować, jesteście w mniejszości...